Wisia Karolewska
Jest sobie takie ziółko niepozorne, bez którego kilka dań nie może się udać. Pozostawione w otwartym pojemniku traci swój charakterystyczny zapach. Gdy się go doda za dużo, tworzy na powierzchni potrawy szaro-zieloną skorupę. To origanum majorana albo majorana hortensis, majoran, lasinica, majeran czyli po prostu majeranek.
Przywędrował do Europy z krajów o zdecydowanie ciepłym klimacie, możliwe, że z Indii lub Palestyny. Niewykluczone, że to Fenicjanie lub kupcy greccy przywieźli go ponad 2000 lat temu w okolice Trypolisu, a stamtąd rozprzestrzenił się na tereny południowej Europy i dopiero po kilku wiekach na zimniejsze ziemie środkowoeuropejskie.
W Polsce prawdopodobnie pojawił się dopiero za czasów zygmuntowskich (jak podaje Zygmunt Gloger), gdy zaczęto uprawiać sporo nowinek ogrodowych tak warzywnych jak i zielarskich, miedzy innymi kolendrę i kminek. Cytując za Encyklopedią Staropolską w XVI wieku „przez wirydarze (z łac. viridis, zielony) rozumiano ogródki kwiatowe, w których zwykle rosły: majeran, bazylika, szałwja, ruta, fijołki, gwoździki, lilje, róże, kosaciec, boże drzewko, rozmaryn, lawenda, krokosz, szpikanarda i inne”. Autor również zapewnia nas, że za czasów zygmuntowskich ”prawdziwą rozkoszą dla rządnej i pracowitej szlachcianki był ogród wiejski, gdzie hodowała: róże, maliny, agrest, porzeczki, ogórki, szafran morawski zwany krokoszem, obficie używany w kuchni polskiej do ciast i sosów, majeran do kiełbas, koper zielony do kwaszenia ogórków, szałwję, rzeżuchę, rzepę, rzodkwie i sałaty”.
Współcześnie lecznicze właściwości majeranku wydają się zapomniane lub niedoceniane. Tylko czasem stosuje się go jako przyprawę z zaznaczeniem „to dobre na wątrobę”. A jeszcze w latach 90 XX wieku można było kupić w aptece maść majerankową, która wprowadzona do nosa, była stosowana przy katarze. Działała antybakteryjnie, ściągająco i przeciwzapalnie.
Tak leczono przed wiekami
W starożytności Grecy i Rzymianie bardzo cenili zapach majeranku. Okazy porządnie wyrośnięte wykorzystywali do sporządzania wieńców dekoracyjnych i obrzędowych. Wysuszona roślina była uznawana za przyprawę, surowiec kosmetyczno-perfumeryjny i lecznicze zioło. Jak podaje Pliniusz Starszy w Naturalis historia najwonniejszy majeranek sprowadzano z Cypru. Gotowano go z oliwą, moszczem winogronowym i cenniejszymi wonnościami tak długo, aż powstała gęsta papka. Przykładano ją do ciała kobiet gdy miały problemy z menstruacją, lekarstwo miało ją wywoływać. Papka wymieszana z mąką jęczmienną służyła do leczenia chorób oczu. Wywar z majeranku leczył „rżnięcie brzucha” oraz miał działać moczopędnie i usuwać opuchlizny.
Pedanius Dioskorides, żyjący w I wieku grecki farmakolog i botanik, cenił majeranek za jego miły zapach i zapisał, że jest dobrym lekiem na puchlinę wodną, ciężkie oddawanie moczu oraz bóle brzucha. Na początku XVI wieku Maciej z Miechowa wydał obszerne kompendium higieny i dialektyki lekarskiej Conservatio sanitatis, gdzie podaje, że woda majerankowa ma właściwości wzmacniania mózgu i łagodzenia cierpień nerwowych. Destylat majerankowy, zwanym właśnie wodą majerankową, ceniono też na terenach Niemiec (XVIII wiek) i zakładano że leczy przeziębienia, padaczkę, zimnicę, bóle i zawroty głowy, spazmy a nawet apopleksję. W aptekach wyrabiano z niego również syrop, olejek, balsam i maść. W południowych ziemiach ruskich i na Litwie majeranek był składnikiem mieszanek wywołujących u kobiet krwawienia miesięczne i przyspieszających porody. Używano go też do leczenia chorób oczu. W XIX wieku, przy bólach głowy wciągano mocne napary, sok lub olejek do nosa.
Kuchnia europejska
Nam majeranek kojarzy się głównie z pieczonym schabem, flakami, grochówką i kołdunami po litewsku. Ale zanim ta przyprawa dotarła na ziemie polskie była używana również do aromatyzowania napojów i ciast. W XIII wieku francuscy kucharze wzbogacali zapach przystawek warzywnych i mięsnych dodając do nich suszony majeranek. O tym, że ziele to używano do produkcji ciast można przeczytać w dziewiętnastym tomie „Wielkiego kompletnego leksykonu uniwersalnego" (1738). Tam podkreśla się też, że jest to przyprawa niemiecka, która też rybom i mięsom ma nadać przyjemny smak. Używano wówczas i świeżego i suszonego ziela, nadziewając nim lub obsypując potrawę. Należy podkreślić, że zauważono, iż tak przygotowane mięsa są łatwiejsze do strawienia, zdrowsze.
Jak zaleca w „Kucharzu doskonałym” Wojciech Wincenty Wielądko (wydanie z 1786 r.) suszony majeranek powinien być składnikiem mieszanki ziołowej używanej do nacierania szynek wieprzowych przed wędzeniem. W tym okresie dodawano go także do kiełbas.
Na Ukrainie przyprawiano majerankiem różne odmiany barszczu, a salcesony wzbogacano w ten sposób na Białorusi. Bardzo szerokie zastosowanie znalazł majeranek na ziemiach litewskich, a ponieważ Polska i Litwa były przez wiele lat sobie bliskie, wraz z ludźmi łączyły się też style w kuchni. W polskiej kuchni XVII i XVIII wieku pojawiły się miedzy innymi litewskie kołduny nadziewane farszem mięsno-majerankowym, zalewa peklująca do szynki, a nawet likiery i nalewki aromatyzowane majerankiem.
Z tamtych czasów przetrwały do dziś przepisy z wykorzystaniem tego ziela na żurki i barszcze białe, zupy fasolowe i grochowe, drób i schab pieczony. Baraninę i wołowinę również naciera się suchą zaprawą, w której skład wchodzi majeranek. Pozostało jeszcze wspomnieć flaki. I te zwykle i po warszawsku czy litewsku bez majeranku nie mają racji bytu. Z tym, że jest to potrawa pochodząca z terenów Niemiec, a przyprawiać je majerankiem prawdopodobnie zaczęli kucharze saksońscy.
Domowe lekarstwa
Dziś wiemy, że majeranek faktycznie może leczyć wiele schorzeń, a nawet niszczy wirusy opryszczki Herpes simplex. Pomaga w stanach zapalnych, niszczy bakterie i grzyby, ma właściwości przeciwskurczowe, napotne, pobudzające wydzielanie soków trawiennych, żółciopędne i moczopędne.
Gdy boli gardło, podejrzewamy grypę, anginę lub po prostu krtań osób pracujących głosem odmówiła współpracy, pomocny będzie napar na mleku lub wodzie z majeranku. Dodatek miodu nie zaszkodzi. Olejek majerankowy możemy sami sobie przygotować, łącząc oliwę z majerankiem w proporcjach 1:3 i stosować zewnętrznie jako środek rozgrzewający w przeziębieniach i schorzeniach reumatycznych.
Jak już wspominaliśmy majeranek jest świetny aby „dobrze zrobić wątrobie” czyli pobudzić wydzielanie żółci, przyspieszyć oczyszczanie wątroby. W takich sytuacjach można używać do potraw oliwy z oliwek, w której jest macerowane ziele majeranku. Mocny napar z majeranku pity co 2 godziny po pół szklaneczki, pomaga w niestrawności, przynosi ulgę we wzdęciach, leczy biegunkę. Majeranku używa się w postaci naparu w nieżytach żołądka i jelit, przy wzdęciach, kolce jelitowej i w zaburzeniach trawiennych, zwłaszcza u dzieci i osób starszych. Aby wzmocnić działanie stosuje się go w połączeniu z owocem kminku, kopru włoskiego, rumianku. Można tez jedną łyżeczkę zmielonego majeranku z kminkiem spoczywać po jedzeniu, oczywiście popijając wodą
Właściwości przeciwzapalne majeranku można też wykorzystać w leczeniu chorób skóry i oczu (np. zapaleniu spojówek), nawet tych spowodowanych alergiami. Twarz przemywana naparem staje się mniej „tłusta” zanikają przebarwienia i wypryski. Gdy mamy w domu młodych mieszkańców (i nie tylko młodych), którzy ciągle ulegają niewielkim kontuzjom, olejek majerankowy zmniejszy obrzęki i sińce.
Wisia Karolewska - dietetyczka i dziennikarka naukowa. Stara się sprawdzać większość różnych diet i właściwości składników odżywczych na sobie. Lubi swoją pracę i wykonuje ją z pasją. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Naukowych i Polskiego Towarzystwa Dietetyki.
Autor: Wisia Karolewska
3
Maldinka