Degorska_Intermis.pdf

(146 KB) Pobierz
Degorska_Intermis
I NTERMI Ś
I ZABELA D EGÓRSKA
Występują:
M AŁY M I Ś
T ATA M I Ś
N IETOPERZ
L ISICA
Z AJ Ą CZEK
Z AJ Ą C
ORAZ SZE ŚĆ ZAJ Ą CZKÓW
W IEWIÓRKA I W IEWIÓRECZKA
Prolog.
Proscenium. Ogromny Nietoperz rozkłada czarny parasol, zakłada czarne okulary,
czarne r ę kawiczki i otwiera drewnian ą skrzynk ę pełn ą sznureczków. Co ś w niej
sprawdza.
NIETOPERZ
Fy, fy, fy, fantastyczne miejsce! Dobra, kogo my tu mamy. Zające.
Eee… kto by chciał zające. Jelenie. Nie. Zbyt pospolite. Fiefiórki.
Odpada. Lisy. Eee, pefnie zapchlone. Misie. O! Misie są o key.
Trendy. Sfłaszcza malutkie, okrąglutkie misiaczki, fy, fy, fy! AŜ
chciałoby się je schrupać! Ha!
Scena 1.
Wieczór. Jaskinia misiów. Tata Mi ś pokazuje Małemu Misiowi drewnian ą skrzynk ę , z
której wystaje długi sznurek. Skrzynka stoi płaskim dnem do widowni, jak telewizor.
TATA MI Ś
Widzisz Michasiu? To nasz nowy intermiś. Tym sznurkiem płyną
wszystkie informacje do misiów na całym świecie. Twój tata jest
bardzo waŜnym misiem, który wszystko wie o jagodach. O jagodach
na całym świecie.
MAŁY MI Ś
Aha.
TATA MI Ś
To najnowszy model, nowocześniejszego juŜ nie ma. Spójrz na te
sznureczki. Poczwórny splot.
MAŁY MI Ś
Sznureczki jak sznureczki.
TATA MI Ś
A obudowa? Dębina, trzykrotnie heblowana. Mocne, co?
Mały Mi ś ziewa.
TATA MI Ś
Ty jakiś dziwny jesteś. Inne dzieci wszystko by dały, by móc chociaŜ
chwilkę popatrzeć na intermisia, a ty… Powinieneś się wreszcie do
niego przekonać. To twoja przyszłość. Jak będziesz duŜy, teŜ będziesz
godzinami siedział przy intermisiu.
MAŁY MI Ś
Ja? A po co?
TATA MI Ś
Syn tak waŜnego misia jak ja, teŜ kiedyś będzie waŜnym misiem. Kto
wie, moŜe będziesz zarządzał, hmm… na przykład jeŜynami? Taak,
rynek jeŜyn to jest to.
„Intermi ś Izabela Degórska
2
MAŁY MI Ś
PrzecieŜ ja nie lubię jeŜyn.
TATA MI Ś
To nie ma nic do rzeczy. Globalny las, nowe perspektywy, to się liczy,
a nie, czy lubisz jeŜyny, czy nie. A tu wszystko masz na wyciągnięcie
sznurka. No, a teraz juŜ idź.
MAŁY MI Ś
Ale obiecałeś…
TATA MI Ś
Co znowu?
MAŁY MI Ś
śe się ze mną pobawisz.
TATA MI Ś
AleŜ synku, jestem bardzo zajętym misiem. Kiedy indziej.
Tata Mi ś zaj ę ty jest ju Ŝ prac ą przy intermisiu. Zerka w skrzynk ę i poci ą ga za stercz ą ce z
niej sznureczki. Kiedy to robi słycha ć nieprzyjemny d ź wi ę k.
MAŁY MI Ś
Tatusiu… Czy to prawda, co mówił pan Borsuk? No Ŝe ty wcale nie
umiesz wspinać się po drzewie.
TATA MI Ś
Co za bzdury! Wszystkie misie doskonale właŜą po drzewach A twój
tatuś – najlepiej.
MAŁY MI Ś
Wiedziałem! Ale moŜe jednak byłoby lepiej, gdybyś trochę
poćwiczył. No wiesz, będzie cały las. Jakby co, to byłoby wstyd.
TATA MI Ś
O czym ty znowu opowiadasz?
MAŁY MI Ś
No, Ŝe będziesz się ścigał. (biega wokół drzewa) Z wiewiórką. Kto
szybciej wlezie na czubek tej wielkiej sosny.
TATA MI Ś
Na sam czubek?
MAŁY MI Ś
Aha. Jutro. Cieszysz się?
TATA MI Ś
PrzecieŜ jestem misiem. Misie ścigają się tylko z misiami. Z resztą po
co miałbym się ścigać z wiewiórką?
„Intermi ś Izabela Degórska
3
MAŁY MI Ś
No w tych zawodach. Będą wszyscy rodzice. W biegu na przełaj
startują zające, w ścinaniu drzew – bobry, w kopaniu jam – borsuki,
no a dla ciebie zostało tylko wspinanie.
TATA MI Ś
A od kiedy to w szkole zmagają się rodzice?
MAŁY MI Ś
AleŜ tato, przecieŜ to ty… ty wymyśliłeś.
TATA MI Ś
Ja?!
MAŁY MI Ś
No, na ostatniej wywiadówce. śeby dorośli zaczęli te zawody…
Tata Mi ś osłupiały z trudno ś ci ą sobie przypomina.
TATA MI Ś
śeby dać przykład… rozleniwionej… młodzieŜy… co woli…
siedzieć… przy… przy…
MAŁY MI Ś
Intermisiu.
Scena 2.
Misie zmierzaj ą na polan ę . Tata Mi ś ma łap ę obwi ą zan ą chust ą , któr ą przedtem miał na
szyi.
MAŁY MI Ś
Taki obciach. Taki obciach!
TATA MI Ś
AleŜ synku, Ŝaden obciach, po prostu wypadek. Drobny wypadek.
MAŁY MI Ś
Aha.
TATA MI Ś
Takie rzeczy chodzą po misiach.
MAŁY MI Ś
Aha.
TATA MI Ś
Ale pokibicuję innym rodzicom, no i najwaŜniejsze, pokibicuję tobie.
MAŁY MI Ś
Tylko dlaczego akurat teraz? Nigdy wcześniej nie miałeś z łapą
kłopotów.
TATA MI Ś
O, nie, bardzo często ją tłukłem. Tłukłem, skręcałem i nadweręŜałem.
„Intermi ś Izabela Degórska
4
MAŁY MI Ś
Nie zauwaŜyłem.
TATA MI Ś
Teraz nie zdarza mi się to tak często, ale w szkole… Oho, w szkole
miałem to ciągle. Po prostu słaby nadgarstek.
MAŁY MI Ś
Ale nadweręŜyć go przy odganianiu muchy? Nie rozumiem.
TATA MI Ś
Kiedy będziesz starszy, wtedy pojmiesz takie rzeczy. No, jesteśmy.
POLANA. Wkoło dorosłe zwierz ę ta z zabanda Ŝ owanymi ró Ŝ nymi cz ęś ciami ciała
trzymaj ą za łapki swoje pociechy. Jest pani Wiewiórka z zabanda Ŝ owan ą łapk ą i pan
Zaj ą c o lasce. W formie s ą tylko Lisica z gwizdkiem na szyi i Nietoperz w czarnych
okularach. Nietoperz ma rozło Ŝ ony kramik z symulatorami gier i intermisiami –
przeno ś nymi „komputerami”. Kryje si ę pod czarnym parasolem.
LISICA
(do Taty Misia) Baryła! Tak się cieszę, tak się cieszę! Kopa lat, no
nie? Ale ci bęben urósł.
TATA MI Ś
Tak jakby. No i duŜo się zmieniło. Na przykład dziś mówią do mnie
Niedźwiecki.
LISICA
Ech, szkoła, młodość. To były czasy, co? Pamiętasz te gniazdo
szerszeni? Ale się działo, co?
TATA MI Ś
Hm… Michaś, idź do kolegów.
MAŁY MI Ś
Kiedy to takie ciekawe!
LISICA
To twój mały? TeŜ taki pękaty. Wykapany tata, mogłam się domyślić.
I na drzewo to teŜ ledwo…
TATA MI Ś
Michaś, no…!
MAŁY MI Ś
Tak, tatko?
TATA MI Ś
PrzecieŜ tu pełno kolegów. Co będziesz z dorosłymi się nudzić.
MAŁY MI Ś
Ale ja wcale się nie nudzę. Wcale. Nareszcie coś ciekawego mogę
usłyszeć. Tak rzadko mi opowiadasz o tym, jak byłeś mały.
„Intermi ś Izabela Degórska
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin