00:00:00:29.970 00:00:21:ZŁODZIEJE ROWERÓW 00:01:33:Ricci? 00:01:37:Jest Ricci? 00:01:55:Jeste głuchy?|Chod! Rusz się! 00:02:12:Mam umrzeć z głodu,|bo jestem murarzem? 00:02:16:Czego ode mnie chcesz? 00:02:17:Bšd cierpliwy.|Zobaczymy co da się zrobić. 00:02:21:Spróbujemy co znaleć. 00:02:25:- Ricci, będziesz rozwieszał plakaty.|- Plakaty? 00:02:30:Id do biura zatrudnienia. 00:02:33:Tam dadzš ci zezwolenie na pracę. 00:02:37:Mój Boże, praca! 00:02:39:Hej, a co z nami? 00:02:41:Mam dwie posady, ale nie dla was. 00:02:43:Muszę dalej gnić,|bo nic dla mnie nie ma? 00:02:46:Ludzie, po prostu nie ma|dla was pracy! 00:02:49:Ricci, nie zapomnij wzišć roweru. 00:02:52:Będzie ci potrzebny. 00:02:53:Tak jest zapisane na kartce. 00:02:55:Rower? 00:02:57:Mam jeden, ale jest zepsuty. 00:03:01:Naprawię go w kilka dni. 00:03:03:Nie będš mogli cię przyjšć. 00:03:05:Dlaczego? 00:03:07:Przez jaki czas|będę chodził pieszo. 00:03:09:To masz ten rower czy nie?|Jeli nie, to kto inny dostanie robotę. 00:03:13:Ja mam rower! 00:03:15:Nie jeste jedyny!|Ja też mam. 00:03:18:Ty jeste murarzem.|To inna kategoria. 00:03:21:- To zmień jš!|- Nie mogę. 00:03:24:Ricci, masz ten rower czy nie. 00:03:26:Mam.|Zaraz go przyniosę. 00:03:28:Pamiętaj, jeli nie masz roweru,|nie masz pracy. 00:03:32:Nie zamierzam przeczekać|kolejnego roku. 00:03:33:Nie martw się.|Będę miał rower. 00:03:58:Maria! 00:04:10:Co jest? 00:04:12:Ale mam parszywe szczęcie. 00:04:15:Znalazłem pracę,|której nie mogę wzišć. 00:04:18:Pracę?|O czym ty mówisz? 00:04:21:Przestań, Antonio.|Powiedz mi. 00:04:26:I to dobrš pracę w miecie. 00:04:34:W porzšdku.|Zajmiemy się tym, Antonio. 00:04:38:Czym się zajmiemy? 00:04:40:Potrzebny mi rower. 00:04:43:Muszę być tam rano... 00:04:45:albo stracę pracę. 00:04:47:- Co mogę zrobić?|- Nic. 00:04:53:Musiałe zastawić ten rower? 00:04:56:A co by jadła? 00:04:58:Jestem przeklęty od czasu narodzin! 00:05:01:Czuje się jakbym był|skuty łańcuchami. 00:05:57:Wstawaj! 00:06:08:- Co ty robisz?|- Możesz spać bez przecieradła, prawda? 00:06:27:To sš przecieradła, szeć. 00:06:31:Sš lniane i bawełniane. 00:06:32:Bardzo dobry materiał.|To mój posag. 00:06:35:Sš używane. 00:06:37:Nie wszystkie.|Dwa sš nowe. 00:06:39:- Ile sztuk?|- Szeć. 00:06:41:Trzy podwójne,|trzy pojedyncze. 00:06:48:- 7,000 lirów.|- 7,000 lirów? 00:06:52:Nie mogłoby być trochę więcej? 00:06:54:Sš używane. Sš używane. 00:06:57:W porzšdku, zabieram je. 00:07:01:7,500. 00:07:04:Imię? 00:07:05:Maria Ricci. 00:07:08:Valmelaina.|Blok H, apartament 1. 00:07:37:To na rower. 00:07:46:- 6,500.|- Dlaczego? 00:07:48:- Odsetki. Jest 31-szy.|- Proszę. 00:07:59:Fides. Za czerwonym. 00:08:01:Wiem, wiem. 00:08:37:Czekaj chwilę. 00:08:58:Gdzie jest kierownik? 00:09:00:Tam. 00:09:02:Zostaw to.|Co nie tak? Boisz się? 00:09:09:Postaw ten rower. 00:09:13:Nazywam się Antonio Ricci. 00:09:18:Biuro zatrudnienia z|Valmelaina przysyła mnie. 00:09:29:Zaczynasz jutro rano. 00:09:31:Id do magazynu.|Dadzš ci co trzeba. 00:09:44:Pamiętaj, jutro o 6:45. 00:09:48:- Jak poszło?|- Dobrze. 00:09:50:Przepraszam, że musiała czekać,|ale wszystko już jest w porzšdku. 00:09:53:- Co to jest?|- Jest też trochę roboty dla ciebie. 00:09:57:Pasek z mojego beretu.|Jest luny. 00:09:59:Musisz się tym zajšć. 00:10:03:Podejd tu i zobacz. 00:10:08:Każdy ma swojš szafkę. 00:10:11:Zobacz jak wielka. 00:10:23:Kiedy dawali też buty,|ale płaca jest cišgle dobra. 00:10:29:6,000 plus rodzinne. 00:10:31:No i sš nadgodziny! 00:10:37:Możesz się zatrzymać przy|Via della Paglia? 00:10:40:- Po co?|- Muszę złożyć komu wizytę. 00:10:43:- Kobiecie?|- Tak, kobiecie. 00:10:56:To tam. 00:10:58:Kto tu mieszka? 00:11:00:Mówiłam, to zajmie minutę. 00:11:09:Pospiesz się! 00:11:24:- To moje!|- Nie, moje! 00:11:37:Halo! Jest tu kto? 00:11:44:Przepraszam.|Czy tu mieszka Santona? 00:11:48:- Santona?|- Ta która wróży 00:11:52:Nie wiem. 00:11:54:Spróbujmy na pierwszym piętrze. 00:12:05:- Mieszka tu Santona?|- Tak, ostatnie drzwi. 00:12:23:Możesz tego popilnować przez chwilę? 00:12:32:{Y:i}Co u niego? 00:12:34:{Y:i}Choruje od ponad roku. 00:12:38:Ostatnie drzwi. 00:12:43:{Y:i}Jak długo leży w łóżku? 00:12:44:{Y:i}Prawie rok. 00:12:46:{Y:i} - Mogłycie przyprowadzić go do mnie!|- Jak? Nie może sie ruszać. 00:12:53:Ten tak a ten nie. 00:12:55:Dobry Boże, wskaż mi jasnš drogę. 00:12:59:Twój syn wyjdzie z łóżka|zanim spadnš pierwsze licie. 00:13:04:Co to znaczy|"zanim spadnš pierwsze licie"? 00:13:08:Twój syn wyjdzie do jesieni. 00:13:13:Maria, chodmy. 00:13:22:- Co ty tu robisz?|- Jestem jej winna 50 lirów. 00:13:25:Przestań, nie bšd głupia. 00:13:27:Przepowiedziała ci, że dostaniesz pracę.|I dostałe. 00:13:29:- Chcę spełnić swój obowišzek.|- Powiem jej co mylę! 00:13:35:Jak kobieta z dwójkš dzieci|i głowš na karku... 00:13:39:może słuchać tych głupot? 00:13:44:Co ty robisz? 00:13:47:Pewnie masz za dużo pieniędzy. 00:13:50:Nie wiem co ci przyszło do głowy. 00:13:53:Kobiety!|Nie mogła wydać ich lepiej? 00:13:56:Lepiej? Jestem wdzięczna. 00:13:58:Ponieważ ona załatwiła mi pracę? 00:14:02:Chodmy. Wsiadaj. 00:14:05:Jedmy do domu głuptasie. 00:14:17:Pospiesz się, Bruno.|Już prawie 6:30. 00:14:19:Nie mogę tego dobrze wyczycić,|bo jeszcze jest ciemno. 00:14:35:- Tatusiu, widziałe co oni zrobili?|- Co? 00:14:38:Jest wygięty. 00:14:40:Może tak było. 00:14:41:Nie, nie było.|Tu się obtłukło. 00:14:44:Kto wie jak oni się nimi zajmujš.|Nie płacš za naprawy! 00:14:49:- Zamknij się.|- Zamknę się, ale ja... 00:14:52:nagadałbym im. 00:14:59:Czapka gotowa? 00:15:05:- Dobre?|- Omlet. 00:15:14:- Przystojny?|- Chłopie, wyglšdasz jak glina! 00:15:17:Przestań! To boli! 00:15:21:Będziesz się zachowywał? Przestań.|Obudzisz dziecko. 00:15:34:Masz omlet. 00:15:57:Chodmy. 00:16:58:Czeć Bruno. 00:16:59:Do zobaczenia wieczorem o 7:00.|Czekaj tu na mnie. 00:17:12:Dzień dobry. 00:17:54:Najpierw, nakładasz klej...|włanie tak. 00:18:01:Potem przykładasz plakat. 00:18:07:I przymocowujesz... 00:18:10:tak by wyprostować plakat|i wygładzić bryłki. 00:18:14:Rozumiesz?|Zamknij się, mały! 00:18:17:Ponieważ jak zostawisz bryły... 00:18:20:inspektor je zobaczy i cię ukarze.|Rozumiesz? 00:18:26:Na razie, Ricci... 00:18:27:Wykonujšc tš pracę,|musisz być bardzo dokładny. 00:18:29:Musisz mieć dobre oko|i pracować szybko. 00:18:33:O, gotowe. 00:18:35:Jedziemy. 00:18:45:- Do zobaczenia, Ricci.|- Na razie. 00:19:46:Złodziej! Złodziej! 00:19:48:Co się stało? 00:20:01:Wskakuj! Wskakuj! 00:20:03:Jed za nim! Szybko! 00:20:08:Wjed w tunel! Widziałem go! 00:20:13:Szybciej! 00:20:25:Co to jest? 00:20:33:Pomyliłem się.|Byłem pewny, że pojechał tędy. 00:20:36:To kto inny. 00:22:01:Tak, byli tam ludzie.|Potem zaczšłem biec. 00:22:16:- O co chodzi?|- Przyjd na spotkanie. 00:22:18:Ale Capece idzie. 00:22:20:Wszystko się zmieniło.|Capece zostaje a ty idziesz. 00:22:33:Podpisz. 00:22:34:Quadrone!|Musimy ić na spotkanie. 00:22:42:Będziecie go szukać? 00:22:44:Sam go szukaj. 00:22:46:Nie mogę przeszukać całego Rzymu. 00:22:47:Tylko ty wiesz jak wyglšda. 00:22:50:Dałem wam opis i numer licencji. 00:22:53:Pewnie.|Wylę całš zmianę, żeby go szukali. 00:22:58:Więc po co to zgłoszenie? 00:23:01:Przypuszczalnie znajdziesz go|jutro w lombardzie. 00:23:04:Możesz wezwać policjanta,|jeste w aktach. 00:23:07:Co poważnego, kapitanie? 00:23:08:Nic. Tylko rower. 00:23:13:- Więc to jest moja sprawa?|- Już ci mówiłem. 00:23:15:Zgłosiłe to.|Nic więcej nie mogę zrobić. 00:24:24:Tatusiu, jest 7:30. 00:24:26:Przyjechałem autobusem. Chodmy. 00:24:32:A gdzie rower? 00:24:59:- Zepsuty?|- Tak, zepsuty. 00:25:25:Wejd do rodka.|Ja wrócę póniej. 00:25:47:{Y:i}Tu nie chodzi o niepracowanie. 00:25:49:{Y:i}Chodzi o to,|że ludzie nie majš pracy. 00:25:52:{Y:i}Mówilimy o tym|Departamentowi Pracy. 00:25:57:{Y:i}Nic nie wskóralimy z dotacjami. 00:26:00:{Y:i}Zasiłek poniża pracownika... 00:26:02:{Y:i}i niczego nie polepsza. 00:26:05:Potrzeba nam socjalnie|ukierunkowanego programu. 00:26:10:Na spotkaniach mówiš cišgle to samo:|"Nie możemy dokonać cudów." 00:26:15:- Czy jest Baiocco?|- Zamkniesz się? 00:26:20:{Y:i}"Możecie być pewni... 00:26:21:{Y:i}że zrobimy co w naszej mocy,|aby znaleć wam pracę...'' 00:26:47:Ricci, kradnę ci robotę. 00:27:22:Zaraz wracam. 00:27:25:- Co tu robisz?|- Muszę z tobš porozmawiać. 00:27:29:- Co się stało?|- Ukradli mi rower. 00:27:31:Co za sukinsyny?|Gdzie? 00:27:35:Na Florida,|jak zaczynałem pracę. 00:27:38:- Jak to się...|- Musisz mi pomóc, Baiocco. 00:27:44:Muszę znaleć ten rower. 00:27:48:Łatwo powiedzieć. 00:27:49:Przepraszam Baiocco, słuchaj.|Nie będziemy tu całš noc! 00:27:54:Słucham. 00:28:00:Wszyscy cisza! 00:28:10:Kontynuujcie! Już idę. 00:28:20:Sprzedadzš go na Piazza Vittorio. 00:28:22:Tam pozbywajš się towaru|zaraz po kradzieży. 00:28:25:Nie będš tracić czasu. 00:28:27:Najpierw tam pójdziemy jutro. 00:28:37:- Czy to prawda?|- Tylko nie płacz. 00:28:39:Nie wróciłem do domu,|żeby cię nie martwić. 00:28:43:Nie płaczę. 00:28:46:Ale kiedy słyszysz takie rzeczy... 00:28:48:Zrobiłe co? 00:28:50:Szukałe go? 00:28:52:Nie płacz.|Wyglšdasz jak dziecko. 00:28:56:Znajdziemy go. 00:28:58:Wszystko się wyjani|na targowisku. 00:29:00:Sprawdzimy każdy rower|w zasięgu wzroku. 00:29:03:Odzyskamy go.|Prawda, Antonio? 00:29:07:Dzisiaj się nie wypisz... 00:29:09:ale jutro rower będzie z powrotem.|Nie martw się. 00:29:21:No nie!|Albo robimy próbę albo spotkanie! 00:29:24:Wracaj albo zabieram stšd mojš grupę. 00:29:26:- Ty im powiedz Meniconi.|- On ma racje. 00:29:37:Id teraz do domu. 00:29:38:- Tak więc do jutra.|- Dobrej nocy. 00:29:41:I proszę... nie martwcie się. 00:30:54:Daj jej trochę gazu.|Nig...
wujek777