Supernatural S1E11 - Scarecrow.txt

(22 KB) Pobierz
00:00:01:22 LATA TEMU
00:00:02:Sammie?
00:00:04:Weź brata i biegnij na zewnątrz!|Biegnij!
00:00:07:ICH MATKA ZGINĘŁA|W TAJEMNICZYCH OKOLICZNOŚCIACH
00:00:10:Tata pojechał na polowanie.|TERAZ DWÓJKA BRACI...
00:00:11:i nie pojawił się w domu od kilku dni.
00:00:13:SĄ W PODRÓŻY PO ODPOWIEDZI
00:00:18:To jest taty dziennik.
00:00:19:Wydaje mi się, że chce,|żebyśmy przejęli jego zadania.
00:00:21:Ratowali ludzi,|polowali na różne rzeczy.
00:00:23:Rodzinny interes.
00:00:25:Muszę odnaleźć tatę.
00:00:26:To jedyna rzecz, o której myślę.
00:00:30:Tato?
00:00:34:BURKITSVILLE, STAN INDIANA|ROK WCZEŚNIEJ
00:00:42:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:46:A zanim wyjedziecie,|weźcie więcej jabłecznika.
00:00:49:Na koszt firmy.
00:00:50:Boże!|Dziękujemy bardzo.
00:00:52:Żaden problem.
00:00:53:Powinniśmy się gubić znacznie częściej.
00:00:54:Wszyscy w tym miasteczku są tak mili.
00:00:56:Właśnie.|A gdzie haczyk?
00:00:58:Wszystko gotowe.
00:01:01:Dziękuję.
00:01:04:Fajny tatuaż.
00:01:05:Dzięki.
00:01:07:Wykierujmy was na międzystanową.
00:01:10:Tak, bardzo proszę.
00:01:11:Wyjedź tą ulicą z miasta.
00:01:12:Wtedy skręć w prawo w Old Oak Road.
00:01:15:Dobrze.|Dziękuję.
00:01:32:Co się stało?
00:01:34:Nie wiem.|Samochód po prostu zgasł.
00:01:40:Telefon też.
00:01:41:Jak to możliwe?
00:01:52:Chodź.|Wygląda, że tam jest jakiś dom.
00:01:54:Nie, ja tam nie idę.
00:01:58:Holy, musimy wezwać pomoc.|Nie możemy po prostu tu tak czekać.
00:02:01:- Chodź.|- No dobra.
00:02:36:Popatrz na to!
00:02:37:"Gdybym tylko miał mózg."
00:02:39:To byśmy się nie zgubili.
00:02:40:Dzięki.
00:02:42:To jest najbardziej chory strach na wróble,|jakiego kiedykolwiek widziałem.
00:02:46:Przeraża mnie.
00:02:55:Proszę, pospieszmy się, dobrze?
00:03:11:Słyszałaś to?
00:03:12:Tak.
00:03:12:Halo?
00:03:14:Kto tam?
00:03:35:Vince?
00:03:40:Vince?
00:04:16:Supernatural [1x11] Scarecrow|"Strach na wróble"
00:04:27:Dean.
00:04:39:Halo.
00:04:41:Sam, to ty?
00:04:44:Tato?
00:04:47:Nic ci się nie stało?
00:04:48:Wszystko w porządku.
00:04:51:Wszędzie ciebie szukaliśmy.
00:04:53:Nie wiedzieliśmy, gdzie jesteś|i czy nic ci nie jest.
00:04:55:Sam, jestem cały.
00:04:57:A co z tobą i Deanem?
00:05:00:W porządku.|Tato, gdzie jesteś?
00:05:03:Wybacz, mały,|nie mogę ci tego powiedzieć.
00:05:05:Co?|Dlaczego nie?
00:05:07:Czy to tata?
00:05:09:Wiem, że ciężko ci to zrozumieć.|Musisz mi zaufać w tej sprawie.
00:05:16:Tropisz to coś?|To, co zabiło mamę?
00:05:20:Tak.
00:05:22:Sam, to jest demon.
00:05:23:Demon?
00:05:26:Jesteś pewien?
00:05:27:Demon?|Co ci powiedział?
00:05:29:Jestem.
00:05:31:Słuchaj, Sammy...
00:05:34:Wiem też, co się stało twojej dziewczynie.
00:05:39:Bardzo mi przykro.
00:05:42:Zrobiłbym wszystko,|żeby cię przed tym ochronić.
00:05:46:Wiesz, gdzie to jest?
00:05:48:Tak. Wydaje mi się,|że wreszcie się do niego zbliżam.
00:05:50:Pozwól nam pomóc.
00:05:51:Nie możecie.
00:05:53:Nie możecie być tego częścią.
00:05:54:Dlaczego nie?
00:05:56:Daj mi telefon.
00:05:56:Słuchaj, Sam.|Właśnie dlatego dzwonię.
00:05:59:Ty i twój brat|musicie przestać mnie szukać.
00:06:01:Dobra.|I zapisz te nazwiska.
00:06:04:Nazwiska?|Jakie nazwiska? Tato...
00:06:07:Powiedz mi, co się dzieje?
00:06:10:Nie mamy na to czasu.
00:06:12:To jest większe, niż ci się wydaje.|Oni są wszędzie.
00:06:14:Nawet ta nasza rozmowa|jest niebezpieczna.
00:06:17:Nie!|Nie zgadzam się.
00:06:19:Daj mi telefon!
00:06:21:Wydaję ci rozkaz.
00:06:22:Przestańcie za mną jeździć|i wykonujcie swoją robotę. Rozumiesz mnie?
00:06:27:Teraz zapisz te nazwiska.
00:06:29:Tato!|To ja, gdzie jesteś?
00:06:37:Tak jest.
00:06:42:Tak, mam długopis.
00:06:44:Podaj nazwiska.
00:06:50:Nazwiska, które podał nam tata to pary?
00:06:53:Trzy różne pary, które zaginęły.
00:06:55:I wszystkie z różnych miast?|Różnych stanów?
00:06:57:Zgadza się.|Waszyngton, Nowy Jork, Kolorado.
00:07:00:Każda z tych par pojechała w trasę po kraju.|Żadna z nich nie dotarła na miejsce.
00:07:04:I nikt o nich więcej nie słyszał.
00:07:06:To dość duży kraj, Dean.|Mogli zaginąć gdziekolwiek.
00:07:08:Zgadza się. Ale każda z nich|przejeżdżała przez tą samą część Indiany.
00:07:12:I zawsze w drugi tydzień kwietnia.
00:07:15:Rok po roku.
00:07:17:To jest właśnie drugi tydzień kwietnia.
00:07:19:Tak.
00:07:20:Więc tata wysyła nas do Indiany,|żebyśmy zapolowali na coś...
00:07:23:...zanim następna parka zginie?
00:07:26:Dokładnie.
00:07:29:Wyobrażasz sobie,|jak on mógł połączyć te zdarzenia razem?
00:07:31:Przy różnych stanach,|przez które przejeżdżali?
00:07:34:Ten facet to mistrz.
00:07:40:Co robisz?
00:07:42:Nie jedziemy tam.
00:07:44:Nie?
00:07:45:Nie.|Jedziemy do Kalifornii.
00:07:47:Tata dzwonił z budki.|Kierunkowy z Sacramento.
00:07:50:Sam.
00:07:52:Dean, skoro ten demon zabił mamę i Jess,|a tata się do niego zbliża musimy tam być.
00:07:56:Musimy pomóc.
00:07:58:Tata nie chce naszej pomocy.
00:07:59:Nie obchodzi mnie to.
00:08:00:Dał nam rozkaz.
00:08:02:Nie obchodzi mnie to!
00:08:05:Nie zawsze musimy robić to, co nam mówi.
00:08:07:Sam! Tata na prosił nas,|żebyśmy wykonywali swoją pracę.
00:08:09:Byśmy ratowali życia.|To jest ważne.
00:08:11:Zgadza się i uwierz mi, rozumiem to.
00:08:13:Ale ja mówię o jednym tygodniu|by dostać odpowiedzi.
00:08:16:By się zemścić.
00:08:18:Rozumiem, co czujesz.
00:08:19:Naprawdę?
00:08:24:Ile miałeś lat, kiedy zginęła mama?|Cztery?
00:08:28:Jess zginęła sześć miesięcy temu.
00:08:31:Skąd możesz wiedzieć, co czuję?
00:08:34:Tata powiedział,|że to niebezpieczne dla żadnego z nas.
00:08:38:Zdecydowanie wie coś czego my nie wiemy...
00:08:39:...więc jak mówi, że mamy trzymać się|z daleka, to trzymamy się z daleka.
00:08:42:Nie rozumiem tej twojej ślepej wiary w niego.
00:08:46:To wygląda, jakbyś się zawsze z nim zgadzał.
00:08:48:Tak!|I nazywa się to: bycie dobrym synem!
00:09:01:Jesteś samolubnym draniem, wiesz o tym?
00:09:04:Robisz to, co ty chcesz.
00:09:06:Nie dbasz o to, co ktoś myśli.
00:09:08:Naprawdę tak myślisz?
00:09:09:Dokładnie.
00:09:14:Więc ten samolubny drań|jedzie do Kalifornii.
00:09:19:Daj spokój.|Nie mówisz poważnie.
00:09:20:Mówię poważnie.
00:09:21:Jest środek nocy.
00:09:23:Ja odjeżdżam.|Słyszysz mnie? Zostawię cię tutaj!
00:09:30:Właśnie tego oczekuję.
00:09:37:Na razie, Sam.
00:10:52:Niech zgadnę: Scotty?
00:10:56:Tak.
00:10:58:Witam.|Nazywam się John Bonham.
00:11:00:Czy to nie perkusista z Led Zeppelin?
00:11:04:Dobrze.|Fan klasycznego rocka.
00:11:08:Co mogę dla ciebie zrobić, John?
00:11:14:Zastanawiam się czy widział pan tych ludzi.
00:11:21:Nie.|Kim oni są?
00:11:23:Moi przyjaciele.|Zaginęli jakiś rok temu.
00:11:27:Przejeżdżali przez te okolice.
00:11:28:Już pytałem w Scottsburgu i Salem.
00:11:30:Przykro mi.
00:11:33:Nie widujemy tu za wielu obcych.
00:11:38:Scott, pana uśmiech wprowadza tyle radości.|Mówił to już ktoś, panu?
00:11:46:Nieważne.
00:11:47:Do zobaczenia
00:12:00:Hej.
00:12:13:Ale mnie przestraszyłeś.
00:12:15:Przepraszam.|Pomyślałem, że potrzebujesz pomocy.
00:12:20:Wszystko w porządku, dzięki.
00:12:24:Dokąd jedziesz?
00:12:26:Bez obrazy, ale ci nie powiem.
00:12:29:Dlaczego?
00:12:30:Możesz być jakimś świrem.
00:12:33:W końcu jesteś autostopowiczem.
00:12:35:Tak, jak ty.
00:12:45:Podwieźć gdzieś?
00:12:46:- Tak.|- Tak.
00:12:48:Tylko ona.
00:12:50:Ciebie nie biorę.
00:13:01:Ufasz jakiemuś podejrzanemu typkowi,|a mnie nie?
00:13:04:Zdecydowanie.
00:13:14:Jesteście pewni,|że nie zatrzymali się po benzynę, albo coś?
00:13:17:Nie, nie pamiętam ich.
00:13:18:Mówisz, że to twoi znajomi?
00:13:20:Zgadza się.
00:13:21:Czy facet miał tatuaż?
00:13:25:Miał.
00:13:30:Nie pamiętasz?|Byli tuż po ślubie.
00:13:35:Masz rację.
00:13:36:Zatrzymali się tu po benzynę.|Byli tu może z 10 minut.
00:13:39:Pamięta pan coś jeszcze?
00:13:41:Powiedziałem im, jak wrócić na międzystanową|i wyjechali z miasta.
00:13:44:Może mnie pan skierować w tą samą stronę?
00:13:46:Jasne.
00:13:58:Co do diabła?
00:15:03:Stary, jesteś paskudny.
00:16:03:Ładny tatuaż.
00:16:17:Wróciłeś.
00:16:19:Jeszcze nie wyjechałem.
00:16:21:Wciąż szukasz swoich przyjaciół?
00:16:24:Możesz napełnić zbiornik, Emily?
00:16:31:Wychowałaś się tu?
00:16:34:Przyjechałam tu, jak miałam 13 lat.
00:16:37:Straciłam rodziców w wypadku samochodowym.
00:16:40:Moja ciocia i wuj mnie przyjęli do siebie.
00:16:41:To mili ludzie.
00:16:43:Tu wszyscy są mili.
00:16:45:Mówisz, że to idealne małe miasteczko?
00:16:48:Wiesz, to zadupie,|ale je kocham.
00:16:51:W miastach dookoła nas|ludzie tracą swoje domy, farmy.
00:16:56:Ale tu żyje się,|jakbyśmy byli pobłogosławieni.
00:17:03:Byłaś w sadzie?|Widziałaś tego stracha na wróble?
00:17:07:Tak, aż mnie ciarki przechodzą.
00:17:10:Kogo jest?
00:17:11:Nie wiem.
00:17:12:Jest tam od zawsze.
00:17:15:To samochód twojego wuja?
00:17:18:Klienta.|Miał jakieś problemy z samochodem.
00:17:22:Nie jest to przypadkiem jakaś para?|Facet i dziewczyna?
00:17:24:Tak.
00:17:26:Przykro mi.|Następny autobus wyjeżdża dopiero jutro.
00:17:30:O 17-tej.
00:17:31:Jutro?
00:17:33:Nie ma innego sposobu?
00:17:34:Jest. Kup samochód.
00:17:56:Hej.
00:18:00:Hej.
00:18:01:To znowu ty.
00:18:03:Co się stało z twoim kierowcą?
00:18:05:Miałeś rację.|Ten gość był podejrzany.
00:18:08:Z lepkimi rękoma.
00:18:11:Puściłam go.
00:18:18:Co się stało?
00:18:19:Staram się dostać do Kalifornii.
00:18:22:Nie mów.
00:18:23:Tak.
00:18:25:Ja też.
00:18:28:Wiesz,|że następny autobus jest dopiero jutro?
00:18:32:Tak.|W tym właśnie problem.
00:18:34:Dlaczego?|Co jest w Kalifornii tak ważnego?
00:18:37:Coś czego szukam od dłuższego czasu.
00:18:40:Jestem pewna,|że może p...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin