00:01:01:ILUZJONISTA. 00:02:26:Na podstawie krótkiego opowiadania|Stevena Millhausera pt. "Eisenheim the Illusionist". 00:03:51:To ona.|Wiem, że to ona. 00:03:53:Ona chce co powiedzieć.|Musimy co zrobić. 00:03:58:Proszę. 00:04:11:W imię jego cesarskiego majestatu,|miasta Wiednia. 00:04:14:Jestem tu by aresztować Edward Kablavovitch'a, 00:04:16:znanego także jako|Eisenheim, Iluzjonista. 00:04:24:Za propagowanie rozruchów społecznych|tworzšcych zagrożenie przeciwko Imperium. 00:04:37:Aresztowali go.|Aresztowali Eisenheim'a. 00:05:03:Inspektor Uhl. 00:05:17:- Spóniłe się.|- Moje przeprosiny Wasza Królewska Moć. 00:05:20:Rozwišzywałem powišzywałem|koniec z końcem w tej sprawie... 00:05:24:- Cišgle sš jakie końce?|- Bardzo mało. 00:05:28:Znowu to zrobi? 00:05:31:Jak on to robi? 00:05:34:Obawiam się, że nadal nie wiem. 00:05:39:- Zapytałe go?|- W tej chwili on nic nie mówi. 00:05:42:Jestem pewien, że masz...|metody na takš postawę. 00:05:50:Chcę aby to zakończył. 00:05:53:Jestem pewien, że ma co,|co można przeciwko niemu wykorzystać. 00:05:56:Jakš rzecz z jego przeszłoci. 00:06:00:Tak, mylę, że mam. 00:06:10:/Właciwie wiemy wszystko o jego życiu. 00:06:15:/Rozmawialimy praktycznie|/ze wszystkimi, którzy go znali. 00:06:26:/Kiedy był dzieckiem miał okazję|/spotkać wędrownego magika. 00:06:35:/Chłopcze. 00:07:09:/Jedna z wersji tej historii jest taka,|/że mężczyzna zniknšł. 00:07:16:/Wraz z drzewem. 00:07:19:/Któż wie co się właciwie stało. 00:07:36:/Ludzie zaczęli myleć,|/że ma jakie szczególne moce. 00:07:40:/Lub przynajmniej, że|/jest trochę inny. 00:07:49:/I wtedy spotkał jš. 00:08:00:Nie upuć tego. 00:08:02:- Bšd ostrożny bo się przewrócisz.|- Upuć to. 00:08:06:Uważaj na dziury, szczurze. 00:08:08:Upuć! 00:08:22:Wybierz kartę. 00:08:26:Odłóż jš z powrotem do talii. 00:08:35:Teraz obserwuj. 00:08:49:Księżno. 00:08:51:Nie możesz być w takim miejscu. 00:08:53:To rolnicy. 00:08:54:Pamiętaj kim jeste. 00:09:26:/Zabrano jš z powrotem do zamku. 00:09:28:/I zabroniono im się spotykać. 00:09:30:/Ale wkrótce zaczęli|to robić. 00:09:33:/Przez następne 2 lata zawsze|znaleli sposób, by być razem. 00:09:38:Szybko, chodmy. 00:09:45:Magik może sprawić,|aby dowolna rzecz zniknęła. 00:09:49:Dom, powóz, cokolwiek. 00:09:51:Możemy go odwiedzić. 00:09:53:Nie mogš nas powstrzymać,|jeli chcemy być razem. 00:09:56:Nie znajdš nas. 00:09:57:Obiecasz mi, że zabierzesz mnie ze sobš? 00:10:00:Pewnego dnia tak zrobię. 00:10:04:Pewnego dnia uciekniemy razem. 00:10:08:Znikniemy. 00:10:47:Jest sekretny sposób otwarcia tego. 00:11:03:Zachowam to zdjęcie. 00:11:26:Sophie, jeste tam? 00:11:30:Musimy się pieszyć, nadchodzš. 00:11:41:Znajdcie jš. 00:11:46:Spraw, abymy zniknęli. 00:11:50:Księżno! 00:12:06:Puć mnie. 00:12:10:- Zostaw jš.|- Nie! 00:12:14:- Odsuń się.|- Proszę. 00:12:16:Puć mnie. 00:12:18:Pucie jš, proszę. 00:12:22:Pucie!|Sophie! 00:12:25:- Edward, Edward.|- Sophie! Sophie... 00:12:32:Odsuń się od niej. Następnym razem cię|aresztujemy i twojš rodzinę też. 00:12:46:/Co się stało póniej|/nadal jest tajemnicš. 00:12:50:/ Wiemy, że podróżował po wiecie. 00:12:54:/Pokazywał swojš magię publicznoci. 00:12:56:/I, że zmienił imię na Eisenheim. 00:13:00:/I, że prawie 15 lat póniej... 00:13:04:/przybył do Wiednia. 00:13:13:Życie i mierć. 00:13:15:Przestrzeń i czas. 00:13:18:Przeznaczenie i przypadek. 00:13:22:Sš to siły wszechwiata. 00:13:26:Dzi wieczorem, panie i panowie. 00:13:28:Przedstawiam wam człowieka, który|rozwišzał te tajemnice... 00:13:34:Z najdalszych zakštków wiata... 00:13:37:gdzie czarna magia nadal istnieje. 00:13:41:Powrócił do nas, aby zademonstrować|nam jak prawa natury mogš być pokonane. 00:13:51:Przedstawiam wam Eisenheim'a. 00:14:01:Czy kto może pożyczyć mi chustę? 00:14:07:Od pani? 00:14:23:Dziękuję. 00:14:25:Niech pani będzie cierpliwa. 00:14:30:Archie, proszę. 00:14:33:Chciałbym kontynuować|badanie czasu. 00:14:37:Od chwili narodzin|jestemy w potoku czasu. 00:14:41:Możemy go zmierzyć i oznaczyć. 00:14:44:Ale nie możemy go zdefiniować. 00:14:46:Nie możemy go nawet przyspieszyć. 00:14:48:Czy spowolnić. 00:14:52:Czy możemy? 00:14:56:Czasami mamy wrażenie, że piękny moment|wydaję się mijać bardzo szybko. 00:15:02:I pragniemy go przedłużyć. 00:15:06:Lub czujemy, że|czas wolno mija w smutny dzień. 00:15:10:I chcielibymy potrafić|przyspieszyć trochę rzeczy. 00:16:20:Zapewniam was, że sš całkiem prawdziwe. 00:16:25:I ty pani.|Gdzie jest twoja chusta? 00:17:08:Dajcie co, proszę. 00:17:09:Dajcie nam co, prosimy. 00:17:11:- O co chodzi?|- Jestemy biedni. 00:17:14:- Mylicie, że jestecie biedni?|- Tak. 00:17:19:Pokażę wam co. 00:17:22:Nie jestecie biedni. 00:17:24:Macie wszystko czego potrzebujecie|dokładnie tutaj. 00:17:29:- Dziękujemy.|- Dziękujemy. 00:17:37:I to jest twoje i to też. 00:18:01:- Dzień dobry.|- Dzień dobry. 00:18:05:- Kawy?|- Nie. 00:18:07:- Strucla?|- Mam dwie. 00:18:10:Nie.|Dziękuję. 00:18:14:Jeste zadowolony? 00:18:16:- Ile miejsc?|- Niele, 3/4 teatru. 00:18:19:- Dobra robota.|- Ale będzie lepiej. Posłuchaj tego. 00:18:22:Posłuchaj. 00:18:24:Nie ma wštpliwoci, że to było|bezprecedensowe widowisko. 00:18:29:Niektóre z efektów przewyższyły|zwykłe iluzje i były zbliżone do sztuki. 00:18:37:Jest zbyt młody, by być tak mistrzowski. 00:18:41:Widzisz? 00:18:42:Wypełnimy teatr tym komentarzem. 00:18:44:Zarobimy więcej pieniędzy,|niż kiedykolwiek marzyłe. 00:18:47:I jeli to było mechaniczne, być może oni|posłużyli się jakim typem mechanizmu. 00:18:51:Mylałem o tym. 00:18:53:Próbuję rozgryć te motyle. 00:18:55:Do diaska.|Niewidzialne druty? 00:18:58:Zbyt oczywiste. 00:19:00:Ilu ludzi tam mamy? 00:19:02:Mamy 8 ludzi wewnštrz|i 8 od frontu. 00:19:05:Może umiecić jednego,|by zobaczył motyle. 00:19:38:Nie dotykaj tego!|Zostaw to! 00:19:41:Kim jeste?|Co tutaj robisz? 00:19:42:Jestem inspektor Uhl. 00:19:44:I sprawdzam teatr. 00:19:48:Widziałem twój występ,|to było bardzo imponujšce. 00:19:50:- Bardzo imponujšce.|- Jak mogę panu pomóc inspektorze? 00:19:54:Będziesz zaszczycony wiedzšc, że Ksišżę|będzie na twoim przedstawieniu dzi wieczorem. 00:19:59:- Ksišżę?|- Tak. 00:20:00:Więc rzecz jasna|musimy sprawdzić teatr. 00:20:03:Mylę, że to jest trochę za małe|dla zamachowca. Nie sšdzi pan? 00:20:07:Tak, pomarańczowe drzewo. 00:20:08:Widziałem już takie|rzeczy wczeniej, ale... 00:20:14:Niezupełnie takie. Niezwykłe. 00:20:17:- Dziękuję.|- Zastanawiałem się jak to działa. 00:20:20:Zwłaszcza o tych latajšcych motylach. 00:20:25:Zapewniam cię, że twój sekret|jest u mnie bezpieczny. 00:20:28:Jestem oficerem prawa|i kiedy wykonałem parę sztuczek. 00:20:33:- Naprawdę?|- Tak. 00:20:34:Triki z monetami,|zamiana ršk. 00:20:41:Ale nic wymylnego. 00:20:44:Być może dałby mi jakie wskazówki. 00:20:47:Tak, w porzšdku. 00:20:49:Pokaże panu jednš, którš|bardzo lubię. Jest pan hazardzistš? 00:20:52:Czasami, tak. 00:20:53:Zdradzę panu sekret drzewa pomarańczy|jeli nie zgadnę... 00:20:56:w której to trzymałe ręce.|Za każdym razem. 00:20:58:Doskonale. 00:21:01:Najpierw schowaj to w dłoni. 00:21:03:Przyłóż rękę do czoła.|Skoncentruj się. 00:21:06:- I wyobra sobie.|- Tak. 00:21:09:- Masz to?|- Tak. 00:21:10:Wycišgnij ręce przed siebie. 00:21:16:- W lewej.|- Dobrze. 00:21:19:- Szczęliwy strzał, być może.|- Twój przyjaciel dał ci znak. 00:21:24:To jest bardziej prymitywne. 00:21:26:Kiedy podnosisz rękę do głowy. 00:21:28:Krew spływa z niej... 00:21:30:i za każdym razem będzie bledsza. 00:21:39:- Bardzo mi się to podoba.|- Proszę to wzišć. 00:21:42:- To prezent.|- Dziękuję. 00:21:45:Krew spływa. 00:21:47:Teraz, inspektorze. 00:21:50:Jeli nie ma pan nic przeciwko,|muszę przygotować moje przedstawienie. 00:22:08:/Wasza Wysokoć Ksišżę Leopold. 00:22:40:Mylę, że możemy zakończyć ten|wieczór debatš o duszy. 00:22:44:Wszystkie wielkie religie mówiš|o wiecznoci duszy po życiu. 00:22:50:Co to znaczy umrzeć? 00:22:56:Potrzebny jest ochotnik z publicznoci. 00:22:59:Kto, kto nie boi się mierci. 00:23:03:Proszę. 00:23:05:Ktokolwiek. Zapewniam,|że nie stanie się żadna tragedia. 00:23:39:To dla nas zaszczyt, księżno. 00:23:54:Znasz mnie? 00:23:57:Nie. 00:24:01:Jeste całkowicie pewna,|że nie spotkalimy się wczeniej? 00:24:04:Tak, oczywicie. 00:24:19:Patrz mi prosto w oczy. 00:24:23:I nie patrz na nic innego. 00:25:03:Pomachaj do siebie. 00:25:06:Obróć się dookoła. 00:25:16:Ukłon się. 00:26:00:Zbud się. 00:27:06:Musieli cię polubić, nagrodzili|cię 5 minutami. 00:27:10:Wasza Wysokoć pozwoli, że przedstawię|Eisenheim'a, Iluzjonistę. 00:27:18:- Dobra robota.|- Dziękuję za przybycie. 00:27:20:Mam nadzieję, że się wam podobało. 00:27:22:Więcej niż podobało. Wywowało to|u nas stymulujšcš debatę, nieprawdaż? 00:27:27:Za wyjštkiem oczywicie tego,|że asysta Księżnej była doć małomówna. 00:27:32:Co jej zrobiłe?|Zahipnotyzowałe jš? 00:27:35:- W pewien sposób.|- Chciałbym poznać ten trik. 00:27:40:Słyszałem, że masz|nadprzyrodzone moce. 00:27:46:- Masz nadprzyrodzone moce?|- Nigdy nie powiedziałem czego takiego. 00:27:51:- Więc nie masz nic przeciwko pytaniom?|- Nie niszczmy tego. 00:27:54:Nie zrobisz w nic,|czego nie mogę odgadnšć. 00:27:58:Jak sobie życzysz. 00:27:59:Twój asystent|ukrył gdzie lustro. 00:28:02:Powieszone na linach.|Oczywicie. 00:28:05:wiatła, być może iluminowane,|lustra w kšcie. 00:28:09:To byłby jeden|ze sposobów zrobienia tego. 00:28:11:Mylę, że rozumiem wszystko|oprócz tej rzeczy z duchem. 00:28:15:- To było bardzo, bardzo dobre.|- Jeszcze jeden efekt być może. 00:28:19:Mylę, że powiniene przyjć|do mojego domu pewnego wieczoru. 00:28:24:To będzie dla mnie przyjemnoć. 00:28:26:Niech tak będzie.|Sophie....
mrozan18