wypijmy za błędy.doc

(52 KB) Pobierz
RENATA KRZYSZKOWSKA

Renata Krzyszkowska

WYPIJMY ZA BŁĘDY

W Polsce żyje 600-800 tyś. nałogowych alkoholików, a 1,5-1,8 min osób nadużywa alkoholu. Kilka milionów Polaków żyje w rodzinach, w których z powodu alkoholu dochodzi do zaniedbań, ubóstwa, demoralizacji i przemocy. Według badań ankietowych przeprowadzanych na zlecenie Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie ilość wypijanego czystego spirytusu na głowę przeciętnego Polaka zmniejszyła się w ostatniej dekadzie z 11 l do 7,8 l. - Pomimo tendencji spadkowej, problemy alkoholowe w naszym kraju się nie zmniejszyły. Rozsądniej piją pracujący mieszkańcy miast, natomiast bezrobotni   i ludzie na wsi piją nawet więcej niż kiedyś, bo ich sytuacja się pogorszyła - mówi Bogusław Prajsner, wiceszef Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

Jak wynika ze statystyk, mężczyźni na wsiach piją o 50 proc. więcej alkoholu niż mężczyźni  w miastach. Zwykle jest to wódka. Najwięcej pije się w tych regionach Polski, gdzie jest największe bezrobocie. Osoby bezrobotne piją statystycznie dwa razy więcej, niż mające stałe zatrudnienie. Nierzadko, nawet jeśli uda się coś zarobić, wszystkie pieniądze przeznaczone zostają na zakup alkoholu, który ma pomóc zapomnieć o trudnej rzeczywistości. Mieszkańcy miast piją mniej destrukcyjnie, zamiast po wódkę częściej sięgają po zawierające mniej alkoholu piwo i wino.

Nastolatki na gazie

Niestety tendencja spadkowa w spożyciu alkoholu nie dotyczy młodzieży. W ostatnich 10 latach obniżył się wiek inicjacji alkoholowej. Pierwszy kieliszek przeciętny Polak wypija      w wieku 14-15 lat. Systematycznie zwiększa się też odsetek 15-17-lat-ków, którzy                  w ankietach przyznają, że upili się podczas ostatniego miesiąca. Badania ankietowe przeprowadzone wśród młodzieży w 1999 r. wykazały, że 61,1 proc. piętnastolatków piło alkohol w ciągu 30 dni poprzedzających ankietę, a 30,5 proc. przyznało się, że się upiło. Wśród 17-latków odsetek młodzieży przyznającej się, że piło alkohol wynosił aż 78,1 proc.,   a upicie się potwierdziło 36,3 proc., (48,9 proc. chłopców, 25,7 proc. dziewcząt). - Sposób reagowania na alkohol zależy od indywidualnych cech organizmu, stanu zdrowia, sposobu odżywiania i prawdopodobnie genów, jednak niektórym by się upić wystarczy spożyć dwa-trzy piwa. Tymczasem w obiegowej opinii picie tego trunku jest całkowicie bezpieczne - mówi Bogusław Prajsner.

Od wódki rozum krótki

Nadużywanie alkoholu zwłaszcza we wczesnej młodości związane jest z ryzykownymi zachowaniami: wypadkami, przemocą, agresją, niewłaściwymi kontaktami seksualnymi.       U osób uzależnionych od alkoholu dochodzi do uszkodzenia móżdżku i płatów czołowych mózgu. Nawet alkoholicy od dawna powstrzymujący się od picia mają zmniejszoną                w porównaniu ze zdrowymi osobami sprawność intelektualną i ruchową. Alkohol osłabia układ odpornościowy organizmu, przez co zwiększa podatność nie tylko na wszelkie infekcje, ale także na rozwój choroby nowotworowej. Około 4 proc. przypadków raka piersi w krajach rozwiniętych może być związanych z piciem dużych ilości alkoholu - wskazują wyniki badań międzynarodowego zespołu Collaborative Group on Hormonal Factors in Bre-ast Cancer, które opublikowano w „British Journal of Cancer". Chociaż rola alkoholu w rozwoju raka piersi nie jest w pełni wyjaśniona, z badań wynika, że kobiety, które piją dziennie kieliszek wina, czy małe piwo mają około 7 proc. wyższe ryzyko rozwoju raka piersi niż abstynent-ki. U kobiet, które wypijają dziennie około sześciu małych piw lub kieliszków wina, ryzyko to wzrasta do 46 proc. Alkohol drażni i uszkadza śluzówki, zaburza pracę jelit, utrudnia wchłanianie pokarmów, upośledza funkcje takich narządów jak wątroba czy trzustka. Około 10 do 35 proc. osób pijących intensywnie (powyżej 100 ml wódki dziennie) zapada na alkoholowe zapalenie wątroby, a u 10 do 20 proc. rozwija się marskość tego narządu.            W Stanach Zjednoczonych marskość wątroby jest siódmą w kolejności najważniejszą przyczyną zgonów młodych, dorosłych i osób w średnim wieku. Co roku około 10 000 do 24 000 zgonów spowodowanych marskością można przypisać spożyciu alkoholu.

Lekarstwo dla naiwnych

W ostatnich latach pojawiło się sporo doniesień o korzystnym działaniu alkoholu, zwłaszcza czerwonego wina, na serce poprzez poprawę gospodarki tłuszczowej i opóźnienie procesu miażdżycowego. Zdaniem dr. Bohdana Tadeusza Woronowicza, kierownika Ośrodka Terapii Uzależnień w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie do tego rodzaju doniesień należy podchodzić bardzo ostrożnie. Nigdy nie wiadomo, jaki będzie końcowy efekt systematycznego spożywania, niewielkich nawet, ilości alkoholu. Osoby, których organizmy, z przyczyn genetycznych, są mniej odporne na działanie alkoholu, mogą stosunkowo szybko uszkodzić sobie układ nerwowy, wątrobę czy trzustkę, a nawet popaść w uzależnienie. Subiektywna poprawa samopoczucia po spożyciu kieliszka koniaku, jaką stwierdzają „sercowcy" jest wynikiem uspokajającego i znieczulającego działania alkoholu, a nie poprawy w ukrwieniu mięśnia sercowego. Naczynia wieńcowe nie ulegają bowiem rozszerzeniu i dopływ krwi do mięśnia wcale się nie zwiększa. Alkohol może za to wywoływać niebezpieczne skoki ciśnienia tętniczego krwi, a przy dłuższym jego używaniu uszkodzić ścianki naczyń krwionośnych i doprowadzić do wystąpienia zmian zwyrodnieniowych w mięśniu sercowym.

Ostrożnie należy podchodzić także do informacji, że picie piwa działa korzystnie u osób cierpiących na kamicę nerkową, gdyż trunek ten działa moczopędnie. Słysząc taką opinię, nawet wypowiadaną przez lekarzy, zawsze należy pamiętać o negatywnym wpływie alkoholu na inne układy i narządy.

Marnotrawienie szans

Według szacunkowych danych koszty ekonomiczne (leczenie, wypadki drogowe, zaangażowanie wymiaru sprawiedliwości, systemu opieki społecznej i ubezpieczeń, przedwczesna umieralność, spadek wydajności pracy i inne) związane z używaniem                 i nadużywaniem alkoholu w Polsce można szacować na poziomie 22-35 mld zł rocznie. Wydatki na rozwiązywanie problemów alkoholowych w naszym kraju wynoszą zaledwie 400 mln zł rocznie. Obecnie 170 tyś uzależnionych od alkoholu Polaków rocznie poddaje się terapii. Kilkanaście tysięcy czeka na nią w kolejce Wielu z nich nie otrzyma szansy bo umrze, nim rozpoczną terapię.

Zamiast łopaty i grabi

Podstawową formą leczenia jest psychoterapia. Stosowanie jakichkolwiek środków farmakologicznych, traktowane jest wyłącznie jako czynnik ją wspomagający. Początek terapii stanowi najczęściej kilkutygodniowy, intensywny program zajęć prowadzony              w warunkach stacjonarnych bądź ambulatoryjnych. Programy psychoterapii bardzo zmieniły się w ciągu ostatniej dekady. Dawniej w niektórych ośrodkach sprowadzały się do krótkich wykładów i filmów edukacyjnych, a dużą część pobytu w ośrodku przeznaczano na pracę. Alkoholicy po 3-4 godz zajęć dostawali do ręki łopaty lub grabie i szli pracować w parku albo myli samochód kierownikowi ośrodka. Dziś program obejmuje 8-10 godzin zajęć dziennie. Terapia jest indywidualna i grupowa, pacjenci uczą się skutecznie rozpoznawać i radzić sobie ze swoimi nastrojami, uczuciami, sytuacjami mogącymi sprzyjać powrotowi do nałogu. Leczenie jest całkowicie bezpłatne - mówi Bogusław Praisner Jeszcze 15 lat temu skuteczność leczenia wynosiła 5-7 proc., czyli na 100 leczonych tylko 5-7 nie piło rok po zakończeniu terapii. Dzisiaj efektywność ta wzrosła do 35 proc., a w najlepszych placówkach nawet do 50 proc. Coraz częściej chcą się u nas leczyć obcokrajowcy - Szwedzi, Duńczycy, Niemcy.

Zakończenie terapii nie jest równoznaczne z wyleczeniem z choroby alkoholowej. Programy zdrowienia planowane są na okres wielu lat, dlatego większość ośrodków terapeutycznych zaleca swoim pacjentom uczestniczenie w spotkaniach wspólnot anonimowych alkoholików. Ich członkowie mówią, że można wyrwać się z nałogu i nie pić, ale nigdy nie jest się całkowicie wyleczonym. Alkoholikiem jest się do końca życia

Lata

Spożycie alkoholu w litrach na jednego mieszkańca

 

Wyroby spirytusowe (100% alkoholu)

Wino i miody pitne

Wino i miody pitne w przeliczeniu na 100% alkohol

Piwo

Piwo w przeliczeniu na 100% alkohol

1993

3,8

7,5

0,90

33,0

1,65

1995

3,5

6,8

0,82

39,0

1,95

1997

2,8

11,6

1,39

49,8

2,49

1999

2,1

13,6

1,63

60,1

3,0

2001

1,7

10,5

1,26

65,8

3,29

 

 

3

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin