OPRACOWANIE PYTAŃ.doc

(347 KB) Pobierz
Zagadnienie 1

 

Zagadnienie 1. Definicje i zakres pojęć prasa, system prasowy i rynek medialny.

    PRASA

 

  Sprawa terminologii, czyli tzw. siatki pojęciowej w przypadku wiedzy o mediach jest bardzo zaniedbana, choć w dobie tak szybkiego ich rozwoju powinna byc nieustannie aktualizowana. Siatkę pojęciową tworzą dwie kategorie terminów:

- terminy o definicji normatywnej (określoną i zapisaną w akcie prawnym)

- terminy mające tylko potocznie lub zwyczajowo określone znaczenie (rozumienie).                 `

ss

  Potocznie rozumiane pojęcie "prasa" to ogół dzienników i czasopism, ukazujących się na terenie jakiegoś kraju (jest więc prasa angielska, polska, itd.). Używa się tu też bardziej tradycyjnego terminu -  "prasa drukowana". W mowie potocznej , kiedy mówimy o prasie mamy na myśli właśnie tę prasę - dzienniki, czasopisma, które czytujemy regularnie lub sporadycznie.

  Normatywne znaczenie terminu "prasa" określają przepisy ustawy o prawie prasowym z 1984 r. W prawnym znaczeniu tego terminu "prasa" obejmuje nie tylko prasę drukowaną, ale i media elektroniczne oraz wszystkie instytucje tworzące system środków masowego przekazu.

  Definicja prawna pojęcia "prasa" brzmi następująco:

    "prasa oznacza publikacje periodyczne, które nie tworzą zamkniętej, jednorodnej, ukazujące się nie rzadziej niż raz do roku, opatrzone stałym tytułem lub nazwą, numerem bieżącym i datą, a w szczególności: dzienniki i czasopisma, serwisy agencyjne, stałe przekazy teleksowe, biuletyny, programy radiowe i telewizyjne oraz kroniki filmowe; prasą są także wszelkie istniejące lub powstające w wyniku postępu technicznego środki masowego przekazywania, w tym także rozgłośnie oraz tele- i radiowęzły zakładowe, upowszechniające publikacje za pomocą druku, wizji, fonii lub innej techniki rozpowszechniania; prasa obejmuje również zespoły ludzi i poszczególne osoby zajmujące się działalnością dziennikarską" (Dz. U. nr 5 z dn. 7 lutego 1984 r., poz. 24.)

 

Definicja ta jest zbudowana tylko na wyznacznikach zewnętrznych, formalnych, tj. częstotliwość numer data. Każdą publikację posiadającą te cechy można zaliczyć do kategorii wydawnictw prasowych i jest to zrozumiałe i naturalne.

  Jednak definicja ta z wyżej wymienionych powodów nie przystaje już do obecnej rzeczywistości. Jest zbyt ogólna i pojemna, pozwala zakwalifikować do "prasy" także te wytwory drukowe, które nie pełnią społecznych funkcji właściwych prasie (w "Małej Dianie", "Robótkach Ręcznych", "103 Najlepszych Dowcipach" nie ma materiałów dziennikarskich ani tekstów autorskich), nie pełnią roli informacyjnej, opiniotwórczej (czasopisma). Pojawiają się więc uzasadnione wątpliwości, czy zaliczyć do prasy należy takie wytwory, podobnie jak pisma ogłoszeniowo- reklamowe.

  Definicja pojęcia "prasa" powinna zostać znowelizowana tak, by była adekwatna do rzeczywistości wydawniczej. Musi więc uwzględniać, obok zewnętrznych cech, także treść i funkcje wytworów drukowych. Stąd pomysł objęcia mianem "prasy' takich, i tylko takich wydawnictw, które oprócz formalnych warunków określonych w ustawie, spełniałyby też funkcje społeczne.

   Wadą obecnej definicji jest też anachroniczna i mało precyzyjna formuła "stałe przekazy teleksowe". Nie tylko z powodu praktycznego wyjścia z użycia tgo urządzenia, ale też dlatego, że odnosząc opis do faksów, można go zastosować do dowolnych, jeśli chodzi o treść, przekazów nie mających wcale charakteru publikacji prasowych, ani nie odzwierciedlających opinii publicznej.

  Rozwój techniki pociąga za sobą konieczność precyzyjnego sformułowania dotychczasowych "wszelkich istniejących i powstających w wyniku postępu technicznego środków masowego przekazywania". Problem rodzi np. wykorzystanie Internetu, coraz powszechniejszego w stosunkach społecznych, a posiadającego globalny ponadnarodowy charakter i możliwość powszechnego dostępu. Chodzi też o dostosowanie przepisów prawa prasowego w poszcz. krajach do potrzeb globalnego społeczeństwa informatycznego.

  Prawdopodobnie należałoby usunąć z definicji także zapis o tele- i radiowęzłach zakładowych. Nie ma powodu, by była specjalnie w niej wymieniana. Było to ważne w l. 80., gdy decydowały o tym względy polityczne i chęć podkreślenia roli mediów zakładowych pozostających pod kontrolą ośrodków propagandy partyjnej.

  Przyszła definicja terminu "prasa" powinna być bardziej konkretna i precyzyjniej określać jego zakres, biorąc pod uwagę aktualną sytuację na rynku mediów. Powinna uwzględniać obok wyznaczników formalnych, także treść, której im więcej w wytworze drukowym, tym bardziej zasługuje on na miano prasy. Nie oznacza to, że nie powinny istnieć wydawnictwa, które są raczej "prasobodobne". Chodzi jedynie o to, aby nie nazywać ich prasą, a klasyfikować inaczej we wszelkich statystykach dotyczących prasy drukowanej.

 

    System prasowy

   Nie ma powszechnie przyjętej ani normatywnie ustalonej definicji pojęcia "system prasowy". Formułując taką definicję dla własnych potrzeb, należy uwzględnić specyfikę poszczególnych instytucji medialnych, które się od siebie różnią oraz nowinki techniczne, nowe sposoby porozumiewania się, nowe instytucje. Trzeba też określić znaczenie pojęcia "system", który jest przecież wewnętrznie złożoną całością, której elementy składowe pozostają ze sobą w ścisłych zależnościach, a wyeliminowanie któregoś z nich lub jego niesprawność powoduje (lub może spowodować) dysfunkcjonalność systemu jako całości.

  Pod pojęciem "system prasowy" można więc rozumieć ogół instytucji uczestniczących w różny, właściwy sobie sposób, w procesie komunikowania masowego o charakterze periodycznym. Tak rozumiany "system prasowy" nie jest jednak jedynym ani najważniejszym sposobem komunikowania się między ludźmi.

  Na współczesny system prasowy w Polsce składają się w zasadzie dwa typy instytucji medialnych:

1) te, z rezultatami pracy których każdy z nas korzysta lub może korzystać, a są to redakcje i wydawnictwa prasowe oraz nadawcy radiowi telewizyjni (korzystamy z ich pracy codziennie, wg. własnego uznania, potrzeb, zainteresowań; możemy je dowolnie oceniać, rezygnować z jednych, wybierając drugie; nie ma różnicy, czy jest to stacja publiczna, czy komercyjna, pismo sublokalne czy wysokonakładowy dziennik).

2) te, z rezultatami pracy których przeciętny konsument mediów na co dzień nie obcuje, może nawet nie wiedzieć, że takie istnieją;  jednak nie są to instytucje o drugorzędnym znaczeniu, wręcz odwrotnie- to od jakości ich działania zależy sprawność i skuteczność funkcjonowania mediów jako całości (są to agencje prasowe i instytucje kolporterskie).

  System ten jest niepodzielną całością. Zachowanie każdego z elementów wpływa na zachowanie całości, ale żaden element nie ma wyłączności w oddziaływaniu na całość.  Oczywiście sprzężenia w tym systemie nie są tak silne jak np. w organizmie żywym. Można sobie przecież wyobrazić, że pewnego dnia nagle nie ukazuje się prasa drukowana, albo nie można odbierać programu telewizyjnego. Zniknięcie jakiegoś tytułu nie powoduje dysfunkcjonalności całego systemu. Likwidacja jakiegoś dziennika dowodzi, że system nie działa w sposób optymalny, ale skutki tego nie są dotkliwe. Po prostu czytelnik sięga po inny tytuł. Gdyby jednak zabrakło kolportażu, straty dla systemu byłyby ogromne. Straciłby i czytelnik, który miałby mniejszy wybór ofert medialnej.

  System prasowy jest też elementem składowym państwa. Nie działa w próżni ani w izolacji. Na jego kształt mają wpływ zwłaszcza warunki społeczno- ekonomiczne, prawne i ustrojowo- polityczne w państwie. Po latach monopolu dysponenta politycznego, PZPR, w dziedzinie decydowania o mediach, po latach prewencyjnej, instytucjonalnej cenzury, w naszym kraju mamy obecnie podstawy formalno- prawne do tego, by mówić o pełnej niezależności mediów od struktur władzy. Choć zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach, dyskusja ta przybrała gorący i burzliwy obrót. Kwestia wolności mediów znów stała się ważna, skłania do zastanowienia się nad tym, czy nie jest ona czasem tylko pustym, nic nie znaczącym słowem. O związkach natury kulturowej świadczy głośna swego czasu sprawa pism porograficznych i społeczna debata na ten temat. System prasowy ma też liczne uwarunkowania ekonomiczno- społeczne. Widoczny jest przecież fakt, że w ramach oszczędności coraz mniej ludzi kupuje prasę regularnie.

 

   Rynek prasowy

  Nie ma jednoznacznej, normatywnej definicji pojęcia "rynek prasowy". W "Encyklopedii wiedzy o prasie" zawarto określenie następujące: "ogół stosunków wymiennych między kupującymi i sprzedającymi prasę oraz ogół stosunków społecznych między właścicielami (producentami) mediów a konsumentami treści medialnych".

  Wynika stąd, że na kształt rynku prasowego mają wpływ stosunki ekonomiczno- handlowe, obejmujące kupno i sprzedaż towaru jakim jest teraz pismo program, itp. Ogromną rolę odgrywają popyt i podaż. Największe jednak znaczenie ma głębokość rynku reklamowego, bo od tego zależy istnienie wydawcy i nadawcy w systemie prasowym. W warunkach gospodarki rynkowej jest to czynnik decydujący o "być albo nie być" każdej redakcji czy rozgłośni. Prasa przestała być dobrem wyższego rzędu, a stała się towarem. Tytuły, jak i nadawcy komercyjni upadają, jeśli nie są w stanie utrzymać się na rynku, czyli przynajmniej zarobić na swe utrzymanie.

 

2.    Typologiczne i terminologiczne wątp1iwości związane z definicją prawna pojęcia prasa.

 

Definicja prawna (Dz.U. nr.5 z dn. 07.02.1984r.) pojęcia prasa, okreś1ona przepisami ustawy o prawie prasowym z roku 1984. obejmuje swym zakresem nie tylko tzw. prasę drukowaną (dzienniki, czasopisma), ale także media elektroniczne oraz, szerzej — wszystkie instytucje, tworzące system środków masowego przekazu. Po  jktocznie, encyklopedyczne, rozumienie pojęcia prasa ogranicza się do ogółu dzienników, periodyków (czasopism), ukazujących się w jakimś państwie. Stąd też często używa się bardziej tradycyjnego terminu prasa drukowana.

Definicja prasy, zawarta w ustawie o prawie prasowym z 1984r., opiera się na zewnętrznych tylko, formalnych cechach tj. częstotliwości ukazywania się, okreś1eniu numeru bieżącego i daty ukazania się. Są to wyznaczniki widoczne i wymierne, dlatego zaliczenie publikacji o takich własnościach do grupy wydawnictw prasowych wydaje się naturalne i zrozumiale. Jednak ograniczenie się tylko do nich powoduje, ze taka definicja prasy nie przystaje w pełni do obecnej rzeczywistości. Jej ogólność, a przez to pojemność powoduje, ze do kategorii prasa na1eżą także takie druki, które wprawdzie spełniają wymagania formalne, ale nie pełnią, społecznych funkcji właściwych prasie (w przypadku dzienników chodzi o funkcje przede wszystkim informacyjną, a czasopism — f. opiniotwórczą, wychowawczą, edukacyjną itp.). Nie zawierają też materiałów dziennikarskich ani tekstów autorskich. Mowa tu o kilkuset pisemkach, sk1adających się w 100 proc. z krzyżówek, dowcipów, przepisów kulinarnych. porad itd.(np. Krzyżówki Panoramiczne, 103 Najlepsze Dowcipy, Ciasta Domowe. Robótki Ręczne) tub kilkudziesięciu ogłoszeniowo-reklamowych (np. Bazar).

Inny zarzut wobec normatywnej definicji i omawianego pojęcia dotyczy anachronicznej i mało precyzyjnej formuły „stałe przekazy teleksowe”. Chodzi nie tylko o to, że teleks nie jest już najpowszechniej stosowanym urządzeniem porozumiewawczym, ale czy zawartość treściowa przekazów faksowych jeżeli odniesiemy powyższą formułę do tego urządzenia ma w jakiś sposób cechy publikacji prasowych tub służy kształtowaniu czy odzwierciedleniu opinii publicznej ? Chyba raczej nie.

Również sformułowanie „wszelkie istniejące lub powstające w wyniku postępu technicznego środki masowego przekazywania” nie jest precyzyjne. Można tylko domyślać, że chodzi np. o internet, który staje się coraz ważniejszym i powszechniejszym elementem edukacji, wpływającym na kształtowanie zachowań politycznych, społecznych itp., lub satelity.

W normatywnej definicji prasy, przystającej do obecnej rzeczywistości powinien zniknąć zapis o tele- i radio- węzłach zakładowych, oraz prasie zakładowej, gdyż nie mają one już takiego znaczenia jak kiedyś (jeżeli w ogóle miały), aby był powód specjalnego wymieniania ich w definicji.

Trudno też przyjąć, że prasą, są zespoły ludzi i poszczególnych osób zajmujących się działalnością dziennikarską. Nie jest to logiczne.

Ominiecie natomiast w definicji wydawnictw ciągłych, czyli wydawanych rzadziej niż 1 raz w roku (np. kroniki, roczniki, dwuroczniki) przykładowo przez stowarzyszenia lub związki, ma oznaczać, że są to już książki? Na to wychodzi, lecz chyba tak nie jest.

TRZEBA ZATEM:

a)     oddzielić prasę w znaczeniu sensu stricte (prasa drukowana) od prasy w znaczeniu sensu largo (prasa drukowana i media elektroniczne razem);

b)     wyszczególnić cechy prasy drukowanej, nie zwracając uwagi tylko na formalne cechy zewnętrzne, ale i zawartość treściowa, ~żeby odróżnić np. dzienniki lub czasopisma od ,,pisemek” krzyżówkowych itp.;

c)     zlikwidować nieaktualne już lub nie logiczne i anachroniczne sformułowania, zwroty definicji prasy;

d)     Wprowadzić nowe, uwzględniające postęp technologiczny terminy, formuły.

 

Zagadnienie 3. Główne wyznaczniki polskiego systemu medialnego.

 

1. Zmiana relacji między państwem a systemem medialnym, likwidacja przepisów dotyczących działalności prasowej- wprowadzenie systemu rejestracyjnego.

  W PRL monopol faktyczny w dziedzinie mediów znajdował się w rękach dysponenta politycznego czyli PZPR. Nie istniały media inne niż państwowe, a te musiały być tolerowane przez państwo. Tzw. RYNEK PRASOWY WYDAWCY wykluczał istnienie prasy prywatnej. Partia rządząca traktowała media jako dobro wyższego rzędu, które socjalistyczne państwo powinno zapewnić swoim obywatelom. Dlatego przez wiele lat prasa była tania i łatwo dostępna, a abonament tani. Konsekwencją tego stanu rzeczy była monotonna treść przekazów medialnych, wciągniętych w działalność indoktrynacyjno- propagandową partii. Po r. 1989 działalność w sferze mediów stała się działalnością gospodarczą. Każdy program czy tytuł stał się towarem, który produkuje się głównie z chęci zysku.

  Na początku lat 90. decyzje Okrągłego Stołu przyniosły zmiany ustrojowe. 11 kwietnia 1990 r. Sejm kontraktowy przyjął ustawę nowelizującą ustawę o prawie prasowym z 7 lutego 1984 r. Nowe przepisy regulowały działalność wydawniczą, kładąc podwaliny obecnego dziś RYNKU PRASOWEGO CZYTELNIKA I REKLAMODAWCY.

  Z mocy tej ustawy zaczął obowiązywać SYSTEM REJESTRACYJNY polegający na tym, że wydawcą prasy mógł zostać każdy, a państwo utraciło monopol w dziedzinie mediów. Wydawca miał tylko obowiązek zarejestrowania tytułu w sądzie okręgowym właściwym wydawcy.

  Nie było jeszcze regulacji dotyczących mediów elektronicznych. Ustawa z dn. 2 grudnia 1992 r. o Komitecie ds. Radiofonii i Telewizji Polskie Radio i Telewizja nadal obowiązywała. Istotą tej ustawy było to, że w eterze legalnie nie mógł istnieć żaden inny nadawca niż Radiokomitet. Dyskusja na temat wolności mediów elektronicznych zaowocowała ustawą o radiofonii i telewizji z 29 grudnia 1992, która ograniczała monopol sprawowany wcześniej. Ustawa dopuszczała  możliwość funkcjonowania w eterze NADAWCÓW KOMERCYJNYCH, ale wprowadzała też SYSTEM KONCESYJNY polegający na tym, że do legalnego istnienia nadawcy konieczna była koncesja, którą przydzielała w imieniu państwa nowa instytucja- KRRiTV.

2. Likwidacja instytucjonalnej, prewencyjnej cenzury państwowo- partyjnej.

   Cenzura była w Polsce zinstytucjonalizowana w l. 1946- 1990. Rolę cenzora pełnił Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk (utworzona 5 lipca 1946 r. na mocy dekretu Rady Ministrów, gwarancję ustawową GUKPPiW otrzymał 31. 08. 1981). Cenzura była dodatkowym i skutecznym instrumentem kontroli państwa nad mediami. "Pilnowała", by w legalnie funkcjonujących mediach nie pojawiały się treści niezgodne z rządową racją stanu, krytyczne wobec partii, itp. Działalność cenzury prowadzona była dwutorowo. Po pierwsze cenzurowo treści mediów przed publikacją. Po drugie w imieniu państwa wydawano zezwolenia legalizujące działalność wszystkich pism (od negatywnych decyzji nie można było się odwoływać; w decyzji określano nakład, format pisma).

Z inicjatywy rządu T. Mazowieckiego Sejm przyjął ustawę z 11. 04. 1990 r., znoszącą równocześnie tę z 31. 07. 1981 r. (o cenzurze). Ustawa weszła w życie 6 czerwca 1990 r. - "pierwszy dzień wolności mediów". Faktyczne zniesienie cenzury nie oznaczało od razu wolności wypowiedzi dziennikarskiej. Nadal stosowano praktyki cenzorskie, głównie w prasie lokalnej.

 

3. Likwidacja monopolistycznej uprzywilejowanej pozycji "RSW- Prasa, Książka, Ruch" (co doprowadziło do atomizacji rynku prasowego).

  5. 05. 1947 utworzono RSW, która wydawało zaledwie 5 tytułów, będąc silnie związaną z PZPR. Przez 42 lata wydawnictwo to było faworyzowane przez dysponenta politycznego.

  Od lat 50. uprzywilejowana pozycja RSW polegała na tym, że w trybie administracyjnych decyzji, łamiąc prawo, partia rozwijała to wydawnictwo i wzmacniała jego potencjał:

- 1. 01. 1950 r. - decyzja PZPR o włączeniu do RSW pionu spółdzielni oświatowo- wydawniczej "Czytelnik" (wydawało wówczas 12 tytułów, w tym jeden dziennik, "Rzeczpospolitą").

- 28. 12. 1972 r. - decyzja o włączeniu do struktur RSW państwowego przedsiębiorstwa kolportażowego - Przedsiębiorstwa Upowszechniania Prasy i Ksiązki "Ruch" (PUPIK) oraz o włączeniu wydawnictwa "Książka i Wiedza", tworząc największy po tej stronie Łaby koncern prasowo- poligraficzno- kolportażowy RSW- Prasa, Książka, Ruch. Członkami RSW były 4 organizacje młodzieżowe: ZMP, ZMW, ZSP i ZHP oraz Liga Kobiet Polskich, decydujące oprócz PZPR o losach koncernu.

"Koncern" wydawał 256 tytułów, co stanowiło ok. 10% ówczesnej ich ilości. Biorąc pod uwagę tę liczbę, nie można stwierdzić, że był to monopolista na rynku prasy, ale władał on najpoczytniejszymi tytułami. Na 56 dzienników aż 51 wydawała RSW, a kolportowała wszystkie. 95% nakładu tytułów codziennych wydawała właśnie RSW, a pozostałe się po prostu nie liczyły ("Słowo Powszechne", "Żołnierz Polski", "Dziennik Ludowy").

  Lata 90. przyniosły postulaty struktur wchodzących w skład RSW o wystąpienie z koncernu. Dyskusję tę zakończył Sejm 22 marca 1990 r. przyjmując ustawę o likwidacji RSW. Pozwoliło to na utworzenie komisji likwidacyjnej z dwoma zadaniami:

a). oszacowania majątku RSW i uporządkowania stanu prawnego.

b). znalezienia nowego wydawcy dla redakcji byłych pism RSW-sowskich.

  Spośród 256 tytułów w ręce komisji dostały się 172. Pozostałe zostały wcześniej zlikwidowane w końcowym okresie działalności Zarządu RSW.

  Ustawa nie przewidywała możliwości likwidacji tytułu przez komisję, jedynie 3 sposoby PRYWATYZACJI pionu prasowego RSW:

1. Uwłaszczenie zespołu redakcyjnego (przekazanie praw do tytułu i dysponowania majątkiem)- 15- osobowy zespół redakcyjny zakładał spółdzielnię, występował z wnioskiem do komisji likw. o nadanie praw do tytułu oraz praw własnościowych do dysponowania budynkami; jeśli komisja uznała taką spółdzielnię za zdolną do utrzymania tytułu, wywłaszczała ją (np. "Polityka"). W ten sposób komisja znalazła właścicieli dla 70 spośród 170 pism RSW- sowskich.

2. Wystawienie pisma na przetarg- komisja powoływała biegłych do oszacowania wartości tytułu (najwyżej wyceniono "Życie Wrszawy"- 40 mld zł.) i majątku redakcyjnego, poczym rozpisywano przetarg. Często w wyniku zakulisowych układów i nacisków, niektórych pism na przetarg nie wystawiono lub odwrotnie (np. "Gromada Rolnik Polski"). Niekiedy bezmyślne przetargi były początkiem upadku tytułu, np. "Expresu Wieczornego". Tą drogą znaleziono właścicieli dla 80 pism.

3. Przekazanie pisma na poczet Skarbu Państwa (właściwie "na garnuszek" Ministerstwa Kultury i Sztuki)- nie mogąc zlikwidować pozostałych 22 pism komisja oddała je MKiS- owi, ato z kolei innym wydawcom, dotując ich (np."Zeszyty Prasoznawcze" UJ). Wydawnictwa kulturalne przejęła Biblioteka Narodowa.

  Komisja realizowała te założenia do 93- 94 r. Pojawiło się 172 nowych wydawców, którzy dzięki ustawie stali się właścicielami byłych pism RSW- sowskich. W roku 1992 sprywatyzowano cały pion prasowy RSW. Równolegle na rynku medialnym dokonywał się proces odwrotny. Atomizacji wychodziła naprzeciw KONCENTRACJA prasy i wielkie, wydające kilkadziesiąt tytułów, koncerny. Ale proces ten był naturalnym zjawiskiem w warunkach gospodarki rynkowej, np. wydawnictwa zbudowane na polskim kapitale: "Infor", "Agora Gazeta", "Prószyński i S- ka", "Sigma", konkurują z tymi stworzonymi przez zagranicznych wydawców, tj. "Axel Springer Polska", "Heinz Bauer", "G&J".

4. Prawie całkowita prywatyzacja sektora prasowego.

5. Otwarcie rynku medialnego na kapitał zagraniczny.

6. Demonopolizacja działalności kolportażowej.

7. Utworzenie KRRiTV jako organu konstytucyjnego.

8. Stworzenie sektora mediów publicznych i komercyjnych (w mediach elektronicznych).

 

4. Pojęcie dziennik – wątpliwości typologiczne, terminologiczne i organizacyjno prawne.

 

Ustawa o Prawie Prasowym (1984r.): dziennik - ogólnoinformacyjny druk periodyczny lub przekaz za pomocą dźwięku oraz dźwięku i obrazu, ukazujący się częściej niż raz w tygodniu. (art..7, pkt.2.2.)

wskaźniki formalne:

·         konieczność zachowania ogólnoinformacyjnego charakteru

·         amplituda periodyczności (częściej)

Warto zwrócić uwagę, że prawna definicja dziennika nie w pełni przystaje do realnej sytuacji, z jaką mamy do czynienia na rynku prasowym, ta bowiem jest bardziej złożona.

(przykład: dzienniki sportowe – Przegląd Sportowy, Sport, Tempo – które nie zachowują przecież warunku ogólno informacyjnego charakteru, gdyż zamieszczają wiadomości wyłącznie z jednej dziedziny, nawet jeśli przyjąć, że publikowane materiały dotyczą różnych dyscyplin)

 

CZĘSTOTLWOŚĆ:

Kryterium częstotliwości też bywa w praktyce wydawniczej realizowane na różne sposoby. Z pewnością nie ma u nas – i to od wielu lat – pisma, które byłoby klasycznym dziennikiem!!!, czyli ukazywałoby się siedem dni w tygodniu. Większość pism codziennych ma pięć albo sześć wydań tygodniowo, łącząc wydanie sobotnio-niedzielne lub nawet piątkowo-sobotnio-niedzielne.

(przykład: Gazeta Wyborcza, Trybuna,  Rzeczpospolita, Nasz Dziennik, a spośród dzienników regionalnych: Dziennik Bałtycki, Gazeta Krakowska, Trybuna Śląska, Głos Szczeciński, itp.)

Na polskim rynku istnieją też dzienniki szczególnego rodzaju, wyraźnie różniące się od wymienionych wyżej, choćby tym, że ukazują się tylko 2-3 razy w tygodniu. W rozumieniu prawa prasowego są to także dzienniki.

(przykład: Gazeta Rolnicza, Puls Biznesu, Rynki Zagraniczne, Tempo, regionalne: Anonse (Radom), Dziennik Informacyjny ABC  (Leszno), Słowo Sportowe  (Wrocław), Ziemia Kaliska  (Kalisz)

 

TREŚĆ:

W klasycznym dziennikach wykorzystuje się – jako najczęściej występujący gatunek wypowiedzi dziennikarskiej – przede wszystkim tzw. informację czystą lub rozszerzoną, czyli uzupełnioną pewnymi elementami publicystycznymi, zwłaszcza wyjaśnieniem czy komentarzem, pokazującym stanowisko stron zainteresowanych sprawą, przyczyny zaistnienia jakiegoś wydarzenia lub przedstawiającym stanowisko redakcji wobec opisywanej kwestii. I dlatego właśnie – ze względu na potrzebę spełniania kryterium aktualności – w dziennikach mających jedynie dwa lub trzy wydania tygodniowo redakcje na ogół unikają informacji czystych, gdyż te bardzo szybko tracą swoją aktualność.

Biorąc pod uwagę różnice w treści i w sposobie redagowania obu grup dzienników, prasoznawcy proponują wyodrębnić tę ostatnią z ogólnej kategorii prasa codzienna i posługiwać się na jej określenie osobną nazwą: gazeta. Propozycja ta ma jednak pewną wadę: termin gazeta używany jest w języku potocznym zamiennie z terminem dziennik.

Brak ujednoliconej terminologii z pewnością powoduje, że mniej zorientowany czytelnik może być zaskoczony treścią i formułą pisma, które bierze do ręki, jeśli sugeruje się jego tytułem i nie zdaje sobie sprawy z różnych rozbieżności pod tym względem. Galimatias terminologiczny nikomu nie służy, bardzo utrudnia natomiast orientację w odniesieniu do sytuacji panującej w tym sektorze systemu prasowego.

 

4. Pojęcie „dziennik”- wątpliwości typologiczne, terminologiczne oraz organizacyjno- prawne.

Samo pojęcie „dziennik” zgodnie z ustawą o prawie prasowym narzuca nam następującą interpretację pojęcia : „ogólno informacyjny druk periodyczny lub przekaz za pomocą dźwięku oraz  dźwięku i obrazu, ukazujący się częściej niż raz w tygodniu” (art. 7, pkt. 2.2).  Jak widać jest to także bardzo niedoskonała definicja, która ponownie określa wszystko bardzo ogólnie.  Inna definicja, z którą można się spotkać inaczej określa częstotliwość i mówi, że dzienniki to pisma, które ukazują się przynajmniej pięć razy w tygodniu.

Nie mamy niestety w Polsce dziennika, który ukazywałby się codziennie, czyli siedem razy w tygodniu. Najczęściej ukazuje się pięć lub sześć razy i wydając numer weekendowy, czyli sobotnio-niedzielny. Ogólnie dzienniki można podzielić ze względu na zasięg ukazywania się oraz tematykę, jaką dany dziennik porusza. Ze względu na terytorium wyróżniamy dzienniki centralne, czyli ogólnopolskie, a także regionalne, czyli dostępne tylko na części terytorium Polski (jedno województwo lub więcej np. „Kurier Lubelski”) i lokalne, często zwane miejskim, bo cały nakład rozprowadzany jest na terenie jednego miasta lub powiatu. A ze względu na tematykę mamy dzienniki ogólno informacyjne, czego przykładem są „Rzeczpospolita” czy „Gazeta Wyborcza” oraz specjalistyczne zajmujące się daną dziedziną jak „Puls Biznesu” czy „Przegląd Sportowy”.

 

 

Zagadnienie 5. Aktualna...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin