Fakty i Mity 2007-50.pdf

(11483 KB) Pobierz
96915911 UNPDF
Księża diecezji łomżyńskiej zawiadomili prokuraturę o wymuszaniu łapówek
BISKUP STEFANEK PÓJDZIE SIEDZIEĆ?!
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 50 (406) 20 GRUDNIA 2007 r. Cena 3 zł (w tym 7% VAT)
Str. 3
Bez księdza,
kazania i sztampy,
za to w niepowtarzalnej
formule i atmosferze
zawarte zostało pierwsze
w Polsce małżeństwo
humanistyczne.
ISSN 1509-460X
Str. 12, 13
96915911.030.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 50 (406) 14 – 20 XII 2007 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Posłowie i senatorowie odbędą przed Świętami trzydniowe re-
kolekcje. Poprowadzi je sejmowy duszpasterz, 47-letni ks. Piotr
Pawlukiewicz. Twierdzi on, że przygotowanie duchowe wybrań-
ców narodu jest ważniejsze od ich przygotowania merytorycz-
nego: „Muszą być moralnie zdecydowani i uważać na nawet
najmniejszy kompromis ze złem”. Dzięki duszpasterzom sej-
mowym nasz parlament od lat świeci przykładem.
Obłuda czyni wolnym
„Pan prezydent nie będzie spierał się z premierem o to, kto
ma stać na czele delegacji do Brukseli i Lizbony. To poniżej
jego godności” –oświadczyła Fotyga. O, to „poniżej” w przy-
padku Kaczyńskiego dość trudna sprawa... No ale wziął się on
i obraził do tego stopnia, że zorganizuje 21 grudnia konkuren-
cyjną dla Tuska imprezę fetującą wejście Polski do strefy Schen-
gen. Premier będzie świętował w Bogatyni (granica polsko-cze-
sko-niemiecka), a prezydent zrobi jubel na granicy z Litwą.
W swojej piaskownicy i ze swoimi zabawkami.
zrzuciłem sutannę... Na szczęście niewielu pamięta na-
gonkę na mnie, kiedy wydałem książki „Byłem księdzem” i wy-
startowałem z gazetą. Brukowce świeckie i kościelne przeko-
nywały wszystkich, że z pewnością zrezygnowałem przez ko-
bietę, z ludzkiej słabości. Jedno z pism napisało wprost, że mo-
ja dziewczyna była w ciąży. Nadzwyczaj przenoszona była to
ciąża, skoro nasz syn urodził się 4 lata później.
Prawda jest taka, że zawsze miałem wątpliwości co do
doktryny katolickiego Kościoła. Nie mogłem zrozumieć pew-
nych dogmatów, choć wychowałem się we „wzorcowym” pol-
skim domu i od pierwszej klasy podstawówki byłem ministran-
tem. Teraz wiem, że opowiadano mi watykańskie bajki.
Wolnym uczyniła mnie obłuda. Miałem już tak serdecznie
dosyć zakłamania w Kościele, że gdybym pozostał księdzem
jeszcze przez kolejny rok, to albo bym się załamał nerwowo,
albo został jednym z hipokrytów. Naturalnie, są chwalebne wy-
jątki księży i zakonnic, którzy żyją w oderwaniu od wspólno-
ty „braci i sióstr”. To pozwala im izolować się od ogólnie przy-
jętych trendów, np. lizusostwa względem biskupów czy po-
gardy dla świeckiego prawa oraz dla wiernych, bo – jak wia-
domo – grupa wymusza pewne zachowania. Ja, chociaż wsze-
dłem między wro-
ny, nie chciałem
spędzić reszty ży-
cia na krakaniu,
a ponieważ mia-
łem już wtedy
pewność, że Ko-
ściół rzymskoka-
tolicki nie ma pra-
wie nic wspólne-
go z tym założo-
nym przez Jezusa
– odszedłem.
Dlaczego piszę o tym teraz? A dlatego, że w przedświą-
tecznym zadęciu widać najlepiej, jak obłuda dosłownie prze-
pełnia ten Kościół, jak wylewa się z katolickich mediów i ust
tych, którzy są we „wspólnocie” zbudowanej na wzór mafii.
W tym świecie iluzji – za gestami błogosławieństw, za pod-
niosłym dźwiękiem organów i dymem kadzideł – liczą się tyl-
ko władza i pieniądze. Jednocześnie system jest tak skonstru-
owany, że im więcej posłuszeństwa (które często łączy się
z donosicielstwem), tym więcej władzy, zaszczytów i profitów.
Nie bez powodu Kościół od wieków popełniał zbrodnie i ukry-
wał zbrodniarzy, obecnie np. księży pedofilów. Nigdy jednak
nikomu nie przebaczył zdrady doktryny i organizacji.
Dobry i zły przykład zawsze idzie z góry. Papież obwie-
szony złotem jak choinka, znany z zamiłowania do najdroż-
szych na świecie gadżetów, strażnik największych skarbów
ludzkości – wzywa przed Świętami do... „nadziei, która zba-
wia”. W najnowszej encyklice Spe salvi odmienia przez wszyst-
kie przypadki słowa: nadzieja, miłość, Bóg, wiara i łączy je
z nieskalanym Kościołem, przedsionkiem nieba. Z drugiej stro-
ny, na zewnątrz kościelnych murów, jest brudny świat, wszyst-
ko jest do kitu i kończy się w piekle. „Współczesny nihilizm
trawi nadzieję w sercu człowieka” – pisze papież. Dokładnie
tak samo wołali współcześni Jezusowi faryzeusze, bo nihi-
lizm to przecież odrzucenie ustalonych praw i norm, a Jezus
je właśnie odrzucił. Także dla faryzeuszów cały świat poza
świątynią w Jerozolimie, gdzie zbijali fortuny, był grzeszny
i brudny. Usta mieli pełne Boga, prawa i przykazań. Ale Je-
zus nazwał ich „grobami pobielonymi, pełnymi robactwa
i wszelkiego plugastwa”. Papieże przebili uczonych w piśmie
obłudników z Ziemi Świętej. Encykliki i inne dokumenty wa-
tykańskie to tak naprawdę mistrzostwo pustosłowia! „Miłość
czyni dobrym i pięknym życie osobiste” , „Nadzieja nadaje
sens cierpieniu” – pisze odkrywczo Benedykt XVI. Dalej
udowadnia po menedżersku, że ta nadzieja to tylko u nas!
Wystarczy słuchać się księdza i przyjmować sakramenty, bo
najważniejsze, bracie, że jesteś we właściwym Kościele, te-
raz Bóg ci wszystko przebaczy. Ot, choćby tak jak byłym po-
słom Samoobrony, kiedy pojechali do Częstochowy wyspo-
wiadać się po seksaferze. Od tej pory „miłość” uczyniła ich
życie osobiste „dobrym i pięknym”. Podobny skutek odnio-
sła wspólna modlitwa kibiców Wisły i Cracovii po śmierci
JPII. Ale to tylko ludzkie słabości – prawdziwe przykłady hi-
pokryzji dają „duchowi przewodnicy”.
Prasa katolicka w tym czasie dzieli ludzi na tych przy żłób-
ku i tych, co stoją tam, gdzie ZOMO. „Gość Niedzielny” w ar-
tykule o wdzięcznym tytule „Alicja w krainie fałszu” potępia
niemal już ślepą Alicję Tysiąc za to, że sąd unijny przyznał jej
25 tysięcy euro za pragnienie zabicia dziecka. Fakt, że chcia-
ła skorzystać z prawa do aborcji w sytuacji zagrożenia życia
i zdrowia, działa tylko na jej niekorzyść; zdaniem redaktorów
„GN”, po prostu oszukiwała, bo... bardzo chciała śmierci
dziecka. Parę kartek wcześniej mamy też potępienie Szwecji.
Państwo tam miesza się do religii i bezczelnie wymaga, aby
na lekcjach w szkołach wyznaniowych „ukazywano wartości
demokratyczne, równość płci, tolerancję, multikulturalizm”. „Ce-
lem ich (tych nowych lekcji – przyp. J ) jest takie pokierowa-
nie uczniami, aby mogli sami uporać się ze swymi życiowymi
problemami”
– bije na
alarm autor
artykułu
„Szwedzkie
manowce”.
To dopiero ni-
hilizm! Już
nas zatem nie
powinno dzi-
wić, że ten
sam „Gość”
gorąco zapra-
sza do odwiedzenia cudownego sanktuarium w Licheniu. Oczy-
wiście, nie wspomina przy tym, że tę jedną z największych na
świecie bazylik zbudował ksiądz kustosz Makulski, który przez
lata, z ofiar pątników, utrzymywał swojego kochanka organi-
stę. Inny gej, Robert Biedroń, już się tak nie zasłużył – ośmie-
lił się napisać „Tęczowy elementarz”, co by się dzieciarnia nie
uczyła nietolerancji pod trzepakiem. „A co na to Pan Bóg?”
– czytamy wielki tytuł pod zdjęciem Biedronia. I jeszcze frag-
ment z Ewangelii Mateusza: „Biada człowiekowi, przez które-
go dokonuje się zgorszenie” ... A w „Niedzieli”? Tam redaktor
naczelny ks. Skubiś pokazuje swoje fotki ze znanym antyse-
mitą Kobylańskim i wspomina miły z nim pobyt w Urugwaju.
Kościelne media dbają też o życie uczuciowe wiernych
i epatują przed świętami opowieściami o cudach. „Miłujcie
się” pisze np. o „cudzie cudów”, czyli przywróceniu amputo-
wanej nogi Miguelowi Pellicerowi. Rzecz cała działa się w 1640
roku w Hiszpanii, a noga odrosła w nocy i była dokładnie tą
uciętą 29 miesięcy wcześniej. A oto komentarz katolickiej ga-
zety: „Przypadek Pellicera ma cechy wydarzenia, które każdy
badacz musi zaakceptować jako potwierdzone w sposób
pewny, jako z pewnością historyczne, chyba że zrezygnuje
z obiektywności swojego zawodu w imię uprzedzenia lub ide-
ologii” . Typowo kościelna apologetyka – albo jesteś z nami,
albo jesteś wyrzutkiem. Ale jeśli jesteś z nami, to powinieneś
wpłacić ofiarę na gotowy przekaz dołączany do „Miłujcie się”,
przekaz na Towarzystwo Chrystusowe, uznawane za najbo-
gatsze zgromadzenie zakonne na świecie (tzw. Chrystusowcy
dolarowcy), mające najwięcej placówek misyjnych w USA.
Jednak najwięcej apeli o wsparcie dla biednych usłyszymy
teraz od biskupów, którzy zarabiają po kilkadziesiąt tysięcy mie-
sięcznie bez podatku, żyją w przepychu pałaców i ani myślą
z kimkolwiek się dzielić.
Tak więc festiwal kościelnej obłudy trwa w najlepsze.
A ja mogę się tylko cieszyć, że już w nim nie występuję.
JONASZ
„Tusk chce zniszczyć Radio Maryja” – zawył jak raniony łoś
Rydzyk na swojej antenie. „Przyjedziemy do Warszawy
w wielkiej liczbie i zrobimy porządek!” – oświadczył. Powód?
Minister środowiska zapowiedział ewentualną blokadę 15 mi-
lionów zł dotacji z budżetu na finansowanie geotermalnego
ogrzewania moherowej uczelni.
Przestraszył się Pan, Donaldzie? Niepotrzebnie! Jak by co, to
kilkadziesiąt tysięcy Czytelników „FiM”, humanistów, agnosty-
ków i antyklerykałów też się może w stolicy pojawić i komu
trzeba kota popędzi.
Tylko Radio Maryja (spośród 13 monitorowanych ogólnopol-
skich stacji) nie łamie zapisów koncesyjnych – orzekła Krajo-
wa Rada Radiofonii i Telewizji, na czele której stoi fanatycz-
ny katolik Witold Kołodziejski. Radzie wcale nie przeszkadza
ani skrajny antysemityzm RM, ani fakt, że pomimo koncesyj-
nego zakazu nadaje ono reklamy.
Przesłanie RM to: „Siać, siać, siać!”. No i rację ma KRRiT.
Rydzyk z zadania wywiązuje się na medal. Sieje nienawiść!
Marne 80 tys. zł – tyle przez służbową komórkę przegadał
w ciągu pół roku Piotr Piętak – wiceminister spraw wewnętrz-
nych i administracji w rządzie PiS.
Proszę... Tyle się na tych szkodników napluliśmy, a przecież
czasem to dobrze, że niektórzy ministrowie Kaczorów mieli
TYLKO JEDNĄ KOMÓRKĘ!
Marszałek senatu Bogdan Borusewicz nie życzy sobie, aby
w trakcie jego wizyty w Argentynie towarzyszył mu Zdzisław
Ryn – ambasador RP w Buenos Aires, mianowany na osobi-
stą prośbę Rydzyka, którego z kolei o tę przysługę prosił kli-
niczny żydożerca – Kobylański. Fajnych poprzednia władza
miała kadrowych, co nie?
Wiceszefowa programów informacyjnych TVP Patrycja Ko-
tecka, przyjaciółka Ziobry, kobieta oskarżana przez liczne
media oraz własnych dziennikarzy o bezczelne promowanie
PiS, dała nareszcie głos. Na łamach „Gazety Polskiej” (a jak-
że!) oświadczyła, że to gówno prawda i pozwie do sądu wszyst-
kich, którzy tak twierdzą. Piękna i bestia!
Ptasia grypa w natarciu; kolejne zamachy w Iraku, Afganista-
nie i Algierii; Putin usztywnia stanowisko w sprawie tarczy; nie-
mieccy policjanci grożą, że nie otworzą granic 21 grudnia...
A tu Sąd Okręgowy w Koszalinie wciąż nie może ustalić, kto
ma prawa do wizerunku Misia Uszatka. A my wiemy. Wszy-
scy do Misia mamy prawo! A nawet czasem w nim gramy...
Donald Tusk spotkał się z Angelą Merkel. Niemieckie agen-
cje cieszą się, że „we wzajemne stosunki obu państw wstąpił
nowy duch”. Wznowione zostaną np. wspólne inicjatywy – za-
mrożone przez ostatnie dwa lata.
A jednak Niemiaszki chcą nam podobno wprowadzić embar-
go. Na eksport kartofli. Na szczęście tylko dwóch.
Bicie i molestowanie zakonnic. To wszystko stanowiło prelu-
dium do mającej wkrótce nadejść „Wiosny Kościoła”. Ale przed-
tem trzeba było wypędzić diabła z ciał mniszek. Praniem mó-
zgów, przemocą i seksem. Relacje z domu betanek w Kazi-
mierzu przekazał TVN.
„FiM” wielokrotnie opisywały to, co naprawdę dzieje się za
wieloma klasztornymi murami. „Wiosna Kościoła”? Mamy
nadzieję, że NADESZŁA JESIEŃ!
Szołmen i restaurator Przemysław Saleta wreszcie udowodnił,
że potrafi walczyć. Okazał się czułym, wspaniałym facetem.
Oddał córce własną nerkę i teraz walczy o życie. „I skąd ten
rwetes wokół osiłka? Może Bóg potrzebuje akurat ochronia-
rza?” – taki post umieścił w portalu Katolik.pl jakiś... katolik.
Horror w chrześcijańskiej Fundacji Pomocy Niepełnospraw-
nym „Betania” – wierzący i praktykujący personel poniżał
i znęcał się nad starszymi i niepełnosprawnymi pensjonariusz-
kami, co zarejestrowała ukryta kamera.
I co z tego? Skoro personel chodził regularnie do spowiedzi...
Rosja zniesie wprowadzone od 2005 roku embargo na import
polskiego mięsa. Chodzi o ogromną dla polskich rolników
i przetwórców kwotę ponad 100 mln euro rocznie. Innymi sło-
wy, Kaczorom zawdzięczają oni ponad 200 mln euro w plecy!
Niestety, Rosja nie otworzy swojego rynku całkowicie. Poro-
zumienie nie obejmuje eksportu do Rosji mięsa kaczego,
a nawet podrobów tego wrednego ptactwa. A to wielki pech!
N owi Czytelnicy „FiM, a jest ich niemało, pytają, dlaczego
96915911.031.png 96915911.032.png 96915911.033.png 96915911.001.png
Nr 50 (406) 14 – 20 XII 2007 r.
GORĄCE TEMATY
3
Biskup ordynariusz
patronujący Radiu
Maryja, oskarżany
o wymuszanie łapó-
wek! Ilu hierarchów
pociągnie za sobą na
dno, jeśli prokuratura
zaproponuje mu status
świadka koronnego...?
Kasa nie
śmierdzi
„Gazeta Krakowska” doniosła
o projekcie, który ma zapew-
nić duchownym nowe źródło
dochodu. Chodzi o chowanie
zmarłych w kościołach i w ich
pobliżu.
Dzięki nowemu po-
mysłowi rządu stare
przysłowie „pienią-
dze nie śmierdzą”
nabierze no-
wego, egzy-
stencjalnego
znaczenia i na-
sunie dawno za-
pomniane skoja-
rzenia. Pieniądze za ekstrawa-
gancki pochówek w świątyni nie
będą śmierdzieć duchownym za-
rządcom kościołów, nawet jeśli
wiernym będzie śmierdział nie-
boszczyk pochowany pod podło-
gą lub za ścianą w bocznej kapli-
cy kościoła.
Według informacji gazety, Mi-
nisterstwo Infrastruktury przygo-
towuje nowe rozporządzenie do-
tyczące miejsc pochówku zmar-
łych. Zgodnie z nim, będzie moż-
na, tak jak przed wiekami, grze-
bać zmarłych wewnątrz kościo-
łów oraz wokół nich. Dotąd na
tego typu pochówki nie wyrażał
zgody sanepid, dowodząc, że na-
ruszają one przepisy sanitarne.
Zgadzano się jedynie na pogrze-
by w kryptach, czyli podziemnych
częściach kościołów, o ile nie słu-
żyły one jednocześnie celom kul-
tu religijnego, tj. nie gromadziły
wiernych.
„Gazeta Krakowska” zasię-
gnęła opinii hierarchów Kościo-
ła. Oczywiście, ich opinie są en-
tuzjastyczne. Mówią o „powrocie
do pięknej europejskiej i chrze-
ścijańskiej tradycji” oraz o tym,
że „pochówek w kościele jest bar-
dzo godnym sposobem podkre-
ślenia czyichś zasług”. Ani słowa
o tym, że nowe miejsca pochów-
ków będą dla kleru dodatkowym,
wielkim źródłem dochodów, ob-
liczonym na bogatą klientelę, od
której można wytargować olbrzy-
mie pieniądze, np. za miejsce „bli-
sko ołtarza”.
Obiecujemy Czytelnikom mo-
nitorowanie tej bulwersującej spra-
wy i zrobimy wszystko, aby nie do-
puścić do powrotu tej średnio-
wiecznej praktyki, dawno zanie-
chanej ze względów epidemiolo-
gicznych i estetycznych. W innym
wypadku osobom mieszkającym
blisko kościołów (szczerze współ-
czujemy) grozi znalezienie się
o krok od minicmentarzy, z wi-
dokiem na groby pod kościelnym
murem. MAREK KRAK
Centralne Biuro Antykorupcyj-
ne otrzymało zawiadomienie o prze-
stępstwie. W dokumencie tym
ksiądz (nazwisko pozostawiamy
w dyskrecji, żeby nie narażać życia
i zdrowia człowieka) z diecezji łom-
żyńskiej oskarża swojego ordyna-
riusza – biskupa Stanisław Stefan-
ka (hierarcha słynący z religijno-
-patriotycznych kazań i tekstów,
m.in. w „Niedzieli”, spędzający
w toruńskiej firmie o. Rydzyka wię-
cej czasu niż we własnej diecezji)
– o popełnienie przestępstwa opi-
sanego w art. 228 par. 1 kodeksu
karnego ( „Kto, w związku z pełnie-
niem funkcji publicznej, przyjmuje
korzyść majątkową lub osobistą al-
bo jej obietnicę lub takiej korzyści
żąda, podlega karze pozbawienia wol-
ności od 6 miesięcy do lat 8” ).
Pismem z 19 listopada 2007 ro-
ku zdesperowany, odważny kapłan
zgłosił Centralnemu Biuru Antyko-
rupcyjnemu, że ordynariusz wymu-
sił na nim „łapówki w wysokości :
~ w 2000 roku – 1000 dolarów
za parafię (...) liczącą 300 parafian ;
Zupa wylana
~ w 2006 roku – 5000 złotych
za parafię (...) liczącą 720 parafian” .
W dalszej części duchowny za-
wiadamia CBA, że „takich księży
(...), od których zostały wymuszone
przez księdza biskupa Stanisława Ste-
fanka pieniądze w diecezji łomżyń-
skiej, jest wielu. Ale ci księża godzą
się z tym i milczą, ponieważ boją się
represji ze strony władz kościelnych.
Kościół w Polsce jest bardziej sko-
rumpowany niż instytucje świeckie ,
co jest przestępstwem i zgorszeniem
dla ludzi oraz hańbą dla biskupa,
który łapówki bierze”.
Żeby nie być gołosłownym, ksiądz
deklaruje gotowość złożenia zeznań
i dowodów oraz możliwość wskazania
organom ścigania „innych księży, któ-
rzy zechcą w tej bulwersującej sprawie
zeznawać, aby oczyścić z łapownictwa
Kościół katolicki w Polsce”.
I w konkluzji: „Proszę o wszczę-
cie postępowania karnego”.
~~~
CBA najpierw zachwiało się
w posadach, ale podeszło do spra-
wy jak najbardziej poważnie i po
wstępnym zweryfikowaniu zarzutów
pismem z 26 listopada 2007 r. pod-
rzuciło świnię Prokuraturze Okrę-
gowej w Łomży (patrz: skan).
– Mamy z tym niezłą zagwozdkę.
Do świąt nie będziemy sprawy ru-
szać, ale zaraz po Nowym Roku mu-
simy przesłuchać świadków, a w dal-
szej kolejności także biskupa Ste-
fanka. Aż mi się nie chce myśleć,
jaka rewolucja wybuchnie, jeśli trze-
ba mu będzie przedstawić zarzuty.
Powinien za to trafić do więzienia...
A najgorsze jest to, że przekazane
w zawiadomieniu o przestępstwie
materiały są na pierwszy rzut oka
jak najbardziej wiarygodne, a prze-
cież niejednokrotnie już słyszeliśmy
od księży w prywatnych rozmowach,
że za parafię trzeba biskupowi pła-
cić haracz – uchylił „FiM” rąbka ta-
jemnicy prokurator z Łomży.
Całą kurtynę tej tajemnicy pod-
niesiemy już za tydzień...
ANNA TARCZYŃSKA
e-mail: tarczynska@faktyimity.pl
Już za tydzień poszerzony, świąteczny numer „FiM”!
Zachęcamy do nabycia poszerzonego numeru
„FiM”, który ukaże się w kioskach 21 grudnia.
W naszym w pełni kolorowym, świątecznym wy-
daniu znajdziecie m.in. antyklerykalny kalendarz na
2008 rok, szopkę noworoczną, dużo tekstów dzien-
nikarskich, wywiady, mnóstwo konkursów, rozryw-
ki oraz ciekawostek na długie zimowe wieczory
i świąteczne posiedzenia na sedesie. Cena ekstranu-
meru – 5,50 zł.
Redakcjja
Zupa wylana
96915911.002.png 96915911.003.png 96915911.004.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 50 (406) 14 – 20 XII 2007 r.
ŚWIAT WEDŁUG RODANA
Narodziny gwiazdy
Prowincjałki
Na ławie oskarżonych zasiedli Michał G.
i Wojciech J. z Podgórza. Obydwaj są
oskarżeni o zamordowanie wspólnego kolegi od kieliszka. Podobno pokłóci-
li się o to, który serial telewizyjny jest najlepszy. Jeden twardo obstawał
przy swoim, więc pozostali dwaj zatłukli go na śmierć. Telewizorem.
W kinie światowym rewolucja.
Popłoch w Hollywood. Ma się po-
jawić nowy wielki gwiazdor – ni-
czym Rudolf Valentino czy Char-
lie Chaplin.
Ale po kolei. Szykują się dwa no-
we seriale. Pierwszy z nich to „39
i pół”, a jego premiera planowana
jest na wiosnę 2008 roku. W roli głów-
nej wystąpi Tomasz Karolak (filmo-
wy Darek), a oprócz niego Dorota
Deląg (Kasia, aktualna dziewczyna
Darka), Daria Widawska (Ania, eks-
żona Darka) oraz wredni teściowie
Magdalena Zawadzka (Krystyna)
i Leonard Pietraszak (Warcisław).
Serial reżyseruje 26-letni Słoweniec
Mitja Okorn . Tomasza Karolaka pa-
miętamy z ról, które przyniosły mu
popularność, m.in. z „Kryminalnych”
(rola Szczepana Żałody), „Niani”
(mafioso Wiktor), „Mamusiek” (ro-
la Ryśka, synka mamuśki – Stanisła-
wy Celińskiej ). A teraz światowa sen-
sacja: landzbery po cztery, raki, szpa-
ki, widelce, kłaki, pisz pan hiszpan,
cuda-niewidy i baranie rogi!
Prałat Heniek Jankowski (ksyw-
ka: Marlena) z Gdańska niebawem
trafi na ekrany światowych kin i te-
lewizorów albo do... „Księgi rekor-
dów Guinnessa”. Ks. Jankowski to
bardzo pracowity gościu (nigdzie nie-
zatrudniony), wybitny handlowiec,
producent wina, wody kolońskiej
i wody święconej, kolekcjoner orde-
rów, słynny z dowcipów o „Moś-
kach”, właściciel jaguara (nie mylić
z maybachem Tadka Rydzyka
– „byznesmena” i multimilionera
z Torunia). Heniek, znany ze swej
skromności, żąda, aby Hollywood na-
kręcił o nim serial biograficzny. Do
roboty już się wziął prezes Instytutu
im. Księdza Prałata Henryka Jankow-
skiego, 26-letni Mariusz Olchowik
(były ministrant kościoła św. Brygidy
w Gdańsku), i chce przekonać gwiaz-
dę amerykańskiego kina Mela Gib-
sona do wyreżyserowania tego filmu.
Gibson nadaje się do tego jak żaden
inny. I nawet nie chodzi o to, że jest
uważany za antysemitę. Wyreżysero-
wał przecież „Pasję” oraz był głów-
nym bohaterem takich filmów jak
„Waleczne serce”, „Człowiek bez twa-
rzy” i trzech z serii „Szalony Maks”.
To wszystko za nim przemawia, bo-
wiem, aby zrobić film o Jankowskim,
trzeba mieć pasję, waleczne serce, być
człowiekiem bez twarzy i do tego sza-
lonym. Na razie – jak podaje nowo-
jorski magazyn „Forward” – Gibson...
nic nie wie o pomyśle Heinricha J.
I niech już lepiej tak zostanie.
Mnie się jednak wydaje, że naj-
lepiej byłoby wyprodukować wspólny
wojenny serial o Jankowskim i Ry-
dzyku jako głównych bohaterach
grand nach ost . Antysemickie akcen-
ty należałoby jednak trochę wyretu-
szować. Ten film mógłby reżyserować
Francis Ford Coppola . On się na
tym zna, bo już nakręcił znakomity
film o gangsterach „Ojciec Chrzest-
ny” (trzy części). U mnie na wsi pro-
ponują taką sekwencję finałową fil-
mu: Rydzyk i Jankowski idą do nie-
ba. Otwiera im bramę święty Piotr
i pyta: Antysemici?! A wy tu po co?!
Do nieba chcecie, śmirusy?! Wyno-
cha mi stąd, bździole!
Rydzyk z Jankowskim odchodzą.
Rydzyk mówi (i tu najazd kamery na
jego święte oblicze): Heniu, ja prze-
czuwałem, że ten Żyd nas nie wpu-
ści!
Pewien 64-letni łodzianin przez tydzień spał
w jednym łóżku ze swą zmarłą żoną, za-
nim zdecydował się wezwać pogotowie. Z kolei Jerzy W. za wszelką cenę
chciał wyróżnić miejsce pochówku teścia. A że nie było go stać na eksklu-
zywny nagrobek, ukradł takowy z innego cmentarza. Zdobycz była nie byle
jaka – grobowiec z zielonego indyjskiego granitu. Zmarły podarunkiem się
nie nacieszył, bo miejscowa policja skradziony kurhan wytropiła.
Całkiem nowe zastosowanie dla jednora-
zówki znalazł 30-latek z Ełku. Z naciągnię-
tą na głowę torbą foliową i bronią w ręku wpadł do sklepu i zażądał od eks-
pedientki dziennego utargu. Łup ukrył w swoim domowym klozecie, gdzie
dość szybko „zwąchali” go policjanci. Za użycie nieekologicznej foliówki fa-
cetowi grozi do 15 lat więzienia.
Proboszcz parafii św. Jadwigi w Rogoźni-
ku zdębiał, gdy pewnego ranka wyszedł na
obchód swoich włości i skonstatował, że brakuje... krzyża. Po intensywnym
dochodzeniu okazało się, że ów przedmiot czci religijnej ściął 19-letni miesz-
kaniec Rogoźnika i jego o trzy lata młodszy kolega z Dobieszowic. Za znie-
ważenie świętości starszy profan został już aresztowany. O losie młodsze-
go zdecyduje sąd rodzinny.
ANDRZEJ RODAN
Całkiem nieźle zorganizowana szajka okra-
dała chorzowską spółdzielnię mleczarską.
Czterech pracowników regularnie wynosiło z firmy sery i masło, które na-
stępnie upłynniali paserzy. Ze wstępnych szacunków wynika, że panowie
skaleczyli pracodawcę na co najmniej 90 tys. zł. Wybrała WZ
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Chciałbym wreszcie zapytać na takim poziomie demagogicznym, na ja-
kim wy pytacie: Dlaczego jest tak dużo rozwodów w Prawie i Sprawiedli-
wości? Dlaczego jest taki kryzys, dlaczego jest tak dużo rozwodników? Dla-
czego rządzi w PiS klub kawalerów?
(Tadeusz Iwiński)
ga w mediach przed ustanowieniem w Polsce
państwa wyznaniowego, sądziłem, że mamy już
pierwszy dzień kwietnia i że kilka zimowych mie-
sięcy przespałem niczym niedźwiedź. A jednak tak
powiedział, i to na serio!
Od lat powtarzamy na tych łamach jak mantrę, że...
Polacy to naród wierzących antyklerykałów. Potwierdza-
ją to wszelkie sondaże – każde no-
we roszczenie Episkopatu RP jest
niemile widziane przez większość
rodaków. Każda partia, która bę-
dzie się domagała ograniczenia
wpływów kleru, zyska społeczne
poparcie, gdyby nawet (a raczej
tym bardziej) została wściekle zaatakowana przez bisku-
pów. Do tej pory nasze antyklerykalne i bardzo racjonal-
ne mantrowanie było zazwyczaj lekceważone; lewica, bo
ona ma najbardziej antyklerykalny potencjał, na ogół mdla-
ła ze strachu przed biskupami, zamiast bać się opinii wy-
borców. A wyborcy widzieli to i podczas wyborów dzię-
kowali lewicy zamaszystym kopniakiem.
Wydaje się, że coś w kwestii oporu przeciw kleryka-
lizacji drgnęło wreszcie we właściwą stronę w ostatnim ty-
godniu. Na wieść o tym, że minister edukacji po rozmo-
wie z biskupami będzie dalej pracować nad sprawą ma-
tury z religii, w SLD przyjęto bardzo dobrą strategię gwał-
townego sprzeciwu, wołania o państwie wyznaniowym oraz
„przejawach prymitywnego konserwatyzmu” PO. Przy oka-
zji wygarnięto partii Tuska , że prowadzi Polskę tam, gdzie
PiS, i że zupełnie się od swoich poprzedników u władzy
nie różni. Innymi słowy, lewica parlamentarna zrobiła
wreszcie to, co powinna była dawno zrobić każda oświe-
cona partia opozycyjna w kraju zawłaszczanym od lat
przez klerykalną reakcję. Platforma, która od kilku mie-
sięcy próbuje pokazać, że jednak różni się zasadniczo od
PiS, na taką krytykę oraz wyniki sondaży, bardzo nie-
przychylne dla pomysłu wprowadzenia religii na matu-
rze, zareagowała prawidłowo – wyparła się, że uzgodni-
ła cokolwiek z Episkopatem. Tusk powiedział nawet, że
o takich sprawach decyduje rząd
(w domyśle: nie biskupi), a Chle-
bowski zapewnił, że taka religij-
na matura będzie nieprędko...
Co prawda na entuzjazm jesz-
cze za wcześnie, bo teraz należy
oczekiwać gniewnej reakcji Epi-
skopatu, ale przyznam, że tego rodzaju akcji nie widzia-
łem w polskim życiu publicznym od 10 lat, od czasu chwa-
lebnego, wieloletniego blokowania przez SLD ratyfikacji
konkordatu Suchockiej . Miejmy nadzieję, że ta pierw-
sza jaskółka oporu wobec klerykalizacji nie zamarznie
po długiej zimie uległości polskiej klasy politycznej wo-
bec biskupów i że przylecą następne, zapowiadając praw-
dziwą wiosnę, a choćby i nawet skromne przedwiośnie.
Wymarznięci ludzie bardzo takiego ocieplenia potrzebu-
ją i z pewnością jego sprawcom odwdzięczą się przy urnach
wyborczych.
Cieszę się bardzo, że pan Gosiewski, jako wybitny przedstawiciel swojej
partii, własnymi ustami wyraził wreszcie opinię, iż PiS jest drugą partią
w parlamencie, a nie pierwszą.
(Jan Bury)
Za to, że Lepper i Giertych zostali wicepremierami, odpowiedzialność po-
nosi PO. To oczywiste.
(Lech Kaczyński)
RZECZY POSPOLITE
Dzisiaj, pod władzą PO w Polsce, mamy do czynienia z bezwstydnym po-
wrotem do tego, co działo się w latach 90.
(Lech Kaczyński)
Dwubiegunowy podział sceny politycznej nie byłby korzystny, gdyż prowa-
dziłby do jej oligarchizacji. System dwupartyjny sprawdził się tylko w kra-
jach anglosaskich, gdzie panuje wyjątkowo wysoka kultura obywatelska.
(Jarosław Gowin)
To działa
Warszawa jest miastem, które ze względu na swoją historię i teraźniej-
szość zasługuje na to, żeby był w niej kardynał.
(abp Kazimierz Nycz o spodziewanej nominacji dla siebie)
Dzisiaj przyszli do mnie z jednej redakcji. Z komżami, że chcą mszę kon-
celebrować.
(o. Tadeusz Rydzyk)
ADAM CIOCH
Ja niczego nie oczekuję od tej pani kompletnie, więc nie jest dla mnie
żadnym zaskoczeniem, że tam czegoś nie podpisała, nie napisała.
(Stefan Niesiołowski o Annie Fotydze)
Samo pojęcie orientacji seksualnych to wpuszczanie trucizny do systemu
prawnego, ponieważ homoseksualizm i poligamia to utrata kierunku
w życiu.
PS Zachęcamy, aby opinie Czytelników na temat wpro-
wadzenia religii w szkole kierować na adres e-mailowy
Ministerstwa Edukacji Narodowej: informacja@men.gov.pl
lub: MEN, al. Szucha 25, 00-918 Warszawa. Niech nasz
głos doda odwagi przeciwnikom klerykalizacji w PO.
(Marek Jurek o Karcie praw podstawowych)
Wybrali: OH i AC
CORPUS DELICTI
UŻYCIE PO ŻYCIU
JEDNORAZOWY ŁUP
PROFANI
AFERA NABIAŁOWA
K iedy przeczytałem, że Jerzy Szmajdziński ostrze-
96915911.005.png 96915911.006.png 96915911.007.png 96915911.008.png 96915911.009.png 96915911.010.png 96915911.011.png 96915911.012.png 96915911.013.png 96915911.014.png 96915911.015.png 96915911.016.png 96915911.017.png 96915911.018.png 96915911.019.png 96915911.020.png 96915911.021.png 96915911.022.png 96915911.023.png 96915911.024.png
 
Nr 50 (406) 14 – 20 XII 2007 r.
NA KLĘCZKACH
5
PRZECIW PRAWOM
Na otarcie łez dostali list przełożo-
nego Zgromadzenia Redemptory-
stów o. Josepha W. Tobina , który
nazwał Radio Maryja cennym na-
rzędziem ewangelizacji. Słowo „na-
rzędzie” jest tu kluczowe. BS
Akt oskarżenia przeciwko mat-
ce został już przekazany do Sądu
Okręgowego w Legnicy. Kobiecie
grozi nawet 8 lat więzienia. Proku-
raturę poinformował o przestępstwie
poproszony o dokonanie zabiegu me-
dyk, który w ten sposób rozumiał ta-
jemnicę lekarską.
Ojcem dziecka trzynastolatki jest
jej szesnastoletni kolega. On rów-
nież stanie przed sądem i może
pójść siedzieć nawet na 10 lat (za
obcowanie płciowe z osobą poni-
żej 15 roku życia).
W Arabii Saudyjskiej za podob-
ny czyn grozi 100 batów. No, ale to
cywilizowany kraj.
Stowarzyszenie Kultury Chrze-
ścijańskiej im. Piotra Skargi rozpo-
częło kampanię wzywającą do wysy-
łania pod adresem prezydenta Le-
cha Kaczyńskiego apeli o odrzuce-
nie Karty praw podstawowych.
Nieważne, czy obywatel ma ja-
kiekolwiek pojęcie o Karcie, wystar-
czy, by wiedział, że „jako Polak
i chrześcijanin powinien być przeciw”,
złożył podpis na gotowym druku pod
zredagowanym przez Stowarzyszenie
Kultury Chrześcijańskiej tekstem
i przesłał go do Prezydenta RP.
A oto fragment tegoż protestu:
„Uważam, że Karta Praw Podsta-
wowych, zakorzeniona w ideologii
laickiej i odrzucająca chrześcijańskie
dziedzictwo Europy, stanowi przejaw
tego, co papieże Jan Paweł II i Bene-
dykt XVI określili mianem cywiliza-
cji śmierci i dyktatury relatywizmu.
W moim przekonaniu, wyrok Eu-
ropejskiego Trybunału Praw Człowie-
ka w sprawie Alicji Tysiąc przeciwko
Polsce, wspierający prawo do zabija-
nia dzieci poczętych, czy rezolucje Par-
lamentu Europejskiego na rzecz pro-
mowania dewiacyjnych zachowań
niszczących rodzinę, stanowią wyraz
tych niepokojących tendencji”. AK
wybrało 50 osób (1,6 proc. uczestni-
ków). Kolejnych 418 (około 13,2
proc.) wybrało odpowiedź: „Tak
– każdy przedmiot się liczy”. Najwię-
cej, bo ponad 2300 osób, opowie-
działo: „Nie – wybór indywidualny
nie podlega ocenie”. Tak więc po-
nad 70 procent polskich pedagogów
jest zdecydowanie przeciwnych kle-
rykalizacji polskiej szkoły. A
Dziarscy CBA-siacy już mieli
wkroczyć na salę obrad, gdy nagle
drogę zastąpił im dyrektor kancela-
rii Andrzej Wałkowicz , besztając
niemiłosiernie, że nie wolno prze-
szkadzać „dostojnemu gościowi”.
Stróże prawa podkulili ogony i grzecz-
nie czekali na korytarzu.
Stali tak prawie godzinę, do cza-
su aż marszałek Małopolski, Marek
Nawara , osobiście odprowadził Dzi-
wisza do limuzyny, i dopiero wtedy
przystąpili do kontroli. PP
KONFITURY
Nowym wojewodą lubelskim zo-
stała niejaka Genowefa Tokar-
ska – inżynier, członek PSL, do-
tychczas wójt w gminie Biszcza nie-
opodal Biłgoraja.
„Jednym z najważniejszych za-
mierzeń wojewody Tokarskiej jest
przyczynienie się do zwiększenia
tempa rozwoju gospodarczego Lu-
belszczyzny. Zadanie to ma być re-
alizowane nie tylko poprzez wyko-
rzystanie środków unijnych, ale rów-
nież przez aktywizację potencjału
regionu” – poinformowały służby
prasowe Urzędu Wojewódzkiego.
Następnie wyjaśniono, na czym „ak-
tywizacja potencjału regionu” ma
polegać: „Wojewoda Tokarska
w pierwszym dniu urzędowania spo-
tkała się z księdzem arcybiskupem
Józefem Życińskim , metropolitą
lubelskim”.
MATURY, KONKURSY...
ZK
WYBRANIEC
W PIERDLU
NA DYWANIKU
Niepisanym obowiązkiem prezy-
dentów i kolejnych premierów RP
jest pielgrzymka do Watykanu. Wo-
jewodowie z Podkarpacia zawsze na
początek urzędowania fatygują się
do Przemyśla, gdzie abpowi Micha-
likowi składają hołdy, wysłuchują je-
go instrukcji i poznają „pilne potrze-
by” kurii. Wizytę u „Księcia” (tak
mówią nad Sanem o szefie Konfe-
rencji Episkopatu) ma już za sobą
nowy wojewoda – Mirosław Kara-
pyta (PSL) – podobno swój chłop.
Oczywiście, dla księży. W „Michali-
kowie” wierzą, że krzywdy zrobić
im nie da, a i wojewódzkiego grosza
nie pożałuje!
Profesor Antoni J. – były rek-
tor jarosławskiej uczelni wyższej, któ-
remu JPII miał szepnąć, że jest wy-
brańcem bożym („Profesor fiutolo-
gii” – „FiM” 48/2007) – powrócił za
kratki. Na razie na trzy miechy, ale
jest nadzieja na dłuższy pobyt.
Come back to zasługa Prokura-
tury Okręgowej w Krakowie, prowa-
dzącej śledztwa w sprawach fałszo-
wania delegacji służbowych i finan-
sowania z pieniędzy uczelni kampa-
nii wyborczej do Senatu w 2005 ro-
ku. Wniosek do sądu prokuratorzy
poparli dowodami, że prof. Antoni
J. olewał wezwania śledczych oraz
badania lekarskie, jakie mieli prze-
prowadzić biegli sądowi. Ponadto nie
wpłacił wymaganego poręczenia ma-
jątkowego i nie oddał paszportu, co
rodziło podejrzenie, że może wyje-
chać z kraju.
Eksrektor nie będzie się nudził
w areszcie. Niebawem ruszy od no-
wa proces dotyczący wyłudzenia przez
niego z budżetu uczelni ok. 230 tys.
zł oraz kierowania gróźb karalnych
pod adresem dziennikarki regional-
nego tygodnika. Ponieważ kilka pro-
kuratur bada jeszcze inne (stare i no-
we) sprawy, których negatywnym bo-
haterem jest ten „boży wybraniec”
– zapowiada się pracowity rok dla
małopolskich sądów. Jad
KC
POCIĄG SENATORA
TVT KŁAMIE
Dla tych, którzy byli oburzeni
postojem we Włoszczowie pociągu
InterCity, mamy kolejną kolejową
gratkę. Tym razem jest to między-
narodowy pociąg „Józef Bem” re-
lacji Warszawa–Budapeszt, który od
9 grudnia zatrzymuje się we wsi Stró-
że (Małopolska), liczącej... 3500
mieszkańców. Połączenie zyskało już
nowy przydomek „EC Kogut”, bo
właśnie w Stróżach mieszka nie-
jednokrotnie przez nas opisywany
Stanisław Kogut , kolejarz i sena-
tor PiS-u („FiM” 47/2003, 33/2006).
Jak twierdzi rzeczniczka InterCity,
„Bem” ma zastąpić jeżdżącą na tej
trasie pospieszną „Cracovię”. Tyle
że ta zatrzymywała się nie tylko
w Stróżach, ale w miastach – Boch-
ni czy Starym Sączu. „Bem” już
w tych „podlejszych” miejscach po-
stoju mieć nie będzie... PAR
Sąd Najwyższy nie uwzględnił zło-
żonej przez Fundację Lux Veritatis
kasacji wyroku w sprawie o naru-
szenie dóbr osobistych Fundacji Wiel-
kiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Ponieważ uprawomocnił się już wy-
rok w tej bulwersującej w swoim cza-
sie sprawie, Rydzykowa fundacja mu-
si wreszcie przeprosić publicznie Jur-
ka Owsiaka za emisję kłamliwego
filmu, szkalującego Przystanek Wo-
odstock. Przeprosiny powinny uka-
zać się w Telewizji TRWAM. Do-
dajmy jeszcze, że w tych dniach
w Sądzie Okręgowym w Warszawie
odbyła się kolejna rozprawa z po-
wództwa Fundacji WOŚP przeciw-
ko Rydzykowemu „Naszemu Dzien-
nikowi”, dotycząca obrony dobrego
imienia Orkiestry Owsiaka. Wyrok
– jeszcze przed świętami. BS
Jad
Olimpiady przedmiotowe – od
wielu lat organizowane w polskich
szkołach – mają za zadanie „wyłu-
skanie” uczniów o największym po-
tencjale intelektualnym. W Szczeci-
nie dzieje się to tak:
W zamieszczonym na stronie in-
ternetowej „Zakresie wiedzy i umie-
jętności wymaganych w konkursie ję-
zyka polskiego z elementami wiedzy
o sztuce dla uczniów szkół gimnazjal-
nych w roku szkolnym 2007/2008”
można wyczytać: „Od uczestników
konkursu wymagamy wiedzy i umie-
jętności z zakresu kształcenia literac-
kiego, kulturowego i językowego na
poziomie ponadpodstawowym, umoż-
liwiającym twórcze rozwiązywanie za-
gadnień humanistycznych”.
Jakże pięknie. Tylko że chwilę
później konkursowicze dowiadują się,
iż dobór lektur i zagadnień wiąże się
jedynie z Biblią. Wymagana jest zna-
jomość fragmentów tekstu biblijne-
go oraz innych „tekstów kultury”
z Biblią spójnych.
NA POCZĄTEK
NA TACĘ
W stosunkach polsko-niemiec-
kich każdy nowy pozytywny sygnał
ze strony polityków jest na wagę zło-
ta. Po dąsach bliźniaków nadszedł
nareszcie czas rzeczowych spotkań.
Szkoda, że jak zwykle pierwszy sko-
rzysta na tym Kościół watykański.
Minister spraw zagranicznych Ra-
dek Sikorski zaproponował swoje-
mu niemieckiemu odpowiednikowi,
Frankowi Walterowi Steinmeie-
rowi , aby na dobry początek wza-
jemnych kontaktów oba kraje od-
budowały farę w Gubinie – zniszczo-
ną w trakcie działań wojennych w lu-
tym 1945 roku. Na szczęście tym ra-
zem strona niemiecka wzięła na sie-
bie główny, finansowy ciężar rekon-
strukcji świątyni. Stanie się ona
w przyszłości centrum spotkań pol-
sko-niemieckich... pod nadzorem gu-
bińskiego proboszcza. RP
16 LAT POGARDY
PRZED OSIEMNASTKĄ
Szesnaste urodziny Radia Mary-
ja stały się okazją do kolejnej fety z
udziałem słuchaczy i sympatyków Ry-
dzyka . Wprawdzie Jarosław Ka-
czyński przesłał zaledwie list gratu-
lacyjny, za to osobiście dopisali PiS-
-owscy aparatczycy, m.in. Przemy-
sław Gosiewski , Krzysztof Putra ,
Zbigniew Wassermann i Zbigniew
Ziobro . Nastrój był podniosły.
Zwłaszcza wtedy, gdy górale z Pod-
hala odśpiewali Rydzykowi specjal-
nie ułożoną piosenkę: „Cały świat
wie o tym i wy o tym wiecie, że nie
ma drugiego ojca Rydzyka na świe-
cie”. Niestety, nie ma...
Skandalem zwolennicy szefa RM
nazwali odwołanie (podobno przez
MON) koncertu Orkiestry Reprezen-
tacyjnego Zespołu Artystycznego WP.
MAŁA ŚREDNIA
Jolanta S. z Jawora (Dolny
Śląsk) odpowie przed sądem za pró-
bę usunięcia ciąży swojej trzyna-
stoletniej córki.
Polscy nauczyciele w ogromnej
większości nie zgadzają się na wli-
czanie oceny z religii do średniej na
świadectwie szkolnym.
Do takich wniosków skłaniają wy-
niki sondy internetowej, przepro-
wadzonej przez portal edukacyjny
eduinfo.pl. Wzięło w niej udział 3171
osób. Odpowiadając na pytanie: „Czy
jesteś za wliczaniem oceny z religii
do średniej na świadectwie szkol-
nym?”, miały one do wyboru cztery
warianty odpowiedzi. Pierwszy z nich:
„Tak – jest to ważny element wy-
chowania patriotycznego” – wybra-
ło 399 ankietowanych, tj. 12,6 proc.
ogółu. Odpowiedź neutralną: „Nie
mam zdania – jest mi to obojętne”
A
MAŁCZAĆ, SOBAKI!
Agenci CBA weszli 29 listopada
do Urzędu Marszałkowskiego w Kra-
kowie, by przeprowadzić kontrolę
w sprawie korupcji, do której doszło
przy budowie Opery Krakowskiej.
Dzielni tajniacy mieli pecha,
gdyż ich akcja zbiegła się akurat
w czasie z nawiedzeniem gmachu
Urzędu Marszałkowskiego przez
kardynała Dziwisza , który – po ofi-
cjalnym olaniu nowego budynku
– wygłaszał jakieś przemówienie.
96915911.025.png 96915911.026.png 96915911.027.png 96915911.028.png 96915911.029.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin