Fakty i Mity 2011-22.pdf

(5934 KB) Pobierz
650984625 UNPDF
WSZYSTKIE GRZECHY KOŚCIOŁA
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 22 (587) 9 CZERWCA 2011 r. Cena 4,20 zł (w tym 8% VAT)
 Str. 8-16
Dlaczego posłowie naszego parlamentu uczestniczą gremialnie
w pielgrzymkach i rekolekcjach, modlą się o deszcz? Dlaczego przekazują
co roku miliardy złotych na najbogatszą watykańską instytucję pasożyta,
podczas gdy 3 miliony dzieci polskich nie dojada? Dlaczego starowinki
tuczą oszusta w habicie itd., itp.? Odpowiedź jest smutna: wielu
Polaków przestało samodzielnie myśleć.
 Str. 3
ISSN 1509-460X
650984625.030.png 650984625.031.png 650984625.032.png 650984625.033.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 22 (587) 3–9 VI 2011 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
„Dziękuję wolontariuszom z Caritasu za ich bezinteresowną
pracę (!) na rzecz biednych i wykluczonych” –zażartował
prezydent Komorowski, wręczając ordery duchownym pracow-
nikom stowarzyszenia. „Jesteśmy bardzo wdzięczni, że doce-
niono naszą służbę ubogim” –zażartowali księża.
Chodźcie z nami!
Dziwisz ma kolejne problemy z Natankiem. Ten pierwszy to
kardynał, a ten drugi to zwykły ksiądz. Tyle że chce z Chrystu-
sa zrobić króla Polski i uważa, że diabeł wnika w kobietę po-
przez… pomalowane włosy i paznokcie. No to Dziwisz pozba-
wił drugiego „misji kanonicznej”, bo „ośmiesza Kościół”. A dru-
gi ma to w d… i mówi, żeby pierwszy popatrzył w lustro, bo
jest narzędziem diabła. Naszym zdaniem obaj są diabła warci.
Drodzy Przyjaciele
Macie w ręku specjalny numer tygodnika „Fakty i Mi-
ty”. To podręczne kompendium wiedzy Polaka, który nie
przyjmuje na wiarę tego, co usłyszy na kazaniu czy w te-
lewizji, nie powtarza utartych haseł tych, którzy wybrali już
za niego i dla niego. To zbiór argumentów dla kogoś, kto
myśli samodzielnie i chce dokonywać świadomych wybo-
rów. Dlatego nie znajdziecie tu ani dogmatów do wierze-
nia, ani gotowych wniosków, lecz wyłącznie rzetelną wie-
dzę – fakty, które same obalają mity. Takiego wspar-
cia w rozmowie z klerykałami i obrońcami z góry usta-
lonego porządku, tj. rzymskokatolickiego ustroju, wielu
z Was oczekiwało od naszej redakcji od dawna.
Niniejszy numer promocyjny „FiM” ponaddwukrot-
nie przekroczy zwykłą wysokość nakładu – niesprzeda-
ne egzemplarze nasi liczni wolontariusze będą rozda-
wać latem na polskich plażach, a także na wie-
lotysięcznych imprezach, takich jak
pokazy Air Show w Radomiu czy
Woodstock. Naszą akcję zakończy-
my symbolicznie – na polach Grun-
waldu, gdzie już kiedyś Polacy po-
konali katolickich zakonników z czar-
nymi krzyżami na płaszczach.
W ten sposób obecny numer
„FiM” trafi do rąk bardzo wielu „no-
wych” Czytelników, którzy na razie:)
nie są naszymi Przyjaciółmi, ale
z pewnością – jak wszyscy ludzie
– są naszymi Braćmi. Dlatego zwra-
cam się teraz właśnie do CIEBIE, Bracie i Ro-
daku: nie wyrzucaj pochopnie tej gazety do ko-
sza. Nikt z nas nie posiadł nawet promila wiedzy ze
wszystkich dziedzin pod słońcem, naturalne jest więc, że
wiedza zawarta na stronicach tej gazety nie była Ci dotąd
znana. Poznaj ją zatem przez szacunek dla samego siebie,
gdyż dotyczy najważniejszych aspektów Twojego życia:
wyboru autorytetów, zaufania, wiary, sensu istnienia i praw-
dy. Także tej pisanej dużą literą „P”.
To może być przykre – dowiedzieć się o „swoim” Ko-
ściele tak wielu przykrych, bolesnych rzeczy. Ale wiedz,
Bracie, i to, że bez udziału Twojej woli i podjęcia świado-
mej, umotywowanej decyzji to nie jest Twój Kościół. A czy
przypominasz sobie, Bracie Rodaku, żebyś do niego wstę-
pował? Czy może zrobił to ktoś za Ciebie, bez Twojej zgo-
dy? Tak właśnie było! Podobnie ktoś inny zadecydował
za Twoich rodziców, dziadków, pradziadków…
Także za mnie, bo ja, podobnie jak Ty, urodziłem się
w rzymskokatolickiej rodzinie, która jednak nie wiedziała
dokładnie, w co i dlaczego wierzy, nie znała historii, do-
gmatyki i realiów własnego Kościoła. Mimo to spędzałem
w tym Kościele coraz więcej czasu, zostałem ministran-
tem, lektorem. Pociągały mnie tajemnicze obrzędy, dziw-
ne ubiory, woń kadzideł, nieziemska muzyka i cała ta at-
mosfera nie z tego świata. Fascynowała mnie FORMA, bo
o treści wciąż nie miałem pojęcia. Aby tę treść zgłębić
i zrealizować swoje ideały, poszedłem do seminarium du-
chownego. Studiując dogmaty wymyślone
przez papieży, odkryłem wiele nieścisłości i roz-
bieżności z Biblią. Chciałem jednak być księ-
dzem – służyć Bogu i ludziom – i zostałem
nim. Niestety, w tak zwanym terenie, na ko-
lejnych parafiach, zobaczyłem prawdziwe ży-
cie Kościoła, którym wewnątrz rządzą pienią-
dze i mafijne, serwilistyczne układy, a na ze-
wnątrz – kłamstwo i OBŁUDA. Zetknąłem się
z powszechnym zjawiskiem: podwójnym ży-
ciem księży, którzy postępują dokładnie od-
wrotnie, niż nakazują głoszone przez nich
morały. Widziałem ich machlojki finansowe,
wyłudzenia i szantażowanie lokalnych władz brakiem po-
parcia z ambony. Poznałem ukryte przed światem księżow-
skie związki z kobietami, mężczyznami i najbardziej ukry-
waną pedofilię. Zrozumiałem, że stoję przed wyborem: do-
łączę do większości, stanę się wyrzutkiem albo odejdę. Od-
szedłem, ale nie dlatego, że zgorszyły mnie ludzkie słabo-
ści kapłanów. Odszedłem, ponieważ w tym Kościele NIE
MA BOGA i moja tzw. praca duszpasterska byłaby tylko
wspieraniem fałszywego systemu, stworzonej przez ludzi
organizacji – antybiblijnej, nastawio-
nej wyłącznie na własne korzyści,
wrogiej postępowi i pasożytującej
na mojej ojczyźnie. Do tego celu kler
wykorzystuje nawet polskiego pa-
pieża, stawiając go na miejscu Bo-
ga. A przecież Jan Paweł II nic od-
krywczego podczas swojego ponty-
fikatu nie zrobił i nie powiedział.
Po kilku latach – aby osta-
tecznie rozliczyć się z przeszło-
ścią – napisałem i wydałem
książkę pt. „Byłem księdzem”,
która stała się ogólnopolskim
hitem. To, co później nastąpi-
ło, zaskoczyło nawet mnie
– otrzymywałem setki listów
od ludzi skrzywdzonych przez
watykański system, głównie
od konkubin i dzieci księży oraz
ofiar księżowskiej pazerności;
w paru przypadkach – od ca-
łych okradzionych parafii,
w których na przykład zbiór-
ka na nowy dach świątyni
zamieniała się w nową limuzynę plebana lub jego willę
w innym województwie. Aby otworzyć oczy Rodaków
na tak wielki problem i tak wiele nadużyć, założyłem z Przy-
jaciółmi gazetę. Jesteśmy dziś jednym z największych pism
w Polsce, choć klerykalne media niezmiennie przemilcza-
ją nasze istnienie. Od ponad 11 lat tematów mamy aż
w nadmiarze. Ale czy to nas cieszy? Niekoniecznie, ponie-
waż nam naprawdę nie jest wszystko jedno. Jesteśmy
gazetą żywą, zaangażowaną, niepodobną do żadnej innej,
naprawdę niezależną od nikogo. Mamy w naszym pisaniu
i działaniu (setki doniesień do prokuratur, interwencji, skarg
itp.) CEL – chcemy w zacofanym, polskim państwie wy-
znaniowym budować postęp, patronować racjonalizmowi
i zwykłej normalności. Robimy to razem z wiernymi Czy-
telnikami, spontanicznie zrodzonym Ruchem światłych oby-
wateli, którzy chcą żyć w nowoczesnym, zamożnym, przy-
jaznym, wolnym i świeckim kraju. Jest nas już w sumie
ćwierć miliona, a nasze szeregi rosną. Będą rosły dalej – aż
do zwycięstwa rozumu nad zabobonem, Prawdy nad kłam-
stwem. DOŁĄCZ DO NAS I TY!
„Biskupstwa w Polsce to dwory (…). Bo mają władzę. I uwa-
żają, że lepiej myślą niż wszyscy ci, którymi rządzą, bo myślą,
że mają natchnienie. (…) uwikłanie się Kościoła w politykę
jest fatalne, fatalne jest Radio Maryja z tym uwikłaniem”. Oto
najnowsza wypowiedź… Jonasza? Nie, to biskup Pieronek!
Zapraszamy do współpracy z „FiM”!
SLD na skraju bankructwa –doniosły agencje. Ideologiczne-
go? Też, ale znacznie bardziej niepokoi przybocznych Napie-
ralskiego możliwość bankructwa finansowego, bo na najpil-
niejsze spłaty rat zaciągniętych kredytów brakuje w kasie 2,5
mln zł. Z ideologią można elektorat oszukać, wyprowadzić
w pole banki –trudniej.
Matka Gosiewskiego napisała list do Baracka Obamy z proś-
bą o osobiste spotkanie… w cztery oczy. No ale Barack się nie
spotkał. A miał okazję usłyszeć piątą tajemnicę smoleńską.
Już proboszcz parafii św. Jana Jerozolimskiego w Poznaniu
był w ogródku, już witał się z gąską, już liczył 75 mln zł od-
szkodowania od państwa za mienie jakoby zagrabione przez
„komunę”, już szukał kupca na Jezioro Maltańskie, którego
wielką część dostał wyrokiem włazidupskiego sądu, a tu nagle
odważny sędzia Sądu Apelacyjnego powiedział: Non possumus!
New York… New York… – podśpiewywała sobie w samolo-
cie Anna Fotyga. Szczęściara. Inni PiS-owcy muszą tułać się
po jakichś Pcimiach i tam reklamować prezesa, a ona w ra-
mach akcji przedwyborczej leci za ocean. Po głosy ponad mi-
liona Polonusów. Tusk trzęsie gaciami, bo wrodzony wdzięk
Fotygi, jej śliczna buzia, myślące oczy, czarujący uśmiech
i nogi… ach, te nogi –mogą zdziałać cuda.
MarkowoJurkowa Prawica Rzeczypospolitej wzywa do bojko-
tu 36 Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni. Namawia też
sponsorów do wycofania pieniędzy. Bo? Bo na festiwal za-
proszony został Roman Polański. Nóż się otwiera. W wodzie…
Posłowie z Podkarpacia wpadli na pomysł, by podrzeszowskie-
mu lotnisku Jasionka ustanowić patrona. Miałby nim być…
generał Władysław Sikorski. Cóż za wyczucie i smak! Tylko
patrzeć, jak miejscowa strzelnica sportowa otrzyma imię An-
drzeja Zauchy.
Widzimy, że rodzina zeszła z pola widzenia rządzących. Rodzi-
ce nie protestują, nie rzucają kamieniami –napisała w liście
do władz RP Joanna Krupska, członkini fanatycznego Stowa-
rzyszenia Dużych Rodzin. Dlaczego więcej pieniędzy przezna-
cza się na zdrowie czy na emerytury niż na nas? –pyta całkiem
poważnie sygnatariuszka epistoły. Czy to ta sama, o której kie-
dyś studenci śpiewali piosenkę: „A kiedy rano nie chce ci się
ruszyć dupska, to pomyśl o tym, jak cierpiała Nadia Krupska”?
Dzietność Polaków, i to jak największa, jest sprawą fundamen-
talną dla nas jako narodu. Bez niej będziemy znikać z powierzch-
ni ziemi –ogłosił swój akt strzelisty portalowi Fronda.pl spra-
wozdawca sportowy Babiarz. Niech was nazwisko nie zmyli.
Sprawdziliśmy. Apologeta dzietności ma jedno dziecko.
Comiesięczna obowiązkowa spowiedź dla urzędników! Wcale
sobie jaj nie robimy. Wprowadzenia takiego zapisu do kodek-
su etyki pracowników Powiatowego Urzędu Pracy w Leżajsku
domagają się związkowcy z miejscowej „Solidarności”. Dla nich
domagamy się obowiązkowych badań psychiatrycznych.
JONASZ
PS Dziękuję wszystkim, którzy przyczynią się do roz-
propagowania tego numeru „FiM”.
Władze Rzymu dość już mają podśmiechujek z pomnika „pu-
stego Papy”, który ustawiono przed dworcem Termini, i zamie-
rzają rozpisać konkurs na nowy obelisk. Mają jednak problem:
co zrobić z makabryczną wydmuszką JPII, by nie obrazić czy-
ichś uczuć? Jak to co? Dawać go z ziemi włoskiej do Wolski.
Na tle rodzimych szkaradzieństw będzie wyglądał jak Dawid Mi-
chała Anioła.
Ateiści też będą chrzcić swoje dzieci. W towarzystwie chrzest-
nych rodziców uroczyście zadeklarują państwu, że wychowa-
ją potomstwo „w duchu swobód demokratycznych, miłości,
wolności, równości i pokoju”. Myślicie, że kato-Polaków szlag
trafił na taką profanację? Może, ale łapki mają za krótkie, bo
rzecz dotyczy Hiszpanii.
WAŻNE!!! W zamówieniu prosimy podać numer telefonu i adres, na który możemy wysłać książki.
650984625.001.png 650984625.002.png 650984625.003.png 650984625.004.png 650984625.005.png
Nr 22 (587) 3–9 VI 2011 r.
MITY KOŚCIOŁA
3
katolickiego, a przede
wszystkim jego duchowni,
chętnie podkreślają decy-
dujący wkład, jaki nauczanie religij-
ne wnosi do indywidualnej i społecz-
nej moralności. Twierdzą mianowi-
cie, że bez morałów prawionych
na katechezie i z ambon Polacy by-
liby znacznie gorsi, a świat zamie-
niłby się w piekło, w którym ludzie
skakaliby sobie do gardeł. Kościół
jest według nich tą wielką potęgą
moralną, która ratuje nas przed za-
gładą. A jak wyglądają fakty?
jaka jest związana z działalnością
Kościoła katolickiego w naszym kra-
ju oraz w dziejach świata. Jak to
jest, że instytucja, która uważa się
za ambasadę Pana Boga na ziemi,
tak marnie wypełnia swoje zadanie,
tak haniebnie sprzeniewierza się
swojemu powołaniu? Dlaczego wie-
le innych Kościołów wypełnia to za-
danie sumienniej; wreszcie dlacze-
go wiele społeczeństw niereligijnych
lepiej sobie radzi z tworzeniem bar-
dziej godnych i sprawiedliwych wa-
runków do życia i rozwoju? Czy to
znaczy, że katolicy są jakimś gor-
szym gatunkiem ludzi, skoro Ko-
ściół rzymski wydaje tak bardzo za-
trute owoce?
Takie stawianie sprawy, jak to uczy-
niłem w ostatnim pytaniu, jest oczy-
wiście tylko prowokacją. Wszędzie
Jak wiadomo, władza demora-
lizuje, a władza absolutna demora-
lizuje kompletnie. To samo stało się
udziałem Kościoła rzymskiego – re-
ligijnej monarchii absolutnej. Hie-
rarchia duchowna działająca bez
mandatu i wszelkiej kontroli ze stro-
ny wiernych wbiła się w pychę. Pa-
pieże i ich akolici sądzą, że mogą
zmieniać boskie przykazania (i zmie-
niają! – o czym piszemy dalej), usta-
nowili się jedynymi interpretatora-
mi Ewangelii, stali się właściciela-
mi Kościoła w sensie dosłownym,
bo nieruchomości parafii należą
do kurii biskupiej, a nie do wier-
nych, którzy je wznieśli za swoje
oszczędności. Nadmiar władzy kle-
ru – niczym niezrównoważony
i niekontrolowany – doprowadził
do finansowej, a nawet seksualnej
w oczach wiernych celibat. Iluzja ce-
libatu – prawa nienaturalnego – po-
woduje cierpienie setek tysięcy lu-
dzi: duchownych, ich partnerek/part-
nerów, dzieci. Dyktatorów z Waty-
kanu jednak mało ta kwestia zajmu-
je. To też jedna z cech demoraliza-
cji przez sprawowaną władzę.
A jakie skutki na tak zwanych
zwykłych wiernych wywiera życie
w religijnej dyktaturze? Pierwszym
efektem jest stały stan zdziecinnie-
nia. Od świeckich katolików nic
w Kościele nie zależy, na nic nie ma-
ją wpływu. Mają być posłuszni ni-
czym kilkuletnie dzieci: siadać, klę-
kać, wstawać, recytować. Nic dziw-
nego, że dla większości katolików
Kościół to „oni” – kler. Sprawy wia-
ry to „ich” sprawy. Sprawy moral-
ności często niestety też. Katolik nie
także poczucie własnej wartości,
wszak nic nie znaczą przed potęgą
hierarchii. W podwójny sposób ogra-
biane są z niej kobiety – to gorszy
gatunek katolika, który nie może zo-
stać duchownym i który jest rodza-
jem maszyny do rodzenia dzieci.
Skutki społeczne
W społeczeństwach o tradycji
protestanckiej demokracja politycz-
na rozwijała się niejako równolegle
z demokracją, jaka panowała i pa-
nuje w tamtejszych kościołach. Pa-
rafie (zbory) były szkołami demo-
kracji, gdzie uczono odpowiedzial-
ności, współdziałania, twórczej de-
baty. W krajach dotkniętych kato-
licką religijną dyktaturą demokra-
cja musi rozwijać się wbrew Kościo-
łowi, w konfrontacji z nim. Katolik
ze swojej parafii nie wyniesie żad-
nych demokratycznych doświadczeń,
bo ich tam nie ma. To ogromnie
utrudnia wszelki postęp społeczny,
podobnie jak katolickie upośledze-
nie kobiet, zakaz antykoncepcji, lek-
ceważenie sprawiedliwości docze-
snej kosztem przyszłej, niebiańskiej.
Hierarchiczna struktura Kościo-
ła sprawia, że katolicy są mniej wy-
czuleni na kwestie równości i nie-
dyskryminacji. Bo nierówność i dys-
kryminacja (na przykład kobiet) są
wpisane w kościelny świat – są chle-
bem powszednim oraz powietrzem,
którym oddychają katolicy.
Kościelne nauczanie nie sprzy-
ja także dobremu traktowaniu zwie-
rząt. Jak wiadomo, w całej tradycji
judeochrześcijańskiej nie znaczą one
wiele, podobnie jak ich cierpienie.
Dla katolików dodatkowo zwierzę
jest bez porównania mniej warto-
ściowe niż na przykład ludzki em-
brion, bo nie ma duszy. Zatem bru-
talnemu, lekceważącemu lub obo-
jętnemu traktowaniu zwierząt towa-
rzyszy obsesyjna „troska o życie” ro-
zumiana jako walka o prawa em-
brionów, które nie stanowią samo-
dzielnego życia, niczego nie czują,
a więc także nie cierpią.
~~~
Jak widać z powyższego, Pol-
ska płaci straszną cenę za podpo-
rządkowanie hierarchii katolickiej
i kościelnej ideologii. Koszty kato-
licyzmu można przeliczyć na co-
dzienne zbędne cierpienie milionów
ludzi – kobiet, mniejszości seksual-
nych, dzieci, niekatolików żyjących
w cieniu rozpychającego się łokcia-
mi Kościoła. Wszyscy płacimy za ha-
mowanie rozwoju społecznego, któ-
re powoduje Kościół, za odbieranie
nam poczucia własnej wartości.
Wreszcie miliardy złotych Kościół
co roku po prostu pożera z budże-
tów prywatnych i publicznych. I nic
z tego dobrego nie wynika! Wiemy
jedno – tak dalej być nie musi,
a przykładem są dla nas kraje, któ-
re zrzuciły już kościelne jarzmo lub
robią to na naszych oczach. Takie
jak Hiszpania, Irlandia lub Belgia.
Dlatego właśnie od 11 lat wydaje-
my „Fakty i Mity”.
ADAM CIOCH
Król jest nagi
Z umoralniającą potęgą Kościo-
ła jest tak, jak z nowymi szatami
króla w baśni Andersena . Wszyscy
o nich mówią i je podziwiają, bo tak
wypada, ale nikt ich nie widział.
Trzeba dopiero szczerości dziecka,
aby uświadomić sobie, że „król jest
nagi”. Postaram się odegrać w tym
tekście rolę takiego właśnie dziec-
ka. Moje rozważania dedykuję
zwłaszcza osobom, które po raz
pierwszy sięgają po naszą gazetę.
Teza o moralnej niezbędności Ko-
ścioła rozpada się w pył w zderzeniu
z faktami. Aby nie szukać przykładów
zbyt daleko, wystarczy rozejrzeć się
wokół Polski. W Czechach większość
mieszkańców to ateiści i agnostycy,
katolicy stanowią ledwie 23 procent
populacji, a większość z nich to ludzie
niepraktykujący. Kościół rzymskoka-
tolicki ma więc marginalny wpływ
na to społeczeństwo i jest tak od wie-
lu pokoleń. Czy w związku z tym Cze-
chy są jakimś społecznym piekłem?
Bynajmniej! Nie tylko zachowania jed-
nostek nie są tam gorsze niż nad Wi-
słą, ale na dodatek Czesi stworzyli
społeczeństwo o wiele bardziej spra-
wiedliwe i bezpieczne od polskiego,
a jako naród słyną z pogody ducha
i zamiłowania do spokoju.
Kiedy nasz wzrok przeniesiemy
z południa na północ, to zobaczymy
Skandynawię, gdzie katolików jest nie
więcej niż 2–3 procent, większość lu-
dzi nie praktykuje żadnej religii,
a mentalność jest ukształtowana przez
myślenie humanistyczne i socjalde-
mokratyczne. Tamtejsze społeczeń-
stwa słyną z wysokich standardów
praw człowieka, w tym pracowniczych
i praw kobiet, przestępczość jest bar-
dzo niska, kultura życia codziennego
i uczciwość – bardzo wysokie. Oka-
zuje się, że imponujące standardy
życia etycznego można osiągnąć bez
pomocy Kościoła papieskiego. Bez
niego nie tylko nie jest gorzej, ale wy-
gląda na to, że nawet lepiej. W tej sy-
tuacji rodzi się jeszcze inne pytanie
– a może jest tak, że usadowienie się
akurat Kościoła katolickiego na stoł-
ku naczelnego narodowego moralisty
wręcz szkodzi rozwojowi człowieczeń-
stwa o wysokim poziomie etycznym?
Kościół
przeciw
ludziom
W polskich mediach przywykło się
mówić o wartościach, jakie niesie
z sobą religia, oczywiście ta katolicka.
Przemilcza się natomiast szkody,
jakie powoduje działalność Kościoła.
Fot. WHO BE
ludzie są mniej więcej podobni, jed-
nak warunki, w których żyją i wzra-
stają, mogą kształtować ich świato-
pogląd i wpływać na postępowanie.
A warunki te są kształtowane także
przez instytucje religijne. Co zatem
jest nie tak z instytucją Kościoła, że
funkcjonuje tak marnie?
Przede wszystkim trzeba zauwa-
żyć, że Kościół rzymskokatolicki jest
religijną dyktaturą, monarchią ab-
solutną z papieżem, jako kimś w ro-
dzaju religijnego wszechwładnego
króla. Wszelka władza pochodzi
od niego i każdy wierny podlega mu
bezdyskusyjnie pod groźbą surowych
sankcji. Wprawdzie Kościół na sku-
tek oporu społeczeństw od czasów
reformacji i oświecenia utracił już
moc zabijania, palenia na stosie itp.,
jednak nadal posiada moc wyrzuca-
nia z Kościoła, karania ekskomuni-
ką, wykluczeniem czy na przykład…
podważeniem kariery politycznej.
Dyktatura nadal działa, choć wybi-
to jej większość ostrych zębów, któ-
rymi szkodziła światu.
eksploatacji wiernych. Chciwość do-
prowadziła do tego, że drenowane
z pieniędzy są instytucje państwa,
a biskupi roszczą sobie pretensje
do stanowienia (poprzez świeckich
pomagierów) prawa w wielu krajach
o słabych demokracjach i rządach.
tylko jest brany siłą na wiernego
– jako chrzczone nieświadomie nie-
mowlę – ale na dodatek jest po-
zbawiony wszelkiej podmiotowo-
ści. Większość katolików nie wie,
w co wierzy. Z kolei ta bardziej świa-
doma mniejszość, która dobrowol-
nie poddaje się zniewoleniu, to czę-
sto różne odmiany redaktorów Ter-
likowskich – fanatycznych, autory-
tarnych, nietolerancyjnych.
Ta nieświadoma większość jest
z kolei bardzo infantylna. Etycz-
na ułomność tego systemu, w któ-
rym moralność jest czymś zewnętrz-
nym lub narzuconym, jest pogłębio-
na przez praktykę spowiedzi. Jest
to nie tylko odrażająca i antyewan-
geliczna metoda kontroli ludzkich
sumień, ale także sposób na mo-
ralną degrengoladę. Nie przez przy-
padek w katolickich krajach wiele
rzeczy traktuje się niepoważnie
– cóż, skoro pójdzie się do spowie-
dzi, ksiądz rozgrzeszy i znów będzie
można robić to samo... Katolicyzm,
będąc dyktaturą, odbiera wiernym
Efekty etyczne
System klerykalnej dyktatury, jak
każde nadużycie władzy, niszczy za-
równo rządzących, jak i rządzonych.
Hierarchia płaci za swoje naduży-
cia demoralizacją i myśleniem ma-
fijnym, które każe chronić swoich
(czyli kler) kosztem wiernych, w tym
nawet dzieci. Celibat – narzędzie
bardzo użyteczne, a może nawet nie-
zbędne do sterowania klerem i wier-
nymi w duchu władzy absolutnej
– stał się karykaturą samego siebie.
Kochanki, kochankowie, podwójne
życie, nieślubne dzieci, płatny seks
– oto życie większości księży. To
cena, jaką płacą za otaczanie siebie
nimbem wyjątkowości, który daje im
Duchowa dyktatura
Na stronach, które następują po
niniejszym tekście, znajdziemy setki
przykładów moralnej degrengolady,
P iewcy Kościoła rzymsko-
650984625.006.png 650984625.007.png 650984625.008.png 650984625.009.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 22 (587) 3–9 VI 2011 r.
POLKA POTRAFI
Polki nioski
Trybunał uznał, że polskie pla-
cówki medyczne pozbawiły Polkę
wsparcia i rzetelnych informacji,
do których miała prawo, traktując
ją w sposób nieludzki i poniżający.
Skoro w szczególnych sytuacjach
można u nas usunąć ciążę, państwo
powinno stworzyć warunki do sko-
rzystania z takiej możliwości.
Nafanatycznie katolickiej „Fron-
dzie” wyrok skomentował m.in. Ma-
riusz Dzierżawski zFundacji PRO
–ten odupiększania polskich miast
galeriami rzekomo powszechnie
abortowanych płodów (w rzeczywi-
stości są to zdjęcia płodów dużo star-
szych), który karę za uniemożliwia-
nie pacjentce badań nazwał zgodą
na „torturowanie i zabijanie cho-
rych dzieci”. Sprawa ta – zdaniem
Dzierżawskiego –to doskonały pre-
tekst dozmiany ustawy (najbardziej
restrykcyjnej w Europie), ale tak,
żeby absolutnie nic, nawet zagro-
żenie życia matki, nie było przesłan-
ką do wykonania zabiegu.
Tymczasem Polka otrzymała re-
kordowe odszkodowanie: 45 ty-
sięcy euro plus 15 tys.
euro zwrotu kosztów
postępowania. Cho-
ciaż... skoro nasze państwo
stać na gigantyczne odszko-
dowania dla ofiar katastro-
fy wiadomo jakiej i budowę
kolejnych kościołów, to mo-
że RR powinna otrzymać do-
żywotnią rentę dla siebie
i chorej córki? Najlepiej
z pieniędzy lekarzy – żeby
pamiętali, że prywatne po-
glądy powinni zostawić za
drzwiami gabinetu.
JUSTYNA CIEŚLAK
Prowincjałki
Dość miał żywota Patryk Z. z Ostrow-
ca Świętokrzyskiego, wyskoczył więc
z 10 piętra wieżowca. Trafił prosto na blaszany dach szopy, odbił się od niej
i ostatecznie wylądował w kępie rosnących obok krzewów. Chwilę później
zebranych nad nim przerażonych gapiów poprosił o… papierosa i puszkę pi-
wa. O własnych siłach nie odszedł chyba tylko dlatego, że w wyniku upad-
ku złamał obydwie nogi.
„Każda kobieta niechaj wie – pi-
sał Klemens Aleksandryjski, ka-
tolicki święty – że winna będzie
tylu zabójstw, ile dzieci mogłaby
jeszcze urodzić”.
Na przełomie XX i XXI wieku
tylko dwa kraje zaostrzyły przepisy
antyaborcyjne – Polska i Nikaragua.
Poświęcenie życia w obronie życia
płodu w kraju nad Wisłą uznawane
jest zaczyn godny największego sza-
cunku. Tymczasem w społeczeń-
stwach cywilizowanych kruchtowe po-
glądy natemat prokreacji nikogo już
nie interesują. W ostatnich dniach
Trybunał Praw Człowieka w Stras-
burgu wypowiedział się w sprawie
Polki, której odmówiono prawa
do decydowania o własnym ciele.
W 2002 roku nasza rodaczka
opseudonimie „ RR ” podczas bada-
nia usg. dowiedziała się, że
płód może mieć zespół
Turnera –chorobę genetycz-
ną występującą u dziewczynek,
z dolegliwościami bardzo przy-
krymi iutrudniającymi życie (bar-
dzo niski wzrost, nieprawidłowe
proporcje ciała, niepłodność, wro-
dzone wady serca, nerek itp.). Ko-
bieta poprosiła o badania prena-
talne, aby potwierdzić diagno-
zę, ale lekarz prowadzący nie
wyraził na nie zgody. Swoją
decyzję uzasadnił obawą,
że pacjentka zażądałaby
wówczas aborcji, do której
ona w takiej sytuacji ma prawo, ale
której on – katolik – jest przeciwny.
Polscy lekarze – owszem – hań-
bią się takimi zabiegami, ale po go-
dzinach i za słone wynagrodzenie.
Kobieta nie miała pieniędzy na wi-
zytę w prywatnym gabinecie, więc
odwiedziła jeszcze… 16 innych le-
karzy w publicznych placówkach.
Badania w końcu wykonano, ona
przez 2 tygodnie czekała na wynik
(który potwierdził diagnozę) i…
na legalną aborcję było już za póź-
no. RR urodziła nieuleczalnie cho-
rą córkę, a ponieważ w tym czasie
rozpadło się jej małżeństwo, sama
wychowuje już troje dzieci. Leki dla
chorej córki są tylko częściowo re-
fundowane.
„Jebać rząd!” – ten pełen marzeń na-
pis wymalował na murach szkoły
w Lipnie (woj. kujawsko-pomorskie) 19-letni ideowiec. Jak zapowiada lokal-
na prokuratura, odpowie nie tylko za wandalizm, ale także za znieważenie kon-
stytucyjnego organu RP. Ależ to właśnie organu nie chciał on znieważać!
Honorowym obywatelem Głowna (woj.
łódzkie) został biskup łowicki Alojzy
Orszulik , były agent SB „Pireus”. Natychmiast lokalnej społeczności się od-
wdzięczył i pokropił przydrożną kapliczkę, a w niej ufundowaną przez rad-
nych poprzedniej kadencji płaskorzeźbę Maryi z Dzieciątkiem.
Ponad 600 eksponatów znajdzie się
w Jeżowem (woj. podkarpackie)
w Muzeum Figur Chrystusa Frasobliwego, świeżo poświęconym przez bpa
Krzysztofa Nitkiewicza , ordynariusza diecezji sandomierskiej. Ksiądz biskup
jedynie pokropił, bo inwestycję sfinansowała Unia, która dała na świątki po-
nad pół miliona złotych.
Mateusz Klinowski , radny z Wado-
wic, nie ma w mieście Karola łatwe-
go życia. Dlaczego? „Gdy JPII chronił i wspierał hierarchów pedofilów, to
dlatego, że nadmiernie ufał ludziom i nie miał talentu do personalnej obsa-
dy stanowisk. Przyjął zasadę, że dobre czyny robią tylko dobrzy ludzie
i przez to przeoczył, że otaczało go tak wielu łajdaków” – tak scharaktery-
zował radny, i to całkiem oficjalnie, błogosławionego papieża i jego otocze-
nie. Lokalne media zastanawiają się, czy Klinowski nie oszalał. Faktycznie
– w Katolandzie to istne szaleństwo pisać prawdę o przedmiocie kultu
i jeszcze robić czytelne aluzje do… Dziwisza ? Opracowała WZ
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Lenina. Dziś patrzysz na NSZZ „Solidarność”
i widzisz… Jarosława Kaczyńskiego.
Związek zawodowy „Solidarność” przeszedł w cią-
gu 30 lat długą drogę od lewicowego ruchu społeczne-
go z lat 1980–1981 do jawnej związkowej przybudów-
ki PiS w latach ostatnich. Po drodze „Solidarność” by-
ła między innymi zapleczem antypracowniczej transfor-
macji Balcerowicza i opar-
ciem dla klerykalizacji Polski
oraz pozbawienia kobiet pra-
wa do aborcji. Dziwny to do-
robek, jak nazwiązek zawodo-
wy, który powinien z definicji
stać postronie słabszych ibro-
nić ich przed możnymi tego świata, wśród których są
przecież zarówno katoliccy biskupi, jak i przywódcy
konserwatywnej prawicy spod znaku PiS.
Obecny status polityczny tego związku jest niejasny,
bo przewodniczący Piotr Duda nie deklaruje już wprost
miłości do Jarosława, ale marzy mu się powrót do nie-
spełnionej obietnicy rządów PO-PiS. Nie dość, że to
naiwne, to jeszcze zdumiewające jak nazwiązkowca. Ale
„Solidarność” już tak ma. Zresztą może Duda po pro-
stu zrozumiał, że popieranie Jarosława (jak robił to
jawnie jego poprzednik Janusz Śniadek ) już się nie
opłaca. W tym kontekście trudno jednoznacznie ocenić
niedawne protesty zorganizowane przez ten związek. De-
klarowano sprzeciw wobec biedy, ale być może jest to
po prostu początek kampanii przedwyborczej, czyli ata-
kowanie rządu PO po to, aby wciąż zyskiwał Kaczyński.
Jakiekolwiek by były intencje szefostwa „Solidarno-
ści”, to niektóre jego postulaty nie są tak niedorzeczne,
jak wynikałoby z butnych wypowiedzi ministra finansów
Jacka Rostowskiego . Płaca minimalna w Polsce jest
rzeczywiście bardzo niska i wynosi zaledwie 40 procent
średniej pensji krajowej. Na ogół przyjmuje się w Euro-
pie, że płaca minimalna nie powinna być niższa niż 60
procent średniej. Dlaczego? Jeśli płaca minimalna bę-
dzie zbyt niska, wówczas zagrożona będzie spójność spo-
łeczna i kraj rozpadnie się powoli na dwa światy, które
nie rozumieją się i nienawidzą wzajemnie: świat wyklu-
czonych, w tym tzw. biednych
pracujących, itych, którym uda-
ło się załapać nadobrobyt. Wia-
domo już, że taki rozpad pro-
wadzi do uwiądu demokracji
oraz pojawienia się politycznych
hien – ludzi i partii żywiących
się frustracją przegranej części społeczeństwa. W Pol-
sce taki rozpad już nastąpił, a hieny są łatwe do ziden-
tyfikowania, bo żywią się biedą, dewocją oraz grzebią
w grobach i trupach z katastrof.
Zamiast wskazać konkretną ścieżkę do realnego
podwyższenia płacy minimalnej w ciągu kliku lat, Ro-
stowski nazwał ten rozumny postulat „bezczelnością”.
Takie słowa nie przystoją politykowi opłacanemu so-
wicie z budżetu (dostaje 12-krotność płacy minimalnej
na miesiąc), czyli także z podatków płaconych przez
najbiedniejszych. Tym bardziej nie wypada, aby mówił
tak ktoś, kogo córka załapała się na lukratywną posa-
dę w MSZ, gdy tatuś piastował już swoje stanowisko
wrządzie. Kiedyś nazywało się taką ścieżkę kariery „ne-
potyzmem” iniektórzy słusznie twierdzą, że takie prak-
tyki w kraju demokratycznym to prawdziwa bezczel-
ność . W przypadku jednak Rostowskiego – bezczel-
ność bardzo konserwatywna, a więc… tolerowana.
ADAM CIOCH
Najbardziej żenujący był na spotkaniu z Obamą Napieralski. W pewnym mo-
mencie wyjął aparat telefoniczny i robił zdjęcia. Ja jestem prosty człowiek i ro-
botnik, ale to dramat, po prostu burak. Poza tym Napieralski zwrócił się do pre-
zydenta Obamy, żeby ten w jego imieniu powiedział premierowi Tuskowi o spra-
wie stypendiów. Jakiś czysty absurd. (Władysław Frasyniuk,
były działacz „Solidarności” i dawny szef Unii Wolności)
Trzeba ujrzeć Kaczyńskiego, jakim jest naprawdę, czyli dość słabym i chwiej-
nym przywódcą, który nie do końca wie, jaką politykę uprawiać. Interes PiS
jest dla prezesa mniej ważny niż własny, a najbardziej się boi utraty kontro-
li nad partią. Prezes jest bardzo podejrzliwy. (Michał Kamiński,
europoseł, dawny najbliższy współpracownik Jarosława Kaczyńskiego)
Pisanie o tajnych więzieniach CIA jest działaniem na rzecz międzynarodo-
wego terroryzmu, jest zapraszaniem terrorystów do Polski.
(Leszek Miller, były premier oskarżany o wydanie bezprawnej zgody
na istnienie tajnej bazy USA w Polsce)
Jeśli na głowie córki twej jawią się włosy pomarańczowe jak ogień piekielny,
to już wiedz, że diabeł się nią interesuje. (ks. dr hab. Piotr Natanek)
Prawnicy zajmujący się prawem cywilnym i rodzinnym powinni unikać oso-
bistego zaangażowania się w cokolwiek, co może zostać odczytane jako dą-
żenie do rozwodu. (Jacek Siński, adwokat,
o powinnościach prawników katolickich)
Unikam księży od 12 roku życia. W naszej parafii prawie każdy fajny ksiądz,
który grał z nami w piłkę, miał kochankę i obsesję seksualną. Nie spotkałem
kapłana, który ująłby mnie religijnością i otwartością. Jestem ateistą, ale na-
dal interesuje mnie protestanckie podejście do chrześcijaństwa, bo proponuje
model wiary wolny od zabobonu. (Przemysław Wojcieszek, reżyser)
Wybrali: AC, ASz
RZECZY POSPOLITE
Ziarno i plewy
PO PROSTU CUD
WANDAL POLITYCZNY
RENTA AGENTA
UNIA NIEFRASOBLIWA
WARIAT CZY SAMOBÓJCA?
M ajakowski mówił „partia”, a w domyśle miał
650984625.010.png 650984625.011.png 650984625.012.png 650984625.013.png 650984625.014.png 650984625.015.png 650984625.016.png 650984625.017.png 650984625.018.png 650984625.019.png 650984625.020.png
Nr 22 (587) 3–9 VI 2011 r.
NA KLĘCZKACH
5
OBRONA
CZĘSTOCHOWY
niehumanitarne, ale także nielegal-
ne – od kwietnia do października
gniazda znajdują się pod prawną
ochroną. Czyżby gosposia od bo-
cianów zaciążyła? MaK
patrona mają za zadanie w podzię-
ce za opiekę zorganizować święto
patronalne, czyli „dzień szczególny,
taki swego rodzaju odpust danego
środowiska” . W celu zintegrowania
wiosek, osiedli i blokowisk każdy
z rejonów zobowiązany jest zamó-
wić z tej okazji mszę świętą, a jego
mieszkańcy mają przyjąć komunię.
Po mszy – dla podkreślenia „wyjąt-
kowości tej Eucharystii” – należy
zorganizować spotkanie integracyj-
ne wplenerze. Może to być grill lub
ognisko – w tej kwestii proboszcz
pozostawia owieczkom swobodę
wyboru. Byle tylko pamiętały, że-
by podczas grillowania na cześć
świętego patronanie „pojawiał się
alkohol podżadną postacią”. Szcze-
góły imprezy należy zawczasu usta-
lić zproboszczem, zadbać ojej na-
głośnienie oraz dla „uświetnienia”
grilla osobiście zaprosić pana or-
ganistę. A na koniec udokumen-
tować imprezę istosowną fotkę do-
starczyć do kancelarii parafialnej.
AK
Jarosław Kaczyński przedsta-
wił listę priorytetów, które powin-
ny przyświecać Polsce, gdy obejmie
prezydencję Unii. Do najważniej-
szych zadań według PiS powinno
należeć m.in. „powstrzymanie wy-
ludnienia Europy (sic!). To prio-
rytet związany znaukami JanaPaw-
ła II i kwestią obrony chrześcijan
naświecie”. Prezes powiedział też:
„To nasz moralny obowiązek.
Chrześcijanie są najbardziej prze-
śladowani w dziejach. Prześlado-
wania powinny ustać i powinniśmy
w tym obszarze działać” . ASz
GRZECH
NAGŁAŚNIANIA
Błogosławionego Jana Pawła II.
Za kilka lat kanonizacja i zapewne
ponowna zmiana adresów. MaK
PAPIESKI
DZIEŃ DZIECKA
Episkopat Polski w specjalnym
oświadczeniu potępił oczernianie
zmarłego abp. Józefa Życińskie-
go , które miało miejsce w KUL,
oraz stwierdził, że afera „obciąża
sumienia osób, które nagłaśniają
tego typu wypowiedzi”. Wychodzi
na to, że winę ponoszą dziennika-
rze. Czy idąc dalej tym tropem, na-
leży przyjąć, że za aferę pedofil-
ską wKościele ponoszą media, któ-
re ją demaskują? Ależ oczywiście,
że są takie głosy! MaK
MALI ANTYSEMICI
W papieskiej Polsce wszystko
musi być papieskie. O zgrozo, na-
wet impreza z okazji Dnia Dziecka
finansowanazbudżetu gminny. Wójt
gminy, rada gminy oraz Gminne
Centrum Kultury, Sportu i Rekre-
acji w Samborcu ambitnie posta-
nowiły 5 czerwca zorganizować dla
dzieci iich rodziców „Papieski Dzień
Dziecka –Tobie, Ojcze, śpiewamy”.
„Jest to wyjątkowa uroczystość łączą-
ca w sobie Gminny Festyn Dziecię-
cy oraz Festiwal Piosenki Religijnej.
Niniejsze wydarzenie jest także hoł-
dem złożonym Ojcu Świętemu Jano-
wi Pawłowi II i ma na celu krzewie-
nie wśród dzieci i młodzieży warto-
ści będących fundamentem papie-
skiej nauki” – czytamy na stronie
oficjalnego serwisu gminy Sambo-
rzec. Honorowym patronatem oto-
czył Papieski Dzień Dziecka bp
Krzysztof Nitkiewicz . Atrakcją dla
dzieciaków mają być dwugodzinne
pokazy sprzętu strażackiego oraz gry
izabawy wwesołym miasteczku, któ-
re o godz. 15 zakończy koronka
doMiłosierdzia Bożego. Potem –aż
do godz. 21 – zaplanowano uboga-
canie nieletnich występami zespo-
łów religijnych.
Wkrakowskim Liceum im. Bar-
tłomieja Nowodworskiego kilkoro
uczniów pierwszej klasy „badało”
rówieśników pod względem czy-
stości rasy. Podchodzili do swoich
kolegów zmiarką imierzyli długość
nosów oraz obwody głów. Wyniki
zapisywali w zeszycie i porówny-
wali je z publikacjami rasistowski-
mi nt. czystości rasy. Po zakończe-
niu „badań” pomysłodawca kurio-
zalnych pomiarów zaczął przyno-
sić doszkoły skrajnie prawicowe pi-
sma, które zapoczątkowały antyse-
mickie wyzwiska w klasie. Po skar-
gach rodziców na wywiadówce
oskarżony uczeń miał powiedzieć
rówieśnikom: „Szkoła nic mi nie
może zrobić. Mam prawo być an-
tysemitą imam poparcie rodziców”.
Sprawę bada kuratorium. ASz
ZĄB ZA ZĄB
Według najnowszych badań
w 2011 roku tylko 34 proc. Pola-
ków było przeciwko karze śmierci,
a 61 procent za, choć liczba zwo-
lenników powoli spada (o 16 pro-
cent w ciągu 8 lat). W Europie
Zachodniej proporcje zwolenników
i przeciwników kary śmierci są od-
wrotne – zdecydowanie więcej jest
przeciwników wymierzania kary,
która budzi tam dosyć powszech-
ną odrazę. Ciekawe, że podobny
stosunek do sądowego zabójstwa
jak Polacy mają wtej sprawie Ame-
rykanie, naród również bardzo po-
bożny. Czyżby zasada ząb za ząb
wciąż była żywa? MaK
RYCERZE JPII
BEZPRAWIE WYBORU
„Nie powinno się odbierać
dziecku prawa wyboru swojej wła-
snej drogi, także w obrębie religii”
– twierdzi Centrum Zachowawcze
Rodziny tradycyjnarodzina.pl. Tyle
że prawo to rezerwuje wyłącznie
dla… dzieci ateistów. I to pod wa-
runkiem, że tym „wyborem swojej
własnej drogi” będzie jedynie słusz-
na religia katolicka. A to dlatego,
że każdy inny wybór „stanowi oczy-
wiste zagrożenie dla dzieci”. A już
najgorszy zmożliwych, zdaniem por-
talu, jest ateizm, czyli twierdzenie,
że religia iwszystkie jej doktryny są
wyłącznie wymysłem ludzkiej wy-
obraźni. Redaktorzy Tradycyjnej
Rodziny uważają ateistów za wy-
rodnych rodziców, którzy swoim
dzieciom odbierają szansę na po-
znanie boskiego miłosierdzia oraz
najlepszych drogowskazów wposta-
ci przykazań boskich, pozbawiają
swoje potomstwo katolickiego ko-
deksu moralnego, a nade wszystko
winni są pozbawiania swoich po-
ciech możliwości… stania się człon-
kiem wspólnoty parafialnej iuczest-
niczenia w życiu Kościoła. AK
STADIONOWY
RASIZM
Czterech pseudokibiców Reso-
vii Rzeszów stanie niebawem
przed sądem w związku z publicz-
nym znieważeniem osób narodo-
wości żydowskiej. Rami H. , Ja-
kub L. , Mariusz K. i Rafał P.
rok temu naderbach rzeszowskich
drużyn piłkarskich wywiesili dwa
transparenty – jeden z napisem
„Śmierć garbatym nosom”, drugi
zwizerunkiem przekreślonego Ży-
da w jarmułce. Poza tym w drodze
na mecz kilku innych pseudokibi-
ców niosło transparent z hasłem:
„Nadciąga aryjska horda”. Całej
czwórce grozi do 3 lat pozbawie-
nia wolności.
PO USTAWIE
Sympatyzujący zPiS Arkadiusz
Urban podjął się założenia świec-
kiego zakonu Rycerzy Jana Paw-
ła II. Urban kilka miesięcy temu
zrobił rozróbę wśród innych ryce-
rzy – Kolumba. Nowy zakon ma
zrzeszać mężczyzn katolików, któ-
rzy będą mieć katolickie połowice,
kochające się wyłącznie po kato-
licku. Urban zachęca mężczyzn
dożeniaczki, bo niedobrze jest, aby
mężczyzna był sam. Ale co wtakim
razie z katolickimi księżmi – ryce-
rzami onanizmu? MaK
AK
Projekt ustawy ozwiązkach part-
nerskich kilkanaście dni temu zło-
żył w Sejmie SLD. Ustawa miałaby
gwarantować parom hetero- i ho-
moseksualnym prawo dziedziczenia
majątku, możliwość wspólnego roz-
liczenia się ze skarbówką, zasięga-
nia informacji ostanie zdrowia part-
nera przebywającego w szpitalu,
a także decydowania o miejscu po-
chówku. Mimo że ustawę popiera54
proc. Polaków, PO nie ma zamiaru
się nią zajmować, gdyż boi się utra-
ty prawicowego elektoratu. ASz
POGRILLUJ
ZE ŚWIĘTYM
ASz
Sezon „świętego grillowania”
w parafii św. Jana Chrzciciela
wChoroszczy trwa odświętego Woj-
ciecha doświętego Michała Archa-
nioła, czyli od 23 kwietnia do 29
września. Mniej więcej co kilka dni
na terenie choroszczańskiej parafii
zgodnie zgrafikiem powinno się od-
bywać grillowanie na cześć jakie-
goś świętego. Tamtejszy proboszcz
podzielił swoją parafię aż na 35 re-
jonów i każdemu z nich przydzielił
patronat jakiegoś świętego. Zgodnie
zwytycznymi proboszcza mieszkań-
cy każdego rejonu w dniu swojego
SOŁTYSI W LICHENIU
SEMINARIUM UNIJNE
WEŹMY POPRAWKĘ…
WLicheniu, który współzawod-
niczy z Częstochową, miała miej-
sce ogólnopolska pielgrzymka soł-
tysów. Zgromadzonych wcentrum
światowego kiczu odwiedził sołtys
całej Polski, czyli prezydent Bro-
nisław Komorowski . Oczywiście
prezydent RP może, a nawet po-
winien spotykać się z różnymi śro-
dowiskami, ale tak obleśne miej-
sce – pomnik pychy kleru i głupo-
ty (łatwo)wiernych – mógłby sobie
darować.
Seminarium Diecezji Elbląskiej
ma nową aulę wzniesioną kosz-
tem3,6 mln złotych. Większa część
tej kwoty (2,4 mln) pochodzi zunij-
nego Regionalnego Programu Ope-
racyjnego Warmia iMazury. Elblą-
ska diecezja ma prawdziwe szczę-
ście, amoże jest poprostu bezczel-
na – przed 15 laty wybudowano
m.in. kościół, seminarium oraz dom
rekolekcyjny z kredytów wyłudzo-
nych od wiernych przez ekonoma
kurii księdza Halberdę inigdy nie-
spłaconych. Teraz kasę wyciągnię-
to z Unii. Kto następny? MaK
W Senacie niewielką większo-
ścią głosów przeszła poprawka se-
natora Piotra Kalety z PiS, która
zabrania „osobom o orientacji ho-
moseksualnej” sprawowania funkcji
rodzica zastępczego i prowadzenia
rodzinnych domów dziecka. Mogą
je natomiast prowadzić np. osoby
samotne oorientacji heteroseksual-
nej. Nowe prawo jest kompromita-
cją Senatu, ponieważ jest wyraźnie
dyskryminujące, niezgodne z literą
i duchem prawa unijnego. Popraw-
ka jest też zwyczajnie idiotyczna: jak
senator Kaleta wyobraża sobie ba-
danie orientacji seksualnej kandy-
datów na rodziców zastępczych?
Chce ich śledzić, podglądać, zbie-
rać donosy, pytać o opinię miejsco-
wych proboszczów? MaK
MaK
AKCJA WARIACJA
Odczasu beatyfikacji JPII upły-
nęło kilka tygodni, a tu i ówdzie
w Polsce prawicowi radni postulują
zmiany nazw ulic. Wszyscy na jed-
no kopyto. W Koninie radna Elż-
bieta Siudaj proponuje, aby zmie-
niono nazwę ulicy Jana Pawła II na
„ŚWIĘTY
FRANCISZEK”
Ksiądz Wiesław N. z Sobole-
wa koło Lubartowa zdecydował
o zrzuceniu z dachu kościoła bo-
cianiego gniazda. Jest to nie tylko
650984625.021.png 650984625.022.png 650984625.023.png 650984625.024.png 650984625.025.png 650984625.026.png 650984625.027.png 650984625.028.png 650984625.029.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin