Palmer Diana - Ślubne marzenia.pdf

(1185 KB) Pobierz
Palmer Diana - Ślubne marzenia
584729483.202.png
Diana Palmer
ŚLUBNE MARZENIA
Tytuł oryginału:
Brides To Be (The Australian, Heart of Ice)
0
584729483.213.png 584729483.224.png 584729483.235.png 584729483.001.png 584729483.012.png 584729483.023.png 584729483.034.png 584729483.045.png 584729483.056.png 584729483.067.png 584729483.078.png 584729483.089.png 584729483.100.png 584729483.111.png 584729483.122.png 584729483.133.png 584729483.144.png 584729483.155.png 584729483.166.png 584729483.168.png 584729483.169.png 584729483.170.png 584729483.171.png 584729483.172.png 584729483.173.png 584729483.174.png 584729483.175.png 584729483.176.png 584729483.177.png 584729483.178.png 584729483.179.png 584729483.180.png 584729483.181.png 584729483.182.png 584729483.183.png 584729483.184.png 584729483.185.png 584729483.186.png 584729483.187.png 584729483.188.png 584729483.189.png 584729483.190.png 584729483.191.png 584729483.192.png 584729483.193.png 584729483.194.png 584729483.195.png 584729483.196.png 584729483.197.png 584729483.198.png 584729483.199.png 584729483.200.png 584729483.201.png 584729483.203.png 584729483.204.png 584729483.205.png 584729483.206.png 584729483.207.png 584729483.208.png 584729483.209.png 584729483.210.png 584729483.211.png 584729483.212.png 584729483.214.png 584729483.215.png 584729483.216.png 584729483.217.png 584729483.218.png 584729483.219.png 584729483.220.png 584729483.221.png 584729483.222.png 584729483.223.png 584729483.225.png 584729483.226.png 584729483.227.png 584729483.228.png 584729483.229.png 584729483.230.png 584729483.231.png 584729483.232.png 584729483.233.png 584729483.234.png 584729483.236.png 584729483.237.png 584729483.238.png 584729483.239.png 584729483.240.png 584729483.241.png 584729483.242.png 584729483.243.png 584729483.244.png 584729483.245.png 584729483.002.png 584729483.003.png 584729483.004.png 584729483.005.png 584729483.006.png 584729483.007.png 584729483.008.png 584729483.009.png 584729483.010.png 584729483.011.png 584729483.013.png 584729483.014.png 584729483.015.png 584729483.016.png 584729483.017.png 584729483.018.png 584729483.019.png 584729483.020.png 584729483.021.png 584729483.022.png 584729483.024.png 584729483.025.png 584729483.026.png 584729483.027.png 584729483.028.png 584729483.029.png 584729483.030.png 584729483.031.png 584729483.032.png 584729483.033.png 584729483.035.png 584729483.036.png 584729483.037.png 584729483.038.png 584729483.039.png 584729483.040.png 584729483.041.png 584729483.042.png 584729483.043.png 584729483.044.png 584729483.046.png 584729483.047.png 584729483.048.png 584729483.049.png 584729483.050.png 584729483.051.png 584729483.052.png 584729483.053.png 584729483.054.png 584729483.055.png 584729483.057.png 584729483.058.png 584729483.059.png 584729483.060.png 584729483.061.png 584729483.062.png 584729483.063.png 584729483.064.png 584729483.065.png 584729483.066.png 584729483.068.png 584729483.069.png 584729483.070.png 584729483.071.png 584729483.072.png 584729483.073.png 584729483.074.png 584729483.075.png 584729483.076.png 584729483.077.png 584729483.079.png 584729483.080.png 584729483.081.png 584729483.082.png 584729483.083.png 584729483.084.png 584729483.085.png 584729483.086.png 584729483.087.png 584729483.088.png 584729483.090.png 584729483.091.png 584729483.092.png 584729483.093.png 584729483.094.png 584729483.095.png 584729483.096.png 584729483.097.png 584729483.098.png 584729483.099.png 584729483.101.png 584729483.102.png 584729483.103.png 584729483.104.png 584729483.105.png 584729483.106.png 584729483.107.png 584729483.108.png 584729483.109.png 584729483.110.png 584729483.112.png 584729483.113.png 584729483.114.png 584729483.115.png 584729483.116.png 584729483.117.png 584729483.118.png 584729483.119.png 584729483.120.png 584729483.121.png 584729483.123.png 584729483.124.png 584729483.125.png 584729483.126.png 584729483.127.png 584729483.128.png 584729483.129.png 584729483.130.png 584729483.131.png 584729483.132.png 584729483.134.png 584729483.135.png 584729483.136.png 584729483.137.png 584729483.138.png 584729483.139.png 584729483.140.png 584729483.141.png 584729483.142.png 584729483.143.png 584729483.145.png 584729483.146.png 584729483.147.png 584729483.148.png 584729483.149.png 584729483.150.png 584729483.151.png 584729483.152.png 584729483.153.png 584729483.154.png 584729483.156.png 584729483.157.png 584729483.158.png 584729483.159.png 584729483.160.png 584729483.161.png 584729483.162.png 584729483.163.png
Australijczyk
1
584729483.164.png
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Jak się spodziewała, lotnisko w Brisbane było zatłoczone. Priscilla
Johnson opuściła Australię na czas studiów, jednak po odbiorze dyplomu
musiała pożegnać przyjaciółki z Honolulu i ciocię Margaret, u której mieszkała
przez pięć ostatnich lat. Kolejnym etapem w jej życiu była praca nauczycielki
w Providence, miasteczku na północ od Brisbane, w leśnych okolicach
Wielkich Gór Wododziałowych.
Rozejrzała się za matką i ojcem, którzy tak bardzo ucieszyli się na wieść,
że ich córeczka wraca do Australii. Raz kozie śmierć, pomyślała. Skoro Ronald
George również będzie tu uczył, no i tak bardzo ją namawiał...
Przestępowała nerwowo z nogi na nogę. Kręcone blond włosy okalały
owalną, jasną twarz przyozdobioną wielkimi, zielonymi oczami. Spojrzenie
Priscilli zdradzało spokój i pewność siebie, choć czaiły się w nim zarazem
figlarne iskierki, a przecież była już dorosłą kobietą, niedługo skończy
dwadzieścia cztery lata. Przechadzała się płynnie, z gracją. Wszystko dzięki
szkole dobrych manier, do której posłała ją ciocia Margaret. Biały kostium,
niebieska bluzka i marynarskie dodatki sprawiały, że w niczym nie
przypominała nastolatki, która przed pięciu laty z niechęcią wyjeżdżała z
Australii, by znaleźć się na odległych Hawajach.
Zadrżała. We wrześniu w Australii była wiosna, tak różna od hawajskiej
jesieni. Tutaj wszystko wyglądało inaczej. Tak naprawdę w Queenslandzie
spędziła zaledwie dwa lata. Opuściła rodzinną Alabamę, gdy jej ojciec Adam
zaczął uczyć w Providence. Z radością podjął się pracy w małej szkółce, do
której uczęszczają dzieci z trzech pobliskich hodowli bydła i owiec. Matce
Priscilli, Renée, również spodobał się ten pomysł. Ponieważ Johnsonowie
lubili przygody, spakowali walizki i przeprowadzili się do Australii. Do dziś
2
584729483.165.png
nikt z całej trójki nie żałował tej decyzji. Choć może jeśli chodzi o Priscillę,
sprawa nie była aż tak oczywista.
Wiedziała, że znów go zobaczy. To nieuniknione, bo Providence i
okoliczne wioski nie były gęsto zaludnione. Wcześniej czy później wszyscy
spotykali się na zakupach, w kościele lub przy towarzyskich okazjach.
Zmarszczyła brwi. Minęło pięć lat, a to dużo czasu. Stała się kimś innym,
dojrzałą kobietą. Poza tym niedługo przyjedzie Ronald, który odwróci jej
uwagę od Jonathana Sterlinga.
John... Jak mogłaby o nim zapomnieć? Przymknęła oczy. O tak,
pamiętała go doskonale. Pamiętała również ten okropny ból, który jej sprawił.
Wspomnienia, wspomnienia...
Zmęczona długim lotem nie mogła doczekać się rodziców. Tęskniła za
wiejskim domkiem na skraju farmy, którą ludzie nazywali Sterling Run.
Rozejrzała się wokół i ujrzała barczystego mężczyznę, który wyrastał
ponad tłum. Poczuła nagłe bicie serca. Czy mogła się pomylić? To
niemożliwe! Jasnobrązowe włosy poprzecinane jasnymi pasemkami, grube i
nieco potargane z tyłu, proste. Stara tweedowa marynarka, szare spodnie i
kowbojskie buty. Nawet w takim stroju przyciągał kobiece spojrzenia.
Z nachmurzoną miną przeczesywał wzrokiem skłębionych podróżnych.
Uniósł brodę, mocno zacisnął usta. Na jego znamionującej stanowczość i siłę
twarzy pojawiły się nowe zmarszczki. Priss przyjrzała mu się uważnie, ze
złośliwą przewrotnością poszukując jakiejś skazy czy choćby drobnej
niedoskonałości.
Jeszcze jej nie rozpoznał, co bardzo ją dotknęło. Nic dziwnego, zganiła
się w duchu. Wyjechała jako długonoga, zadziorna nastolatka o długich blond
lokach, która nosiła celowo niepasujące ubrania i miała w nosie elegancję.
3
584729483.167.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin