S.Michalkiewicz - Śladem Józefa egipskiego.pdf

(368 KB) Pobierz
Rodzina katolicka - Śladem Józefa egipskiego
Rodzina katolicka - Śladem Józefa egipskiego
środa, 05 maja 2010 17:24
Ha! Nie bez kozery Pan Jezus objawił świętej siostrze Faustynie Kowalskiej swój dowcipny
sposób postępowania z zatwardziałymi grzesznikami. Powiedział jej mianowicie, że jak już
żaden łagodniejszy środek perswazji nie skutkuje, to uczy ich rozumu spełniając wszystkie ich
pragnienia.
Bo rzeczywiście – nie ma lepszego sposobu skarcenia grzesznika, niż spełnienie wszystkich
jego pragnień. Kimże bowiem jest grzesznik, a zwłaszcza – grzesznik zatwardziały?
Odpowiedzi na to pytanie dostarcza lista siedmiu grzechów głównych, wśród których na
pierwszym miejscu znajduje się pycha. A co to właściwie jest, ta pycha? Myślę, że najłatwiej
zdefiniować ją przez jej przeciwieństwo. Przeciwieństwem pychy jest pokora, czyli umiejętność
właściwej oceny własnej wartości i własnego położenia. Inaczej mówiąc, pokora oznacza
znajomość siebie samego. A poznanie samego siebie według starożytnych mędrców było
równoznaczne z mądrością. Skoro zatem pokorę można utożsamić z mądrością, to jej
przeciwieństwo, czyli pychę – z głupotą. Głupota jako pierwszy, czyli najgorszy i najbardziej
rozpowszechniony grzech główny? Ależ oczywiście! Grzesznik, to przede wszystkim dureń, a
grzesznik zatwardziały, to już dureń patentowany, taki co to „nikt mu nie będzie mówił”.
Nietrudno się domyślić, że taki, zadowolony ze swego rozumu dureń, nie tylko „największą
klęską jest w przyrodzie”, ale w dodatku będzie pragnął rzeczy oczywiście dla siebie
szkodliwych, które doprowadzą go do zguby choćby przez to, że każda z nich go przerośnie.
Ale nie po to przecież Pan Bóg stworzył związek przyczynowy, żeby zawieszać go z powodu
głupoty durniów. Przeciwnie – w tym, że go nie zawiesza, że dopuszcza do pojawienia się
wszystkich okropnych skutków głupoty, widać Jego niezmierzone miłosierdzie – bo przecież
tylko w ten sposób może ostrzec pozostałych, żeby głupoty i głupców za wszelką cenę starali
się unikać. Niestety nieszczęście polega na tym, że durniów jest zdecydowanie więcej niż
pokornych, toteż za głupotę niektórych muszą płacić wszyscy.
Jak wiadomo, przymusowe ubezpieczenia społeczne zostały przez durniów uznane za wielkie
dobrodziejstwo, a nawet – za „zdobycz” ludu pracującego miast i wsi. Durnie, ponieważ są
durniami, nie zdawali sobie sprawy, że gdyby ubezpieczenia społeczne były dobrowolne, to
żaden przytomny człowiek takiej umowy by nie podpisał. Ponieważ w demokracji durnie zawsze
zdobywają przewagę, przeforsowali prawa wprowadzające przymus takich ubezpieczeń. W
rezultacie – jak pokazał to autor książki „Ekonomiczna teoria zachowań ludzkich”, laureat
nagrody Nobla z ekonomii w roku 1992, amerykański ekonomista Gary Stanley Becker –
wprowadzenie przymusowych ubezpieczeń społecznych uruchomiło proces demograficzny,
który po 70 latach spowodował gwałtowne starzenie się społeczeństw, a więc pojawienie się
rosnącej liczby ludzi starych, którym kurcząca się systematycznie liczba ludzi młodych, mimo
wzrostu wydajności pracy, nie jest już w stanie zapewnić wystarczających środków utrzymania.
Pojawia się więc propaganda eutanazji i w ten sposób sprawiedliwość dziejowa karci głupotę.
Zaiste słusznie – jak mawiał towarzysz św. Franciszka z Asyżu, brat Jałowiec.
1 / 3
290290527.002.png
 
Rodzina katolicka - Śladem Józefa egipskiego
środa, 05 maja 2010 17:24
Eutanazja – swoją drogą, a przecież ci starcy mają różne walory; jeden, dajmy na to, dorobił się
domu, inny tylko mieszkania, ale przecież i ono jest coś warte, i po nie też warto się schylić.
Zanim tedy eutanazja położy kres funkcjonowaniu na tym łez padole, starsi i mądrzejsi
postanowili wykorzystać czas darowany do obrabowania delikwentów. Wiadomo, że domów,
ani mieszkań, ani innych nieruchomości na tamten świat ze sobą nie zabiorą, więc lepiej
będzie, jeśli wiadome roszczenia, o które Polskę od lat molestują starsi i mądrzejsi, zostaną
zrealizowane drogą okrężną, poprzez lichwiarzy. Tedy Sztukmistrz Z Londynu, czyli minister
finansów w rządzie premiera Tuska, pan Jacek Vincent Rostowski pracuje już nad projektem
ustawy, która stworzy pozory legalności dla gigantycznego wyłudzenia, nazywanego kredytem z
odwróconą hipoteką.
Mechanizm jest następujący: najpierw bank centralny wypłukuje złoto z powietrza, to znaczy –
pardon – oczywiście z kieszeni obywateli posługujących się fiducjarnym Scheissem, który z
roku na rok nieznacznie traci na wartości z powodu nieuchronnej rzekomo „inflacji”. Ten
wyprodukowany z niczego Scheiss wprowadzany jest do obiegu gospodarczego za
pośrednictwem banków, które pożyczają go na procent. Jednym z takich wynalazków jest
odwrócony kredyt hipoteczny, przeznaczony dla „seniorów”, którzy ukończyli lat 60. Bank daje
im pożyczkę w gotówce, albo w ratach, w zamian za przekazanie własności domu albo
mieszkania lub spółdzielczego prawa do lokalu – z jednoczesnym ustanowieniem na rzecz
delikwenta osobistej i dożywotniej służebności mieszkania. Po śmierci delikwenta bank
przejmuje również posiadanie nieruchomości, wolnej już od obciążeń. No dobrze, ale –
abstrahując już od kwestii wyceny przejmowanej nieruchomości - dlaczego właściwie „senior”
miałby brać pożyczkę w zamian za wyzbycie się swojej własności na rzecz lichwiarzy? Aaaa, o
to już zadba kompradorski rząd, wprowadzając cały system instrumentów przymusu
ekonomicznego, z redukowaniem świadczeń emerytalnych na czele. Delikwent nie będzie miał
innego wyjścia, jak wyzbyć się wszystkiego w zamian za przeżycie jeszcze paru lat, zanim
lichwiarze nie skierują go do kasacji, przeprowadzając w parlamencie ustawę, która stworzy
pozory legalności również dla eutanazji bez pytania. Tak właśnie postąpił biblijny Józef,
wyłudzając od Egipcjan nie tylko pieniądze, inwentarz i ziemię, ale nawet zmuszając ich do
sprzedania samych siebie w niewolę w zamian za żywność, wcześniej im skonfiskowaną pod
pozorem dodatkowego podatku w naturze. Skoro na takim patencie przedstawiciel narodu
wybranego mógł wydymać Egipcjan, to czemu nie wykorzystać go po raz drugi wobec
lekkomyślnych, nadwiślańskich Irokezów, którzy w dodatku powierzyli zewnętrzne znamiona
władzy w swoim bantustanie skorumpowanym filutom? A pamiętając spostrzeżeniu Franciszka
księcia de La Rochefoucauld, że „łatwiej przeżyć śmierć ojca, niż utratę ojcowizny”, możemy
sobie wyobrazić, jak banki będą przestępowały z nogi na nogę z niecierpliwości i na pewno
znajdą licznych naganiaczy, którzy w telewizji będą przekonywać zainteresowanych, że któż to
widział, tak żyć i żyć bez opamiętania. Nażyłeś się – to i dosyć! Jeśli zatem ktoś jeszcze nie
wiedział, w jaki sposób w ciągu jednego pokolenia dokona się w Polsce zmiana stosunków
własnościowych i stworzone ekonomiczne fundamenty Żydolandu, to właśnie się dowiedział.
2 / 3
290290527.003.png
 
Rodzina katolicka - Śladem Józefa egipskiego
środa, 05 maja 2010 17:24
Stanisław Michalkiewicz
3 / 3
290290527.001.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin