. Kto jest miłosierny? Ten, kto
ma szeroko otwarte oczy. Kto za- c
c
uważy, że kolega nie ma drugiego ~c'c!qi I
śniadania. Może trzeba się z nim ~,~ ; Ił:;
podzielić. Spostrzeże w' autobusie, \,';' ;~,
że starsza pani stoi i z trudem trzyma c f
ciężką siatkę. Trzeba jej ustąpić
mIejSca.
Miłosierny zobaczy, że młod-
szybratjest smutny. Nie potrafi roz-
wiązać zadania. Trzeba mu pomóc.
A być miłosiernym nie zawsze jest łatwo i wygodnie. Niektórzy
w tramwaju specjalnie patrzą w okno, żeby nie widzieć, że ktoś starszy
albo słabszy stoi obok. Nie chcą być miłosierni. Czasem ludZie przechodzą
obojętnie obok człowieka, który zasłabł na ulicy. Ale znajdzie się ktoś
jeden, kto zauważy, przystanie, wezwie pogotowie ratunkowe albo odprowa-
dzi chorego do domu.
Czy robi to dla nagrody? Czy po to, żeby o nim mówiono, jaki jest
dobry? Nie. Kto jest naprawdę miłosierny, nie oczekuje nagrody.
Jeśli jesteś dla kogoś naprawdę dobry, poczujesz w sercu radość.
Ta radość jest lepsza od każdej nagrody, a raczej to ona sama jest nagrodą.
Naprawdę miłosierny jest Bóg. O człowieku częściej mówimy, że
jest dobry. A dobroć ludzka to tylko odblask Bożego miłosierdzia. Do
człowiek naśladuje miłosierdzie Bogła. Największym przejawem Bożego
miłosierdzia jest przebaczenie naszych win, gdy za nie żałujemy. Dlatego
człowiek miłosierny także przebacza tym, którzy go skrzywdzili. Nie
pamięta długo ich winy. Stara się zrozumieć, dlaczego zrobili źle. Ajeśli
zrozumie, łatwiej mu przebaczyć i znowu im zaufać.
Kiedy się komuś przebaczy, czuje się w sercu radość. Radość miło-
sier.dzia.
na podstawie A. Kamieńska, 8 x Radość
Rysunki: pobity człowiek, lewita, kapłan, Samarytanin, gospodarz, klęcząca postać winnego człowieka, dwóch groźnych strażników, król o srogim wyrazie twarzy, król o dobrym wyrazie twarzy.
por. Łk 10, 30-35
Pewien człowiek, Żyd, leżał przy drodze okradziony i pobity przez zbójców. Przechodził tamtędy kapłan, spieszył złożyć Bogu ofiarę, więc ominął leżącego. Przechodził także lewita. Spieszył się, aby posprzątać świątynię, więc ominął pobitego. Szedł tą drogą również Samarytanin, którego Żydzi nie lubili. Dopiero on zatrzymał się, opatrzył rany nieszczęśliwego i zawiózł go na ośle do gospody. Zapłacił gospodarzowi za opiekę i obiecał, że wracając dopłaci, gdy trzeba będzie (por. Łk 10, 30-35).
Łk 6, 36-38
„Pan Jezus powiedział: «Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane [...]. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie» (Łk 6, 36-38).
KATECHEZA_DLA_DZIECI