TYLKO LITERATURA? • 49
wolucja artystyczna w prozie" ukazuje stan pomieszania, zdezorganizowania społecznych języków, a więc spełnia funkcje realistyczne; 2) zadaniem sztuki jest również zabawa; 3) prawem artysty jest poruszanie spraw marginalnych, prywatnych, nieistotnych, nikomu i niczemu poza nim samym nie służących; 4) gdy „więcej niż literatura" oznacza zgodę na moralizatorstwo, tendencyjność, monostylowość, wówczas w obronie literatury występuje „tylko literatura".
Jak zwykle w przypadku nazw zbiorczych określenie „rewolucja artystyczna w prozie" przysłoniło zróżnicowanie poszczególnych poetyk i zamąciło sytuację. Bo „rewolucja", która zaczęła się od konkursu „Czytelnika" w roku 1975, była mocno niejednolita, jeśli wziąć pod uwagę naczelne kryterium, jakie proponował dla niej Henryk Bereza — spóźniony awangardysta z własną ideą, krytyk niezmordowany w promowaniu młodej i nowatorskiej literatury, chętnie wywołujący ferment i bezkrytyczny wobec produkowanego przez siebie bałaganu. Bałaganu socjologicznego, ponieważ jako redaktor miesięcznika „Twórczość" Bereza w sposób nieuchronny instytucjonalizował rewolucję, i bałaganu myślowego, ponieważ ogłaszając „rewolucję" krytyk posługiwał się — nieprecyzyjnym i podwójnym -- kryterium nowatorstwa językowego. Pierwsze wiązało się z odejściem w prozie od języka inteligenckiego, z opozycją wobec wąsko pojętego wzorca polszczyzny pisanej na rzecz języka mówionego. Drugie natomiast dotyczyło języka wyobraźni i oznaczało przeniesienie ambicji poznawczych prozy w sferę aktów kreacji — sferę fikcji, która chce ogarnąć całość doświadczenia ludzkiego poprzez analizę własnych możliwości stwórczych.
Ogółowi pisarzy, którzy wpisali się, bądź zostali wpisani, w poczet rewolucjonistów, nikt już dziś nie przywróci sprawiedliwości: złożony kontekst historyczny, gołosłowność Berezy, zacietrzewienie krytyków wspierających Berezę, niekorzystny czas dla literatury odchodzącej od wyrazistego wzorca prozy realistycznej - - wszystko to sprawiło, że „rewolucja artystyczna w prozie" stała się przykładem literatury nieużytecznej, niepotrzebnej, wskazywanym przez krytykę jako dowód jałowości rozwiązań literackich bliższych zabawie niż powadze. Nie ma zatem i nie bę-
50 • TYLKO LITERATURA?
tych pisarzy zasłużenie
dzie odpowiedzi na pytanie, kogo spośróda krzywdę. Można na-zapomnianc), komu zaś historia wyrządzicyjne, które zadecydo-tomiast poKrótce wskazać przyczyny sytu^ przyczyny w spo wały o niechętnym przyjęciu tamtej literały j sprzyjających im mierze wywołane zachowaniem samych Rewolucji artystycznej krytyków, f « pierwsze zatem, patronowi woliłyby uznać cechy zabrakło wyrazistych kryteriów, które pftorskie i wspólne. Od-nrzez niego wymieniane za doniosłe, no%jcznie sję rozchodzą: czuwano bpwiem, że te trzy warunki ustfosłe nje wydawało się to co nowatorskie, nie było doniosłe, domkiem i Drzeżdzone rewolucyjne, a związków pomiędzy np. S nie można było ustalić.
^^^^^^ reprezentanci
Pisarze najczęściej wymieniani jatem dziel wybranych) „rewolucji artystycznej w prozie" (z dodat^ (1976). Gra
Taniisz Anderman: Zabawa w głuchy telej an
wsem (1984); Kfazimodo Dariusz Bitner: Ptak (1981); Cyt (1982); <
fl«M»Vd«f dalszy (1989) ™ bursztynowe, szkatułki
inDrzeżdżon: Oczy diabła (1976); TajemOaść (1977); Leśna D*-M977V rkrucieństwo czasu (1977); Wieczność t.); Twarz lodowca (19 brawa (1977); Karamoro (1983); Twarz Boga (19
Kirsch: Liście croatoan (1977) Kzyciel idei (1980) an Kornhauser: Kilka chwil (197S)j$Pw>k*y*m (1976 )-Pan-z'f Łoziński: Chłopacka wysokość (197«fr na moją wełnę (l tnkratm fl979); Martwa natura (1981); Za zimny ',
U 1982) (1979); Profesjonaliści
Sławomir Łubiński: Ballada o Janusz M<
Q7
>82); Kiedy otwierają s*
ej Łuczeńczyk: Przez puste ulicedrzwi (1955); Gwiezdny książę (1986) *•** ""«*
An^zej Pastuszek: Łowca gołębi (lv/b(1977) Fobranoc (1980) Wwnfei (1979)
d Schubert: 7re«tó trę (1975); ftBSw o nt/ierm^ (1982), Slyk: r terasczw p«Xg«« (1980)c (1986)
1982)- W krupniku rozstrzygane rumy (1978); ik IlteLr 3^ (1977); Sv (1981); to.ft. okno (\9^ Fanty (\9m, Kukła. Pakiet Pańć
Oralny (1984); Mobek (1987) «•*« *«*« (1983)
Zagajewski: Ciepło, zimno (19/5J,
TYLKO LITERATURA? • 51
W rezultacie krytycznoliterackie działania Henryka Berezy, ostaci niezwykle zasłużonej dla wcześniejszego nurtu prozy ,uj0pSkiej, przypominały socjomachię prowadzoną przeciw urojonym przeciwnikom, których krytyk nieodmiennie „wrabiał w filistra", przypisując im cechy dostatecznie kompromitujące — „literacki analfabetyzm", hipokryzję, konserwatyzm estetyczny, trywialność gustu - - by nikt nie miał wątpliwości, że kwestionować wybitność dzieł Słyka czy Bitnera może tylko człowiek niewrażliwy bądź nieżyczliwy. Wrabianie w nieżyczliwość było kolejnym elementem socjomachii, w ramach której całą rewolucję artystyczną umieścił Bereza w getcie awangardowości i stworzył instytucję „pisarza specjalnej troski", tłumacząc każde niepowodzenie twórcy zmową ludzi z zewnątrz. Ponadto Bereza stosował zabójczą — oburzającą czytelników i ośmieszającą pisarzy — metodę „wymachiwania arcydziełami".
Najważniejsze wypowiedzi na temat „rewolucji artystycznej"
I. Wypowiedzi programowe
H. Bereza, Dopowiedzenie, „Twórczość" 1979, nr 5; Powtórzenie, „Twórczość" 1980, nr 11 (szkice przedr. w książce: Bieg rzeczy. Szkice littrackie, Warszawa 1982)
H. Bereza, Sposób myślenia. O prozie polskiej, t. l, Warszawa 1989
H. Bereza, Pryncypia. O łasce literatury, Kraków 1993
D. Kirsch, Elaborat — debiuty lat 70-tych, „Twórczość" 1981, nr 9
II. Dyskusje redakcyjne, polemiki
Młoda proza — dezercja warty, polemika na lamach miesięcznika „Literatura" (1987, nr 5-12; w polemice wypowiadali się m.in.: J. Błoński, M. Chrzanowski, L. Żuliński, Z. Bauer, B. Rogatko, K. Nowicki, B. Jasiński, E Bratkowski, J. Lisowski)
Rewolucja literacka czy zmiana pokoleń?, „Miesięcznik Literacki" 1587, nr 2-3 (dyskusja redakcyjna)
Wokół młodej prozy. Forum dyskusyjne, „Nowy Wyraz" 1979, nr l
III. Opracowania krytyczno- i historycznoliterackie
Z. Bauer, Dekada, Warszawa 1986
J. Galant, Polska proza lingwistyczna. Debiuty lat siedemdziesiątych, Poznań 1998
M. Lalak, Trzy rodzaje samotności: Sołtysik, Bitner, Turczyński, [v zbiorze:] Autor i jego wcielenia. Szkice o roli autora w literaturze, red. E Kuźma i M. Lalak, Szczecin 1991
52 • TYLKO LITERATURA?
Licytacja. Szkice o nowej literaturze, Warszawa 1981 (o „rewolucji artystycznej" m.in. M. Boni, K. Pysiak, S. Piskor, G. Godlewski) K. Pysiak, Przecena dla młodej literatury, Warszawa 1988 B. Wróblewski, Wydziedziczenie i kompleksy. O młodej literaturze polskiej lat 1975-1980, Lublin 1885
Odbiorcy co chwilę dowiadywali się więc o debiucie na miarę Cortazara, Marąueza, Faulknera, niedowiarkom natomiast wytykano albo spiskowanie, albo niedostatki w kulturze literackiej, zapominając, że ostateczną weryfikację przeprowadza czytelnik, który na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych wybierał jednak Cortazara, a nie Drzeżdżona.
„[...] Jan Drzeżdżon jako autor tylko do roku 1977 włącznie opublikowanych utworów jest pisarzem wybitniejszym niż Llosa i Cortazar razem wzięci z Borgesem na przyczepkę. Nad rozbudowaną dokumentacją tej oceny pracują już cale akademie, instytuty i katedry uniwersyteckie, ogłosi się ją po ostatecznym ustaleniu znaczenia terminu «powieść gotycka* [...]" (H. Bereza, Widzenie, [w:] tegoż, Bieg rzeczy, Warszawa
1982, s. 105).
„Świat wedlug Garpa czy Kompleks Portnoya są książkami trzy razy gorszymi od każdej książki Łozińskiego, Drzeżdżona czy Słyka" (J. Lisowski, Mtoda literatura a krytyka, „Literatura" 1987, nr 8).
Nazwiska pisarzy iberoamerykańskich pojawiały się jako kontekst porównawczy nieprzypadkowo: od roku 1968, daty opublikowania przekładu Gry w klasy Julio Cortazara, rodził się w Polsce coraz wyrazistszy kult prozy Ameryki Południowej. Utwory Marąueza, Borgesa, Yargasa Llosy, Lezamy Limy, Car-pentiera, Sabato, Fuentesa olśniewały, budziły zdumienie, doprowadzały do gorączki. Można odnieść wrażenie, że świadomość literacką dw...
Iwa.4