Wieczorem Kasia dziwiła się, że tatuś i babcia cieszą się, chociaż mamusia była w szpitalu. Ale Ciocia wyjaśniła jej z uśmiechem, że mama jest zdrowa. Za to wróci ze szpitala z dzidziusiem, na którego wszyscy tak czekali.
Rano babcia obudziła Kasię, przytuliła ją mocno i powiedziała:
- Mamusia urodziła ci braciszka. Już nie będziesz sama. Wprawdzie Kasia nie zostawała sama w domu, ale bardzo chciała mieć z kim się bawić a nawet kim zajmować, tak jak jej koleżanka Ania, która woziła wózkiem maleńką siostrzyczkę. Ucieszyła się więc niezmiernie. Nie mogła się wprost doczekać kiedy zobaczy mamę i dzidziusia. Wydawało się jej, że z radości wszyscy w domu chodzą na palcach i mają miny jak wesołe aniołki w kościele.
KATECHEZA_DLA_DZIECI