26.Ewangeliczne ubóstwo.pdf
(
118 KB
)
Pobierz
Daj mi pić
Daj mi pić
http://mateusz.pl/ksiazki/jacd/jacd226.htm
Daj mi pić
R O Z W A ŻA N I A R E K O L E K C Y J N E
XXVI. EWANGELICZNE UBÓSTWO
1. Wezwanie do ewangelicznego ubóstwa
Słowa Jezusa:
Idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, (...) potem przyjdź i choć za Mną
(Mt 19, 21) — skierowane są nie tylko do zakonników. Jezus kieruje je do wszystkich, którzy
chcieliby więcej Go kochać i odznaczyć się w służeniu Mu
. Jezusowe zaproszenie do
ewangelicznego ubóstwa w przeszłości było rezerwowane niemal wyłącznie dla zakonników.
Jednakże zarówno w przeszłości jak i dzisiaj, wiele osób świeckich i duchownych pragnie żyć
ideałem ewangelicznego ubóstwa. Pragnienie to rodzi się w uczniach Jezusa w miarę ich coraz
większej zażyłości z Mistrzem. Uczeń zakochany w swoim Mistrzu spontanicznie zadaje sobie
pytanie:
Jak mogę upodobnić się do Jezusa ubogiego?
Pragnienie ewangelicznego ubóstwa nie jest tylko owocem wysiłku człowieka. Płynie przede
wszystkim z zaproszenia Jezusa, jest owocem działania Jezusa w duszy człowieka.
Ewangeliczne ubóstwo jest osobistym wyborem, ale zawsze w odpowiedzi na wezwanie
Chrystusa. Nie można siłą woli przymusić się do ubóstwa. Ubóstwo podjęte pod przymusem
byłoby jedynie krępującym ciężarem. Ciężar ten nie ubogacałby wewnętrznie człowieka i nie
zbliżałby go do Jezusa.
2. Sens ewangelicznego ubóstwa dzisiaj
Sens i istotę ewangelicznego ubóstwa dobrze ukazuje nam przypowieść o bogaczu. Bogacz
zgromadziwszy wiele dóbr powiedział do siebie:
Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata
złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!
Jezus zaraz dodaje:
Lecz Bóg rzekł do niego: Głupcze,
jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie
(Łk 12, 19–20). Słowa bogacza skierowane do
niego samego w przypowieści są przeciwstawione Słowu Bożemu.
Bogacz — odwołując się do swojego bogactwa — pragnie decydować sam o swoim losie. Ale
to przecież Bóg ostatecznie decyduje o losie człowieka. Przypowieść przestrzega nas przed
próbą zabezpieczania swojego życia przy pomocy dóbr materialnych.
Pan Jezus nie kwestionuje w tej przypowieści znaczenia samego bogactwa, ale jedynie
zniewolenie ludzkiego serca bogactwem. Człowiek, który nie nagromadził
wielkich dóbr
materialnych
, nie staje się ubogim w sensie ewangelicznym przez ich brak.
Doświadczając biedy materialnej, przeżywając różne braki, człowiek może jednocześnie mieć
serce chciwego bogacza. Może go bowiem trawić wewnętrzna chciwość i zazdrość. Niemal
wszystkie rewolucje społeczne rodziły się z nienawiści klasowej biednych do bogatych.
Opierały się przy tym na ich zazdrości, zachłanności i chęci zemsty.
Wprawdzie tyran dobrobytu trzyma nas wszystkich mocno w szponach
— stwierdza P. van
Breemen —
to jednak biedacy są jego największymi ofiarami. Reklama telewizyjna działa
dużo skuteczniej w środowisku biednych niż bogatych. Ludzie bogaci na podstawie własnych
przeżyć dobrze wiedzą, że każdy dzień nie może być usłany różami. Mają świadomość, że
1 z 7
20110222 23:14
Daj mi pić
http://mateusz.pl/ksiazki/jacd/jacd226.htm
mogą korzystać z luksusów i jednocześnie cierpieć z powodu różnych nieszczęść. Najczęściej
człowiek biedny, zaślepiony żądzą posiadania, nie uświadamia sobie tego. Marzy o większej
ilości pieniędzy, aby mieć dostęp do większych przyjemności. Sądzi bowiem, że one przyniosą
mu szczęście.
Dobrowolne ubóstwo ewangeliczne może ukazać także ludziom biednym materialnie, jak
niewiele potrzeba, aby być prawdziwie szczęśliwym. Tylko ubóstwo wybrane dobrowolnie,
może być dla człowieka źródłem wolności wewnętrznej.
3. Ubogacenie się przez ubóstwo
Jezus dobrowolnie wybrał ubóstwo ze względu na nas. Naszą odpowiedzią może być
dobrowolne ubóstwo wybrane dla Niego. Motywem tej wymiany jest tylko miłość i oddanie.
Bez miłości do Jezusa ubóstwo stałoby się bezsensownym i dokuczliwym brakiem, którego
należałoby się pozbyć za wszelką cenę.
Gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność, lecz
miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał
(1 Kor 13, 3) — powie św. Paweł.
Ewangeliczne ubóstwo ma prowadzić nas do ubogacenia wewnętrznego.
Jezus będąc
bogatym, dla nas stał się ubogim, aby nas ubóstwem swoim ubogacić
(2 Kor 8, 9).
W niektórych środowiskach społecznych można wyraźnie zaobserwować pewną zależność: im
większe ubóstwo duchowe, tym większy nacisk kładzie się na bogactwo materialne.
Posiadanie ma podkreślać
wielkość
i niezależność osoby. Celem otaczania się materialnym
bogactwem i luksusem jest często nie tyle chęć wygodnego życia, ile pragnienie pokazania
swojej siły i władzy.
Pierwszym motywem ewangelicznego ubóstwa ma być przede wszystkim pragnienie
naśladowania Chrystusa ubogiego i upodobnienie się do Niego. Wzorem ubóstwa jest sam
Jezus Chrystus, który
dla nas stał się ubogi, aby nas ubóstwem swoim ubogacić
.
Upodobnienie się do Jezusa nie polega jednak najpierw na zewnętrznym upodobnieniu się.
W ewangelicznym ubóstwie chodzi o całkowite oddanie serca Bogu i oparcie swojego życia
tylko na Nim, na wzór Jezusa oddanego swojemu Ojcu.
Ubogacenie się przez ubóstwo rozpoczyna się od zdobywania coraz większej wolności wobec
wszystkiego, co krępuje i zniewala człowieka. Chciwość, zazdrość i inne namiętności związane
z posiadaniem, mogą być źródłem wielkiego niepokoju i cierpienia. Człowiek, nawet bardzo
bogaty, owładnięty żądzą posiadania, potrafi zatruć sobie życie także wówczas, kiedy opływa
we wszystko.
Ubogacenie przez ubóstwo polega więc między innymi na uwolnieniu się od zbytniej troski
o siebie, zdobyciu wewnętrznego pokoju, radości życia, pełniejszym zawierzeniu Bogu.
Wolność wobec rzeczy materialnych sprawia również, iż człowiek może radośnie i bez
najmniejszego poczucia winy korzystać z dóbr ziemskich.
Doświadczenie ewangelicznego ubóstwa tworzy w nas jakby szerszą
przestrzeń
, tworzy więcej
miejsca w naszym sercu na sprawy duchowe. Jeżeli całą energię życiową poświęcalibyśmy na
pogoń za dobrami oraz na ich konsumowanie, zatracalibyśmy wówczas stopniowo wrażliwość
duchową.
Nie można dwom panom służyć
— mówi Jezus. Ubogacenie się przez ubóstwo to
przyjęcie Jezusa jako jedynego Pana naszego życia.
Ubogacenie się przez ubóstwo to także uwolnienie się od dręczących człowieka lęków.
Ubóstwo uczy nas, iż bogactwo nie jest żadnym lekarstwem na lęk przed bezradnością
i zagubieniem. Nie można bogactwem uspokoić lęku przed cierpieniem i śmiercią. Nie można
za pieniądze kupić sobie życzliwości i miłości innych. Przy pomocy pieniędzy nie da się
2 z 7
20110222 23:14
Daj mi pić
http://mateusz.pl/ksiazki/jacd/jacd226.htm
uspokoić stanów zniechęcenia i depresji.
Ubogacenie przez ubóstwo to odkrycie zaufania do Boga jako jedynego Lekarza i jedynego
lekarstwa na wszystkie najtrudniejsze sytuacje ludzkie. Powierzenie się człowieka Bogu
wyprowadza nas ze zbytniego lęku o nas i nasze życie.
Poprzez zaufanie Bogu pokonujemy naszą bezradność. Wyjście z każdej sytuacji znajdujemy
w Nim. On staje się dla nas źródłem wewnętrznej mocy, która pozwala stawić czoła nawet
największym zagrożeniom. Człowiek żyjący ewangelicznym ubóstwem zdobywa beztroskę
ptaków niebieskich, wewnętrzny spokój i piękno lilii polnych.
4. Sposoby praktykowania ewangelicznego ubóstwa
Podstawą rozważań o sposobach praktykowania ubóstwa jest soborowy
Dekret
o przystosowanej odnowie życia zakonnego
(
Perfectae caritatis
). I choć nauka ta odnosi się
najpierw do zakonników, to jednak poprzez nich zaproszenie do praktykowania ubóstwa Sobór
kieruje do wszystkich chrześcijan. Zakonnicy nie żyją dla siebie, lecz dla innych.
Sobór stwierdza, iż dobrowolne ubóstwo wybrane ze względu na Chrystusa zakonnicy powinni
gorliwie praktykować. Winni też szukać nowych form wyrażania go we współczesnym
świecie. Ewangeliczne ubóstwo — stwierdza także Sobór — jest dziś bardzo cenionym
znakiem.
Oto najważniejsze przejawy ewangelicznego ubóstwa, które wymienia Sobór:
po pierwsze: poddanie się powszechnemu prawu pracy, która staje się źródłem utrzymania
siebie i źródłem pomagania innym;
po drugie: odrzucenie nadmiernej troski o sprawy materialne a powierzenie się Opatrzności;
po trzecie: dzielenie się tym, co się posiada z ludźmi ubogimi oraz szukanie kontaktu
i solidarności z nimi;
po czwarte: unikanie wszelkiego pozoru zbytku, niegromadzenie majątku i wystrzeganie się
nieumiarkowanego zysku;
po piąte: zależność od innych w korzystaniu z dóbr materialnych.
Przejdźmy teraz do bardziej szczegółowego omówienia form ewangelicznego ubóstwa
zaproponowanych przez Sobór.
a) Poddanie się powszechnemu prawu pracy zostaje wymienione jako pierwszy przejaw
ewangelicznego ubóstwa.
Podstawową formą wyrażania ubóstwa w wiekach przeszłych — zwłaszcza przez zakonników
— było żebranie. Wielkie wspólnoty zakonne, jak np. franciszkańskie, nazywano zakonami
żebrzącymi.
Tę formę ubóstwa praktykowali jednak nie tylko zakonnicy, ale także wielu świeckich. Sam
Ignacy Loyola tuż po swoim nawróceniu przez długi czas utrzymywał się z żebrania.
Kościół nie rezygnuje z żebrania jako przejawu ubóstwa. W wielu wspólnotach kościelnych,
także dzisiaj sięga się po tę tradycyjną formę praktykowania ubóstwa. W naszym zachodnim
świecie dobrobytu i
wolności człowieka
, żebranie jako forma ewangelicznego ubóstwa jest
może bardziej wymagające i znacznie trudniejsze niż w przeszłości.
3 z 7
20110222 23:14
Daj mi pić
http://mateusz.pl/ksiazki/jacd/jacd226.htm
Jezus praktykował obie formy ubóstwa. W Nazarecie ciężko pracował na swoje utrzymanie
i na utrzymanie swoich najbliższych. W czasie publicznej działalności On sam i Jego uczniowie
utrzymywali się z
ofiar
otrzymanych od ludzi. Była to forma żebrania.
Kościół zachęca nas dziś do wyrażania naszego podobieństwa do Chrystusa ubogiego najpierw
poprzez pracę na swoje własne utrzymanie. Codzienna praca pozwala także naśladować
Chrystusa ubogiego, który całe życie ciężko pracował; pracował jako rzemieślnik, jako rolnik
czy też jako wędrowny nauczyciel. Człowiek ubogi musi ciężko pracować na swój chleb.
Tylko bogaty może sobie pozwolić na luksus bezczynności i na korzystanie z dóbr nie
zdobytych w pocie czoła.
Poddanie się powszechnemu prawu pracy jest także formą współpracy ze Stwórcą.
W szczególny sposób możemy współpracować z Bogiem przez pracę apostolską. Poprzez nią
wypełniamy polecenie Chrystusa:
Odtąd ludzi łowić będziesz
. Zadajmy sobie kilka pytań
odnoszących się do tej formy naszego ubóstwa:
Czy praca nie jest dla nas złem koniecznym?
Czy nie uciekamy od pracy? Czy nie zrzucamy jej na naszych najbliższych? Czy praca jest dla
nas formą służenia bliźnim?
Ale z drugiej strony pytajmy także, czy nie uciekamy w zapracowanie? Czy nie ma w nas
pokusy pracoholika, który wszystkie swoje problemy dławi poprzez
przepracowywanie się
?
Na ile naszą codzienną pracę traktujemy jako formę współpracy z Bogiem, jako sposób
naśladowania Chrystusa? Czy nasza praca staje się
miejscem
naszego życia duchowego,
naszego codziennego spotkania z Bogiem?
b) Odrzucenie nadmiernej troski o sprawy materialne i powierzenie się Opatrzności — oto
drugi przejaw praktykowania ewangelicznego ubóstwa. Jezus nie tylko wzywał uczniów do
zaufania Bogu w trosce o zaspokajanie potrzeb materialnych, ale sam doświadcza ubóstwa
i nieustannie powierza się swojemu Ojcu.
Zarówno samo życie Jezusa, jak i Jego męka i śmierć są świadectwem całkowitego
powierzenia się Opatrzności. Męka i śmierć Jezusa są szczytem Jego ubóstwa. Są też
najwyraźniejszym zaproszeniem nas do naśladowania Jego ubogiego życia. Jezus poprzez
mękę i śmierć stopniowo obnaża się ze wszystkiego, co posiada.
Odrzucenie zbytniej troski oznacza przezwyciężanie rodzącego się odruchowo niepokoju
związanego z niepewnością ekonomiczną jutra. Człowiek ubogi jest przyzwyczajony do tego,
iż doświadcza wielu, nieraz bardzo dokuczliwych braków.
Szczególnym wyrazem ubóstwa jest powierzenie się Opatrzności w każdej sytuacji: w dostatku
i w niedostatku, w obfitości i w brakach. Pięknie świadectwo powierzenia się Opatrzności daje
nam św. Paweł:
Ja bowiem nauczyłem się wystarczać sobie w warunkach, w jakich jestem.
Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem
zaprawiony: i być sytym i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. Wszystko mogę
w Tym, który mnie umacnia
(Flp 4, 11–13). Ta postawa św. Pawła, pełna wolności
wewnętrznej, była owocem jego całkowitego powierzenia się Opatrzności.
Inną cechą tego powierzenia się Opatrzności jest wdzięczność wobec Boga i ludzi za wszystko.
Ducha wdzięczności odkrywamy również u św. Pawła:
Stwierdzam, że wszystko mam i to
w obfitości: jestem w całej pełni zaopatrzony, otrzymawszy (...) od was wdzięczną woń, ofiarę
przyjemną, miłą Bogu. (...) Bogu zaś i Ojcu naszemu chwała na wieki wieków. Amen
(Flp 4,
18–20). Pomoc otrzymaną od Filipian św. Paweł nazywa wdzięczną wonią. Sam też wyraża
wdzięczność Bogu za otrzymaną pomoc.
4 z 7
20110222 23:14
Daj mi pić
http://mateusz.pl/ksiazki/jacd/jacd226.htm
Człowiek ubogi wie, że sam z siebie nic nie posiada, ale wszystko otrzymuje od Boga. Każdy
najmniejszy dar przyjmuje jako wyraz hojności i dobroci Boga.
Również ludzka dobroć, życzliwość budzi u człowieka ubogiego wdzięczność. Ubogi uznaje
z pokorą swoją zależność od ludzi. Ale nie czuje się nią bynajmniej zniewolony. Zdaje sobie
bowiem sprawę, że człowiek jest tylko pośrednikiem, a nie źródłem dobroci. Ostatecznie
wszystko otrzymujemy od Boga.
Tylko człowiek, który zaufał swojemu bogactwu, jest pełen pychy, wyniosłości. Ta pycha
rodzi się z oparcia się o swoje bogactwo. Człowiek bogaty nie umie być wdzięcznym,
ponieważ sądzi, iż wszystko zawdzięcza tylko sobie: swojej pracy, przemyślności,
zapobiegliwości. Bogactwo może stać się przeszkodą do wejścia do Królestwa, ponieważ
skłania do opierania się na sobie, a odwodzi od zaufania Bogu.
W kontekście tych rozważań możemy sobie zadać kilka pytań dotyczących naszego stosunku
do pieniędzy i innych rzeczy materialnych:
Czy mógłbym za św. Pawłem powtórzyć, iż
umiem cierpieć biedę
? Czy umiem znosić
cierpliwie jakieś braki materialne lub inne niedogodności związane z codziennym życiem?
Czy umiem
obfitować
w dobra materialne? Czy umiem korzystać z nich spontanicznie i
w wolności i cieszyć się nimi? Czy mam świadomość, iż dobra materialne są darem Pana Boga
i darem ludzi? Czy umiem być za te dobra wdzięczny Bogu i ludziom?
c) Dzielenie się tym, co się posiada, z ludźmi ubogimi, szukanie łączności w solidarności z nimi
— oto inny przejaw ewangelicznego ubóstwa.
Wolność od przywiązania do dóbr sprawia, iż możemy chętnie dzielić się tym, co posiadamy
z uboższymi i bardziej potrzebującymi od nas. Im większe byłoby nasze przywiązanie do
rzeczy i pieniędzy, z tym większym oporem dzielilibyśmy się z innymi.
Dzielenie się z bardziej potrzebującymi od nas nie powinno być traktowane jako zło
konieczne. Możliwość dzielenia się z innymi jest
darem samego Jezusa
. Dzieląc się
z uboższymi, dzielimy się z Jezusem.
Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych,
Mnieście uczynili
(Mt 25. 40). Sprzeciwialibyśmy się naszemu powołaniu chrześcijan,
gdybyśmy odmawiali pomocy człowiekowi, który prosi nas o nią. Jezus mówi:
Daj temu, kto
cię prosi, i nie odwracaj się od tego, kto chce pożyczyć od ciebie
(Mt 5, 42).
Sobór zwraca nam uwagę, że nie tylko powinniśmy dzielić się z ubogimi tym, co posiadamy,
ale także szukać z nimi kontaktu. Celem takiego kontaktu jest solidaryzowanie się z nimi.
Ale możemy zapytać, z jakimi ubogimi ludźmi winniśmy się solidaryzować? Z pewnością nie
chodzi tylko o ludzi, którzy z wyciągniętą ręką proszą o materialną zapomogę. Wobec takich
ubogich łatwiej jest okazać się dobrym. Pojęcie ubogiego trzeba nam rozszerzyć na ludzi
zagubionych psychicznie, znerwicowanych, upośledzonych, uzależnionych od alkoholu czy
narkotyków.
Wychodzenie do tych ludzi i solidaryzowanie się z nimi sprawia często tym więcej trudności,
że w pierwszym zetknięciu się z nimi odrzucają oni wszelkie gesty okazywanej im pomocy
i zainteresowania. Trzeba wówczas pokonać ich uprzedzenia i nieufność wobec ludzi.
Zwróćmy uwagę, iż nie tylko ubodzy potrzebują naszej solidarności. Także i nam samym jest
ona potrzebna. Ubodzy odsłaniają bowiem dobrze to, kim my sami jesteśmy. Ludzie ubodzy,
upośledzeni umysłowo, znerwicowani, z którymi mamy jakiś kontakt, zwykle czują nasz lęk
wobec nich. Nieraz uciekamy od takich ludzi, ponieważ obawiamy się, iż odsłonią oni prawdę
o naszym wewnętrznym ubóstwie. Nasza wyniosłość czy paternalizm wobec ubogich jest
5 z 7
20110222 23:14
Plik z chomika:
voxmar
Inne pliki z tego folderu:
Jak można wykorzystać proponowane rozw.pdf
(99 KB)
26.Ewangeliczne ubóstwo.pdf
(118 KB)
25.Powołanie do celibatu.pdf
(97 KB)
24.Droga życia małżeńskiego.pdf
(92 KB)
23.Rozeznawanie ważnych decyzji.pdf
(110 KB)
Inne foldery tego chomika:
ACSM
ADOPCJA DUCHOWA
AKCJA KATOLICKA
APOLOGETYKA
APOSTOŁOWIE
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin