0:00:52:S�uchaj! 0:00:54:Nikogo tam nie ma. 0:00:55:Ja ich s�ysz�. 0:01:26:O co chodzi? 0:01:43:Nie jestem wied�m�! 0:01:45:Prosz�, uwierzcie!|Nie jestem czarownic�! 0:01:53:Bo�e! 0:01:55:Miej lito�� nad t�|nieszcz�sn� istot�! 0:01:59:To dziecko Diab�a! 0:02:02:Prosimy Ci�, by� w swej dobroci... 0:02:05:ocali� jej dusz�. 0:02:08:Powierzamy Ci jej|ziemsk� pow�ok�, 0:02:10:by oczy�ci� jej ducha. 0:02:32:Bracia... 0:02:35:m�dlmy si�. 0:04:15:Sp�jrz! Pow�z! 0:04:17:Chod�my! 0:04:42:Sp�jrz! 0:04:45:To pewnie zamek Karnstein.|Jest pi�kny. 0:04:48:Jak z bajki. 0:04:51:W�a�ciciel musi by� bogaty. 0:04:54:Kto tam mieszka? 0:04:57:Hrabia Karnstein. 0:05:00:Hrabia Karnstein... 0:05:06:Nigdy tu nie by�y�my.|Jeste�my z Wenecji. 0:05:58:Maria... Frieda... 0:06:01:Ciocia Katy. 0:06:03:Nigdy was nie odr�nia�am. 0:06:05:By�y�cie takie ma�e,|kiedy ostatnio was widzia�am. 0:06:07:Chod�cie. 0:06:21:Pewnie chcecie i�� do swojego pokoju|i si� przebra�. 0:06:24:Przebra� si�? 0:06:25:Wasz wujek wkr�tce wr�ci. 0:06:27:Oczywi�cie, chcesz by�my|wygl�da�y jak najlepiej. 0:06:29:O nie... to znaczy tak. 0:06:33:Tutaj mamy inne zwyczaje|ni� w Wenecji, rozumiecie? 0:06:35:Nie, nie rozumiem. 0:06:38:Gdyby�cie mieszka�y w Karnstein,|nadal chodzi�yby�cie w czerni. 0:06:43:Dlaczego? 0:06:46:Ale� ciociu Katy,|to nie brak szacunku. 0:06:48:Nosi�y�my|�a�ob� przez ponad dwa miesi�ce,|a� do zesz�ego tygodnia. 0:06:51:Tu jest inaczej. 0:06:54:Waszemu wujkowi nie spodoba�oby si� to.|Jest bardzo religijnym cz�owiekiem. 0:06:58:Nie przywioz�y�my niczego czarnego. 0:07:01:Macie co� skromniejszego? 0:07:04:Oczywi�cie, je�li chcesz. 0:07:07:Dzi�kuj�, Mario.|Poka�� wam pok�j. 0:07:20:A c� to za stroje? 0:07:23:Rajskie ptaszki?! 0:07:26:To wasz wujek Gustav. 0:07:30:Czy znacie czwarte przykazanie? 0:07:32:Kt�re to jest? 0:07:35:Czcij ojca swego i matk� swoj�, 0:07:38:aby� d�ugo �y� na ziemi, kt�r� Pan, B�g tw�j, da tobie. 0:07:41:Wujku, nie chcia�y�my ci� urazi�. 0:07:53:Wasi rodzice jeszcze|nie ostygli w grobie. 0:08:01:Wasz pok�j jest na g�rze. 0:08:03:Drzwi s� otwarte. 0:08:09:Gustavie, dam ci je��. 0:08:12:Nie trzeba. 0:08:15:Wychodz�. 0:08:20:Mam spotkanie w Bractwie. 0:08:31:W ci�gu ostatnich dziesi�ciu dni|zgin�o dwoje m�odych ludzi. 0:08:36:Ka�da z ofiar mia�a|na sobie �lady Diab�a. 0:08:42:To miejsce jest przekl�te z powodu z�a, 0:08:44:kt�re tu si� czai. 0:08:47:Znaki s� wyra�ne. 0:08:49:B�g wzywa tych, 0:08:51:kt�rzy wierz� w Jego �wi�te s�owo, 0:08:53:by zniszczyli to z�o! 0:08:55:By szukali tych,|kt�rzy czcz� Diab�a... 0:09:00:i oczy�cili ich dusze,|by zazna�y �aski Pana! 0:09:04:Wi�c spalmy ich! 0:09:10:Znam jedn� tak�! 0:09:13:M�w, bracie. 0:09:15:W lesie jest chata. 0:09:17:Mieszka tam samotna,|m�oda dziewka, 0:09:19:kt�ra odmawia|wyj�cia za m��. 0:09:20:M�wi si�,|�e ma wielu m��w. 0:09:22:To diabelski pomiot! 0:09:24:Z�o i zepsucie! 0:09:26:Spali� j�! 0:09:58:K�a�� si� spa� o 21,|jakby�my mia�y po 10 lat. 0:10:02:Lepiej zga� �wiec�.|Wujek Gustav mo�e wr�ci� lada chwila. 0:10:04:A niech przyjdzie.|Mam to w nosie. 0:10:06:My�l� o cioci Katy. 0:10:09:Jest zastraszona przez niego. 0:10:12:Bo�e, jak mo�na wyj��|za takiego cz�owieka! 0:10:15:My�l�, �e on nie chce �le. 0:10:17:Jasne, �e nie.|To cz�owiek Boga. 0:10:19:Zbyt pi�kne, aby by�o prawdziwe. 0:10:21:Znam takich. 0:10:22:Co masz na my�li? 0:10:24:Ju� to widz�. 0:10:26:Gdyby wr�ci� teraz|i zobaczy� u nas �wiat�o 0:10:28:mia�by pretekst, �eby tu przyj��. 0:10:30:Frido! 0:10:31:Nie wiesz, �e oni tacy s�? 0:10:33:Nigdy nie zauwa�y�a� tego|w parku, gdy by�y�my ma�e? 0:10:36:Te zabawne, natr�tne spojrzenia. 0:10:37:Przesta�, Frido! 0:10:38:Zobaczysz, czy nie mam racji. 0:10:40:Je�li pozwoli nam pope�ni�|jaki� b��d 0:10:42:tylko po to, by nas ukara�,|to b�dzie dow�d. 0:10:44:Nie b�d� tego s�ucha�. 0:10:46:Dobrze, ale co� ci powiem. 0:10:48:�ycie w tym domu stanie si� piek�em. 0:10:50:C� mo�na zrobi�,|wujek Gustav jest teraz naszym opiekunem. 0:10:53:Mo�e jest twoim,|ale moim nie b�dzie. 0:10:57:Nie na d�ugo. 0:10:59:Ja st�d odejd�. 0:11:04:Znajd� spos�b. 0:11:22:St�jcie. 0:11:24:Pojad� pierwszy. 0:11:50:C� ma znaczy� to naj�cie? 0:11:57:Zn�w polujesz na wied�my? 0:11:59:Trafi�e� pod z�y adres. 0:12:02:Szukamy s�ug Diab�a. 0:12:05:To jednego znalaz�e�. 0:12:06:Mnie. 0:12:08:A teraz wynocha. 0:12:17:Nie przejmuj si� nimi. 0:12:20:Niekt�rzy m�czy�ni lubi�|sp�dza� wieczory przy muzyce. 0:12:22:A Weil i jego przyjaciele 0:12:24:znajduj� przyjemno��|w paleniu niewinnych dziewcz�t. 0:12:26:Niewinnych?! 0:12:31:Nie masz poj�cia, co znaczy to s�owo. 0:12:34:Ale wiem, co znaczy s�owo naj�cie. 0:12:36:A ty? 0:12:37:Jest pan arogancki, hrabio. 0:12:39:Bo ma pan poparcie dworu. 0:12:41:A nawet samego cesarza. 0:12:44:Ale istnieje wy�sza si�a! 0:12:46:Powiedz to cesarzowi. 0:12:48:B�g we�mie odwet. 0:12:52:Uwa�aj, by nie wzi�� go na tobie. 0:12:54:A teraz wynocha! 0:13:05:Sp�jrz na nich. 0:13:06:Gustav Weil i jego dzielna dru�yna 0:13:08:w pogoni za kobietami! 0:13:12:Masz! 0:13:14:Mo�esz j� wzi��, je�li chcesz. 0:13:16:Je�li pragniesz podniety. 0:13:18:Lepiej si� poczujesz. 0:13:20:Nie b�dziesz biega� po okolicy,|pal�c �adne dziewcz�ta. 0:13:54:Niech ci� zastrzeli, Akim. 0:13:57:Cesarz powiesi ich wszystkich. 0:14:09:Powiesz� ci� na placu, Weil! 0:14:11:Dlaczego tylko ty masz mie� przyjemno��! 0:14:13:Niech wszyscy poogl�daj�|dobre wieszanie! 0:14:15:M�dl si� za mnie, Weil! 0:14:18:Powiniene� si� modli�|za grzesznik�w, czy� nie?! 0:14:21:M�dl si� za mnie! 0:15:07:Sp�jrz na jego twarz. 0:15:09:Zupe�nie bez krwi. 0:15:22:Diabe� zn�w uderzy�. 0:15:24:Nie sam Diabe�, ale jego s�udzy. 0:15:26:Ona mieszka jakie� dwa kilometry st�d. 0:15:28:Widzisz, ostrzega�em ci�. 0:15:40:Pan o�wietli nam drog�. 0:15:42:Jed�my! 0:16:11:Tam jest! 0:16:12:�apcie j�! 0:17:07:Arystokracja tego kraju 0:17:09:upada. 0:17:14:Po�wi�caj� swe �ycie grzesznym przyjemno�ciom 0:17:17:i po��daniu. 0:17:19:Nic dziwnego, �e Szatan|jest teraz mi�dzy nami. 0:17:24:Niech si� dzieje wola bo�a. 0:17:25:Amen. 0:17:29:Z�o nie b�dzie d�u�ej tolerowane. 0:17:32:Pan ze�le s�owo swoim s�ugom,|nie mo�na w to w�tpi�. 0:17:36:Gustavie, b�d� ostro�ny. 0:17:37:Hrabia ma wa�nych przyjaci�. 0:17:39:Tak. 0:17:42:Grzesznicy, ka�dy z nich. 0:17:45:M�wi si�, �e spotykaj� si� na zamku, 0:17:49:grupami, kobiety, m�czy�ni, wszyscy nago. 0:17:52:Zarzynaj� zwierz�ta, 0:17:55:praktykuj� czarn� magi�, 0:17:57:oddaj� cze�� Diab�u. 0:17:59:Wszyscy s�u�� hrabiemu Karnsteinowi. 0:18:01:To ich z�y mistrz. 0:18:04:Oni... 0:18:06:Gustavie, dziewcz�ta... 0:18:09:Im pr�dzej wyjdzie na jaw,|kim jest Karnstein, 0:18:12:tym lepiej.|Dla nas wszystkich. 0:18:16:Jego z�e diabelskie praktyki|rzucaj� cie� na nasz� okolic�. 0:18:21:Na nasze �ycia. 0:18:24:M�ode dziewcz�ta z wiosek 0:18:27:s� porywane przez ludzi Karnsteina 0:18:30:i wykorzystywane do niewyobra�alnych rytua��w. 0:18:38:Karnstein i jego przyjaciele... 0:18:41:Mario, chod�, zobacz. 0:18:54:Friedo, chod� do ��ka. 0:18:57:Wida� st�d �wiat�a na zamku. 0:19:04:Czy wiesz, czego pragn� najbardziej? 0:19:09:Pozna� hrabiego Karnsteina. 0:19:50:Czy wasza ekscelencja jest zadowolony z rozrywki? 0:19:57:On wzywa Diab�a. 0:20:00:Co z tego, ja te� mog�. 0:20:02:Ty r�wnie�, tylko, czy Diabe� przyb�dzie? 0:20:06:�wie�a krew. 0:20:08:Zebrana z kurcz�t i prosi�t. 0:20:11:Diab�a nie da si� tak �atwo oszuka�, Dietrich. 0:20:15:Czy ekscelencja jest zadowolony z dziewczyny? 0:20:17:To wie�niaczka. 0:20:19:Twojego pokroju. 0:20:21:Czy nie m�g�by� znale�� czego� innego? 0:20:24:Widzi pan, stara�em si�... 0:20:26:U Gustava Weila zatrzyma�y si� jego dwie siostrzenice. 0:20:31:Bli�niaczki. 0:20:33:To by�aby r�nica. 0:20:35:Jego ekscelencja raczy �artowa�, 0:20:37:nie chcemy k�opot�w z kim� takim, jak Weil. 0:20:46:Nie wiem dlaczego ci� zatrudni�em, Dietrich. 0:20:49:Nudzisz mnie. 0:20:51:Wszystko, co dla mnie robisz,|jest takie marne. 0:20:54:��cznie z tym pokazem. 0:21:04:Prosz� spojrze�,|on jest op�tany! 0:21:12:Czy tak ma wygl�da� wywo�ywanie Diab�a?! 0:21:14:Sp�jrzcie, ja sam to zrobi�! 0:21:17:Wszyscy jeste�cie szarlatanami! 0:21:19:Wynocha!!! 0:21:26:Wybacz mi, panie... 0:21:28:Nie. Zostaw j�. 0:21:32:Oczywi�cie. 0:21:34:A teraz id�. 0:21:36:Tak, natychmiast. 0:21:38:Wasza ekscelencja wie, �e zawsze|robi�em wszystko, by go zadowoli�. 0:21:43:Oni wiedzieli! 0:21:45:Oni nie udawali z�ych. 0:21:49:Czcili Diab�a, a on da� im rozkosze,|jakich ty nigdy nie zaznasz! 0:21:52:Rozkosz kary...|zadawanej i otrzymywanej... 0:21:56:Tortur...|i �mierci! 0:21:59:Tak... 0:22:01:�mierci... 0:22:03:i przyjemno�ci wykraczaj�cych|poza gr�b! 0:22:06:Co�, czego ty|nie m�g�by� poj��! 0:22:10:Ale ja wiem... 0:22:13:Odejd�, Dietrich! 0:22:16:Dobranoc, panie. 0:22:54:O, Panie Ciemno�ci... 0:22:56:Jestem znu�ony t� �a�osn� cielesno�ci�! 0:23:00:Poka� mi,|jak wykroczy� poza cia�o! 0:23:03:Oka� mi swe oblicze, a stan� si� twym s�ug�! 0:23:09:Daj mi moc,|bym czyni� z�o! 0:23:11:Nie, prosz�... 0:23:13:W swej wierze... 0:23:15:ofiarowuj� ci t� kobiet�! 0:23:28:Szatanie! 0:25:53:Mircalla! 0:26:00:Friedo, co robisz? 0:26:02:Nic. 0:26:03:Tylko patrz�. 0:26:05:Burza jest pi�kna. 0:26:07:Kiedy b�yskawica roz�wietla niebo,|wida� zamek Karnstein. 0:26:23:On ci� przys�a�. 0:26:24:Tak. 0:26:27:Czy musz� odda� mu �ycie? 0:26:28:Sw� dusz�. 0:26:29:Twe cia�o zostanie na ziemi. 0:26:32:B�dziesz nieumar�ym. 0:26:34:Kiedy? 0:26:35:Teraz. 0:28:05:Sp�jrz w lustro. 0:28:20:Nie widz� ci�. 0:28:23:Jeste�my nieumar�ymi. 0:28:25:A lustro widzi tylko �yj�cych. 0:28:27:Chodzimy po ziemi, 0:28:31:ale istniejemy tylko w piekle. 0:29:10:Sta�! 0:29:15:Trwa tu|polowanie na dzika. 0:29:18:Jeste�my ju� niedaleko wioski. 0:29:45:Nie ma si� czego ba�. 0:29:47:To tylko wie�niacy poluj�. 0:29:50:Ten okropny d�wi�k... 0:29:51:Zabi...
macurb1