{784}{915}OKNO NA PODWÓRZE {3548}{3595}Mężczyni, czy skończylicie 40 lat? {3596}{3643}Czy gdy budzicie się rano|czujecie zmęczenie? {3644}{3737}Czy ogarnia was uczucie apatii? {6042}{6113}- Jefferies.|- Gratuluje, Jeff. {6114}{6185}- Czego?|- Pozbycia się gipsu. {6186}{6233}Kto powiedział, że się go pozbyłem? {6234}{6281}Dzi jest roda. {6282}{6377}Siedem tygodni od dnia|w którym złamałe nogę. Tak czy nie? {6378}{6449}Gunnison, jak|stałe się tak wielkim wydawcš {6450}{6497}z tak słabš pamięciš? {6498}{6544}Przez oszczędzanie,|pilnoć i ciężkš pracę... {6545}{6616}I nakrycie właciciela|z jego sekretarkš. {6617}{6688}- Czy pomyliły mi się dni?|- Nie. {6689}{6712}Tygodnie. {6713}{6836}W następnš rodę wyjdę z tego...|gipsowego pancerza. {6857}{6976}Szkoda, Jeff.|Cóż, nie można mieć szczęcia codziennie. {6977}{7000}Zapomnij, że dzwoniłem. {7001}{7072}Ta, szkoda mi ciebie, Gunnison. {7073}{7168}Musi być ci ciężko, z mylš o mnie|w gipsie przez następny tydzień. {7169}{7240}Ten tydzień będzie mnie kosztował|najlepszego fotografa, {7241}{7288}A ciebie twoje zlecenie. {7289}{7312}Gdzie? {7313}{7384}Nie ma sensu|nawet o tym mówić. {7385}{7432}Ej, przestań. Gdzie? {7433}{7527}Kaszmir.|Dostałem dzi rano cynk od szefa. {7528}{7575}Niedługo wszystko pójdzie tam z dymem. {7576}{7647}A nie mówiłem? Nie mówiłem,|że trzeba na to miejsce uważać? {7648}{7695}- Mówiłe.|- Kiedy wyjeżdżam?|O której? {7696}{7814}- Z tym gipsem? Nie ma mowy.|- Przestań marudzić. {7816}{7911}Mogę robić zdjęcia z jeepa|albo z bawoła indyjskiego, jak trzeba. {7912}{8007}Jeste zbyt cenny dla pisma|żebymy ci na to pozwolili. {8008}{8055}- Wyle Morgana albo Lamberta.|- Morgana albo Lamberta. {8056}{8103}Niech będzie. {8104}{8175}Ja się prawie dałem zabić dla ciebie, {8176}{8223}a ty wynagradzasz mnie|odbierajšc mi zlecenia. {8224}{8319}Nie prosiłem cię by stał|na rodku toru wycigowego. {8320}{8391}Prosiłe o co|zupełnie nowego. {8392}{8463}- I dostałe to.|- No i ty też. {8464}{8534}- Do widzenia, Jeff.|- Chwila, Gunnison, zaczekaj. {8535}{8582}Musisz mnie stšd wycišgnšć. {8583}{8630}Szeć tygodni siedzenia|w dwu pokojowym mieszkaniu {8631}{8702}i nic lepszego do robienia oprócz|patrzenia przez okno na sšsiadów. {8703}{8750}- Na razie, Jeff.|- Hej, Gunnison, ja... {8751}{8822}jeżeli nie wycišgniesz mnie|z tego bagna nudy, {8823}{8870}zrobię co drastycznego. {8871}{8918}- Na przykład|- "Na przykład?" Ożenię się. {8919}{8966}Wtedy już nigdy nie będę mógł|gdzie pojechać. {8967}{9014}Najwyższy czas żeby się w końcu ożenił, {9015}{9134}Zanim staniesz się|samotnym i zgorzkniałym starcem. {9135}{9206}Tak, możesz to sobie wyobrazić? {9207}{9254}Mnie pieszšcego się do dusznego mieszkania, {9255}{9350}żeby słuchać hałasu pralki, zmywarki, {9351}{9445}wywozu mieci|i zrzędzšcej żony. {9471}{9541}Jeff, żony już nie zrzędzš|one dyskutujš. {9542}{9589}Tak?|Czyżby? {9590}{9661}Być może w ekskluzywnej dzielnicy,|dyskutujš. {9662}{9733}W mojej, wcišż zrzędzš. {9734}{9829}Cóż, sam wiesz najlepiej.|Zadzwonię za jaki czas. {9830}{9938}Dobra, tylko miej jakie|dobre wiadomoci. {11197}{11244}Dzień dobry.|Powiedziałam "Dzień dobry!" {11245}{11315}A, dzień dobry. {11724}{11834}Na twoim miejscu|nie kopałabym tak głęboko. {11844}{11915}Za bardzo je podlewasz. {11916}{12006}Może się wreszcie zamkniesz? {12060}{12083}Też co! {12084}{12169}Tego się nie spodziewałam! {12180}{12213}Kara stanowa|za podglšdanie, {12214}{12251}to szeć miesięcy w poprawczaku. {12252}{12299}Och, witaj, kochanie {12300}{12347}W poprawczaku nie ma okien. {12348}{12443}W dawnych czasach,|wykłuwali oczy rozgrzanym pogrzebaczem. {12444}{12515}Która z tych sexbomb w bikini,|które zawsze oglšdasz {12516}{12562}warta jest rozgrzanego pogrzebacza? {12563}{12628}Och, skarbie. {12635}{12682}Stalimy się rasš podglšdaczy. {12683}{12730}Ludzie powinni|wyjć ze swoich mieszkań {12731}{12778}i popatrzeć na nie z zewnštrz|dla odmiany. {12779}{12874}Tak jest.|I co ty na szczyptę domowej filozofii? {12875}{12922}Reader's Digest, Kwiecień 1939. {12923}{12994}Cóż, cytuje tylko z najlepszych. {12995}{13042}Nie musisz dzisiaj|mierzyć mi temperatury. {13043}{13114}Spokojnie.|Sprawdzimy czy przekroczy 100. {13115}{13162}Wiesz co, powinna być|cygańskš wróżkš {13163}{13234}zamiast pielęgniarkš firmy ubezpieczeniowej. {13235}{13330}Mam nosa do kłopotów.|Wyczuje je na kilometr. {13331}{13450}Słyszałe o załamaniu rynku w '29?|Przewidziałam to. {13451}{13498}Ciekawe jak tego dokonała, Stella? {13499}{13593}Po prostu, byłam pielęgniarkš|dyrektora General Motors. {13594}{13704}"Nerki," stwierdzili.|"Nerwy" powiedziałam. {13714}{13747}Potem zadałam sobie pytanie, {13748}{13833}'Czym General Motors|tak się denerwuje? " {13834}{13929}"Nadprodukcja," pomylałam.|"Załamanie." {13930}{14001}Jeżeli General Motors musi chodzić|do łazienki dziesięć razy dziennie, {14002}{14095}cały kraj gotowy jest popucić. {14098}{14169}Wiesz, Stella,|w ekonomii, chore nerki {14170}{14217}nie majš żadnego zwišzku z rynkiem. {14218}{14265}- Żadnego.|- Załamał się, nieprawdaż? {14266}{14361}Wyczuwam kłopoty|w tym mieszkaniu. {14362}{14409}Najpierw rozwaliłe sobie nogę, {14410}{14481}teraz zaczynasz|wyglšdać przez okno, {14482}{14528}Widzisz rzeczy, których nie powiniene. {14529}{14576}Kłopoty. {14577}{14624}Już cię widzę w sšdzie {14625}{14696}otoczonego gromadš prawników|w dwurzędowych garniturach. {14697}{14720}Bronisz się. {14721}{14816}Mówisz, "Wysoki Sędzio|to był tylko niewinna zabawa. {14817}{14888}Kocham swoich sšsiadów, jak ojciec. " {14889}{14936}A Sędzia na to,|"Cóż, gratuluje. {14937}{15048}Włanie urodził pan|trzy lata w więzieniu. " {15057}{15104}Teraz to nawet kłopoty|były by mile widziane. {15105}{15152}Masz niedobór hormonów. {15153}{15200}Stwierdziła to na podstawie termometru? {15201}{15248}Te opalajšce się pięknoci,|które oglšdasz {15249}{15390}przez miesišc nie podwyższyły|twojej temperatury o jeden stopień. {15393}{15458}Zaczyna się. {15489}{15569}Jeszcze jeden tydzień. {15680}{15727}Mylę, że masz rację. {15728}{15775}Mylę, że tu będš jakie|kłopoty. {15776}{15799}Wiedziałam. {15800}{15895}Czy ty to kiedykolwiek podgrzewasz? {15896}{15967}Przynajmniej pobudza krwiobieg. {15968}{16039}- Jakie kłopoty?|- Lisa Fremont. {16040}{16135}Chyba żartujesz?|Ona jest pięknš, młodš dziewczynš, {16136}{16207}a ty jeste całkiem zdrowym|młodym mężczyznš. {16208}{16255}- Ona oczekuje, że się z niš ożenię.|- To normalne. {16256}{16303}- Ale ja nie chce.|- To nienormalne. {16304}{16375}Po prostu nie jestem gotowy na małżeństwo. {16376}{16447}Każdy facet jest gotowy|gdy ta "jedyna" nadejdzie. {16448}{16495}Lisa Fremont jest tš "jedynš"|dla każdego {16496}{16542}który widzi chociaż na jedno oko. {16543}{16590}Lisa jest w porzšdku. {16591}{16638}- Pokłócilicie się, czy co?|- Nie. {16639}{16734}- Ojciec naładował karabin?|- Co? {16735}{16782}- Proszę cię, Stella.|- To już się zdarzało. {16783}{16854}Niektóre z najszczęliwszych|małżeństw na wiecie {16855}{16902}zaczęły się "pod lufš,"|można by powiedzieć. {16903}{16974}- Nie, ona nie jest dziewczynš dla mnie.|- Cóż, jest tylko doskonała. {16975}{17022}Jest zbyt doskonała. Zbyt utalentowana. {17023}{17094}Zbyt piękna.|Zbyt wyrafinowana. {17095}{17142}Jest wszystkim tym, czego nie pragnę. {17143}{17214}A czy o tym czego pragniesz|można dyskutować? {17215}{17305}Co?|To bardzo proste, Stella. {17311}{17382}Ona należy do specyficznej|atmosfery Park Avenue: {17383}{17478}drogie restauracje|i artystyczne imprezy. {17479}{17525}Rozsšdni ludzie poradzš sobie|gdziekolwiek się znajdš. {17526}{17597}Czy wyobrażasz sobie jš włóczšcš się|po wiecie z nędznym fotoreporterem, {17598}{17655}który w banku nigdy nie ma więcej niż|tygodniowa wypłata? {17656}{17717}Gdyby tylko ona była "zwyczajna". {17718}{17765}Czy ty się w ogóle ożenisz? {17766}{17813}Kiedy pewnie tak. {17814}{17885}Ale gdy to zrobię, to z kim,|kto oczekuje od życia więcej {17886}{17989}niż nowej sukienki|i wystawnej kolacji {18006}{18053}lub kolejnego skandalu. {18054}{18125}Potrzebuje kobiety, która...|Uważaj. {18126}{18221}Która pojedzie wszędzie|i zrobi wszystko. {18222}{18293}Więc pozostaje mi jedynie|przerwać nasz zwišzek. {18294}{18341}Niech znajdzie sobie kogo innego. {18342}{18389}Już widzę jak mówisz: {18390}{18485}"Odejd ode mnie,|doskonale piękna kobieto." {18486}{18556}Niech pan posłucha, panie Jefferies,|Nie jestem wykształconš kobietš, {18557}{18604}ale co do jednego jestem pewna. {18605}{18700}Kiedy mężczyzna i kobieta|spotkajš się i spodobajš się sobie, {18701}{18748}Powinni połšczyć się, trach!, {18749}{18796}Jak para taksówek na Broadway-u, {18797}{18844}a nie siedzieć i analizować się nawzajem, {18845}{18892}jak dwa osobniki w butelkach. {18893}{18964}Jest inteligentne podejcie|do małżeństwa. {18965}{18988}Inteligencja. {18989}{19108}Nic nie przysporzyło człowiekowi tyle problemów|co inteligencja. {19109}{19156}Nowoczesne małżeństwo. {19157}{19276}- Nie, dokonalimy postępu emocjonalnego.|- Bzdury. {19277}{19348}Kiedy wystarczyło poznać kogo,|zainteresować się i żeniło się. {19349}{19396}Teraz, trzeba przeczytać sporo ksišżek, {19397}{19492}pełnych cztero-sylabowych słów,|analizować się {19493}{19539}do momentu,|w którym nie ma różnicy między {19540}{19647}pieszczotami,|a kontrolš administracyjnš. {19660}{19707}Ludzie majš różne poziomy emocjonalne... {19708}{19803}Kiedy wyszłam za Mylesa, oboje bylimy|nieprzystosowanymi do życia dziwakami. {19804}{19899}I nadal nimi jestemy,|i cieszymy się każdš minutš. {19900}{19947}Dobra, niech ci będzie Stella. {19948}{19995}Czy mogłaby zrobić mi kanapkę? {19996}{20091}Tak, pewnie, a chleb posmaruje|odrobinš zdrowego rozsšdku. {20092...
affidavit