Pedagogika kultury.pdf

(170 KB) Pobierz
TERAŹNIEJSZOŚĆ W DIALOGU EDUKACYJNYM Z PRZESZŁOŚCIĄ
1
TERAŹNIEJSZOŚĆ W DIALOGU EDUKACYJNYM Z PRZESZŁOŚCIĄ
Andrzej Ciążela
Akademia Pedagogiki Specjalnej
Warszawa
KULTURA,WYCHOWANIE I PRZYSZŁOŚĆ W SOCJOLOGIZUJĄCYM NURCIE
POLSKIEJ PEDAGOGIKI KULTURY
(Florian Znaniecki i Bogdan Suchodolski)
1. Socjologizujący nurt polskiej pedagogiki kultury jako problem badawczy
Polska pedagogika kultury 1 należy do najciekawszych, ale i najbardziej złożonych
zagadnień w historii polskiej pedagogiki. Do dnia dzisiejszego nie doczekała się ona próby
całościowego ujęcia. Co więcej, jak się wydaje, złożoność tego zjawiska intelektualnego nie jest w
pełni dostrzegana.
Z reguły traktuje się ją jako kierunek refleksji mający określone założenia filozoficzne i w
zasadzie jednolitą koncepcję teoretyczną, pozwalającą na jej, w miarę spójną, charakterystykę.
Tymczasem wyjściowa dla niej formuła „trzeciego świata” ani nie była dziełem jednej orientacji
filozoficznej 2 , ani nie doprowadziła do konsensusu co do jego natury. Wskazuje to na konieczność
definiowania jej raczej w kategoriach nurtu w rozwoju pedagogiki niż jednolitej orientacji.
Formułę „trzeciego świata” podjęto z różnych pozycji teoretycznych - od neokantowskich
po różne koncepcje filozofii życia. Napięcie między kulturą a życiem, stanowiące jedną z głównych
opozycji poheglowskiej filozofii niemieckiej 3 , prowadziło na różne stanowiska tak w filozofii, jak i
w pedagogice do niej nawiązującej. Ten punkt wyjścia jednoczy jako pedagogikę kultury 4 zarówno
1 Nazwy "polska pedagogika kultury" używam jako określenia konkretnego zjawiska historycznego w polskiej myśli
pedagogicznej. Nazwa pedagogika kultury oznacza w przyjętym rozumieniu nurt w pedagogice XX w. związany z
filozofią kultury, uznający wychowanie za proces wprowadzania człowieka w specyficznie ludzki świat wartości i
symboli, obejmujący różne nurty i teorie. ( W takim ujęciu jest to rozumienie bliskie koncepcji pedagogiki kultury jako
jednego z trzech nurtów Nowego Wychowania /w:/ S. Sztobryn, Pedagogika Nowego Wychowania , /w:/ Pedagogika ,
red. Z. Kwieciński, B. Śliwerski, PWN, Warszawa 2003, t.1, s. 279. )
2 Zdefiniowanie kultury jako samoistnego, trzeciego obok świata faktów i świata przeżyć, świata ludzkiej egzystencji,
który obejmuje uniwersum wartości i symboli było dziełem zbiorowym różnych orientacji. Co do tego nie mieli, jak się
wydaje, wątpliwości inicjatorzy tego nurtu pedagogiki na polskim gruncie. Jako jej autorzy przywoływani bywają W.
Diltley, G. Simmel czy filozofowie szkoły badeńskiej (W. Windelband i H. Rickert). Taki obraz tego ruchu rysuje
wyraźnie B. Suchodolski ( Przebudowa podstaw nauk humanistycznych , Warszawa 1928). Pomimo lekceważącej opinii
W. Tatarkiewicza (np.: Historia filozofii , t. III, Warszawa 1978, s. 146), o wkładzie filozofii życia w ten nurt nie ma
wątpliwości również B. Nawroczyński podając cztery wymienione wyżej nazwiska jako twórców inspirujących rozwój
pedagogiki kultury /w:/ Encyklopedia wychowania , t. I, cz. II, b. r. w. (Warszawa 1935), s. 546.
3 H. Snädelbach, Filozofia w Niemczech 1831 - 1933 , PWN, Warszawa 1992, s. 216-217. Podobne tendencje wystąpiły w
tym okresie w innych kulturach filozoficznych: anglosaskiej, francuskiej, włoskiej, polskiej (Bergson, James, Croce,
Brzozowski).
4 W jej polskim rozumieniu, jako że na gruncie niemieckiej pedagogiki to określenie w takim sensie zdaje się nie
występować.
 
2
geisteswissenschaftliche Pädagogik , pedagogikę neokantowską, jak też pedagogikę reformy. 5 W jej
zakres weszły więc zarówno problemy wychowania jako rozbudzania dążenia do trwałych
uniwersalnych wartości, jak i zagadnienia związane z nieprzewidywalnością przyszłego rozwoju
kultury.
Wielość i wieloznaczność formuł znalazła w wyniku bezpośrednich, często raczej
filozoficznych niż pedagogicznych, 6 nawiązań i inspiracji odbicie i w polskiej pedagogice kultury, w
której obok stanowisk neokantowskiej proweniencji rozwinęły się również stanowiska związane z
filozofią życia.
Przedmiotem niniejszego tekstu jest próba analizy rozwoju jednego z centralnych zagadnień
polskiej pedagogiki kultury, mianowicie stosunku wychowania do coraz szybszego tempa przemian
cywilizacyjnych we współczesnym świecie. Problem ten, należący do klasycznych zagadnień
pedagogiki kultury 7 , stał się w Polsce przedmiotem wnikliwych analiz.
Dwie najbardziej znaczące prace podejmujące to zagadnienie Ludzie teraźniejsi a
cywilizacja przyszłości Floriana Znanieckiego 8 i Wychowanie dla przyszłości Bogdana
Suchodolskiego 9 zdają się funkcjonować jako dzieła od siebie niezależne, reprezentujące rożne
opcje i okresy historyczne. Tymczasem wyszły one spod piór autorów, którzy utrzymywali ze sobą
kontakty i mieli świadomość pokrewieństwa rozwijanych równolegle zainteresowań 10 .
Na te powinowactwa i związki zwróciła już uwagę Irena Wojnar w zakończeniu artykułu
Floriana Znanieckiego utopia humanistyczna 11 . Zestawianie w praktyce badawczej twórczości
Znanieckiego i Suchodolskiego w dwudziestoleciu międzywojennym jest problemem złożonym.
Istnieje między nimi różnica pokolenia. W chwili, gdy pierwszy z nich zostaje powołany na katedrę,
5 Powoduje to problemy z przekładem sygnalizowane przez niektórych autorów odnoszących sens polskiego pojęcia do
pedagogiki niemieckiej. Por: M. S. Szymański, Podstawowe kierunki myślenia pedagogicznego w Niemczech ,
"Kwartalnik Pedagogiczny" 1992, nr 3 - 4, s. 229; B. Milerski, Pedagogika kultury , /w:/ Pedagogika, red. Z. Kwieciński,
B. Śliwerski, PWN, Warszawa 2003, t. 1, s. 221.
6 Dla polskiej pedagogiki kultury istotnym zjawiskiem jest dochodzenie do pedagogiki ludzi mających już określoną
orientację w myśli filozoficznej. Budują więc pedagogikę kultury na filozofii kultury, a nie na niemieckiej pedagogice, do
której oczywiście nawiązują. Szczególnie wyraźne jest to u omawianych autorów. I Znaniecki i Suchodolski dochodzą do
problemu wychowania mając już określone poglądy filozoficzne, które rozwijają na gruncie pedagogiki.
7 Problematyka ta jest rozwinięciem klasycznego wątku filozofii życia, jakim jest krytyka przekonania o istnieniu praw
rozwoju społecznego nadających historii przewidywalny kierunek. H. Schnädelbach , Filozofia ..., wyd. cyt. s. 72 - 75; 92 -
95.
8 F. Znaniecki, Ludzie terażniejsi a cywilizacja przyszłości , Książnica - Atlas, Lwów - Warszawa 1934 (wyd. I).
9 B. Suchodolski, Wychowanie dla przyszłości , Wyd. "Książnica Polska", Warszawa 1947. Wydanie drugie z roku 1959 i
wydanie trzecie z roku 1968 stanowią faktycznie nowe całości podejmujące to samo zagadnienie. Trzeba tu koniecznie
zwrócić uwagę, że w pierwszym wydaniu (z 1947 roku) autor nawiązuje do swojej pracy Polityka kulturalno- oświatowa
w Polsce współczesnej, Warszawa 1937. Pisze o niej jako miejscu pierwszego sformułowania prezentowanych idei (Nota
na s. 217). Warto też dodać, że praca z roku 1937 jest opracowaniem cyklu artykułów drukowanych w "Pionie" na
przełomie 1935 i 1936 roku, co bardzo zbliża okres powstawania zrębów koncepcji Suchodolskiego do czasu publikacji
Znanieckiego, czyniąc niniejsze porównanie w pełni uzasadnionym.
10 Znaniecki wymienia Suchodolskiego w przypisie kończącym pierwszą część Ludzi teraźniejszych... jako redaktora
"Kultury i Wychowania" wśród autorów podejmujących problematykę, której poświęca pracę oraz publikuje teksty w tym
czasopiśmie. B. Suchodolski kilkakrotnie wypowiada się o jego twórczości w recenzjach i publikacjach.
11 I. Wojnar, Floriana Znanieckiego - utopia humanistyczna , /w:/ Florian Znaniecki. Myśl społeczna a wychowanie.
Inspiracje dla współczesności, red. H. Rotkiewicz, Wyd. "Żak", Warszawa 2002, s. 46.
 
3
drugi rozpoczyna studia. Czas ten jest w twórczości Znanieckiego okresem najbardziej płodnym i
twórczym, przykuwającym uwagę badaczy 12 , w twórczości Suchodolskiego jest okresem
uznawanym najczęściej za wczesny i niezbyt istotny okres kształtowania poglądów.
Tym co zdaje się uzasadniać zestawienie jest pokrewieństwo ujmowania problematyki
wychowawczej i kierunek zainteresowań. Obaj podejmując zagadnienie wychowania 13 jako procesu
określania się jednostki wobec wartości, koncentrują się na społecznych uwarunkowaniach tego
procesu. Obaj, co stanowi uzasadnienie tytułu, odwołują się w swych analizach do socjologii.
Budują konstrukcje oparte na opozycji istniejącego stanu społeczeństwa i jego pożądanych z
wychowawczej perspektywy zmian. Dla obu drogą przejścia od jednego stanu do drugiego jest
wychowanie. Obaj też zdają sobie sprawę z paradoksalności tego rozwiązania.
Różnice dotyczą kwestii podejścia do zadań i sposobu rozumienia socjologii. Prowadzą one
do sytuacji, w której pokrewieństwu stylu myślenia towarzyszą narastające rozbieżności. Te w
końcu zdają się prowadzić Znanieckiego poza pedagogikę ku socjologii, a Suchodolskiego poza
socjologię, ku formule pedagogiki filozoficznej.
Jak się wydaje, obie te formuły wynikają ze wspólnego obu myślicielom pytania, którego
przedmiot określił Suchodolski w tytule swojej pracy z 1937 roku Uspołecznienie kultury.
Zagadnienie to wydaje się z perspektywy socjologicznej, stawiającej znak równości między
uspołecznieniem i kulturą, źle postawione. Problem polega jednak na tym, że z perspektywy
filozofii kultury, którą prezentują obaj autorzy posiada ono głęboki sens. Kultura jako niematerialny,
obiektywny, nie psychiczny i nie indywidualny świat wartości zdaje się rządzić swoimi prawami
różnymi od praw społecznych. Chociaż kultura jest dziełem ludzi, to tworzy ona świat specyficzny,
mający swoje prawa. Świat, w którym uczestnictwo jest subiektywnym podjęciem jej propozycji i
wyzwań w określonym kontekście społecznym, który może proces ten ukierunkować, a nawet
zablokować. Teren tego spotkania świata kultury, jednostki i społecznych procesów jest w
rozumieniu obu autorów domeną wychowania.
2. Paradoksy wychowania w pedagogice Floriana Znanieckiego
W kwestii relacji między światem kultury a światem społecznym Znaniecki przyjmuje
koncepcję wyraźnej separacji obu światów, 14 co znajduje wyraz w teoretycznej konstrukcji
odrębności przedmiotów i problematyk filozofii kultury i socjologii. Świat kultury, rozwijający się
12 Zakres literatury przedmiotu jest olbrzymi. Z perspektywy pedagogicznej warto wskazać publikację Florian Znaniecki.
Myśl społeczna a wychowanie. Inspiracje dla współczesności, red. H. Rotkiewicz, Wyd. "Żak", Warszawa 2002. Z
teksami: I. Wojnar, J. Szczepańskiego, J. Gajdy, S. Rucińskiego, H. Świdy -Ziemby, D. Jankowskiego i in., stanowiącą
prezentację aktualnych badań i poszukiwań. Pracą poświeconą w całości pedagogice Znanieckiego jest: D. Jankowska,
Koncepcja wychowania Floriana Znanieckiego i jej znaczenie dla współczesnej pedagogik i, Wyd. APS, Warszawa 1996.
13 Pojęcie wychowania ma w twórczości obu pedagogów bardzo złożoną konstrukcję, której analizę w tym momencie
pomijam odwołując się do najbardziej ogólnego znaczenia.
14 Co bynajmniej nie przeczy tezie o kulturze jako ludzkim wytworze w sensie genetycznym.
 
4
jako świat wartości, ma w wyniku tej separacji wyraźnie idealną naturę uniwersum systemów
różnicujących się i rozwijających według właściwych sobie prawidłowości logicznych. Świat
społeczny czerpie z niego istotne dla siebie wartości według utylitarnego kryterium potrzeb,
interesów i dążeń stanowiących jego zasadnicze struktury grup społecznych.
Najważniejszym zjawiskiem z tej perspektywy okazuje się narastający rozziew między
rozrastającym się uniwersum systemów kultury a logiką samorozwoju grup społecznych opartą na
samopotwierdzaniu swej tożsamości będącej przesłanką reprodukcji i ekspansji. Powoduje on coraz
większe napięcie między modelowaniem jednostki przez otoczenie (grupę) a możliwościami
włączenia się w świat uniwersum systemów kultury duchowej otwierający przed nią możliwości
twórczej, samodzielnej aktywności nie podlegającej determinacji.
Ten rozziew prowadzi Znanieckiego do wyraźnego rozróżnienia procesów wychowania i
samowychowania jako w praktyce coraz bardziej sprzecznych i z tego powodu niosących
zagrożenie zarówno dla jednostki, jak i społeczeństwa. Zagadnienie to z punktu widzenia
Znanieckiego zdaje się stanowić problem centralny. Narastająca presja grup wychowujących na
jednostkę, do tego stopnia dominuje w jego myśli, że często wypacza jej obraz 15 .
Problem ten rozwija się wyraźnie pod wpływem doświadczeń historycznych. O ile
rewolucje i wstrząsy kończące pierwszą wojnę światową zdają się uwidaczniać konflikt między
jednostkami twórczymi, zdolnymi do aktywnego uczestnictwa w kulturze (określanymi jako
arystokracja ducha) a masami niezdolnymi do tej aktywności, to lata stabilizacji i kryzysów
powojennego świata zdają się pogłębiać diagnozę. Nowy wymiar problemu zdaje się w jego ujęciu
wiązać z refleksją nad wychowaniem (jako urabianiem jednostki przez grupę) i zagrożeniami, jakie
procesy te niosą dla przyszłości, tamując twórczość nabierającą wskutek tego destrukcyjnych
znamion. Przywódcze elity przestają być głównym przedmiotem zainteresowania Znanieckiego.
Przewodnik, przywódca nie musi być twórcą.
Niezależnie od tego czy wychowaniem kieruje szkoła, środowisko rówieśnicze, czy
środowisko ekonomiczne wychowanka, ich wpływ narzuca normy standaryzujące stosunek do
wartości do tego stopnia, że indywidualne, własne podejście do problemów rzeczywistości, nie
zdeterminowane przez ten wpływ, prezentują ludzie wyłamujący się z reguł społecznej reprodukcji
kultywowanych w społeczeństwie. Sama nazwa zboczeńca nadnormalnego - związana w tym ujęciu
z twórczością kulturową - uzmysławia dramatyzm problemu. Wynika on stąd, że zboczeniec
nadnormalny to ktoś, kto dążąc do zmiany skazany jest na walkę z nastawionym na reprodukcję
15 Socjologia wychowania w świetle systemu Znanieckiego zdaje się podejmować jedynie jeden aspekt problematyki
wychowawczej. Tymczasem urasta ona (jak się wydaje wbrew intencjom autora) zarówno w dziele pod tym tytułem, jak i
w procesie jego recepcji do rangi samoistnego zjawiska, w którym problematyka samowychowania pozostaje
zmarginalizowana i często nie dostrzegana. Trudno oprzeć się wrażeniu, że Ludzie teraźniejsi są w kontekście Socjologii
wychowania próbą wydobycia problematyki samowychowania dopełniającej system pedagogiczny Znanieckiego o nie
do końca wyrazisty w dotychczasowym ujęciu aspekt.
 
5
systemem społecznym. Nie może tworzyć nie burząc (chociaż nie jest to w ujęciu Znanieckiego
mechanizm rozwoju kultury a jedynie mechanizm życia społecznego).
Centralny problem wychowania to rozładowanie konfliktu między ludźmi normalnymi,
bezpłodnymi kulturowo a twórczymi zboczeńcami nadnormalnymi. Drogą jego rozwiązywania na
płaszczyźnie stosunków osobowych jest pośrednictwo ludzi "mądrych i dobrych", których
powołaniem jest łagodzenie konfliktów czyniących "zboczeńców" wrogami ustalonego ładu. Takie
działania nie rozwiązują jednak głównego konfliktu między bezwładnością cywilizacji, opartej na
reprodukcji, a innowacyjnością "zboczeńców". Ten problem rozwiązać może tylko separacja
prowadząca do równoległości wychowania ludzi teraźniejszych i ludzi przyszłości.
Koncepcje wychowawcze Znanieckiego zostają w tym punkcie niejako zawieszone.
Postulat organizacji ram stwarzających możliwość koegzystencji cywilizacji teraźniejszej i
cywilizacji przyszłości czy też ludzi teraźniejszych i ludzi przyszłości, jako drogi do przebudowy,
określa granice projektu.
W praktyce Znaniecki nie ogranicza się do ogólnej diagnozy. Formułuje cały szereg uwag i
postulatów dotyczących praktyki wychowania i skolaryzacji. Dąży w nich do integracji oddziaływań
różnych kręgów wychowawczych, do aktualizacji wychowania, które zdaje się urastać do formuły
centralnej. Postulaty te mają to do siebie, że ich status, w kontekście całościowego ujęcia, pozostaje
dyskusyjny a relacje z ogólną koncepcją niejasne 16 .
3. Bogdan Suchodolski i uspołecznienie kultury
O ile drogi rozwoju myśli Floriana Znanieckiego są dość dobrze znane a związek między
socjologią, filozofią kultury i wychowaniem daje się przedstawić stosunkowo wyraziście, o tyle w
przypadku Bogdana Suchodolskiego mamy do czynienia z sytuacją znacznie bardziej złożoną. Jego
związki z socjologią jako źródłem inspiracji wydają się bardzo luźne, jeżeli w ogóle dostrzegalne.
To, że socjologia jest dla młodego Bogdana Suchodolskiego nie tylko źródłem inspiracji, ale wręcz
fascynacji, z perspektywy jego późniejszej twórczości wydaje się nieprawdopodobne. 17
Tymczasem punkt wyjścia Bogdana Suchodolskiego zdaje się bardzo przypominać postawę
Znanieckiego z tego samego okresu. Wykrystalizowanej w ogólnych zarysach postawie filozoficznej
towarzyszy żywe zainteresowanie socjologią. O jego stosunku do socjologii świadczy dobitnie fakt,
iż rozpoczynał swoją twórczość pedagogiczną od socjologizmu pedagogicznego nawiązując
16 Opinia ta nie przeczy wartości i niezwykłej przenikliwości analiz i projektów Znanieckiego stanowiących żywe do dziś
źródło refleksji pedagogicznej, czego doskonałym przykładem mogą być rozważania w części trzeciej drugiego tomu
Socjologii wychowania .
17 Jak się wydaje, na obraz jego stosunku do socjologii decydujący wpływ wywarły raczej niechęć do jej dominującego w
Polsce paradygmatu i konflikty z socjologami ( nie zawsze w pełni uzasadnione merytorycznie ) niż nie dostrzeganie
znaczenia struktur i mechanizmów życia społecznego.
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin