01c-Cykl-079-117.rtf

(479 KB) Pobierz

Przesłanie 79                   Cykl 1ęłęó

 

Naszym celem jest nasycenie Ziemi nowymi wibracjami,

nową świadomością i nowym stosunkiem do świata

 

Gautama Budda                                              23 maja 2005

 

              JAM  JEST  Gautama Budda, przybyły znów.

              Od czasu mojego ostatniego spotkania z wami nastąpił szereg wydarzeń na planie subtelnym Ziemi. Chciałbym pokrótce zapoznać was w tymi zdarzeniami. Nagromadzone ujemne energie, które nieuchronnie dążyły do wywołania kolejnego  kataklizmu, udało się zlokalizować w miejscach ich wykształcania. Dlatego to, czego nie udało się nam zneutralizować i unieszkodliwić skazi przede wszystkim ludzi, którzy zrodzili straszydła swoich myśli i uczuć.

              Jak w czasach Noego uprzedzamy i napominamy poprzez różnych ludzi. Lecz ludzi wolą zatykać sobie uszy i niczego nie słyszeć, zamykać oczy i niczego nie widzieć. Jedni ludzie wykazują cuda kompletnego niechlujstwa i nieodpowiedzialności, inni wykazują cuda heroizmu i ofiarności, by zapobiec nieuniknionemu. Każdy działa tak, jak woli działać. Każdy działa zależnie od tego, czyimi radami woli się kierować w swoim życiu.

              Nadchodzą wydarzenia, które znowu ukażą niezgodności wibracji większości ludności na Ziemi z wibracjami Nowej Epoki, które przyszły i nadal przychodzą na Ziemię. Tym sposobem, poruszając się drogą kolejnych przybliżeń zaistnieje to, co należy, by było urzeczywistnione na Ziemi. Umiłowani uczniowie, nigdy nie kierujcie się wbrew Woli Boga, nigdy nie podejmujcie działań sprzecznych z planami, które przewidziane są dla Ziemi przez Wyższe Prawo. W ten sposób kultywowane są w każdym słuszne dążenia i Boskie cechy. I każdy znajduje możliwość przejawiania swojej wewnętrznej istoty.

              Dlaczego daje się Nauki, że należy troszczyć się tylko o siebie, o swoje myśli i swoje uczucia? Dlaczego nie możecie kierować innymi osobami i zmuszać je do właściwego postępowania, oczywiście według waszych wyobrażeń? Ponieważ wszystko, co dzieje się i wszystko, co będzie się działo na planecie z każdą osobą, określone jest obecnością tych czy innych energii w ich aurze, w ich polu energetycznym.

              Jeżeli przechowujecie dużo negatywnej energii, a nagromadziliście je przez wiele wcieleń na Ziemi, to obojętnie jakbyście nie starali się uniknąć tego, co jest zgodne z waszą karmą, musicie przejść, nie macie innego wyjścia. Z drugiej strony, jeżeli zawczasu zatroszczyliście się o swoje myśli i uczucia, jeśli uwolniliście się od większej części karmicznego bagażu, to obojętnie jak ktokolwiek będzie się starał wam zaszkodzić, to nic mu z tego nie wyjdzie.

              Wasi wrogowie będą dokładać starań, aby wam naszkodzić, ale jeżeli w waszej aurze nie ma niczego, o co można się zaczepić, to wszystkie ich działania nie wyrządzą wam żadnej szkody, ale posłużą wam na pożytek. Na tym polega sekret tego, jak ludzie wytrzymu warunki, w których nie sposób wytrzymać. Tak też tłumaczy się zdarzenia, w których ludziom zdarza się to, co się zdarza, a nie dotykają one nikogo wokół. Z tego powodu zupełnie bezsensownie jest tracić siły, by udowadniać sobie i otaczającym ludziom, że jesteście dobrzy i w pełni oddani Bogu. Wszystkie wasze czyny, myśli i uczucia zachowywane są w waszej aurze i w tak zwanej kronice Akaszy. Dlatego gra w jakiekolwiek gry z Kosmicznym Prawem, istniejącym w tym wszechświecie, to po prostu bezmyślność. Dlatego mówi się o tym, żebyście troszczyli się tylko o swoje myśli i uczucia, o to, jak postępujecie i co robicie.

              Jak możecie pomóc człowiekowi, jeśli on nie chce przyjąć tej pomocy? Jak możecie kogoś zmusić do podzielania waszych przekonań? Ale zawsze macie możliwość podzielenia się bogactwem swojej wiedzy z tym, kto gotów jest was wysłuchać. Sekret jest w tym, że człowiek, który gotów jest przyjąć waszą troskliwość i wiedzę, ma świadomość i wibracje, pozwalające mu to zrobić. On nabył tą świadomość i te wibracje w trakcie nie jednego wcielenia. Dlatego nie traćcie sił na to, żeby narzucać swoje poglądy tym, którzy nie chcą was słuchać. Lepiej znajdźcie w swoim otoczeniu ludzi zmęczonych położeniem bez wyjścia, panującym w tym świecie, znużonych zatęchłą atmosferą, która ich otacza. Dla tych ludzi wiedza, którą zaproponujecie, będzie spełniać rolę cudotwórczego balsamu, łagodzącego ich istnienie i smarującego ich rany, które otrzymali od styczności z nie najlepszymi stronami waszego świata.

              Zawsze macie możliwość znalezienia w swoim otoczeniu choćby jednego człowieka, który potrzebuje waszej pomocy i tej wiedzy, którą możecie mu zaproponować. Niestety, poziom świadomości ludzkości jest taki, że zaledwie nieznaczna część ludzkości zdolna jest do przyswojenia tej wiedzy, tej energii i tej informacji, które zawarte są w tych przesłaniach, jakie dajemy obecnie przez tego posłannika.

              Uświadamiamy sobie w pełni to, że być może jesteśmy w stanie rozbudzić świadomość kilku tysięcy lub dziesiątków tysięcy ludzi na całym świecie. Ale uwierzcie mi umiłowani uczniowie, na początek to zupełnie wystarczy. Ta informacja, te wibracje i ta wiedza, którą są w stanie przyswoić sobie nieliczni, którzy zawczasu przygotowali swoje świątynie dla przyjęcia tej informacji, będą przechowywane w ich energetycznym polu, i w ich aurze.

              Ludzie Ziemi są bardzo związani pomiędzy sobą na planie subtelnym. Istnieje pojęcie kolektywnej nieświadomości ludzkości. Kiedyś wiedza, którą udaje się nam ulokować w głowie jednego - dwóch ludzi, rozpowszechni się, pomimo świadomości większości ludzi. Jeśli oni gdziekolwiek usłyszą o zupełnie nowej wiedzy dla Ziemi, to u wielu z nich zrodzi się uczucie, że już słyszeli o tym albo skądś to znają, ale wątpliwe czy będą w stanie określić źródło, z którego zaczerpnęli swoją wiedzę.

              Subtelne wibracje naszego świata są w stanie dosięgnąć wielu osób, nawet jeśli na początku nie znajduje to oddźwięku w ich zewnętrznej świadomości. Zrozumcie, że budowa człowieka podobna jest do matrioszki* a najbardziej subtelna część człowieka zawsze jest bardzo wrażliwa na to, co dzieje się w informacyjnym polu Ziemi.

              Wasze fizyczne ciało i zewnętrzne zmysły są jak dinozaury, które w żaden sposób nie mogą przystosować się do szybko zmieniającej się rzeczywistości, szybko zmieniających się wibracji tego świata. I jak w swoim czasie dinozaury wymarły, tak i wy z biegiem czasu będziecie zmuszeni rozstać się w ciałami fizycznymi. Dlatego dajemy wam naukę o medytacjach. Dlatego kierujemy waszą świadomość ku światom subtelnym. Stopniowo środek ciężkości waszej świadomości przemieści się na ciała bardziej subtelne. Uzyskacie wielką ruchliwość, lekkość. Tak naprawdę ciała fizyczne są przedmiotem waszej podstawowej troski w czasie pobytu we wcieleniu. Będąc na Ziemi przez większą cześć czasu zmuszeni jesteście pielęgnować swoje ciała, myć je, karmić, ubierać, leczyć. Możecie sobie wyobrazić, jak gwałtownie będzie rozwijać się ewolucja ludzkości, kiedy wyswobodzi się ona ze swoich ciał a wraz z tym od konieczności spędzania takiej ilości czasu na ich pielęgnowaniu

              Bardzo się zdziwicie, jeśli powiem wam, że w rzeczy samej, dawno już oswobodzilibyście się ze swoich ciał fizycznych i kontynuowalibyście ewolucję na bardziej subtelnym planie, ale wstrzymuje was i zmusza wciąż na nowo do wcielenia przywiązanie do ciał fizycznych i do wszystkiego, co istnieje w świecie fizycznym. Jedynym, co hamuje was w rozwoju, jest poziom świadomości i stopień przywiązania do zewnętrznej osobowości, do waszego ego, tej części was, która istnieje na planie fizycznym i związanych z nim bardziej subtelnych planach, mentalnym i astralnym.

              Wszelkim kataklizmom i katastrofom można byłoby zapobiec, jeśli ludzkość mogłaby rozstać się z najniższą częścią siebie. Wszystkie nieharmonijne przejawy w tym świecie wywołane są nieharmonijną i niedoskonałą świadomością Ziemian. Zaprawdę, od każdego z was zależy wszystko, dzieje się i wszystko, co może wydarzyć się na Ziemi. Po prostu czytajcie te przesłania, zwyczajnie przyswajajcie informację, która zawarta jest w tych dyktandach, a wpływ, jaki będziecie wywierać na zdarzenia zachodzące na Ziemi, będzie podobny do resorów. Będziecie łagodzić (zmiękczać) każdą klęskę, każdy kataklizm.

              Naszym celem jest nasycenie Ziemi przez świadomość tych ludzi, którzy są w stanie przyjąć dawane przez nas nauki, poprzez nowe wibracje, nową świadomością i nowy stosunek do świata. Bardzo szybko zobaczycie, jak wokół was wszystko zacznie się zmieniać. To doprawdy będzie podobne do cudu, ale ten cud umiłowani, zajdzie tylko z waszą pomocą.

 

JAM  JEST  Gautama Budda

 

* matrioszka - patrz ęłęóęłęóęłęóprzesłanie 59 z 3 maja 2005

 

 

ęłęóęłęóęłęóPrzesłanie 80                          Cykl 1ęłęó

 

Zmieńcie swoją świadomość, swoje myślenie, swój styl życia

 

Umiłowany Lanello                 24 maja 2005

 

              JAM  JEST  Lanello, przybyły do was znów przez tego posłannika.

Należy, bym dzisiaj udzielił pewnych Nauk, które mam nadzieję będą pożyteczne właśnie na tym etapie waszego poznania Boskiej rzeczywistości.

              Wiecie, że wasze poznanie Boskiej rzeczywistości jest procesem stopniowym. Od razu nie możecie uświadomić sobie całej pełni Boskiej Prawdy. Przypomina to sytuację, kiedy próbujecie napełnić gliniane naczynie o małej pojemności, objętością większą, niż jest w stanie zmieścić. Naczynie może wtedy pęknąć. Dlatego, kiedy swoją zewnętrzną świadomością przyswajacie sobie jakieś pojęcie, naukę, wiedzę, to nie możecie początkowo zmieścić jej całego zakresu. Należy, by wasza świadomość przeszła proces stopniowej zmiany i przeobrażenia. W tym przypadku proces poznawania Boskiej Prawdy zajdzie dla was mniej więcej bezboleśnie.

              Wiele rzeczy właściwych Boskiej rzeczywistości, w zetknięciu z ludzką świadomością, może spowodować odrzucenie i nieprzyjęcie. Rzecz w tym, że ludzka świadomość istnieje w określonych ramach czasowych i przestrzennych i jest nimi ograniczona. Kiedy będziecie w stanie swoją świadomością pokonywać te czasowe i przestrzenne granice, to skala waszego postrzegania Boskiej rzeczywistości poszerzy się. Jednak do tego czasu otrzymujecie jedynie okruchy wiedzy. Ale nawet te okruchy, jeśli nie będę pasowały do wcześniej otrzymanych nauk z innych źródeł, to mogą wywołać nieprzyjęcie a nawet agresję.

              Niestety, skala percepcji rzeczywistości waszej świadomości jest bardzo mocno ograniczona. Można byłoby ominąć tę przeszkodę i stopniowo podawać nową wiedzę rozszerzając granice waszego postrzegania świata. Jednak ludzkość skłonna jest przyjmować do swojej świadomości liczne rzeczy jako dogmaty, a wtedy jakiekolwiek odchylenie od tego dogmatu traktować jako bluźnierstwo i wiarołomność. Przyczyna tego kryje się w mrokach waszej świadomości. Kiedy ta świadomość pogrążona jest w ignorancji, to jesteście skłonni potępiać wszystko, co nie odpowiada wcześniej otrzymanym wyobrażeniem i rozumieniem. Jedynym lekarstwem na ignorancję jest Światło wiedzy. Pokonanie swoich wewnętrznych barier, blokad i przeszkód zawsze było głównym i najpilniejszym zadaniem dla duchowych poszukiwaczy.

              Jeśli bez uprzedzeń spojrzycie na historię ludzkości a zwłaszcza na historię religii, to możecie zrozumieć, że większość konfliktów, w tym konfliktów religijnych, było spowodowanych brakiem zdolności ludzi do przyjmowania punktu widzenia innych ludzi, brakiem skłonności do podejmowania wysiłku w celu znajdowania wspólnego ujęcia tej czy innej kwestii. Każdy uznawał tylko swój punkt widzenia i nie liczył się z poglądem drugiego. Dlatego najpilniejszym zadaniem waszych czasów jest poszukiwanie wspólnych, stycznych punktów pomiędzy różnymi nurtami religijnymi, różnymi nowymi naukami.

              Celem staje się wzniesienie ponad ograniczenia, właściwe każdemu systemowi religijnemu. A głównym punktem wyjścia w celu stworzenia mostów i przepraw pomiędzy rozlicznymi punktami widzenia będzie uznanie tego prostego faktu, że ludzkość na danym etapie rozwoju nie jest zdolna ze 100%-ową wiarygodnością opisać całej pełni Boskiej Prawdy. Możecie na początku zgodzić się, że nie ma niczego złego w tym, że ktoś rozumie Boską Prawdę tak, a ktoś inaczej. Ostatecznie, każda unikalna osoba będzie wszystko rozpatrywać pod swoim kątem widzenia.

              Bardzo ważne będzie przyznanie tego, że inni ludzie mają prawo po swojemu pojmować Boską Prawdę. Równie ważne na danym etapie rozwoju będzie wyrozumiałość i tolerancja religijna. Właśnie brak tolerancji i wyrozumiałości jest przyczyną takiego strasznego zjawiska jak terroryzm. Właśnie dogmatyzm i nietolerancja dla innego punktu widzenia doprowadza do rozpalania religijnego ekstremizmu i wrogości. Zastanówcie się, czy tak ważnym jest obstawanie przy tym, czyja religia jest bardziej słuszna, jeśli każdy z istniejących systemów nie odzwierciedla całej pełni Boskiej Prawdy nawet na kilka procent?

              Boska Prawda istnieje niezależnie od świadomości ludzi. Wszyscy jesteśmy dziećmi w zakresie poznania Boskiej Prawdy. Gdy tylko zaczynacie upierać się przy tym, że wasze rozumienie Boskiej struktury jest jedynie słuszne i doskonałe, to tym samym całkowicie przekreślacie sobie możliwość poznania Boskiej Prawdy. Pomyślcie, czy podobna nietolerancja z punktu widzenia innych ludzi nie jest przejawem pychy i innych cech właściwych ego lub nierealnej części was samych. Dlatego wszystkie religijne spory, wojny, konflikty, wszelkie przejawy religijnego fanatyzmu, ekstremizmu i nietolerancji mają u swoich podstaw tylko egoistyczne dążenia odrębnych osób, które stoją na czele religijnych sekt, grup a nawet w pełni tradycyjnych i względnie starych religii takich jak chrześcijaństwo, islam i inne.

              Proszę uwierzcie mi, Boska Prawda nie ma najczęściej nic wspólnego z tymi wyobrażeniami, dogmatami, tendencjami charakterystycznymi dla większości, jeśli nie dla wszystkich religii świata. Dlatego jednym z podstawowych zadań, dla którego została stworzona przeze mnie z pomocą Mistrzów w ubiegłym wieku organizacja Summit Lighthouse, było właśnie rozszerzenie świadomości ludzi w celu zrozumienia wspólnych treści, które stoją za każdą religią i kościelnym dogmatem. I danie wam zrozumienia, że najważniejsze są osobiste stosunki z Bogiem, własny rozwój w Bogu, rozumienie Boskiej Prawdy. To jest wasza twórczość, rozwój i duchowa praca. I żaden system religijny nie może wam zastąpić bezpośredniego mistycznego doświadczenia, obcowania z waszą Wyższą częścią i obcowania ze Wzniesionymi Zastępami.

              Jednakże, kiedy tylko została utworzona nowa organizacja, natychmiast zleciały się ze wszystkich stron siły, które widziały swój podstawowy cel w proklamowaniu nowej, tylko co powstałej wiary*, jako absolutnie słusznej i nieomylnej, danej na następne 2000 lat. Umiłowani, takiego potwornego i szybkiego wypaczenia pryncypiów, będących podstawą założonej przeze mnie organizacji Summit Lighthouse, nie spodziewali się nawet Mistrzowie, sponsorujący tę organizację. Oczywiście, zarówno oni jak i ja nie pragniemy w przyszłości mieć coś wspólnego z tą organizacją i jej liderami.

              Boska Prawda przychodzi na Ziemię, nie pytając o pozwolenie wszelakich liderów religijnych i przywódców. Boska Prawda kiełkuje w sercach ludzi i nie ma większego znaczenia wasza posada, pozycja czy  status społeczny. Znacznie prościej jest nam znaleźć drogę do serc zwykłych ludzi, którzy nie obciążyli siebie żadnymi religijnymi dogmatami i regułami, niż usiłować, by nas usłyszano poprzez kościelne insygnia i kościelne ubiory religijnych liderów, obwieszonych dogmatycznym bagażem.

              ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin