czas-kobiet,8.pdf

(495 KB) Pobierz
381541113 UNPDF
74 | ˚YCIE WEWN¢TRZNE | ZNAKI
– Jest marzec, miesiàc zwiàzany ze Êwi´tem kobiet, które ju˝
nareszcie przestajemy Êwi´towaç po socjalistycznemu. Porozma-
wiajmy wi´c o powstajàcej partii kobiet. Zapiszesz si´?
Katarzyna Miller: OczywiÊcie. A ty? Nie wyobra˝am
sobie, ˝eby tego nie zrobiç. Tak jak nie wyobra˝am sobie
przeczàcej odpowiedzi na pytanie, czy jestem feministkà.
Jednak wcià˝ tak boimy si´ tego słowa. Wzbudza gwałtow-
ne reakcje ze strony wielu m´˝czyzn, ale i kobiet. Bo inne,
nieoswojone, niebezpieczne, zmusza do zmian. Jednym
z wa˝nych mechanizmów kierujàcych człowiekiem oprócz
potrzeby rozwoju jest potrzeba zatrzymania ruchu, okopa-
nia si´ w pseudobezpieczeƒstwie starego porzàdku. To da-
je złudzenie kontroli nad ˝yciem.
Nie jestem przywiàzana do nazwy „feminizm”, ale
do jej treÊci. Do znaczenia ruchu kobiet.
Wojciech Eichelberger: To coÊ szerszego ni˝ femi-
nizm. To cenny poryw kobiecej solidarnoÊci. Ruch, który ma
szans´ ujawniç najistotniejszy konflikt tkwiàcy w naszej
zbiorowej podÊwiadomoÊci, a tak˝e skanalizowaç nagroma-
dzone przez wieki gniew, upokorzenie i frustracj´ kobiet.
– Sà głosy: skoro powstaje partia kobiet, mo˝e powinna te˝
powstaç partia m´˝czyzn?
K.M.: M´˝czyêni rzàdzà od wieków i ich interesy sà
znakomicie reprezentowane. Dobrze, ˝e ta partia to nie
jest z nazwy feministyczny ruch, bo feministki nie zdo-
łały złapaç szerokiego kontaktu z polskimi kobietami.
Ale robià du˝o, przygotowały grunt. Sporo inicjatyw
feministycznych przedarło si´ do mediów. Przede
wszystkim słynna Manifa, czyli właÊnie Êwi´to 8 marca,
wspólny przemarsz ulicami Warszawy. Natomiast teraz
chodzi o to, ˝eby ruszyç masy, ˝eby si´ do nowej partii
zapisywały wszystkie kobiety reprezentujàce dowolny
Êwiatopoglàd.
– To si´ dzieje. Tysiàcami zgłaszajà si´ kobiety, choç nie tylko,
chcàce w tej sprawie działaç.
K.M.: Musimy si´ zjednoczyç, by załatwiç kwestie
zupełnie podstawowe. Chodzi o edukacj´, płace i szanse;
o to, by kobiety mogły na równi decydowaç o tym, co si´
dzieje w Polsce. Uczmy si´ od innych: rzàd hiszpaƒski ma
obecnie oÊmiu ministrów i osiem paƒ minister. Jest tam
parytet pół na pół. I to zrobiła katolicka Hiszpania. Miała-
bym ochot´ rozkleiç takie plakaty z tym pół na pół po ca-
łej Polsce. ˚eby ludziom uÊwiadomiç, ˝e taki rzàd inaczej
wyglàda, normalniej, bardziej reprezentatywnie. Nie sza-
re wojsko w garniturach, tylko ró˝norodnoÊç – bo taki jest
Êwiat. Wizualnie inna jakoÊç, co przekłada si´ na sposób
działania. Gdy ktoÊ pyta: Po co kobiety do polityki?, ja py-
tam: A po co kobiety w ˝yciu? JesteÊmy tu. I to jest argu-
ment podstawowy.
– Po co partia kobiet, skoro w innych partiach sà kobiety?
K.M.: Istniejàce partie sà patriarchalne, wi´c kobiety
w ich szeregach, chcàc nie chcàc, działajà na rzecz m´˝-
czyzn. Wolno oczywiÊcie kobiecie byç tubà m´˝czyzn, ale
musi sobie zdawaç spraw´, ˝e w ten sposób w wielu spra-
wach wyst´puje przeciwko kobietom, czyli sobie samej.
Partia, która ma w swoich szeregach kobiety, wyglàda
na takà, której los kobiet nie jest oboj´tny. Ale ju˝ jak si´
posłucha jej programu, widaç, ˝e jest niestety odwrotnie.
A poza tym skoro taka partia głosi, ˝e miejsce kobiet jest
w domu, to co te panie w niej robià?
| 75
Czy potrzebna nam partia kobiet?
JeÊli tak, to jaka i jakie stojà przed
nià wyzwania? Co sprawiło,
˝e właÊnie dzisiaj i właÊnie w Polsce
kobiety chcà si´ zjednoczyç?
Katarzyn´ Miller
i Wojciecha
Eichelbergera pyta
Tatiana Cichocka
Partia kobiet ma reprezentowaç kobiety, walczyç o ich
prawa. ˚adna inna partia nie mo˝e w Polsce o sobie tego
dziÊ powiedzieç.
– Dlatego dziÊ w Polsce kobiety próbujà si´ w ten sposób
zjednoczyç?
W.E.: Pojawienie si´ silnej kobiecej reprezentacji
w kr´gach władzy stało si´ sprawà pilnà i niezb´dnà. Re-
prezentacji niekoniecznie zło˝onej z samych kobiet, ale
jednoznacznie zaanga˝owanej w kampani´ na rzecz ich
wolnoÊci i równoÊci. Czas obaliç mit, ˝e zrobiono ju˝
wszystko, by kobiety mogły braç udział w ˝yciu publicz-
nym i mieç rzeczywisty wpływ na to, w jakim kraju ˝yjà.
To patriarchalna manipulacja. W istocie kobiety sà prole-
tariatem Êwiata. Niestety wi´kszoÊç z nich nie zdaje sobie
z tego sprawy. Dzi´ki temu łatwiej nimi rzàdziç. Tak wi´c
˝ycz´ tej partii jak najlepiej. Oby utorowała kobietom dro-
g´ do realnej władzy i obudziła ich ÊwiadomoÊç.
K.M.: Coraz wi´cej kobiet zyskuje ÊwiadomoÊç gende-
rowà: spotykajà si´ na warsztatach rozwojowych, w kr´-
gach, grupach wsparcia, uczà si´ swojej siły i poczucia
wartoÊci. Wybuchajàce skandale, seksafery, otwarte cham-
stwo niektórych polityków wobec kobiet, do tego próba za-
ostrzenia i tak restrykcyjnej ustawy o aborcji sprawiły, ˝e
kobiety poczuły si´ rozjuszone. To jasny przekaz ze strony
władzy: kobiety obchodzà nas jedynie jako obiekty seksu-
alne albo dostarczycielki dzieci, czyli siły ˝ywej.
W.E.: Płatników ZUS, którzy zarobià na emerytury.
K.M.: Ostatnia seksafera pokazuje, jak wa˝ne jest, by
problemy kobiet wyszły z cienia. Bo jaki mamy do kobiet
stosunek? Pół Polski mówiło o Anecie Krawczyk, ˝e nie
ma wstydu. Słyszałam pana, który zastanawiał si´: „Jak
ona po tym wszystkim b´dzie mogła ˝yç w swoim mie-
Êcie, a jej dzieci? Zaszczujà jà”. Spytałam: „Pan te˝ b´dzie
tak patrzył i palcami wytykał?”. Przecie˝ ona otworzyła te-
mat morze. Inna sprawa, ˝e przez niewłaÊciwe pokierowa-
nie całà sprawà mo˝na b´dzie tematowi ukr´ciç łepek...
Jednak mam nadziej´, ˝e tak si´ nie stanie, ˝e ten przy-
kład b´dzie katalizatorem gł´bszych zmian. B´dà si´ zgła-
szaç inne kobiety oÊmielone przykładem, coÊ zacznie p´-
kaç w milczàcej zgodzie kobiet na wszelkà m´skà
niegodziwoÊç – bo „i tak nic si´ nie da zrobiç”. To przeko-
nanie trzeba zmieniç przede wszystkim. Od wielu lat je-
stem terapeutkà i wiem, ˝e gdyby wszystkie kobiety, któ-
re były w jakiÊ sposób molestowane przez swoich
kobiet Zdj´cia Zosia Zija
zwierciadło 03/07
www.zwierciadlo.pl
Czas
381541113.001.png
76 | ˚YCIE WEWN¢TRZNE | ZNAKI
dla partii kobiet: nagłaÊnianie takich spraw, doprowadza-
nie do tego, by winni zostali ukarani, by zmieniaç społecz-
ny odbiór takich zjawisk i krzywdzàcych nas stereotypów.
W.E.: W dyskusji o aborcji widaç, ˝e głos najbardziej
zainteresowanych jest najmniej brany pod uwag´. Za to
zwyci´˝a ideologiczne zaÊlepienie, bezmyÊlnoÊç, brak
społecznej i psychologicznej wyobraêni.
K.M.: Moim zdaniem zwyci´˝a czysty cynizm. Wyko-
rzystywanie tematu do tego, by zyskaç wi´cej głosów.
W.E.: Nowe propozycje ustawowe czynià kobiet´
w cià˝y istotà pozbawionà podstawowych praw ludzkich,
odbierajà jej bowiem nawet mo˝liwoÊç chronienia własne-
go ˝ycia. Niech ci, którzy postulujà zakaz aborcji w sytu-
acji gwałtu czy kazirodztwa i bez wzgl´du na ˝ycie matki,
wyobra˝à sobie w takiej sytuacji własne ˝ony czy córki...
– Niechciana cià˝a to problem kobiety. A facet? Ona si´ prze-
cie˝ nie zgwałciła sama. Gdy kobieta usunie cià˝´, mówià, ˝e jest
morderczynià, odpowiedzialnoÊç spada wyłàcznie na nià. Nie sły-
szałam, ˝eby m´˝czyzna powiedział: miałem aborcj´...
K.M.: Dzisiaj w Polsce m´˝czyzna nie ponosi odpo-
wiedzialnoÊci za aborcj´, a cz´sto nawet za urodzone
dziecko i jego wychowanie. Zniesienie funduszu alimenta-
cyjnego jest tego najlepszym dowodem.
W.E.: A gwałt mał˝eƒski, o którym si´ głoÊno w ogó-
le nie mówi, ale o którym cz´sto słyszy si´ w gabinecie te-
rapeutycznym? Ile ˝on w Polsce jest zmuszanych
do współ˝ycia w imi´ Êwi´tego mał˝eƒskiego obowiàzku,
nie wie nikt. Cz´sto nie majà szans na obron´ ani na za-
bezpieczenie si´ przed niechcianà cià˝à.
K.M.: Sà w Europie paƒstwa, w których kobiety sà
w takich sytuacjach chronione prawem – kolejne zadanie
dla partii kobiet. Potrzebne nam odpowiednie prawodaw-
stwo, szkolenie policji, słu˝by zdrowia, sensowne nauki
przedmał˝eƒskie…
W.E.: To te˝ kwestia zmiany ÊwiadomoÊci. JeÊli kobie-
ta chce urodziç dziecko np. pochodzàce z gwałtu, to nale-
˝y jà w tym postanowieniu wspieraç choçby terapeutycz-
nie. Ale to wsparcie ma sens jedynie, gdy jej decyzja jest
wolnym wyborem. Inaczej to hipokryzja.
K.M.: WłaÊnie. W dyskusji o aborcji chodzi tak na-
prawd´ o to, by kobieta miała prawo o sobie decydowaç.
I o to, ˝eby była edukacja seksualna, dost´p do Êrodków
antykoncepcyjnych. Celem powinno byç zminimalizowa-
nie liczby kobiet, które b´dà chciały usunàç cià˝´. Nikt nie
jest za aborcjà, tylko za prawem do samostanowienia. Bo
za tym dopiero idzie traktowanie zarówno kobiet, jak i ma-
jàcych si´ urodziç dzieci jak ludzi, z szacunkiem, a nie jak
chodzàce inkubatory i enigmatyczne ˝ycie pocz´te. W dzi-
siejszej sytuacji przera˝a mnie brak troski rzàdzàcych
o to, jakie si´ te dzieci urodzà. Czy to b´dà dzieci chciane,
oczekiwane, czy b´dà warunki do ich sensownego wycho-
wania, czy to b´dà dzieci chore.
W.E.: To, ˝e z najwy˝szych trybun padajà propozycje,
które ten stan rzeczy sankcjonujà, budzi sprzeciw nie tyl-
ko kobiet.
K.M.: Propozycja zało˝enia kobiecej partii to jak wło-
˝enie kija w mrowisko. Wielu kobietom wydaje si´, ˝e im
si´ Êwietnie ˝yje: praca, dom, sensowni znajomi – to sà
utarte drogi mrowiska omijajàce ka˝dà niewygodnà
prawd´. Byle nie widzieç tego, jak êle si´ dzieje innym
| 77
Istniejàce partie sà patriarchalne, wi´c
kobiety w ich szeregach, chcàc nie chcàc,
działajà na rzecz m´˝czyzn. Wolno oczywiÊcie
kobiecie byç tubà m´˝czyzn, ale musi sobie
zdawaç spraw´, ˝e jeÊli w wielu sprawach
wyst´puje przeciwko kobietom, wyst´puje
przeciwko sobie samej
szefów, zapaliły wieczorem Êwieczk´ w oknie, mielibyÊmy
niezłà iluminacj´...
– Dlaczego molestowane kobiety si´ nie zgłaszajà?
K.M.: Nie chcà odium, które zacià˝y na nich, a nie
na m´˝czyznach, jeÊli powiedzà, ˝e taka sytuacja miała
miejsce. Sprawa pani Krawczyk pokazała ten mechanizm.
Ile osób powiedziało albo pomyÊlało o niej, ˝e sama sobie
winna, bo si´ êle prowadzi? A wykorzystujàcy swojà sytu-
acj´ szef to co najwy˝ej „lubi kobiety”? I gdzie tu jest rów-
ne traktowanie? To jest mi´dzy innymi pole do działania
Wojciech Eichelberger
zwierciadło 03/07
www.zwierciadlo.pl
381541113.002.png
w innych miejscach. Tak ju˝ dzisiaj nie wolno. Dla ka˝dej
myÊlàcej kobiety to wstyd. Zresztà ilu kobietom nieêle si´
˝yje? A co z pozostałymi?
W.E.: Problem jest, i to ogromny. Załatwienie go wy-
maga pracy co najmniej dwóch pokoleƒ. Trzeba zaczàç
od zmiany nawyków wychowawczych, wprowadzenia edu-
kacji genderowej do szkół. Wielu ludzi si´ dziwi: co to
za pomysł? W XXI wieku w Êrodku Europy partia kobiet?
Wstyd? Przeciwnie – czas najwy˝szy.
– Partia to grupa, daje poczucie siły, której brakuje słabej płci.
K.M.: WracałyÊmy raz wieczorem z grupà dziewczyn
po zaj´ciach z WenDo, czyli kobiecej samoobrony. Udało
nam si´ uchroniç par´ kobiet na ulicy, w autobusie
przed naruszaniem ich suwerennoÊci seksualnej. Były-
Êmy w grupie, byłyÊmy spokojne, pewne siebie i wiedzia-
łyÊmy, co robiç. Wystarczyło, ˝e spokojnie mówiłyÊmy.
Wspaniałe uczucie: nie potrzebna była ˝adna fizyczna
konfrontacja. WenDo pozwala kobietom poczuç, jak du˝à
siłà spokoju i pewnoÊci mogà dysponowaç. Ale dziewczyn-
ki tak si´ wychowuje, by łatwiej mo˝na było je zdomino-
waç i nad nimi panowaç. Siła to w du˝ej mierze kwestia
odpowiedniego wychowania. Nie chodzi o to, ˝ebyÊmy si´
z m´˝czyznami o cokolwiek biły. Tamtego wieczoru ci nie-
bezpieczni przecie˝ faceci rezygnowali z konfrontacji.
A jak zdziwione całà sytuacjà były te dziewczyny, którym
pomogłyÊmy! Kobiety muszà si´ jednoczyç, tylko tak mo-
˝emy coÊ zdziałaç. Nikt za nas tego nie zrobi. Te prawa,
które mamy, wywalczyły dla nas kobiety. Dlatego zapisuj-
my si´ do partii kobiet, chodêmy na Manif´. Niech tam b´-
dà nas setki tysi´cy.
ZNAKI | ˚YCIE WEWN¢TRZNE| 79
Gdy ktoÊ pyta: Po co kobiety do polityki?,
ja pytam: A po co kobiety w ˝yciu?
JesteÊmy tu. I to jest argument podstawowy
W.E.: Dla wspólnego dobra trzeba iÊç: m´˝czyêni i ko-
biety. Nie powinniÊmy si´ zgadzaç na zniewalanie kobie-
cej połowy narodu. Trzeba głoÊno krzyczeç, jakie złe skut-
ki moralne, społeczne i obyczajowe to przynosi. Np. o tym,
˝e wyraêny wzrost liczby rozwodów w Polsce nastàpił
po wprowadzeniu ustawy aborcyjnej. Nikt nie liczy, ile
mał˝eƒstw zawiera si´ pod przymusem z powodu niepla-
nowanej cià˝y i ile z nich potem na skutek braku wi´zi si´
rozpada. Uchwaliç antyaborcyjne prawo i uczyniç z niego
legitymacj´ moralnà, za którà nic nie stoi, jest łatwo. Trud-
niej stanowiç prawo gwarantujàce màdre i godne wycho-
wanie dzieci, długodystansowe wsparcie dla osamotnio-
nych matek, które powstrzymywałoby je od rozpaczliwej
decyzji o aborcji lub porzuceniu dziecka. Trzeba si´ te˝ za-
jàç dzieçmi – obrona pocz´tego ˝ycia nie mo˝e koƒczyç
si´ z chwilà porodu. To po porodzie zaczynajà si´ schody.
JeÊli liczba zaniedbaƒ wobec dzieci osiàgnie mas´ kry-
tycznà, ich skumulowany gniew zawa˝yç mo˝e na losach
całego społeczeƒstwa. Wzrastajàcy poziom agresji, rady-
kalne ideologie, nacjonalizmy i fundamentalizmy, to prze-
cie˝ nic innego jak gniewny krzyk niechcianych dzieci.
K.M.: Przeciwko tej prawdzie wznoszony jest mur
niewiedzy, niech´ci, oporu i oboj´tnoÊci. Psychologia do-
starcza tej wiedzy.
W.E.: Równie˝ w tym kontekÊcie partia jest wa˝nà
inicjatywà. W naszej tkance społecznej i politycznej bar-
dzo potrzebna jest Êwie˝a krew, kobiecy głos i energia.
Ale kobiety majà trudne zadanie, bo aby zaistnieç, muszà
si´ konfrontowaç z m´˝czyznami. Dlatego powinny wyraê-
nie mówiç, ˝e nie wyst´pujà przeciwko nim, tylko prze-
ciwko m´skiej dominacji. Wi´kszoÊç kobiet pozostaje
w bliskich emocjonalnych zwiàzkach z m´˝czyznami. To
tak, jakby w czasach rewolucji ka˝dy proletariusz ˝ył
w emocjonalnym zwiàzku z tzw. bur˝ujem. Jak w takich
warunkach robiç rewolucj´? Dlatego musi to byç przede
wszystkim rewolucja ÊwiadomoÊciowa. A wsparcie ze
strony Êwiadomych m´˝czyzn b´dzie wa˝nym aspektem
tej batalii. Trzeba wi´c przekonaç m´˝czyzn, ˝e partia nie
działa przeciwko nim, lecz w obronie kobiet – a w konse-
kwencji na rzecz nas wszystkich.
Tatiana Cichocka
c
Podyskutuj na www.forum.zwierciadlo.pl
www.zwierciadlo.pl
381541113.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin