Polaka Ruska i Niemca złapał Diabeł i mówi:- Mam dla was trzy zadania:1) Przejść przez most pod obstrzałem.2) Przywitać się z niedźwiedziem podając mu rękę (uścisnąć łapę).3) I zgwałcić bardzo starą i sprytną Indiankę.Popatrzeli po sobie zdziwieni i postanowili podołać tym zadaniom. Pierwszy poszedł Rusek, lecz udało mu się dojść tylko do połowy mostu. Drugi poszedł Niemiec, przeszedł most, lecz gdy wszedł do klatki niedźwiedzia, on go wystraszył. Następnie poszedł Polak, przeleciał przez most, wpada do klatki, a tam jak nie zacznie się kotłować... (po prostu w powietrze wzbiła się kupa kurzu). Ale po jakiejś godzinie z klatki wychodzi zziajany, zdyszany i podrapany Polak i pyta:- Ty Diabeł, to gdzie jest ta Indianka, której mam podać łapę?
Amerykanie postanowili wysłać do Rosji agenta, aby przekazywał tajne plany. Komputery przeszukiwały dane, aby znaleźć najlepszego kandydata. Po tygodniu wyskoczył wynik. Wzięto delikwenta na przeszkolenie. Następnie wysłano go nad Rosję niewykrywalnym samolotem. Agent wyskoczył na spadochronie i wylądował w lesie koło małej wioski. Poszedł do wsi. Przed jedną z chałup siedziała babunia, która na widok agenta rzekła:- Oj, ty nie rus!Na to agent:- Kak ja nie rus? Dawajtje wódki!Babunia dała dwa wiadra wódki. Agent wypił, a babcia na to:- Nu ty pijesz kak rus, ale ty nie rus.- Kak ja nie rus? Dawajtje harmoszku!Babunia dała harmonię, agent zagrał, zaśpiewał i zatańczył, a babcia na to:- Nu ty pijesz kak rus, ty igrajesz kak rus, ale ty nie rus!- Kak ja nie rus? Dawaj, pabrosimsja!No i agent przeleciał babcię, aż starowince dech zaparło, ale ona na to:- Nu ty pijesz kak rus, ty igrajesz kak rus, ty dupczysz kak rus, ale ty nie rus!- Kak ja nie rus? Paczjemu?- Bo ty czornyj!
Na księżycu ląduje pierwsza amerykańska, załogowa ekspedycja. Neil Amstrong wychodzi ze statku, a tu nagle zza kamienia wyskakuje trzech gości: Chińczyk, Rusek i Polak.- Jak to tak ? - Amerykanin ma głupią minę.Chińczyk:- Nas jest dużo, brat podsadził brata i jestem.Rusek:- Nasza agentura spisała się na medal, i byliśmy szybsi.- No a ty? - pyta Amerykanin Polaka.- Daj mi spokój, z wesela wracam...
Tralala14