Enneagram - Portret psychologiczny.doc

(67 KB) Pobierz
PORTRET PSYCHOLOGICZNY

PORTRET PSYCHOLOGICZNY

 

TEMAT: Sporządź portret psychologiczny niezwykłego człowieka z Twego otoczenia. Zachowaj następujące zasady: portretowana osoba nie powinna być ani członkiem Twojej rodziny, ani też kimś bliskim. Powinien być to ktoś o niezwykłym charakterze. Ważne jest to, że niezwykłość nie może polegać tylko na samej „egzotyczności” zawodu, czy sytuacji życiowej, ale ma mieć charakter psychologiczny. Może być to zatem np. nauczyciel czy policjant, ale również osoba niepełnosprawna czy cierpiąca na zaburzenia psychiczne, artysta czy polityk. Po wybraniu określonej osoby i uzyskaniu jej zgody, należy sporządzić możliwie bogaty i wielowątkowy portret psychologiczny, przy założeniu, że portretowana osoba będzie aktywnie współuczestniczyć w tym procesie. Portret psychologiczny nie powinien być bezkrytycznym panegirykiem ani zbiorem pochwał. Konieczne jest sporządzenie dokumentacji wykazującej, iż autor portretu samodzielnie go przygotował (np. wspólne zdjęcia, zapisy rozmów, wydruki listów e-mailowych etc.). Forma pracy jest dowolna, może to być wywiad, artykuł lub reportaż.

Dotyczy T. G. ur. XXX w XXX (dane osobowe portretowanego usunęła redakcja „Charakterów”)

Wykształcenie: średnie ogólne (student)

Źródła informacji:

                       wywiad, rozmowa kierowana z badanym i z jego partnerką

                       analiza wytworów literackich badanego

                       analiza jego strony internetowej: http...

                       analiza korespondencji mailowej z badanym (emaile w załączniku)

                       test na http//www.enneagram.pl

Cel: Ustalenie portretu psychologicznego wg koncepcji Enneagramu na podstawie książki Helen Palmer (1992). Enneagram. Jacek Santorski & CO Agencja Wydawnicza, Warszawa.

1. Historia rodzinna badanego.

Półtora roku przed przyjściem na świat T., jego mama poczęła martwą córkę. Pół roku później jej siostra urodziła kalekiego syna. Te wydarzenia poprzedziły narodziny drugiego dziecka państwa G. Z pewnością był on dzieckiem bardzo wyczekiwanym, co jednak nie zniwelowało obaw związanych z jego przyjściem na świat. Bliscy obawiali się czy na pewno przeżyje i czy będzie zdrowy. Na szczęście wszystkie obawy rozwiały się. T. przyszedł na świat żywy i pełnosprawny, co w owej sytuacji zapewne było najważniejsze.

Wychowywał się w rodzinie pełnej (Matka i Ojciec), jako jedynak, nie podał występowania traumatycznych przeżyć. T. swoje relacje z Matką opisuje jako pełne konfliktów, a postawę rodzicielki spostrzega jako narzucającą mu wysokie wymagania. Twierdzi, że tylko wobec Matki potrafi okazywać złość i inne skumulowane negatywne uczucia (jest jego jedynym bezpiecznym katalizatorem).

Kontakt z Ojcem opisuje jako bliski i zażyły. Był oparciem w konfliktach z mamą i zazwyczaj stawał po stronie syna. O Ojcu wyraża się jak o swego rodzaju mentorze, który w pewnym momencie życia odłożył na bok ambicje i szczęście względem związku małżeńskiego. Co według badanego mogło prowadzić do okresowych frustracji rodzica. Tak oto z bagażem wymagań i obaw Matki oraz wsparciem nie do końca spełnionego Ojca wyruszył nasz bohater w świat relacji i emocji.

W związku z tym w wieku licealnym zaczął się izolować od rodziny i naturalnego otoczenia (szkolnego), uciekając w świat muzyki, literatury, duchowości oraz komputera. Te elementy stały się źródłem lub zamiennikiem wsparcia po odcięciu rodzinnej pępowiny przywiązań. Nie miał problemów z nauką (matura ze średnią 6,0)

Wyniki testu na stronie www.enneagram.pl wg koncepcji Enneagramu wskazują typ 4 w 5, czyli Obserwatora z elementami Indywidualisty/Tragicznego Romantyka.

 

2. Podstawowy dylemat psychologiczny

Jako Obserwator T. (publicznie) kryje się za maską, czyli ogranicza swoje emocje do minimum i stapia się ze scenerią zdarzeń: „ Czasami bawią się w bajkarzy, opowiadam niesamowite sploty słów, a ty bajkowo przytakujesz głową"*.

 

Unikanie zaangażowania, wycofywanie się i zaciskanie pasa mogą być jego głównymi strategiami obronnymi, by być jak najmniej przywiązanym: „Pomyślę, -pociągnę historię życia dalej/pociągnę za sznurek, bo okazało się, że miłość ma haczyk/ a do niego przywiązania niezliczone ilości sznureczków. / Pomyślę, że wybiorę jakiś bezbarwny i pociągnę za niego. "* "Życie można łatwo przejść, przeżyć do końca i od początku. Wcale przecież nie trzeba wielkich rytuałów, mądrych pozłacanych ksiąg, właściwie nic nie trzeba ". *

Wszelkie przywiązania emocjonalne stają się obciążeniem, które później mogłyby mu przeszkadzać w swej niezależności: „ Wyobraźnią drę twoimi rękoma kartki z listą dłużników. Wyobraźnią zapominam wykreślić się z list dłużników innych ludzi"*. Jako podstawowy jest lęk przed odczuwaniem, a ochroną jest stwierdzenie, że nie zna swoich emocji - nie czuje, ale myśli o tym, co czuć powinien. Od czasu do czasu interesuje się specjalnymi systemami wiedzy i teoriami wyjaśniającymi emocje, takie jak analiza snów, książki na temat życia duszy czy literatura psychologizująca. Rzeczywista niezależność pozwala mu dobrze funkcjonować bez względu na to, czy ma kogoś w pobliżu, czy nie. Dla osoby o większym nasileniu cech Obserwatora możliwa jest nieumiejętność rozgraniczenia między duchowym brakiem przywiązania, a przedwczesnym tłumieniem emocji dla obrony przed cierpieniem. To tak jakby nieoświecony Budda - z czym sam się zgodził, przytaczając czas liceum, kiedy wyrzekał się większości rzeczy, których w gruncie rzeczy nie miał jeszcze okazji poznać. Potwierdza to też związek z jego ówczesną partnerką, który chciał przenieść tylko i wyłącznie w sferę duchową całkowicie oderwaną od świata realnego. Charakterystyczne jest dzielenie szczególnego rodzaju zainteresowań, czy odczuwanie specyficznej nici porozumienia z każdym z przyjaciół z osobna (do których jednak nie jest przywiązany w żaden sposób). T. często ma zwyczaj mówienia: „ Z Tobą jest mi dobrze, ale i bez Ciebie jest mi dobrze. "* Przyjaciele potrafią czuć bliskość i nawet bez słów, przy minimalnym kontakcie, mogą podtrzymywać związek. W fazie początkowej mojej znajomości z T. spędzaliśmy czasami ponad trzy godziny, nie mówiąc nic, tylko słuchając muzyki. Po czym znikaliśmy, aż do przypadkowego spotkania w mieście, czy abstrakcyjnego maiła. W tym miejscu zakończę dylematy T. jako Obserwatora, a wskażę jeszcze parę dylematów psychologicznych o nachyleniu ku Indywidualiście / Tragicznemu Romantykowi. Jako osoba typu Indywidualisty/Tragicznego Romantyka wiedzie życie zdecydowanie bogatsze od większości ludzi — „ Mam dni, że nie czuję zysków ani strat. Wtedy można mnie łatwo poznać "*, czy „ Czytam z muszelek dłoni, z odbicia herbaty na czole "*. Widoczna z założenia trudność dla innych wobec możliwości poznania go.

Skrywa się też za tym niechęć do szufladkowania, a co gorsza do pomyłki przy tym. O jego szerokich horyzontach może świadczyć twórczość umieszczona na jego stronie internetowej oraz to, że studiuje jeden z najtrudniejszych kierunków. Kolejną cechą indywidualisty przypisaną T. jest przywiązanie do melancholii - kiedy nie wychodzi do ludzi, nie odzywa się, tylko słucha obcych dźwięków, jeździ nocą bez świateł. Wieje wiatr, zamykam oczy. Nauczyłem się tego w dzielnicy słabych łudzi. Nauczyłem się zasłaniać uszy w korytarzach płaczących ścian"*. Ostatni dylemat opisujący bohatera to upodobanie do luksusu, którego jeszcze się nie do końca dorobił. Mając coś do wyboru zdecyduje się na najlepsze rzeczy- przykładowo rozważanie wizyty u psychologa, czego nigdy nie zrealizował, ponieważ nie wiedział, który byłby odpowiednio uważny, doświadczony i skupiony na pacjencie - czyli wystarczająco dobry dla niego. Podobnie jak tzw. dobry smak traktowane są zewnętrzne środki podwyższania samooceny, na przykład zakup notebook'a jednej z najdroższych firm, czym się szczyci i „onanizuje"(w przenośni).

 

3. Główne problemy danego typu

U T., jako Obserwatora, widać dystans emocjonalny objawiający się jako deklaratywna niezależność przy próbach podporządkowania, a co za tym idzie brak umiejętności tworzenia bliskiej i autentycznej więzi. W intymnych relacjach nie potrafi stworzyć partnerskiego układu opartego na zaangażowaniu i kompromisach. Szczególnie wyraźnie widać to w relacjach z kobietami. Ma wokół siebie wiele kobiet (często z nim bardzo związanych), choć sam z żadną z nich nie jest autentycznie i blisko. Kolejnym aspektem jest kontrolowanie reakcji, które polega na tłumieniu uczuć w czasie trwania interakcji, by dojść z nimi później do ładu w zaciszu własnego mieszkania. Dla T. takim czynnikiem zastępczym czy filtrem jest muzyka, wsłuchuje się w nią i twierdzi, iż emocje po prostu odpływają.

Obserwatorzy posiadają większą otwartość zwłaszcza podczas wchodzenia w kontakty z innymi osobami. Potwierdza się to również u badanego, gdyż T. swoją pierwszą ważną partnerkę poznał na obozie językowym. Bohater podzielił swój świat na sektory, których uczestnicy prawdopodobnie mogą się nigdy nie spotkać: „ Opiekują się Tobą ludzie, których nigdy nie widziałem, których imiona mogą

zgadywać"*. 

Podobnie zachowuje się względem rodziny, kiedy wejdzie z dziewczyną

w bliski związek, nie daje możliwości wzajemnego poznania się. Tak jak życie podzielił na sektory, tak samo czas może być spartycjonowany przez tzw. sektory wspomnień, czyli brak ciągłości wspomnień, poszatkowanie i niepowiązanie żadnym stanem emocjonalnym wydarzeń z życia: „ Pamiętam jak tonie w niej łyżeczka, jak odbija się niebo, pamiętam pustkę gdy zniknęła, ale ... smak mi umknął"*.

Z racji swej niezależności, nie potrzebuje ludzi w takim stopniu, jak osoby o odmiennym profilu psychologicznym. Często czuje radość płynącą z odosobnienia, a w związku z tym nie szuka aprobaty innych. Żyje w pogodnym towarzystwie własnych projektów i fantazji.

Pozwala mu to pozostać emocjonalnie wolnym od napięć w związku opartym na zależności. Obserwując jego relacje z kobietami można stwierdzić, że jego w tych związkach nie ma, a jak to pewna osoba powiedziała- on tylko dobrze odgrywa oczekiwaną rolę bycia partnerem. Dzięki temu może przychodzić i odchodzić, gdy ma na to ochotę. T. w takich sytuacjach czasami może wymigiwać się pracą, czy nauką.

W miejscach publicznych i relacjach szerszych niż najbliższe wciela się raczej w rolę doradcy, co pozwala i umożliwia mu bez trudu rozprawianie o wzorcach odczuwania, bez konieczności angażowania się. Daje mu to sposób na uchylenie się od osobistych relacji poprzez zastępowanie uczuć rozważaniami, co człowiek powinien. Tu ma miejsce tendencja do analizowania a nie odczuwania, jak i dążenie do samopoznania: „Nie będę wymyślał historii. Nie będę wybierał światła, padającego na mnie, będę szukał bezpiecznej granicy, a później będę gryzł.  Czasem jednak przychodzi pycha, przychodzi lenistwo, przychodzi pożądanie... Wychodzę z siebie by zobaczyć własne twarze. Mógłbym się porzygać i pójść spać. Ale mówię: dlaczegóż by to nie miała być właśnie moja twarz. "*

 

Ponadto wchodząc w relacje z nieznajomymi potrafi w człowieku szarym i zwyczajnym - sklepikarzu, kierowcy, czy mężczyźnie przeprowadzającym dzieci przez ulicę dostrzec piękno i unikalność. W relacjach z pewnego typu autorytetami odpowiada mu minimalny nadzór, harmonogram i warunki, które sam ustala - czyli mniej więcej opis jego aktualnej pracy, gdzie sam sobie wyznacza czas pracy, a wynagrodzenie czasami może negocjować. Cechą dominująca u Obserwatora, zatem u T. też jest skąpstwo, jednak nie tyle w sensie materialnym, co w aspekcie podejmowanych działań oszczędnościowych, czyli ograniczania potrzeb osobistych do najbardziej niezbędnych i minimalizowanie zależności od innych ludzi.

4. Wzory wchodzenia w bliskie kontakty z innymi ludźmi.

Podstawowym wzorem w bliskich relacjach jest u T. lęk przed odczuwaniem. Badany ma trudności z rozpoznawaniem własnych emocji, zamiast czuć woli poznawać. Bardziej satysfakcjonuje go przenoszeniu emocji w sferę intelektualną, lub rozpoczynanie związków na intelektualnej płaszczyźnie, tak jak to miało miejsce z jego obecną partnerką, by następnie przejść do fazy emocjonalnej w przestrzeni wirtualnej, w której uczucia okazują się o wiele łatwiejsze do przekazania, niż kiedy ludzie siedzą naprzeciw siebie. W związku z tym niepokojem, badany jak ognia unika sytuacji wyzwalających spontaniczne uczucia, szczególnie podczas konfrontacji. Jedyną osobą, przy której T. uwalnia swoje negatywne emocje jest jego Matka. Partnerka, jak i T., już spostrzegli, że to raczej ona musi być stroną aktywną, przejmować inicjatywę i zbliżać się do niego jako Obserwatora. Badany potrafi postrzegać wielowymiarowo - nie ograniczając się tylko do intelektu potrafi powiedzieć o fizycznych atutach czy emocjach, które wyrażają ludzie go otaczający, pomijając własne uczucia: „Serce zimne jak lód zalewam łykiem herbaty"*.

5. Cnoty

Dla Obserwatora, czyli T., główną i podstawową cnotą jest brak przywiązania: „ Dotykam swoich powiek - drugiej strony fotografii - czuję szaleńca, który chodzi po wodzie, a który utonie. Z kłującym skupieniem wpinam się w czarne wyrazy białych wierszy. Odmrażam z nich ludzkie dusze, pożyczam - morduję człowieka i czerwonymi palcami gładzę białe piersi kobiet"*. Uciekanie od przywiązania staje się często celem najważniejszym. Sztuczne ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin