Naomi Klein - Mury i wyłomy.pdf

(1720 KB) Pobierz
238207962 UNPDF
Spis treści
Przedmowa do wydania polskiego 7
Przedmowa 19
I. Wytomy w murze: sprzeciw
Seattle 37
Waszyngton 41
Co dalej? 49
Los Angeles 63
Praga 69
Toronto 72
II. Wznoszenie muru wokót demokracji
Interesy i ustępstwa
Demokracja w kajdanach 81
Strefa Wolnego Handlu Obu Ameryk 86
Precz z MFW 90
Nie ma miejsca na lokalną demokrację 95
Wojna przeciwko związkom zawodowym 99
Osiągnięcia NAFTA 103
Wyższe mury na granicy 111
Ustanawianie - i łamanie - reguł 115
Rynek pożera to, co wspólne
Ryż genetycznie zmodyfikowany 125
Genetyczne skażenie 129
Ofiarne baranki pryszczycy 133
Internet jako impreza u akwizytora 137
Przejmowanie symboliki protestu 141
Gospodarczy apartheid w RPA 145
Polityka zatruwania w Ontario 149
Najsłabszy punkt Ameryki 153
III. Wznoszenie muru wokół ruchu: kryminalizacja sprzeciwu
Sąsiedzkie lekcje porządku 159
Areszt prewencyjny 164
Inwigilacja 168
Spirala strachu 172
Petycja „Obywatele w klatce" 175
Infiltracja 178
Masowe rażenie gazem łzawiącym 181
Przyzwyczajanie się do przemocy 185
Kreowanie zagrożeń 188
Tkwiąc w spektaklu 192
IV. Ubijanie interesu na terroryzmie
Brutalny rachunek cierpienia 199
Nowi oportuniści 208
Kapitaliści-kamikadze 212
Przerażający powrót wielkich mężów 216
Ameryka to nie hamburger 220
V. Wyłomy w murze: w stronę demokracji
Zdemokratyzować ruch 229
Bunt w Chiapas 245
Centra socjalne we Włoszech 260
Ograniczenia partii politycznych 263
Od symboli do rzeczywistości 269
Podziękowania 282
Informacje o tekstach 284
Indeks 2SS
Przedmowa do wydania polskiego
Wytomy w murze „końca historii"
Marcin Starnawski, Marcin Fronia, Katarzyna Gawlicz
W chwili gdy społeczeństwo odkrywa swoją zależność od ekonomii,
ekonomia staje się faktycznie zależna od społeczeństwa. (...) Gdzie
było ekonomiczne „to", tam ma być „ja". Ten podmiot może się wyłonić
jedynie ze społeczeństwa, z toczącej się w nim walki. Jego narodziny
są uzależnione od rozstrzygnięcia walki klasowej, która jest zarówno
wytworem, jak i wytwórcą ekonomicznych podwalin historii.
Guy Debord, Społeczeństwo spektaklu
Gdy pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia
Francis Fukuyama ogłosił słynną tezę o „końcu historii", wielu
wzięło jego słowa nie tylko za obiektywną prawdę, lecz rów­
nież za dobrą monetę. Jeden po drugim rozpadały się autory­
tarne reżimy państwowe, a symbolem nowej nadziei była ra­
dość po zburzeniu muru berlińskiego. Zwieńczeniem historii,
jako dziejów „walki o uznanie", miało być nastanie liberalnej
demokracji ufundowanej na systemie „wolnorynkowym". Obok
niewątpliwych geopolitycznych przesłanek tej liberalnej na­
dziei same przeobrażenia struktury i dynamiki światowej go­
spodarki miały potwierdzać przekonanie, iż dla kapitalizmu
nie ma alternatywy (TINA = There Is No Alternative) 1 .
Faktycznie, lata dziewięćdziesiąte to okres wzrostu świato­
wych rynków, ekspansji ponadnarodowych koncernów oraz speku-
Slogan przypisywany neoliberalnej polityce rządów Margaret That-
cherwWielkiej Brytanii.
1
238207962.001.png
lacyjno-finansowych form akumulacji kapitału. Rozwój nowocze­
snych technologii i informatyzacja systemów produkcji, „uelastycz­
niające" i „decentralizujące" zmiany w procesie zarządzania, oraz
przenoszenie miejsc pracy do krajów rozwijających się otwierają­
cych swoje granice dla „inwestorów", powodowały w krajach Pół­
nocy strukturalne przemiany w zatrudnieniu, prowadzące do
zwiększania się niepewności pozycji pracowników w kolejnych ob­
szarach świata. W efekcie coraz częściej z jednej strony mówiono
0 konieczności porzucenia przywiązania do wcześniejszych form
państwa dobrobytu i podjęcia globalnej rywalizacji, z drugiej zaś
przewidywano „koniec pracy" jako głównego sposobu organizacji
1 integracji życia ludzkiego. Nawet jeśli epoka „końca historii" miała
oznaczać zwiększony wysiłek obywatelipracowników, to jej obiet­
nicą był świat otwartej i szybkiej komunikacji, dynamicznej zmien­
ności, nieograniczonych możliwości, nowej wymiany międzynaro­
dowej i międzykulturowej; słowem - świat szansy na dobrobyt
większy niż kiedykolwiek. Warunkiem mial być niezakłócony
wzrost gospodarczy wypracowywany bądź napędzany przede
wszystkim przez największe podmioty światowej gospodarki. Na­
leżało tylko usunąć bariery geograficzne i instytucjonalne. Nową
epokę postępu nazwano erą globalizacji.
Owe globalne przeobrażenia mają jednak swoje konkretne
podstawy polityczne. Pojawienie się w ekonomii doktryny neo­
liberalnej, jako odpowiedzi na światowy kryzys naftowy lat sie­
demdziesiątych, zapoczątkowanej przez konserwatywne rządy
Ronalda Reagana w Stanach Zjednoczonych i Margaret Thatcher
w Wielkiej Brytanii na początku lat osiemdziesiątych 2 , wiązało
Już w latach siedemdziesiątych za obszar „eksperymentu" neoliberal­
nego posłużyło Chile pod rządami Pinocheta wspieranego przez rząd i wy­
wiad amerykański oraz grupę ekonomicznych liberałów z Miltonem Fried­
manem na czele. Por. N. Chomsky, Rok 501. Podbój trwa, przel. Z.Jankowski,
O. Mainka, Warszawa-Poznań 1999, s. 277-279; L. Sepulveda, Ani kary, ani
chwaty, przel. Z.M. Kowalewski, „l,e Monde Diplomatique - edycja polska"
2007, nr ł.s.3.
2
się ze wzrostem roli wielonarodowych korporacji, stosujących
mechanizmy ułatwiające walkę z zorganizowanym światem pra­
cy i dbających o wsparcie ze strony instytucji międzynarodo­
wych dla nowej fazy ich ekspansji. Neoliberalna koncepcja tadu
gospodarczo-politycznego określana bywa jako „konsensus wa­
szyngtoński". Jak pisze Noam Chomsky, stanowi ona „zbiór ryn­
kowo zorientowanych zasad sformułowanych przez rząd Stanów
Zjednoczonych i znacznie przez niego zdominowane międzyna­
rodowe instytucje finansowe" - Międzynarodowy Fundusz Wa­
lutowy i Bank Światowy - oraz „mistrzów prywatnej gospodar­
ki", czyli „przede wszystkim wielkie korporacje kontrolujące jej
olbrzymie obszary międzynarodowe i dysponujące środkami
wystarczającymi dla nadawania kierunku polityce oraz kształto­
wania opinii" 3 . Można powiedzieć, że konsensus waszyngtoński
to efekt dwudziestoletnich działań tych najbardziej wpływo­
wych aktorów systemu światowego. Zasady, jakie ukonstytu­
owały się w tym procesie, obejmują zestaw rozwiązań w polity­
ce finansowej - jak dążenie do utrzymywania inflacji na niskim
poziomie, umożliwianie większej swobody przepływu kapitału
(w tym krótkoterminowych spekulacji) ponad granicami państw,
zmniejszenie poziomu opodatkowania korporacji i ludzi boga­
tych oraz ochronę tak zwanych rajów podatkowych. Oznaczają
też koncentrację na eksporcie, wdrażanie konkurencji i liberali­
zację reguł handlowych, uelastycznienie (deregulację) rynków
pracy i stosunków zatrudnienia (w tym ograniczanie roli związ­
ków zawodowych) oraz prywatyzację, co oznacza przerzucanie
kosztów korzystania z usług publicznych bezpośrednio na oby-
wateli-konsumentów 4 .
Założenia te realizowano w krajach rozwijających się pod
postacią projektowanych i narzucanych przez MFW programów
N. Chomsky, Zysk ponad ludzi. Neollberalizm a lad światowy, przel. M. Zu­
ber, Wroclaw 2000, s. 14-15.
4
Por. S. George, Another World Is Possible If..., London-New York 2004,
s. 14-19.
3
Zgłoś jeśli naruszono regulamin