Harrison Harry - Brion Brandd 02 - Planeta bez powrotu.pdf

(456 KB) Pobierz
7180958 UNPDF
7180958.001.png
H ARRY H ARRISON
P LANETABEZPOWROTU
Tytułoryginalny:Planetofnoreturn
CopyrightbyHarryHarrison1964
CopyrightbyPolisheditionCIA-Books1990
7180958.002.png
SPISTRE ´ SCI
SPISTRE ´ SCI ......................... 2
Zwiadowca .......................... 3
Zapach ´ Smierci ........................ 7
Desperackiplan ........................ 13
Dzie´nprzedakcj˛a ....................... 18
Zgołymir˛ekamidopiekła .................... 25
Spotkaniezobcym ....................... 32
Pierwszykontakt ....................... 36
´ Smiertelnaniespodzianka .................... 41
Elektroniczneprzesłuchanie ................... 48
Poskromienie ......................... 55
Niebezpiecznawyprawa .................... 60
Odkrycie ........................... 66
Poznaniewroga ........................ 72
Maszyny,któremorduj˛a ..................... 78
PenetracjaKanionu ...................... 84
Tajemnicaczarnejkolumny ................... 89
Zabójcy ........................... 92
Wojskowypunktwidzenia .................... 96
Koniecmisji .........................102
Zwiadowca
Kiedyniewielkistatekkosmicznywnikn˛ałwgórnewarstwyatmosfery,zacz˛ał
płon˛a´cniczymmeteor;jegoblaskwzmógłsi˛ewci˛agukilkusekundodczerwieni
dobieli.Stop,zktóregowykonanabyłajegopowłoka,cho´cnieprawdopodobnie
wytrzymały,niebyłjednakodpornynadziałaniea˙ztakwysokiejtemperatury.
Odrywaneispalanecz˛asteczkimetalutworzyływokółsto˙zkowegodziobastatku
ognist˛aotoczk˛e.Nagle,kiedyzdawałosi˛e,˙zecałystatekzostaniepochłoni˛ety
przezogie´nizniszczony,przezjaskraw˛apo´swiat˛eprzedarłysi˛ejeszczeja´sniejsze
płomieniesilnikówhamuj˛acych.Gdybystatekspadałwsposóbniekontrolowany,
zcał˛apewno´sci˛azostałbyzniszczony,jegopilotwiedziałjednak,corobiiczekał
doostatniejchwilizwł˛aczeniemhamownic.
Mkn˛ałwdółprzezgrub˛apowłok˛echmurkupokrytejtraw˛arówninie,która
rosłaprzednimzprzera˙zaj˛ac˛aszybko´sci˛a.Kiedywydawałosi˛eju˙z,˙zekatastro-
fajestnieunikniona,hamowniceodpaliłyponowniewstrz˛asaj˛acstatkiemzsił˛a
odpowiadaj˛ac˛akilkuG.Mimopracuj˛acychpełn˛amoc˛asilników,statekopadał
wci˛a˙zzdu˙z˛aszybko´sci˛aipochwiliwyl˛adowałzhukiemnaziemi,dociskaj˛acdo
oporuamortyzatory.
Kiedykł˛ebydymuipyłuopadły,najegodziobieotworzyłsi˛eniewielkiluk
iwynurzyłasi˛ezniegokamera.Zacz˛ełapowolizatacza´cpółkola,obserwuj˛ac
rozległemorzetrawy,rosn˛acewoddalidrzewa...kompletnebezludzie.Gdzie´s
dalekoprzemykałowpanicestadojakich´szwierz˛at,szybkojednakznikłozpola
widzenia.Kameraporuszałasi˛enieprzerwanie,a˙zwko´ncuzatrzymałaobiektyw
naznajduj˛acychsi˛enieopodalszcz˛atkachzdemolowanegosprz˛etuwojennego—
rozległymrumowiskurozci˛agaj˛acymsi˛enaporytejkrateramirówninie.
Byłtoobraztotalnejruiny.Polebitwyusłanebyłosetkami,mo˙zenawettysi˛a-
cami,zdruzgotanychpot˛e˙znychmaszynwojennych.Wszystkiebyłypodziurawio-
ne,pogi˛eteiporozrywanedziałaniemstrasznychsił.Cmentarzyskoci˛agn˛ełosi˛e
a˙zpohoryzont.Obejrzawszypordzewiałekorpusy,kamerawsun˛ełasi˛ezpowro-
temdoluku,któregopokrywazarazsi˛ezatrzasn˛eła.Min˛ełowieleminut,zanim
cisz˛eprzerwałzgrzytmetalutr˛acegoometal;tootwierałasi˛epokrywa´sluzypo-
wietrznej.
3
Min˛ełojeszczekilkaminut,nimze´srodkapowoliwynurzyłsi˛eczłowiek.Po-
ruszałsi˛eostro˙znie,trzymaj˛acwr˛ekukarabinjonowy;ko´ncówkalufyzataczała
półkolaniczymw˛esz˛ace,wygłodniałezwierz˛e.Miałnasobieci˛e˙zkikombinezon
ochronnyzhełmemwyposa˙zonymwTV.Bacznielustruj˛acotaczaj˛acytereninie
spuszczaj˛acpalcazespustu,powolisi˛egn˛ałwoln˛ar˛ek˛awdółiwcisn˛ałguzikna
nadgarstkudrugiejdłoni.
—Kontynuuj˛eraport.Jestempozastatkiem.B˛ed˛eszedłwolno,a˙zmójod-
dechwrócidonormy.Mamobolałeko´sci.L˛adowałemspadaj˛acswobodniedo
ostatniejchwili.Byłotonaprawd˛eszybkiel˛adowanieiwko´ncowymmomencie
miałempi˛etna´scieG.Narazienicniewskazujenato,bymzostałnamierzony
podczasspadania.B˛ed˛emówiłprzezcałyczas.Tenprzekazjestnagrywanyna
moimstatkudalekiegozasi˛egukr˛a˙z˛acymnaorbicie.Takwi˛ecbezwzgl˛eduna
to,cosi˛estaniezemn˛a,tenraportprzetrwa.Chc˛eunikn˛a´ctakiejpartaniny,jak˛a
odwaliłMarcill.
Nieczułwyrzutówsumieniazpowodutychsłów.Odzwierciedlałyoneto,co
my´slałoswoimmartwymju˙zpoprzedniku.GdybyMarcillprzedsi˛ewzi˛ałjakie-
kolwiek´srodkiostro˙zno´sci,˙zyłbypewnienadal.Pomijaj˛aczreszt˛a´srodkiostro˙z-
no´sci,tendure´npowinienbyłjednakpomy´sle´copozostawieniujakiej´swiado-
mo´sci.Niezostałoponimnic,absolutnienic,iniewiadomo,cosi˛eznimstało.
Nawetsłowaraportu,którymógłbyterazpomóc.Hartigzmarszczyłnos,my´sl˛ac
otym.L˛adowanienanowejplaneciezawszejestniebezpiecznebezwzgl˛eduna
to,jakniewinniebyonawygl˛adała.Równie˙zita,Selm-II,niebyłazpewno´sci˛a
podtymwzgl˛edemwyj˛atkiem,zwłaszcza˙zeniewygl˛adaławcaleprzyja´znie.To
byłapierwszarobotaMarcilla.Iostatnia.Przekazałrelacj˛ezorbitypodaj˛acpoło-
˙zeniemiejsca,wktórymzamierzałl˛adowa´c.Inicwi˛ecej.Dure´n!Odtegoczasu
wszelkisłuchonimzagin˛ał.Wła´sniewtedyzdecydowanosi˛ewezwa´cfachow-
ca.DlaHartigabyłtosiedemnastyzwiadplanetarny.Zamierzałwykorzysta´ccałe
swojedo´swiadczenie,abynasiedemnastusi˛eniesko´nczyło.
—Rozumiem,dlaczegoMarcillwybrałwła´snietomiejsce.Niematunicze-
goprócztrawy.Tobezludnarówninaci˛agn˛acasi˛enawszystkiestrony.tu˙zobok
miejscal˛adowaniarozegrałasi˛ejaka´sbitwa...itonietakdawno.Pozostało´scipo
niejznajduj˛asi˛enawprostmnie.Wygl˛adatonaró˙znegorodzajusprz˛etbojowy.
Kiedy´stemaszynymusiaływygl˛ada´cimponuj˛aco,terazjednaks˛aporozrywane
ipordzewiałe.Spróbuj˛eprzyjrze´csi˛eimzbliska.
Hartigzamkn˛ałwej´sciedo´sluzyiostro˙znie,nieprzerywaj˛acrelacji,ruszył
wstron˛epobojowiska.
—Temaszynys˛anaprawd˛egigantyczne.Najbli˙zszamaconajmniejpi˛e´c-
dziesi˛atjardówdługo´sci:pojazdg˛asienicowyzpojedyncz˛a,ogromn˛aluf˛a.Jest
zniszczony.Niewida´cnanim˙zadnychoznacze´n.Spróbuj˛eprzyjrze´cmusi˛ezbli-
ska:Przyznamsi˛ejednakszczerze,˙zemisi˛etoniepodoba.Zorbityniebyłotu
wida ´ c˙zadnychmiast,niebyłosłycha ´ c˙zadnychaudycjib˛ad´zsygnałównajakim-
4
Zgłoś jeśli naruszono regulamin