Woods Sherryl - Bogaci kawalerowie 02 - Randka z przeznaczeniem.pdf
(
1289 KB
)
Pobierz
445208254 UNPDF
ROZDZIŁ1
MackCarlton,słynnywśródkibicówzeswychszybkich
ruchówizręcznychunikównaboisku,zpowodzeniemwy-
mykałsięprzezwiększączęśćmiesiącatakżeswejciotce
Destiny,alewkońcuokazałasięonasprytniejszaniżwszy-
scyobrońcyliniowi,zktórymiMackspotkałsięwczasie
karierypiłkarskiejZpewnościąmiałateżsilniejsząniżoni
motywacjęDopadnięciegopozostawałowięctylko
kwestiączasu
Parętygodniwcześniejudałosięjejożenićjegostarszego
brata, Richarda, teraz więcwszystkiewysiłkiskupiłana
następnymbratankuNiestarałasięnawetzachować
dyskrecji,prezentującmukolejnekandydatkinażonę
MnogośćkobietniebyładlaMackaniczym
nadzwyczajnym,boprzecieżopiniaplayboyaprzylgnęła
doniegozasłużenie,ależadnaztych,którewybierała
Destiny,niebyławjegotypieMiaływypisanenatwarzy,
żeznajomośćtraktująpoważnieiperspektywicznie, Mack
zaśanimyślałangażowaćsiępoważnieiperspektywicznie
Ktojakkto,alewłaśnieciotkapowinnazdawaćsobie z
tegosprawę
Podobniejakjegostarszybrat,wiedział,cotoznaczy
utracićukochanąosobęWprzeciwieństwiedoRicharda
jednak,którynaskutektegotraumatycznegoprzeżyciabał
sięzaangażowaćuczuciowo,Mackwolałmyśleć,żejego
niechęćdotrwałychzwiązkówwynikaraczejzpragnienia
poznaniajaknajwiększejliczbykobietniżzlękuprzed
ewentualnymopuszczeniemPocóżograniczaćsiędo
jednego dania,skoromasiędodyspozycjicałybufet?
Oczywiście,śmierćrodziców,którzyzginęlipodczas
katastrofymałegosamolotuwgórachBlueRidge,kiedy
Mackmiałzaledwiedziesięćlat,wstrząsnęłanim,aleuraz
niepozostałwnimtakdługojakwRichardzie
Niewiedział,nailezdołałprzekonaćotymswojegobratai
ciotkę,bonawetmłodszybrat,Ben, uważał,żecałaich
trójkajestemocjonalniezachwiananaskutekprzeżytej
tragediiMackjednakwiedziałswoje,wkażdymraziejeśli
chodziłooniegosamegoPoprostupiekielnielubił
kobietyWysokoceniłodmiennośćichpoglądów,ich
podejściedożycia,żywąinteligencję
Notak,takieokreśleniasąjaknajbardziejnamiejscu,tak
właśnienależymówić,nawetjeśliwpobliżuniebyło
nikogowtajemniczonegowjegoprywatne,ażnadto
męskiemyśliPrawdęmówiącbowiem,najwyżejceniłw
kobietachsposób,wjakizachowywałysięwjego
ramionach,ichdelikatnąskóręinamiętnereakcje
Sprawiałamu,oczywiście,przyjemnośćsympatyczna
rozmowa,jakkażdemumężczyźnie,aletaknaprawdęto
uwielbiałintymnośćseksu,niezależnieodtego,jak
okazywałasięzłudna i ulotna.
Przesadąbyłobyutrzymywać,żejestuzależnionyodseksu,
aletrochęzamieszaniawpościelisprawiało,żekrewza-
czynałamużwawiejpłynąćwżyłachMożewtymwłaśnie
kryjesięsednosprawy?Możenajbardziejlubiwseksieto,
żepobudzagodożyciaipozwalazapomniećotym,czego
dowiedziałsięjużwdzieciństwie- żeżyciejestkrótkie,a
śmierćczyhanakażdymkroku?Byćmoże,rzeczywiście
zostałmujakiśurazilękpowypadkurodziców
Rozmyślanianadtymniezwykleważnymodkryciem
przerwałomuwkroczenieDestinydosiedzibyklubu,gdzie
urządziłsobiespokojnąprzystańjakowspółwłaściciel
drużyny,wktórejniegdyśgrałByłtakzaskoczony
niespodziewanympojawieniemsięciotkiwtymbastionie
męskości,żeznieruchomiałiwpatrywałsięwniąszeroko
otwartymi oczami.
- Unikałeśmnie- przypomniałazfiglarnymuśmiechem,
siadającnaprzeciwko
Miałanasobiejasnobłękitnykostium,doskonalepodkre-
ślającykoloroczuJakzawsze,sprawiaławrażenie,że
dopierocowyszłazsalonupiękności,alenieprzypominała
osobyzezdjęćrobionychwokresie,gdygdzieśna
południuFrancjizajmowałasięmalarstwemWyglądałana
nichtrochęobcoiegzotycznieMackzastanawiałsię
niekiedy,czyciotkatęsknizatamtymilatami,czyżałuje
życia,któreporzuciła,bywrócićdoWirginiiizająćsię
trzema osieroconymi bratankami. Jako dziecko nigdy nie
odważyłsięotospytać,bobałsię,żejeśliprzypomnijejto,
codlanichpoświęciła,popędzizpowrotemdoEuropy
Późniejzaśuznał,żejejobecnościizadowoleniazżycia,na
któresięzdecydowała,możejużbyćpewien
Rzuciłciotcechłodnespojrzenie,zdecydowanyniedaćpo
sobiepoznać,żejejprzybyciewywarłonanimwrażenie
WstosunkachzDestinynajlepszątaktykąbyło
nieokazywanie nawet cienia słabości
- Wydajecisię- odparłbeznamiętnieDestiny
zachichotała
- Czyżby?Niewymknąłeśsięwczorajwieczórtylnymi
drzwiamiodRichardaiMelanie?Przecieżwidywałam
twojeplecytakczęstonaboisku,żetrudnobymibyło
pomylićjezczyimiśinnymi.
Dolicha!Ajużmusięwydawało,żetaksprytniesię
ewakuowałOczywiście,istniałaitakamożliwość,żeto
bratsięwygadałRicharduważałbowiem,żeMacktrochę
zadobrzesiębawiłudanymimanewramiDestiny,które
doprowadziłydomałżeństwazMelanie, i teraz bardzo
chciałmuodpłacićpięknymzanadobne
- Naprawdęmniezauważyłaś,czytoRichardwszystko
wypaplał?- spytałotwarcie- Wiem,żetylkoczeka,bym
podzieliłjegolosiwpadłwjednąztychtwoichpułapek
- Twójbratniejestpaplą!- obruszyłasięDestiny- A ja
mamdoskonaływzrok- Obrzuciłagotaksującymspojrze-
niem. - Czegosięwłaściwieboisz,Mack?- spytała
- Myślę,żeobydwojeznamyodpowiedźnatopytanie
Podejrzewamtakże,żewłaśniewtejsprawieskładaszmi
wizytęPrzyznajsięwięc,comaszwzanadrzu,DestinyZa-
nimodpowiesz,ustalmy,żemojeżycieosobistejest
wyłączniemojąsprawą,iżedoskonaledajęsobieztym
radę
- O tak. - Ciotkaspojrzałananiegoniewinnie- Poznaćjuż
choćbypotychwszystkichrubrykach plotkarskichCóż,to
wysoceniestosowne,MackMożeszniemiećbezpośred-
nichkontaktówzCarltonIndustries,alewiesz,żerodzina
cieszysięszacunkiemwtymmieściePowinieneśotym
pamiętać,zwłaszczażeRichardprzymierzasiędokariery
politycznej.
Plik z chomika:
ograzyna
Inne pliki z tego folderu:
Woods Sherryl - Bogaci kawalerowie 03 - Barwy miłości.pdf
(915 KB)
Woods Sherryl - Bogaci kawalerowie 02 - Randka z przeznaczeniem.pdf
(1289 KB)
Woods Sherryl - Bogaci kawalerowie 01 - Nietypowe zaręczyny.pdf
(1277 KB)
Inne foldery tego chomika:
17 Dawno, dawno temu
Ach,co to byl za slub
Ach,co to byl za slub(1)
Agenci SPEAR
Akademia Guwernantek
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin