0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 0:00:05:tłumaczone z angielskich napisów przez: alara 0:01:00:*O ukochana, posłuchaj mnie,|posłuchaj mnie, moja kochana* 0:01:10:*Księżyc ukradkiem wpadnie|boso przez okno * 0:01:19:*O ukochana, posłuchaj mnie,|posłuchaj mnie, moja kochana* 0:01:27:*Księżyc ukradkiem wpadnie|boso przez okno * 0:01:51:Hej, co oglšdasz?|To Ramlila? 0:01:57:Hej, ty. Zatrzymaj się. |- Panie władzo, muszę dotrzeć na dworzec. 0:02:00:Musze Ci to napisać?|Nie słyszałe? 0:02:03:Przepraszam pana,przepraszam.|- Nie możesz jechać tędy. 0:02:05:Był wypadek.|Zawróć i jed z powrotem. Jed... 0:03:18:Dzi 18:30 Marine Lines Station 0:03:26:Co ty tu robisz?|Czekasz na Suhani? 0:03:28:Jak zawsze. 0:03:29:Gdyby mnie polubił, nie musiałby|znosić tych wszystkich rzeczy. 0:03:32:Jeli ona nie przyjdzie w cišgu|następnych 10 minut... 0:03:34:Pobiegniemy do wištyni|i się pobierzemy. 0:03:37:Chodmy. |-Pomyl o tym! 0:04:06:Jest tam Suhani? 0:04:11:Powiedziała gdzie idzie? 0:04:18:Jeste pewna,że nie ma jej tam gdzie w szpitalu? 0:04:24:Ok, rozłšczam się. 0:05:13:2 lata wczeniej w Naangav 0:05:48:*Woda wylała |Kropla przepełniła czarę* 0:05:55:*Wylała, |oczy nie mogły tego znieć* 0:06:16:*Matka powiedziała- nie jed.|Bracie, Nie słuchałam go* 0:06:20:*Ojciec powiedział- jeszcze jeden dzień.|I miara się przebrała* 0:06:27:*Gudda powiedział- nie jed.|Guddi powiedziała to samo* 0:06:30:*Przyjaciel powiedział, jeszcze jeden dzień.|I miara się przebrała.* 0:06:37:*I woda |w dzbanie wylała* 0:06:44:*wylała, |ponieważ oczy nie mogły tego znieć* 0:07:17:I jeszcze jeden|Jeszcze jeden gryzie ziemię 0:07:21:Dawniej był cichy i szczęliwy. 0:07:23:A teraz przepadł, założył sobie pętlę|na szyję. 0:07:25:Dlaczego? Co jest nie tak z naszš dziewczynš?|- Waszš dziewczynš? 0:07:28:Taka duża? Ile masz lat? 0:07:31:To magia mydełka upiększajšcego LUX|Cóż innego? 0:07:34:Przestałe mówić?|- Tak. 0:07:37:Co miałe na myli mówišc o |zakładaniu sobie pętli na szyję? 0:07:40:Jeli chodzi o noszenie wianków... 0:07:42:Czemu wszyscy wystawiacie głowy jak żółwie? 0:07:45:Chodzi o to, że ten żółw nie wiedział,|że mieszkasz w tej wiosce. 0:07:50:Miło mi Cię poznać|Jak masz na imię? 0:07:52:Ruin. 0:07:53:Co się stało Adi?|- Mylałem, że małżeństwo jest ruinš. 0:07:56:Ok.Więc co z tego, że nie ty. 0:07:58:Sš inni mężczyni, którzy|chętnie za mnie umrš. 0:08:02:Hej, Ty mirchi (chili) 0:08:04:Tu jest gorzka tykwa.|Zjedz jš. Ty i twoi przyjaciele. 0:08:08:Adi, co ona mówi|i odchodzi? 0:08:10:Nie przykładaj do tego swoich ust|Ona jest całkiem gorzka. 0:08:13:*Kiedy przechodził|powiedział, że Twój dom jest mały* 0:08:27:*Zostawiłem moje pieni za sobš|Pod skrzydłami ptaka* 0:08:30:Swojš drogš, kim jest ta dziewczyna|która dała ten shagun? 0:08:32:Dlaczego? Też chcesz shagun?|- Nie... nie. 0:08:34:Dużo mówi|Całkiem podstępna dziewczyna. 0:08:36:Posłuchaj kolego!|To moja córka! 0:08:38:Córka! 0:08:40:Niee, miałem na myli, że ona jest bardzo utalentowana. 0:08:43:Faux paus... Jestem trupem. 0:08:46:A tak przy okazji... jak jej na imię? 0:08:48:Chłopcze, gdyby nie był gociem zrobiłbym|z ciebie mięso mielone. 0:08:51:Odejd... Brak wychowania! 0:08:52:*I woda z dzbana wylała|kropla przebrała miarę* 0:08:59:*Przebrała, |ponieważ oczy nie mogły tego znieć* 0:09:06:*Matka powiedziała nie jed.|Brat mówił, nie słuchałam* 0:09:10:*Ojciec powiedział, jeszcze jeden dzień|I woda wylała* 0:09:16:*Kruk powiedział nie odchod|I także więty...* 0:09:20:*Kruk powiedział, jeszcze jeden dzień|I wylała* 0:09:37:Oh Ruin, szukałem cię. 0:09:41:Nawet mój ojciec cię szuka|- O Boże... Uciekać! 0:09:51:Masz wspaniały umiech. 0:09:52:Słyszałem, że wiejskie dziewczyny sš |bardzo proste i niewinne. 0:09:56:Niemiałe! 0:09:57:Przepraszam cioteczko! |Tak,ona jest i prosta i niemiała. 0:10:01:wietnie synu!|- Pozdrowienia 0:10:04:*Ojcze...opuciłam Twój dom* 0:10:11:*Twój dom...|zostawiłam go za sobš* 0:10:32:*Kiedy powrócę|przyniosę brylantowy piercień* 0:10:44:*Moi przyjaciele będš się z niš bawić|na kolanach...* 0:10:51:*Z tryskajšcš zdrowiem licznš dziecinš* 0:10:55:*Kiedy monsuny przybędš tym razem* 0:11:06:*Inny rodzaj separacji|dojdzie do głosu...* 0:11:09:*Oddzielenie od mojego ukochanego* 0:11:42:KOLONIA KOLEJOWA, MUMBAI. 0:11:52:Zamknij ksišżkę|otwórz usta i jedz. 0:11:54:Takim sposobem nic nie wejdzie ci|ani do ust, ani do głowy. 0:11:57:Mamo, jeli obleję|zmieszasz mnie z błotem. 0:11:59:Nie, zjem cię na surowo. 0:12:01:Rzeczy, które twój ojciec musiał|znieć dla twoich studiów. 0:12:04:Proszę przestań marudzić.|- A co innego powinnam robić? 0:12:07:Teraz, dlaczego nie jesz? 0:12:09:Paratha jest tak oleista i|jogurt jest tak kwany... 0:12:12:Więc jak to jest, że Dina zjadła? 0:12:14:O Boże! Dina! Dina! Dina! 0:12:17:Jest jedynš, którš lubisz|Wszyscy inni sš na drugim planie. 0:12:21:Wy dwie, przestaniecie wreszcie? 0:12:22:Mamo,ona ma dzi egzamin. 0:12:24:Co ja mam zrobić z tš dziewczynš? 0:12:28:Hej,dokšd jedziecie? 0:12:29:Powstrzymaj swój gniew. 0:12:31:Kiedy zostaniesz lekarkš,|Twoi pacjenci będš umierać bez mrugnięcia okiem. 0:12:36:Jeli co mi się stanie|nie zabieraj mnie nigdy do niej. 0:12:39:Ta dziewczyna jest prawdziwym ciężarem. 0:12:41:Więc dlaczego mnie mu nie oddasz?|-Komu? 0:12:44:Temu, który wierzy, że|dziewczyna jest ciężarem. 0:12:48:Zdaj dobrze ten egzamin!| -Czeć Suhani! 0:12:53:Tato! Tak dobrze cię widzieć.|Test pójdzie mi dobrze. 0:12:55:Twoje błogosławieństwo jest ważne,|żeby poszedł dobrze. 0:12:57:Id w kierunku wištyni|Masz, we trochę pieniędzy. 0:13:00:Tato, ona posyła innych do wištyni|za siebie. 0:13:06:Jeste taka ładna.|Jeden buziak w ten policzek. 0:13:10:Twoja broda drapie. 0:13:11:Moja broda drapie... Niech drapie. 0:13:14:Niektóre rzeczy mnie także "drapiš" (bolš)|Bardzo mnie bolš. 0:13:18:Czeć wujku. |- czeć Pinks. 0:13:22:Ogarnij się. 0:13:25:Dym pewnie zatkał|wasze pory. 0:13:27:Czy wiesz co twój syn zrobił wczoraj?|- Czemu. czy nie jest on też twoim synem? 0:13:31:Widziałem go na motocyklu...|Z długowłosš kobietš. 0:13:34:Oboje płonęli. 0:13:36:Nawet dym wydostawał się|z ich ust. 0:13:38:Tato! Dlaczego nie mówisz wprost?|Przejd do rzeczy. 0:13:41:Mamo,Tato zobaczył mnie wczoraj|z papierosem. 0:13:44:Paierosem!|Oni palili cygaro. 0:13:47:Fajkę pokoju. Pocišgnšł macha i|przekazał jej... 0:13:50:Pocišgnęła macha|i mu oddała. 0:13:52:Wiele hałasu o nic. Synu, ja.. 0:13:54:Kim ona była? |- Jak brat. 0:13:57:Dodawanie brokatu do złota... 0:13:59:Ona jest jak chłopak. 0:14:01:To musi być Meera, mamo. 0:14:03:Nawet ty jej przygadała|że mówi jak chłopak. 0:14:07:I jeli wypaliłbym jednego papierosa,|jakiż to wielki grzech bym popełnił? 0:14:10:To był duży występek. 0:14:27:*Przebrała... woda|w dzbanie przebrała* 0:14:35:*Przebrała, |ponieważ oczy nie mogły tego znieć* 0:14:59:Nic o niej nie wiesz... 0:15:01:I chcesz żebymy znaleli jednš dziewczynę|wród 12 milionów. 0:15:05:Jaka jest populacja Bombaju?|- 12 milionów. 0:15:10:Ile z tych ludzi to kobiety?|- 50% 0:15:12:około 6 milionów. 0:15:14:Z tych 6 milionów, Ile chodzi|do collegu? 0:15:17:Niecałe 10%|- Nie, nie, nawet mniej. 0:15:19:Przypućmy, że 10% Więc ile to jest?|- 600,000. 0:15:21:Z tych 600,000 ile będzie|studiować medycynę? 0:15:24:Aha, więc jest lekarkš.. Powiedzmy 1% 0:15:28:Ile? Ile? 0:15:29:600, nie nie nie. 6000.|- Twoje zdolnoci matematyczne sš słabiutkie. 0:15:33:Z tych 6000, ile podróżowałoby|w lokalnym pocišgu? 0:15:36:Tylko w Bombaju? 0:15:38:Większoć podróżowałaby samochodem. 0:15:40:Wykluczajšc samochody, autobusy i taksówki,|co najwyżej 1% użyje pocišgu. 0:15:44:Więc, ile nam zostaje?|- Ledwie 60. 0:15:47:Więc, z 60 studentek medycyny. 0:15:49:Czy to takie trudne... znaleć|jednš studentkę medycyny? 0:15:56:Chodcie szybko. 0:15:59:*Życie jest przyjemnš podróżš* 0:16:02:Ona na Ciebie patrzy. 0:16:04:*Co stanie się jutro,|tego nie wie nikt...* 0:16:08:*piewaj i tańcz w życiu...|nie przejmuj się tym,co mówi wiat* 0:16:24:Nie przejmuj się. Dokładnie. 0:16:32:Mylę, że się zakochałe. 0:16:37:Jest tyle perwersji w mojej głowie.|- Co masz na myli? 0:16:40:Mam na myli, że nie straciłam mojej drogi. 0:16:43:To wszystko jest dla niezajętych. 0:16:47:Mój panie, To nie miłoć.|To żšdza. 0:16:51:Także zwana pożšdaniem lub głodem. 0:16:55:A teraz powtórz co powiedziałem. 0:16:57:Zamknij się Panie Jasnowidzu. 0:16:59:Słuchaj synu, po tym jak zobaczyłe ciało tej dziewczyny|raz... straciłe równowagę. 0:17:02:Po tym jak zobaczyłe jej chód... zapomniałe|dokšd idziesz. 0:17:05:Czy nazywamy to miłociš? 0:17:07:Więc jak to nazywamy?|- Słynny poeta powiedział kiedy: 0:17:10:"To,co nazywamy miłociš, jest niczym innym|jak tylko perwersjš umysłu" 0:17:15:Co masz na myli mówišc perwersjš? 0:17:17:W medycznych okreleniach... 0:17:19:Oznacza to, że twoje hormony|szalejš. 0:17:22:Zamknij się. 0:17:23:W hindi, oznacza to,że|masz zatrzymać te nonsensy dla siebie. 0:17:30:Twoja twarz mówi wszystko.|- Co? 0:17:33:Że straciłam drogę?! 0:17:35:To wyglšda jak ogień w tobie.|- Zamknij się. 0:17:40:*To życie to przyjemna podróż...* 0:17:43:Zamknij się Dina, daj mi spać. 0:17:59:Nie ma go tu.|Wysiadamy z pocišgu. 0:18:02:Dlaczego nie patrzysz do góry?|Może tańczy na dachu. 0:18:05:Bardzo mieszne! 0:18:06:Nim go wypatrzysz,|pocišg odjedzie. 0:18:09:Patrz tam, o tam...|twój kocha. 0:18:19:Nie wysišdziesz? 0:19:00:Czeć! 0:19:01:Hej! 0:19:05:Kogo szukasz?|- Nikogo. 0:19:10:Tej dziewczyny tam? 0:19:13:Tej, która cišga ubrania ze sznura? 0:19:16:Znasz jej imię? 0:19:18:Umiesz gwizdać?|...O tak? Dobrze. 0:19:23:Wyglšdasz na przyzwoitego ...
peter8619