Monika Świerkosz_feminizm korporalny.pdf

(577 KB) Pobierz
Teksty Drugie, issue: 1-2 / 2008 — Feminizm korporalny w badaniach literackich. Próba wyjścia poza metaforykę cielesności
 
Feminizm korporalny w badaniach literackich. Próba wyjścia poza
metaforykę cielesności
«Corporeal Feminism in Literary Research on the Body. An Attempt at Transgressing
the Metaphor of Corporeality»
by Monika Świerkosz
Source:
Second Texts (Teksty Drugie), issue: 1­2 / 2008, pages: 75­95, on  www.ceeol.com .
61795114.002.png
wierkosz Feminizm korporalny w badaniach literackich
Monika WIERKOSZ
Feminizm korporalny w badaniach literackich.
Próba wyjcia poza metaforykê cielesnoci
Po co zadawaæ pytanie o zwi¹zek miêdzy tekstem literackim i cia³em? Czy li-
teraturoznawstwo powinno w sposób systematyczny i metodologicznie okrelony
te relacje badaæ i na jakim poziomie: wewn¹trz czy zewn¹trztekstowym? Czy cie-
lesnoæ tekstu to dos³owna cielesnoæ autora lub czytelnika, czy te¿ bardziej meta-
foryczna cielesnoæ samego s³owa? Pytaniem jednak zasadniczym jest nie tylko
czy, ale bardziej jak literaturoznawstwo powinno badaæ relacje miêdzy dys-
kursami i cia³ami. Widaæ to najlepiej na przyk³adzie feminizmu, który musia³
zatoczyæ ko³o, by móc powróciæ do miejsca, w jakim mówienie o ciele okaza³o siê
znów niebanalne i stymuluj¹ce do stawiania nowych pytañ. Choæ badania gendero-
we okazuj¹ siê w wielu przypadkach trafn¹ strategi¹, czêsto w tej dziedzinie spo-
tykamy siê z ryzykownym rozrzedzeniem dyskursu, spowodowanym brakiem me-
todologicznej konsekwencji i spójnoci, która jest niezbêdna, jeli chcemy kategoriê
cielesnoci faktycznie uczyniæ centrum badañ nad tekstem (tak jak ma to miejsce
w przypadku badañ nad p³ci¹). Literaturoznawstwo (feministyczne w szczególno-
ci) zorientowane na tê problematykê przed tym rozmyciem powinno siê broniæ
inaczej krytyka feministyczna czy genderowa bêdzie og³aszaæ kolejne manifesty
symbolicznej cielesnoci, a w najlepszym razie produkowaæ bardziej lub mniej
ciekawe studia n a temat cia³a w literaturze 1 . Cia³o u¿ywane w dyskursie
1
Nie oznacza to, ¿e dla nich nie ma miejsca w dyskursie literaturoznawczym; wrêcz
przeciwnie prace na temat cia³a i cielesnoci otwieraj¹ pewne interpretacyjne
furtki, dot¹d niedostrzegane. Tak jest na przyk³ad w znanej i cenionej ksi¹¿ce
Krystyny K³osiñskiej na temat wczesnych powieci Gabrieli Zapolskiej
zatytu³owanej Cia³o, ubranie, po¿¹danie (eFKa, Kraków 1999).
 
Szkice
wierkosz Feminizm korporalny w badaniach literackich
literaturoznawczym wy³¹cznie jako kategoria interpretacyjna ulega bardzo szyb-
ko wyeksploatowaniu, po czym nastêpuje z regu³y proces jego metaforyzacji,
umo¿liwiaj¹cy wytwarzanie nowych interpretacji. W znanym artykule Gra¿yny
Borkowskiej Metafora dro¿d¿y. Co to jest literatura/poezja kobieca? 2 zawarta jest, jak
s¹dzê, kwintesencja mylenia o ciele spod znaku écriture féminine , które to myle-
nie zdominowa³o polski dyskurs feministyczny lat 90. i wywiera nañ wp³yw tak¿e
dzi. Borkowska analizuje w nim literack¹ dyskusjê pisarzy (g³ównie kobiet) dwu-
dziestolecia miêdzywojennego toczon¹ na ³amach Wiadomoci dotycz¹c¹
przeestetyzowania kobiecych tekstów. Rzecz rozbija³a siê o metaforê, której jedne
broni³y (Przybyszewska, uznaj¹c j¹ za formê maski artystycznej, chroni¹cej kobie-
ty-pisarki przed spo³ecznym potêpieniem), inne za ostro atakowa³y (Krzywicka
w g³onym tekcie Kobiecy jazgot, czyli przerost stylu ). Jak zwykle przenikliwy Irzy-
kowski w tekcie Metaphoris i z³ota plomba tê kobiec¹ stylistykê metafory nazwa³
tatuowaniem naskórka, sam pewnie nie wiedz¹c, jak blisko jest sedna proble-
mu. Metafora bowiem okaza³a siê byæ tym, co stopniowo zabija³o cielesnoæ, ma-
terialnoæ kobiecych tekstów. To, co pocz¹tkowo by³o twórcze i oryginalne, szybko
uleg³o skonwencjonalizowaniu; ¿adnej metafory nie mo¿na przecie¿ reproduko-
waæ w nieskoñczonoæ. Tymczasem równie¿ krytyka feministyczna lat 60. utknê³a
w martwym punkcie, chc¹c uczyniæ z cia³a ¿ywy tekst, autentyczny, absolutnie
to¿samy z realnym zapis kobiecego dowiadczenia. Tekst Borkowskiej, który w la-
tach 90. w Polsce by³ prawdziwym odkryciem, ju¿ samym tytu³em równie¿ wpisu-
je siê w ten nurt mylenia o zwi¹zkach miêdzy cia³em i tekstem kobiecym, który
powoli wyczerpuje swoje mo¿liwoci. Z drugiej strony wskazuje on, niejako na
marginesie, drogê wyjcia z tego krytycznego (i metodologicznego) impasu. Dzi-
siaj inspiracji nale¿a³oby szukaæ gdzie w obrêbie literaturoznawstwa korporal-
nego 3 , które zmierza do uczynienia z cia³a kategorii tekstualnej, strukturalnej,
formalnej, narracyjnej jakkolwiek by j¹ nazwaæ z tekstu za somateskst , w któ-
rym cia³o Funkcjonuje [] jako centralna kategoria organizuj¹ca materiê i kszta³t
(soma)tekstu: jest imaginarium, zespo³em argumentów i znaczeñ, struktur¹ reto-
ryczn¹ i estetyczn¹, a tak¿e fundamentem to¿samoci 4 . W tym wspó³czenie wi-
dzê szansê dla rozwoju feministycznych dyskursów cielesnoci, które jednak mu-
sz¹ najpierw przekroczyæ swoje w³asne granice granice metaforycznoci.
Pisz siebie! Twoje cia³o musi staæ siê s³yszalne!
lepy zau³ek drugiej fali feminizmu
Historia cielesnoci opowiedziana z perspektywy (zachodniego) feminizmu
okazuje siê byæ histori¹ bardziej skomplikowan¹ i dwuznaczn¹, ni¿ by mo¿na po-
cz¹tkowo przypuszczaæ. Nie tylko dlatego, ¿e nie istnieje ¿adna kompletna i nie-
kwestionowalna definicja cia³a, lecz równie¿ dlatego, ¿e trudno mówiæ o kon-
kretnym, realnym i materialnym ciele poprzez dyskurs. Napiêcie pomiêdzy tym,
co naturalne i kulturowe, realne i dyskursywne, wyra¿alne i niemo¿liwe do wyra-
¿enia, dla feminizmu jako ruchu spo³ecznego i pewnego filozoficznego dyskursu
przyjmuje postaæ faktycznych dylematów. Jak mówiæ o kulturowych zjawiskach
(jak na przyk³ad uprzedmiotowienie kobiety, jej ikonizacja), nie zapominaj¹c o ich
spo³ecznych, bolenie fizycznych konsekwencjach (jak przemoc seksualna, abor-
cja, pornografia)? Cia³o, obok pojêcia podmiotu (z którym jest w sposób zasad-
niczy zwi¹zane), jest chyba najbardziej kontrowersyjnym i ambiwalentnym ter-
minem w teorii feminizmu, poniewa¿ by³o ono i czêsto nadal jest nie tylko ród³em
uwiêzienia kobiety w sferze stereotypu, psychicznego (i nie tylko) zniewolenia,
lecz i ród³em jej emancypacji i autokreacji.
Wspó³czesny feminizm zwraca jednak uwagê, ¿e choæ o kobiecym ciele dysku-
towano wiele i burzliwie, to ontologicznie nie zosta³o ono jeszcze pomylane.
Na przeszkodzie stawa³ tu bowiem redukcjonizm tradycyjnej dualistycznej filozo-
fii wpisuj¹cej cia³o w porz¹dek przedmiotowy, nadaj¹cy mu nieodwracalnie ze-
wnêtrzny status wobec podmiotu i jego duchowej g³êbi. Chc¹c za mówiæ o specy-
ficznie kobiecych dowiadczeniach z w³asnej perspektywy, feministki musia³y
wpierw zredefiniowaæ filozoficzn¹ (ale równie¿ egzystencjaln¹) kategoriê podmiotu.
Cia³o w tym procesie rozpoznawania swojej podmiotowoci odegra³o rolê kluczo-
2
G. Borkowska Metafora dro¿dzy. Co to jest literatura/poezja kobieca ?, Teksty Drugie
1995 nr 3-4, s. 31-45.
3
Jego projekt bêdê rozwijaæ w dalszej czêci artyku³u. Sam termin stworzony przeze
mnie na potrzeby tego wywodu odwo³uje siê za³o¿eñ korporalnej teorii narracji
(definiuj¹cej cia³o jako kategoriê strukturaln¹ tekstu) oraz do feminizmu
korporalnego Elizabeth Grosz (w sferze ontologii cia³a), tu m.in. Space, Time and
Perversion: Essays on the Politics of Bodies , Routledge, New York and London 1995;
Volatile Bodies. Toward a Corporeal Feminism , Bloomington, Indiana University Press
1994. Bardzo wa¿ne dla mnie by³o po³¹czenie tych projektów na zasadzie
komplementarnoci. Podstaw¹ sta³a siê tu teoria korporalnej narracji Daniela
Pundaya, poniewa¿ jest ona prób¹ wspó³czesnego korporalnego dyskursu
teoretycznoliterackiego. Inspirowany jednak strukturalizmem, projekt ten ma
równie¿ tendencje do nadmiernej uniwersalizacji (tu: nieuwzglêdniania aspektów
p³ciowych) oraz teoretyzacji opisywanych elementów. Cielesnoæ traktowana jest tu,
zgodnie z za³o¿eniami, wy³¹cznie jako kategoria narracyjna, nie za podmiotowa, co
ogranicza znacznie nasze pole refleksji nad tym problemem. Por.: D. Punday
Narrative Bodies: Toward a Corporeal Narratology , Palgrave Macmillan, New York
2003. Uwa¿am filozoficzne ujêcie Grosz za niezbêdny kontekst. Nie mo¿na
rozwa¿aæ cielesnoci, oddzielaj¹c jej od podmiotu. To ontologie podmiotu bowiem
wp³ynê³y na nasze wyobra¿enia cielesnoci, które znajduj¹ nastêpnie swoje
potwierdzenie w sposobach mówienia o ciele.
4
U. mietana Od écriture féminine do somatekstu, Przegl¹d Filozoficzno-Literacki
2003 nr 1 (3), s. 153-171 (169). wietny tekst autorki, choæ czêsto przywo³ywany
w literaturze przedmiotu, traktowany jest niestety bardziej jako próba
opowiedzenia historii problemu ni¿ jako autorska propozycja wyjcia
w literaturoznawstwie i krytyce feministycznej poza dotychczasowe dyskursy
cielesnoci.
61795114.003.png
Szkice
wierkosz Feminizm korporalny w badaniach literackich
w¹ jednoczenie fundatora i porêczyciela autentycznoci Ja. Wszystko za po to,
by przywróciæ cia³u/kobiecie g³os w kulturze, która do tej pory spycha³a je na
margines milczenia. Gdzie ten piêknie i szlachetnie skonstruowany projekt za-
cz¹³ pêkaæ? Feministki drugiej fali (g³ównie francuskie teoretyczki écriture fémini-
ne ) z jednej strony poszukiwa³y wspólnej wszystkim kobietom to¿samoci w opar-
ciu o ich dowiadczenia biologiczno-psychologiczne, z drugiej strony praktycznie
wyeliminowa³y realne cia³o z dyskursu przez mno¿enie jego kulturowych, metafo-
rycznych obrazów. Wynika³o to generalnie z dogmatycznego, redukcjonistyczne-
go podejcia do pojêcia esencji, któr¹ poddano uniwersalizacji i mityzacji. W efek-
cie doprowadzi³o to do metaforyzacji kulturowego dowiadczenia cia³a i sposobu
mówienia o nim. Cixous, choæ w swych ¿arliwych manifestach nawo³ywa³a do kon-
centracji na ekspresji cia³a jako ródle kobiecej twórczoci, ostatecznie jednak
myla³a o ciele jako o pewnej figurze. Przewiadczenie o bezporedniej i dos³ow-
nej to¿samoci cia³a kobiecego z tekstem mo¿liwe by³o do utrzymania tylko w tym
sensie, ¿e materialny porz¹dek cia³a zosta³ wt³oczony w dyskursywny porz¹dek
tekstu. St¹d feministki drugiej fali przeciga³y siê w budowaniu coraz to nowych
metafor cielesnoci na oznaczenie procesu twórczego. Pisanie krwi¹, pisanie
mlekiem Matki, pisanie bia³ym atramentem, cia³o-w-cia³o z matk¹, rodze-
nie tekstu, pisanie cia³a wszystko to tekstowe wcielenia jednej hipermetafory
cia³a.
Krytyczn¹ reakcj¹ na ahistoryzm i naiwny biologizm esencjalizmu by³o odej-
cie od kategorii realnego cia³a i personalnie rozumianego podmiotu oraz zast¹-
pienie ich kategori¹ reprezentacji 5 . Po prze³omie postmodernistycznym cieles-
noæ postrzegana by³a g³ównie z perspektywy swej powierzchni, okazywa³a siê
kolejnym tekstem kultury, za którym ¿adna naturalnoæ, neutralnoæ, pierwot-
noæ siê ju¿ nie kry³a. Cia³o zosta³o zredukowane niemal wy³¹cznie do swego kul-
turowego przedstawienia. Realne problemy spo³eczne wynikaj¹ce z przedmioto-
wego u¿ywania cia³a zosta³y opisane w kategoriach dyskursu. Biologicznie
materialne cia³o w postmodernistycznej krytyce feministycznej sta³o siê wstydli-
wym anachronizmem, przesta³o byæ interesuj¹ce i wa¿ne.
Stopniowo zaczê³y siê pojawiaæ jednak takie teoretyczki, które z przekonania
o konstruowalnym charakterze samego pojêcia natury i naturalnoci wyci¹g-
nê³y inne wnioski ni¿ postmodernistki. Cia³a (ani podmiotu) nie nale¿y dyskredy-
towaæ jako kategorii filozoficznych, trzeba je zredefiniowaæ w sposób nieduali-
styczny. To w³anie za³o¿enie sta³o siê punktem wyjcia nowych teorii podmiotu
w filozofii feministycznej, sporód których zw³aszcza jedna wydaje siê szczególnie
interesuj¹ca teoria korporalnej podmiotowoci Elizabeth Grosz 6 .
Grosz w swojej ksi¹¿ce pod znamiennym tytu³em Volatile Bodies. Toward a Cor-
poreal Feminism , zwraca uwagê, ¿e w konsekwencji przyjêcia dualistycznej wizji
podmiotu cia³o utraci³o ca³¹ swoj¹ materialnoæ, sta³o siê przezroczyst¹, abstrak-
cyjn¹ ide¹ dla filozofii, a dla kultury (zw³aszcza masowej) niemym i bezw³adnym
przedmiotem. Zjawisko cielesnoci (a przez to i podmiotowoci) dopiero wtedy
bêdzie mo¿liwe do opisania, gdy owa lotnoæ (wyra¿ona angielskim przymiotni-
kiem volatile) cia³ zostanie zast¹piona przez ich korporalnoæ. (ang. corporeal,
które zachowuje etymologiczny zwi¹zek cielesnoci z rzeczywistoci¹, material-
noci¹) 7 . Dopiero wiêc lata 90. przynios³y w filozofii feministycznej spodziewany
nawrót do cielesnej materialnoci, z któr¹ dyskurs, po latach pozornej neutraliza-
cji, musia³ znowu siê zmierzyæ.
Feministyczna ontologia cia³a
Za g³ówny cel, jaki stawia Grosz feminizmowi korporalnemu, uznaæ trzeba re-
definicjê i re-konceptualizacjê cia³a w kulturze, polegaj¹cych na uwzglêdnieniu
jego podwójnej tekstualno-materialnej ontologii, wynikaj¹cej z jego dwubieguno-
wej aktywno-pasywnej inskrypcji w obszarze spo³ecznym. Innymi s³owy, Grosz
przypomina, ¿e nie wystarczy pytaæ o to, jak cia³o przejawia siê w kulturze, lecz
czym ono jest. To fundamentalne ontologiczne pytanie musi zostaæ zadane, by
analiza cielesnoci w ogóle mia³a jaki realny sens. Próbuj¹c jednak odpowiedzieæ
na pytanie, czym we wspó³czesnej filozofii jest cia³o, Grosz mówi wyranie o ko-
niecznoci wyjcia poza opozycjê wnêtrza i zewnêtrza, a wiêc podmiotu i przed-
miotu. Ca³y wysi³ek australijskiej filozofki zmierza do wskazania na nierozerwal-
ny i nieprzedstawialny w schemacie binarnym zwi¹zek cielesnoci i podmiotowoci.
Próba zdefiniowania cia³a jako kategorii filozoficznej jest dla feminizmu korpo-
ralnego pierwszym i absolutnym warunkiem przeprowadzenia eksperymentu in-
wersji, który jednoczenie okazuje siê byæ analiz¹ staj¹cego siê, cielesnego Ja.
Cia³o zatem, powiada Grosz, jest:
konkretn¹, materialn¹, o¿ywion¹ organizacj¹ tkanki miêsnej, organów, nerwów i struk-
tury kostnej, która uzyskuje pe³niê, spójnoæ i formê dziêki psychicznej i spo³ecznej in-
skrypcji powierzchni cia³a, [które jest] organicznie, biologicznie niekompletne; jest
niezdeterminowanym, amorficznym zbiorem nieuporz¹dkowanych mo¿liwoci, które
5
E. Hy¿y Kobieta, cia³o, to¿samoæ. Teorie podmiotu w filozofii feministycznej koñca
XX wieku , Universitas, Kraków 2003, s. 55. Konflikt ten da³ pocz¹tek tocz¹cej
siê na prze³omie lat 60. i 70. dyskusji esencjalistek z konstrukcjonistkami,
a nastêpnie w latach 80. przybra³ postaæ polemiki miêdzy zwolenniczkami
koncepcji ró¿nicy (p³ciowej) a zwolenniczkami teorii spo³eczno-kulturowego
rodzaju ( gender ). Nie ma tu jednak miejsca na dok³adniejsz¹ analizê tego
fundamentalnego dla rozwoju feminizmu sporu. Odsy³am wiêc do ksi¹¿ki Hy¿y,
która rzetelnie ledzi etapy jego trwania.
6
Hy¿y w cytowanej ju¿ ksi¹¿ce na temat koncepcji podmiotu we wspó³czesnym
feminizmie (g³ównie anglojêzycznym) analizuje te¿ inne projekty feministyczne
m.in. Judith Butler, Christine Battersby, Susan Bordo, Rossi Braidotti czy Donny
Haraway, które ³¹czy jeden cel: wyjcie poza pu³apkê dualizmu metafizycznego.
7
Choæ wydaje mi siê sensowne u¿ywanie nazwy korporalny feminizm, ¿eby nie
mno¿yæ terminologicznych bytów, w dalszej czêci pos³ugujê siê t³umaczeniem
znanym z ksi¹¿ki E. Hy¿y.
61795114.004.png
Szkice
wierkosz Feminizm korporalny w badaniach literackich
wymagaj¹ spo³ecznego treningu, uporz¹dkowania, d³ugoterminowego administrowania.
Cia³o staje siê ludzkim cia³em, cia³em, które wspó³wystêpuje i pokrywa siê z prze-
strzenn¹ form¹ duszy, cia³em, które okrela granice w³asnego dowiadczenia i podmioto-
woci, tylko poprzez ingerencjê matki oraz, ostatecznie równie¿, Innego (reprezentuj¹-
cego jêzyk i regu³y rz¹dz¹ce spo³ecznym porz¹dkiem). 8
nomenu, nie mo¿emy mówiæ o wyranych granicach oddzielaj¹cych porz¹dek
przedmiotowy od podmiotowego z przynajmniej dwóch powodów. Po pierwsze,
ju¿ same osmotyczne zdolnoci naszego cia³a komplikuj¹ proces demarkacyjny,
s³u¿¹cy ustaleniu koniecznych granic korporalnoci cz³owieka w celu ochrony Ja
przed inwazj¹ Innoci, zewnêtrznoci. Cia³o rozszerza i kurczy swoje granice tak,
¿e jego obraz jawi siê ostatecznie jako: ekstremalnie p³ynny i dynamiczny; jego
granice, krañce, kontury s¹ osmotyczne posiadaj¹ zauwa¿aln¹ si³ê wch³aniania
i wydalania zewnêtrza i wnêtrza w nieustaj¹cej wymianie, poniewa¿: cokolwiek
wywodzi siê czy emanuje z cia³a w dalszym ci¹gu pozostaje czêci¹ obrazu cia³a.
G³os, oddech, odór, fekalia, krew menstrualna, uryna, nasienie nadal s¹ czêci¹
obrazu cia³a, nawet gdy s¹ oddzielone w przestrzeni od tego cia³a 12 .
Po drugie, cia³o nie jest radykalnie i jednoznacznie oddzielonym od rzeczywi-
stoci kontenerem, który wi꿹c duszê, jednoczenie wiêzi i siebie. Jak utrzymuj¹
psychologowie, poza tymi granicami cia³a, które dowiadczamy za pomoc¹ zmy-
s³u wzroku, rozci¹ga siê ca³y obszar korporalnej przestrzeni podmiotu. To dziêki
niej i w jej obrêbie odbywa siê nasz kontakt z otoczeniem. Poza cia³em rozpocie-
ra siê te¿ sfera kulturowych wp³ywów, które kszta³tuj¹ go w procesie ikonizacji,
nadaj¹c mu pewne znaczenia i rozpoznawalne formy. W tworzeniu trójwymiaro-
wego obrazu cielesnoci podmiotu odgrywaj¹ rolê: prze¿ywana przestrzennoæ
wewnêtrznych doznañ, spo³eczna przestrzeñ interpersonalnych relacji i obiektywna
przestrzeñ kulturowych (w³¹czaj¹c naukowe i artystyczne) reprezentacji 13 .
By uciec od pu³apki dwuwymiarowego filozoficznego redukcjonizmu, feno-
men cielesnoci opisuje Grosz na trójwymiarowym modelu wstêgi Möbiusa figu-
rze nieskoñczonoci gdzie jedna jej czêæ odpowiada³aby powierzchniowemu
dowiadczeniu cielesnemu, które zosta³o poddane inskrypcji zewnêtrznej, kultu-
rowej czy spo³ecznej, druga za siêga³aby w g³¹b, symbolizuj¹c materialny, trój-
wymiarowy aspekt cielesnoci. Oczywicie, istot¹ wstêgi Möbiusa jest niedostrze-
galne, ale i nieuniknione przechodzenie jednej jej czêci w drug¹, nierozerwalnoæ
materialnej obecnoci cia³a i jego kulturowych wyobra¿eñ jest to najwa¿niejsze
za³o¿enie w koncepcji Grosz. Chce ona przezwyciê¿yæ paradygmat dualistyczny,
przeprowadzaj¹c kulturowy eksperyment inwersji, rodz¹cy siê z przewiadczenia,
¿e: wszystkie cechy i sk³adniki podmiotowoci mog¹ byæ równie adekwatnie wy-
janione, przy u¿yciu cielesnoci podmiotu jako odniesienia, co przy u¿yciu jego
wiadomoci b¹d niewiadomoci. Wszystkie efekty g³êbi i wnêtrza mog¹ byæ
wyjanione w kategoriach inskrypcji i przekszta³ceñ cielesnej powierzchni pod-
miotu 14 .
Zatem dowiadczenie kulturowego odwrócenia polega tu na analizie powierzch-
ni podmiotu poprzez kategoriê cielesnej trójwymiarowoci, a wnêtrza subiectum
To w³anie relacja z Innym, oparta na pragnieniu, czyni cia³o zapisan¹ i mo¿liw¹
do kulturowego odczytania g³êbi¹. Wykorzystuje tu Grosz, rzecz jasna, psycho-
analityczne koncepty, czyni¹c je jednak punktem wyjcia do zbudowania kom-
pletnej korporalnej ontologii podmiotu. Krytykuje ona paradygmat kartezjañski,
który z podmiotu uczyni³ chore, milcz¹ce, odgraniczone od rzeczywistoci i w³as-
nego cia³a cogito. Grosz nie odwo³uje siê zatem do tej tradycji filozoficznej, ale do
feministycznej koncepcji podmiotu pragn¹cego desidero , zaczerpniêtej z ksi¹¿ki
Rossi Braidotti Nomadic Subjects. Embodiment and Sexual Difference in Contempora-
ry Feminist Theory 9 . Podmiot pragn¹cy z natury swojej jest retrospektywny: mo¿e
powiedzieæ, kim jest, jedynie dziêki spojrzeniu wstecz na to, gdzie by³ lub jak
wciela³ swoj¹ to¿samoæ. Desidero to podmiot, który nie mo¿e milczeæ, poniewa¿
snucie (auto)narracji jest dla niego kwesti¹ byæ albo nie byæ. To równie¿ podmiot,
który nie mo¿e ¿yæ w samotnoci, poniewa¿ tylko wobec kogo Innego mo¿e siê
konstytuowaæ (a w³aciwie próbowaæ to uczyniæ, bo niekoniecznie ten proces musi
siê powieæ). Grosz wpisuje w ten feministyczny model korporalnego podmiotu
równie¿ psychoanalityczny koncept mapowania Ja, który jest niejako warunkiem
autoreprezentacji: Ego jest jednoczenie map¹ cielesnej powierzchni i odbiciem
obrazu innego cia³a. Cia³o Innego dostarcza ramy dla reprezentacji w³asnego 10 .
Nigdy jednak obraz podmiotu wy³aniaj¹cy siê z tej kartograficznej relacji nie
bêdzie idealnym odbiciem cielesnej powierzchni, poniewa¿ powstaje on w wyniku
podwójnej percepcji: zarówno zewnêtrza, jak i wnêtrza, które jest równie¿ obiek-
tem ogl¹du 11 . Mapowanie Ja jest oparte na wzajemnej relacji miêdzy powierzch-
ni¹ cia³a a jego g³êbi¹. Mapa Ja, choæ zapisana w dwuwymiarowej p³aszczynie,
otwiera siê na trójwymiarowe przestrzenie. Zatem ego krystalizuje siê na skutek
dzia³ania dwóch podwójnoci: wymiany optyki pomiêdzy Ja i nie-Ja oraz nak³ada-
nia siê obrazów powierzchni i g³êbi.
Grosz, powo³uj¹c siê na prace psychologów, neurochirurgów i psychiatrów,
przypomina, ¿e analizuj¹c zjawisko cielesnoci jako pewnego podmiotowego fe-
8
E. Grosz Space, Time , s. 104.
Grosz pozostawia jednak mo¿liwoæ dla subwersywnej (perwersyjnej) realizacji tego
schematu stawania siê. Cia³o nie zawsze musi byæ dowiadczane przez podmiot jako
ludzkie, tak jak podmiot nie zawsze musi budowaæ to¿samoæ w oparciu
o poczucie w³asnej granicznoci wzglêdem wiata (i Innego).
9
R. Braidotti Nomadic Subjects. Embodiment and Sexual Difference in Contemporary
Feminist Theory , Columbia University Press, New York 1994.
12 Tam¿e, s. 79.
13
10
E. Grosz Space, Time , s. 38.
Tam¿e, s. 80.
11
Tam¿e, s. 37.
14
Tam¿e, s. VII.
61795114.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin