Duchowość w życiu i posłudze kapłanów.pdf

(372 KB) Pobierz
Microsoft Word - Duchowość w życiu i posłudze kapłanów.doc
Ks. Marek Chmielewski
DUCHOWOŚĆ
W ŻYCIU I POSŁUDZE KAPŁANÓW *
Prorok naszych czasów, Jan Paweł II, w Adhortacji apostol-
skiej Ecclesia in Europa (z 28 VI 2003), pisząc o zadaniach du-
chownych w jednoczącej się Europie, podkreśla, iż „w obecnej
sytuacji kulturowej i duchowej kontynentu europejskiego są we-
zwani, by być znakiem sprzeciwu i nadziei dla społeczeństwa
chorego na horyzontalizm i potrzebującego otwarcia na Trans-
cendencję” (EiE 34).
W przytoczonych słowach uwagę przykuwa trafna diagnoza
duchowego stanu społeczeństwa europejskiego, które jest „chore
na horyzontalizm”, a tym samym „potrzebuje otwarcia na
Transcendencję”. Na początku adhortacji Ojciec święty wyjaśnia,
że ta choroba horyzontalizmu polega przede wszystkim na za-
tracie zmysłu nadprzyrodzoności przez sprowadzenie wszyst-
kiego do doczesności, do wymiernych korzyści ekonomicznych
czy zaspokojenia naturalnych potrzeb. Przejawia się to m.in. w
utracie pamięci i dziedzictwa chrześcijańskiego oraz w braku
nadziei, „któremu towarzyszy swego rodzaju praktyczny agno-
stycyzm i obojętność religijna” (EiE 7). Wskutek tego „w wielu
sferach publicznych łatwiej jest deklarować się jako agnostycy,
niż jako wierzący; odnosi się wrażenie, że niewiara jest czymś
naturalnym, podczas gdy wiara wymaga uwierzytelnienia spo-
łecznego” (EiE 7). Innym przejawem horyzontalizmu, boleśnie
godzącego w poszczególnych ludzi, jest fragmentaryzacja egzy-
stencji, a więc osamotnienie, podziały i kontrasty, „kryzys rodzi-
ny, konflikty etniczne, odradzanie się postaw rasistowskich, na-
—————————
* Opublikowano w: Facere veritatem in caritate. Księga jubileuszowa ku czci bi-
skupa Pawła Sochy CM , red. A. Brenk, Pallottinum-Poznań 2005, s. 123-134.
1
pięcia międzyreligijne, egocentryzm i powszechna obojętność
etyczna, gorączkowe zabieganie o własne interesy i przywileje”
(por. EiE 8).
Jak w dobie komunizmu istniał programowy ateizm, tak w
europejskim totalitaryzmie, w zasięgu którego Polska znalazła
się po 1 V 2004 roku, można mówić o programowym horyzonta-
lizmie. Jego przejawem jest, na przykład, uporczywe odrzucanie
chrześcijańskiego dziedzictwa w konstytucji Unii Europejskiej i
preferowanie antropologii bez Boga i bez Chrystusa, a zatem
traktowanie człowieka jako „absolutne centrum rzeczywistości”
(EiE 9).
1. Jesteśmy potrzebni?
W tym kontekście zapewne niejeden kapłan, zwłaszcza w
krajach Europy Zachodniej, stawia sobie bolesne pytanie: czy je-
stem jeszcze potrzebny temu społeczeństwu? Echo takich wąt-
pliwości znajdujemy w Liście do kapłanów Jana Pawła II z okazji
Jubileuszu Odkupienia, w którym czytamy: „To jest tak bardzo
ważne dla nas: ażeby nie ogarniała nas pokusa «nieużyteczno-
ści», że jesteśmy niepotrzebni. Bo to nieprawda. Jesteśmy po-
trzebni bardziej niż kiedykolwiek — bo Chrystus jest potrzebny
bardziej niż kiedykolwiek! Dobry Pasterz jest potrzebny bardziej
niż kiedykolwiek!” 1 .
Wynika z tego, że europejskiemu społeczeństwu choremu na
horyzontalizm, każdy bez wyjątku kapłan jest potrzebny, ale nie
tyle jako organizator, budowniczy, specjalista od mediów czy tu-
rystyki pielgrzymkowej, co przede wszystkim jako „człowiek
Boży” (por. 1 Tm 6, 11; 2 Tm 3, 17), głęboko zatroskany o swoje
życie duchowe. Te wątpliwości współczesnego kapłana rozwie-
wa Ojciec święty w cytowanej adhortacji, pisząc, iż „Kościół ma
—————————
1 Listy Ojca świętego Jana Pawła II do wszystkich kapłanów Kościoła na Wielki
Czwartek (1979-1997) , Kraków 1998, s. 115.
2
do zaofiarowania Europie najcenniejsze dobro, jakiego nikt inny
nie może jej dać: jest to wiara w Jezusa Chrystusa, źródło nadzie-
i, która nie zawodzi; jest to dar leżący u początków jedności du-
chowej i kulturowej ludów Europy, który dzisiaj i w przyszłości
stanowić może zasadniczy wkład w ich rozwój i integrację” (EiE
18). W świetle tego donioślejsze stają się słowa Papieża: „Kapłani
na mocy swej posługi są powołani, by w szczególny sposób cele-
brować Ewangelię nadziei, głosić ją i jej służyć” (EiE 34).
Innymi słowy, współczesnemu społeczeństwu europejskie-
mu każdy kapłan jest potrzeby, pod warunkiem, że jest świad-
kiem (por. EN 41), to znaczy, że sam żyje głębokim życiem du-
chowym i jest szczerze zatroskany o życie duchowe powierzo-
nych mu ludzi. Znamienne jest to, że często i mocno Jan Paweł II
upomina się o życie duchowe kapłanów, o ich esse , z którego ma
wypływać agere . W posynodalnej adhortacji apostolskiej Pastores
dabo vobis Papież pisze, iż „kapłan musi być świadomy, że jego
bycie w Kościele lokalnym stanowi, ze swej natury, element po-
zwalający żyć duchowością chrześcijańską” (PDV 31). Ma on
więc być promotorem życia duchowego. W tym samym duchu
wypowiada się Kongregacja do spraw Duchowieństwa m.in. w
Dyrektorium o życiu i posłudze kapłanów (z 31 I 1994). Jeden z
trzech rozdziałów tego dokumentu (środkowy) w całości po-
święcony został duchowości kapłańskiej. Czytamy tam, że „w
celu przezwyciężenia wyzwań, które mentalność świecka nie-
ustannie stawia kapłanowi, powinien on zatroszczyć się, aby dać
absolutne pierwszeństwo życiu duchowemu, ciągłemu trwaniu z
Chrystusem i przeżywać z hojnością miłość duszpasterską” (Dyr
37). Nieco dalej Dyrektorium podkreśla, że „troska o życie du-
chowe powinna być odczuwana jako radosny obowiązek ze
strony samego kapłana, ale także jako prawo wiernych, którzy
szukają w nim, świadomie czy nieświadomie, człowieka Boże-
go” (Dyr 39).
Powyższe postulaty nabierają ostrości w świetle programu
Kościoła na trzecie tysiąclecie, jaki nakreślił Jan Paweł II w Liście
3
apostolskim Novo millennio ineunte (z 6 I 2001). Odpowiedzią Ko-
ścioła na wyraźnie dostrzegalne zjawisko „powszechnej potrze-
by duchowości”, objawiającej się współcześnie pomimo „rozle-
głych procesów laicyzacji” (NMI 33) ma być program duszpa-
sterski, którego nadrzędną ideą jest dążenie do świętości, to zna-
czy osiąganie z pomocą łaski Bożej „tej «wysokiej miary» zwy-
czajnego życia chrześcijańskiego” (NMI 31).
A zatem we współczesnym społeczeństwie europejskim, cho-
rym na horyzontalizm i szukającym Transcendencji, bezwzględ-
nie potrzebny jest kapłan, który żyjąc życiem duchowym, zdolny
jest innych prowadzić do doświadczenia Jezusa Chrystusa — do
świętości.
2. Duchowość w życiu kapłana
Podjęcie zagadnienia duchowości w życiu kapłana domaga
się wpierw wyjaśnienia samego pojęcia z uwagi na jego wielo-
znaczność. Słowo „duchowość”, które do języka teologii powró-
ciło na przełomie XIX i XX wieku, jest bowiem ostatnio niezwy-
kle popularne, a przez to wieloznaczne. Na przykład w Ameryce
duchowość uznaje się za jedną z pięciu dziedzin problematyki
tzw. well-being , czyli dobrego samopoczucia, i sprowadza się ją
do poszukiwania takich dróg oddziaływania na psychikę jed-
nostki (medytacja transcendentalna, praktyki religijne, sugestia
itp.), aby otrzymać efekt osobistej satysfakcji 2 .
Łacińskie słowo spiritualitas (duchowość) pojawiło się dość
wcześnie, bo w latach dwudziestych V w. w listach pseudohie-
ronimiańskich, których właściwym autorem był najprawdopo-
dobniej Pelagiusz († 427). Autor tych listów zwraca się do nowo-
ochrzczonego dorosłego Thesiphonta z zachętą: Age , ut in spiri-
tualitate proficias (Postępuj tak, abyś wzrastał w tym co ducho-
—————————
2 P. Socha, Psychologia rozwoju duchowego — zarys zagadnienia , w: Duchowy
rozwój człowieka. fazy życia. Osobowość. Wiara. Religijność , red. P. Socha, Kraków
2000, s. 15.
4
we). Początkowo, aż do końca XI wieku pojęcie to miało sens ści-
śle religijny i oznaczało życie w Chrystusie pod natchnieniem
Ducha Świętego. Pod wpływem tendencji manichejskich prze-
ciwstawiano mu cielesność ( carnalitas ), a nawet zwierzęcość
( animalitas ), jakie człowiek odkrywa w swoim postępowaniu.
Później, w dobie dojrzałej scholastyki słowo spiritualitas przybra-
ło sens filozoficzny i oznaczało niematerialność duszy ludzkiej,
dlatego rzadko służyło do określenia relacji człowieka z Bogiem.
W okresie późniejszym, to jest od XIV do XVI wieku o duchowo-
ści mówiono niemal wyłącznie w sensie jurydycznym, określając
tym pojęciem dobra duchowe (jałmużny, odpusty itp.), a nawet
beneficja kościelne. W XVI wieku, kiedy zainteresowanie misty-
ką stało się powszechne, jurydycznie rozumiane słowo „ducho-
wość” zupełnie zanikło. Odrodziło się po ponad trzech wiekach,
głównie za sprawą francuskich autorów, takich jak Pierre Pour-
rat i August Saudreau 3 .
Współcześnie pojęcie „duchowość” funkcjonuje głównie w
sensie antropologicznym i rozumiana jest jako wrodzona zdol-
ność do autotranscendencji, czyli wychodzenia poza aktualne
doświadczenie własnego ja. W zależności od tego, ku czemu
transcenduje życie wewnętrzne człowieka, czyli całe bogactwo
jego psychiki, można mówić o różnych formach duchowości.
Czym innym zatem jest, na przykład, duchowość intelektuali-
styczna, dalekowschodnia czy europejska, a zupełnie czym in-
nym duchowość chrześcijańska. Ta ostatnia, jako duchowość w
sensie teologicznym, to po prostu życie duchowe, czyli — we-
dług Jana Pawła II — „życie ożywiane i kierowane przez Ducha
ku świętości i ku doskonaleniu miłości” (PDV 19), albo — jak
czytamy w Adhortacji apostolskiej Vita consecrata — „życie w
—————————
3 Chodzi głównie o ich dzieła: P. Pourrat, La spiritualité chrétienne (Paris
1918-1928), A. Saudreau, Manuel de spiritualité (Paris 1920). — Zob. M. Chmie-
lewski, Metodologiczne problemy posoborowej teologii duchowości katolickiej , Lublin
1999, s. 70-71.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin