Droga bez powrotu
Albert Wojt
Droga bez
powrotu
WYDAWNICTWO MINISTERSTWA. OBRONY NARODOWEJ
Okładkę i kartę tytułową projektował DANIEL WEGNER
Redaktor
WIESŁAWA ZAN1EWSKA-ORCHOWSKA
Redaktor techniczny GRAŻYNA WOŻNIAK
© Copyright by Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej Warszawa 1985
ISBN 83-11-07201-9
Printed in Poland
Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej Warszawa 1985 r. Wydanie I
Nakład 200 000 +170 egz. Objętość: 10,11 ark. wyd., 9,50 ark. druk. Papier gazetowy 50 g- z roli 84 cm/32 ze Szczecińskich Zakładów Graficznych „Skołwin". Oddano do składania w styczniu 1985 r. Druk ukończono w maju 1985 r. w Wojskowych Zakładach Graficznych im. A. Zawadzkiego w Warszawie. Zam. nr 6435.
Cena zł 50,—
N-71
I
* Osłona judasza szczęknęła metalicznie. Więźniowie, jak na komendę, odwrócili się w stronę żelaznych drzwi i stojąc na baczność zastygli w bezruchu. W celi przez dłuższą chwilę panowała kompletna cisza. W końcu judasz zgrzytnął ponownie i na korytarzu ciężko zadudniły kroki oddalającego się strażnika. Któryś z więźniów odetchnął z wyraźną ulgą, inny bluznął wulgarnym przekleństwem. Napięcie wywołane nieoczekiwaną wizytą funkcjonariusza służby więziennej ustąpiło bez śladu i tylko drobny, piegowaty blondyn koło czterdziestki nie mógł jakoś opanować dręczącego go niepokoju.
— Co jest? — bąknął ni to do siebie, ni do barczystego rudzielca o zaczątkach łysiny i twarzy żywo przypominającej zawodowego boksera. — Przecież powinien być już spacer.
— Jeszcze nie wrócili ci spod siódemki. — Albin
5
Załiwskil obojętnie wzruszył ramionami. — Nie gorączkuj się, Jasiu. Na wszystko przyjdzie pora.
— Ale coś musiało się stać — nie ustępował Jóź-wiak. — Pewno klawisze dorwali gryps na spacer-niaku albo któryś z chłopaków wykręcił jakiś numer.
— Co za różnica?
— Wszystko się opóźni i znowu skrócą nam spacer.
— Pies z nimi tańcował! — Zaliwski opadł na najbliższą pryczę i nie bacząc na protesty właściciela wyciągnął się na niej wygodnie.
— Ja w ogóle nie muszę nigdzie wychodzić.
W celi ponownie zapanowa...
edmund144