Ks. Jan Bareille - Historia św. Tomasza z Akwinu. Wstęp. [Dążności polityczne, artystyczne, naukowe i religijne trzynastego wieku] (1866).pdf

(300 KB) Pobierz
Historia świętego Tomasza z Akwinu
K S . J AN B AREILLE
–––––––––
Pod tym tytułem ksiądz J. Bareille, kanonik honorowy lioński i tuluski, w czwartym
wydaniu przejrzanym i poprawionym , wydał w Paryżu w r. 1862, w jednym tomie żywot św.
Tomasza z Akwinu. Dzieło to widać było bardzo pożądane, przy odżywionych badaniach
wieków średnich, kiedy w krótkim czasie cztery miało wydania. To samo daje poznać wartość
tej naukowej pracy i za najlepszą starczy jej pochwałę. Niepodobna dać nam w skróceniu
życiorysu tego świętego męża, ni opisać jego wpływu nie tylko na wiek swój, lecz i na
wszystkie czasy w Kościele Bożym; myśl tę autor uwydatnił głęboko we wstępie, który
dlatego w całości podać tu ku dobru naszych czytelników zamierzyliśmy. (Red. "Przeglądu
Katolickiego").
––––––
Nie jeden św. Tomasz z Akwinu uświetnił wiek trzynasty; jednocześnie
zasłynęli Innocenty III i św. Ludwik, Albert Wielki i Roger Bakon, Giotto i
Dante. W tym wieku dźwignięto katedrę kolońską i powstały Summa teologii i
Boska Komedia , Sainte-Chapelle i Naśladowanie Jezusa Chrystusa , oraz tyle
innych utworów, którym wieki następne, mimo całej swej świetności i chwały,
ni sprostać, ni przewyższyć ich nie umiały. Wiek ten wydał tylu wielkich ludzi i
tyle stawił pomników, że trzeba by ogromną napisać księgę, żeby je wszystkie
wyliczyć, tak, że dziwić się przychodzi, w jaki sposób można było w krytycznej
ocenie epokę tę mieszać z innymi zwyczajnymi pochodami ludzkości, lub nawet
niżej ją stawić nad inne. Dlatego też, badając ściśle cuda trzynastego wieku, gdy
z jednej strony budzi się w nas podziw i uwielbienie głębokie, z drugiej zaboleć
nieraz przychodzi spoglądając na nieświadomość i niewdzięczność ludzką.
Zdziwienie to i boleść wzrasta, gdy z baczną uwagą śledzić poczniemy
rozległe dociekania ówczesnej Europy. W tym to wieku podniosły się
uniwersytety w Oxfordzie i Paryżu, zakłady świętego Ludwika, i Wielka Karta
angielska, zakony św. Dominika i św. Franciszka; architekci na północy i
malarze na południu tworzą szkoły, które wieki przetrwały; wówczas proch
wynaleziono, teleskop odkryto, prawa ciężkości zaznaczono, rzucono zasady
reprezentacji politycznej i uchwał parlamentarnych; chrześcijańskie braterstwo
1
801854982.013.png 801854982.014.png 801854982.015.png
 
przenika głębiny prawodawstwa, a wielkie nowoczesne odłamy narodów w
wybitny powstają sposób. Wszystkie sztuki, umiejętności wszystkie, wszystkie
szlachetne uczucia i wielkie myśli roją się po głowach i poruszają serca ludzi,
wypisując się zewnątrz w dziełach wielkich i w potężnych instytucjach. Stara
społeczność chwieje się w swoich podwalinach, a wyrzucając precz wszelkie
nieprzyjazne wpływy, przyzywając zaś z góry natchnienia, w nowe szybuje
przestrzenie, odważnie kroczy ku wielkim swoim przeznaczeniom. Potężne
geniusze stoją na straży i prowadzą ludzkość: a pomiędzy wszystkimi ukazuje
się wielka postać św. Tomasza z Akwinu; przy świetnej zaś jego gwieździe,
która ma wyrażać jego geniusz, jak to zobaczymy, blednie każda inna wielkość.
W tym to mężu świętym mieści się naraz wszystko, co było
najpiękniejszego i najdzielniejszego w wieku całym; wyraża on potęgę, która
bądź co bądź w końcu podbija każdą inną, potęgę idei. Nic innego nie odbiło się
w jego życiu; życie to całkiem oderwane, a jedyne rzec można jego wypadki,
pojęcia; mimo to było to i życie walki, a ustawiczna praca myśli przemienia je w
dramat nadludzkiej prawie i szczytnej wielkości. Jakoż po dokonaniu walki, co
go po wielu dziwnych przemianach podniosła na tron duchowy, nastała walka,
którą ustawicznie wytrzymywać musiał przeciw nieprzeliczonym
nieprzyjaciołom religii i społeczności. Na czole jednak tego męża zapanował
cały spokój i pogoda anielska, nic nie wydaje trosk i ciężkiej pracy ducha, który
zakreśla drogi przeznaczeniom ludzkości, i wymija zręcznie już to rozszalałe
zapędy ludów, już panujących samowolę, już to podwodne skały fatalizmu, już
też piętrzące się namiętności bałwany.
Dotychczas w świętym Tomaszu widziano jeno pobożnego zakonnika,
albo co najwięcej głębokiego teologa, teologa spekulacji i teorii, który sobie
spokojnie dogmatyzuje w celi klasztornej, a z niej nawet wyjrzeć nie raczy na
świat, który przemija. Lecz głębiej wejrzawszy w czynności tego żywota, a
pisma jego porównawszy z jego działalnością, łatwo rozpoznasz w nim geniusz
pełen działalności i siły, który historia wieńczy chwałą i geniusz, jakiego
wyglądano w tym czasie, już to, by jego zapędom niebacznym stawił dzielną
zaporę, już też żeby przeciw jego zboczeniom stawił potęgę swego trzeźwego
poglądu; już wreszcie, żeby stanąwszy pośrodku swoich, zapanował nad nimi i
prawy wskazał wszystkim prawdy gościniec. Dziwny to był jednak geniusz i
całkiem odmienny od wielu innych, gdy jedno przeznaczenie zbliża ich do
siebie. Dla otrzymania i wykonywania tej potęgi duchowej, nie potrzebował on
2
801854982.001.png 801854982.002.png 801854982.003.png
 
żadnego z tych wielkich rusztowań, co je stawiają ku wyniesieniu tronu z desek;
prosty to zakonnik, a wszystko w owych czasach ukorzyć się musiało przed jego
potęgą w świecie ducha, czy to rozbijając się o potężną jego logikę, czy też
poddając się z pokorą jego przewodnictwu. W jeden to lub drugi sposób
panować on musi; panować też będzie, zarówno podnosząc działalność swego
wieku, jak i podsycając wszystkie szlachetne jego dążności; dążności bo też tej
epoki, kiedy i on im przewodzić zaczął, były to dążności ku dobru, pięknu,
prawdzie, cnocie; jednym słowem ku Bogu!
Kiedy chcesz badać dążności jakiego wieku, a śledzić życie we wszelkich
jego objawach, naprzód uderza cię pochód wspaniały instytucji politycznych.
Jest to niejako zewnętrzna powłoka narodów; tam też najprędzej wyśledzisz
prace i postęp ludzkości.
Sztuki w drugim stają rzędzie, bo nie tak łatwo dochodzisz ich znaczenia,
lubo w gruncie rzeczy ściślej one wyrażają żywotną myśl epoki. Więcej jest
duchowości w sztuce, niż w polityce, a zatem i więcej życia. Śledzić przeto
postępy sztuki jest dalszym krokiem w poznaniu wieku.
Lecz nierównie dalej postąpisz, kiedy badasz umiejętności. Umiejętności
stanowią właściwą dziedzinę myśli; tam to ona rozwija się swobodnie; tam
przerabia wedle swego przemysłu wszystkie żywioły nagromadzone przez wieki
przeszłe; tam wykazuje na jaw całą swoją działalność i wewnętrzną żywotność.
Nie jest to jednak jeszcze świątnica myśli, kraina serca, co by istotę życia
wypowiadała; trzeba jeszcze przejrzeć bezpośrednie wpływy religii na wiek
każdy, by dojść rzeczywistej jego myśli i żywotności.
Pobieżny przeto rzut oka na dążność polityczną, artystyczną,
scjentyficzną i religijną trzynastego wieku, nie tylko nam odsłoni tę ważną i
wielką epokę w ludzkości, lecz nadto wyświeci nam obopólne wpływy i
pokrewność niejako ówczesnych czasów ze św. Tomaszem.
Dążność polityczna narodów chrześcijańskich w trzynastym wieku, jeżeli
zostawimy na stronie dążność ich religijną, przeważny wpływ wywierającą
naówczas, cała skierowana jest ku złożeniu dobrego społecznego ustroju, ku
jedności i wolności. Wprawdzie różnorodne żywioły, z których potworzyły się
3
801854982.004.png 801854982.005.png 801854982.006.png
 
ludy Europy, pomieszały się z sobą od pierwszej chwili średnich wieków, tak iż
już podówczas dostrzegać można było pierwszych zarysów wielkich
narodowości współczesnych. Jednak dopiero w wieku trzynastym jednorodne
żywioły zlewają się z sobą, żeby się już więcej nie rozdzielić, i wówczas
dopiero ostatecznie zaznaczone są granice, jakie tworzy sam zewnętrzny układ
ziemi, skłonności pokoleń, i wpływ zewnętrznych wydarzeń. Wówczas także
zarysowują się i układają charaktery ludów, a prawa, które przeważny wpływ
wywierają na rozwój społeczności, nabierają całego znaczenia w dziedzinie
historii.
Ten ogólny pogląd z trudnością da się odnieść do pierwszego i
najstarszego z ówczesnych ludów, do germańskiego narodu. Widocznie też nie
do niego należy przyszłość; inny naród wzbijał się do góry, skąd on obsuwał się
z szybkością; była to Francja. Niemcy wyczerpywały swe siły i targały swą
jedność w walce z Kościołem, którą to walkę jeszcze uważać będziemy, później
w moralniejszym i podnioślejszym znaczeniu. Widok, jaki przedstawia
cesarstwo w całym niemal ciągu tego stulecia, jest bezładną mieszaniną
przywłaszczań, mordów, wojny domowej i całkowitego bezrządu. W
początkach jedna postać przez lat kilka trzyma na uwięzi namiętności i wypadki;
zdaje się, że wszystkie sprężyny tego rozległego ustroju, tego niekształtnego
ciała olbrzyma, co rękami swymi obejmuje lodowate wybrzeża Litwy i palące
piaski Sycylii, trzyma w potężnej swej dłoni Fryderyk II, syn Rudobrodego. W
głowie i sercu tego człowieka było dosyć, a nawet aż nadto wiele energii, żeby
podnieść prawodawstwo i potęgę świętego cesarstwa; lecz tę energię swej duszy
i wszystkie zasoby państw swoich roztrwonił on w walce, w której nie dostrzegł
na nieszczęście żywotnej swojego czasu zasady.
Dzieło jednak Opatrzności nie ustaje pośród żałosnych pokuszeń pokoleń
i społeczności, mimo nierozważnego oporu ludzi. Któż nie widzi, jak z
upadkiem dynastii Szwabskiej przepadły na zawsze żywioły, bałwochwalski i
rzymski, które przeważały w starej konstytucji starych Niemiec, tak iż opóźniały
ich pokój i harmonię. Wskutek tych to zapasów wyswobodziła się Polska i
Węgry, Prusy przy pomocy kawalerów niemieckich kusiły się zdobyć
samoistność, królestwo neapolitańskie odłącza się od cesarstwa, by dostać się
pod panowanie brata św. Ludwika, i doczekać się w końcu świetnego
panowania Rudolfa Habsburskiego.
4
801854982.007.png 801854982.008.png 801854982.009.png
 
Geniusz francuski lepiej zrozumiał dążności tych czasów, albo, mówiąc
dokładniej, z natury swojej żarliwy i rycerski, za łaską Boga, odpowiadał lepiej
ogólnemu ówczesnemu usposobieniu. W żadnej innej epoce Francja nie zrobiła
tyle dla dobra chrześcijańskich narodów, co w tej chwili, dokonywając wielkich
swoich przeznaczeń. W pierwszych latach tego stulecia Filip August,
największy z jej królów, po zaciętej bitwie pod Bouvines przeciw roszczeniom
odwiecznych nieprzyjaciół, Anglii i Niemcom, uroczyście utwierdza
niepodległość swoich poddanych i całość swoich dzierżaw. Za panowania tego
monarchy i jego następców Francja nie tylko nie jest uszczuploną w swoich
granicach, ale z dziwną rozrasta się szybkością, jakoby wewnętrzną rozpierana
siłą; ze wszystkich stron kusi się ona dosięgnąć naturalnych swych granic. Na
północ i zachód zdobywa z kolei Flandrię i Normandię, Anjou, Poitou,
Saintonge i Turyngię, na wschód i południe Szampanię i Owernię; w końcu
najtrudniejszej i najważniejszej dokonywa w tym jeszcze stuleciu zdobyczy,
Tuluzy, kraju dawniejszego od samej monarchii, rodzaju rzeczypospolitej pod
zarządem hrabiów, która poddaje się z Nawarrą; a tym sposobem na Pirenejach
opierają się posady Francji.
Tym usiłowaniom rozszerzania swych posiadłości odpowiada praca
spójności i jedności, i w tym leży szczególna zasługa Ludwika IX. Wewnętrzny
zarząd królestwa, wykończony system prawodawstwa, doskonały wymiar
sprawiedliwości, stosunki Kościoła z państwem, rękojmie wolności osobistej,
świętość umów handlowych, wszystko to, co stanowi harmonię i szczęście
narodów, nosi na sobie piętno tego pobożnego monarchy. Handlowi nowe
utorował on drogi, a tworząc marynarkę narodową świetną otwiera przyszłość.
Odpiera najazdy Anglików, uśmierza porywy wasali; niszcząc zaś ich
przywłaszczoną samoistność niszczy złowrogie zarody nienawiści i rozdziału.
Jednocześnie usuwa przeszkody rozdzielające go z jego ludem; nadaje mu
polityczne jego prawa, a w tym obopólnym uścisku ludu z monarchą, naród
odzyskuje pierwotną swoją wielkość i osadza się na właściwych swoich
podwalinach.
W tym czasie jeden rys szczególniej wyróżnia przeznaczenie Anglii i
Francji. Z jednej i drugiej strony są postępy; lecz kiedy we Francji postęp
dokonywa się z natchnienia panujących, w Anglii odnosi on górę nad ich złą
wolą i rozpaczliwym wysileniem. Pochodzi to nie tyle z osobistego charakteru
panujących, ile raczej z samej natury feudalizmu, którego ustrój był silniej
5
801854982.010.png 801854982.011.png 801854982.012.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin