Wybierz innego chłopaka.doc

(25 KB) Pobierz
Wybierz innego chłopaka, Harry

Wybierz innego chłopaka, Harry.

Porozmawiajmy o kimś, kto nadaje sens twojemu życiu…
- Harry! Ej, Harry!
Czarnowłosy chłopak spojrzał na swojego najlepszego przyjaciela, Rona, który wyrwał go z zamyślenia.
- Co z tobą? - zirytowany rudowłosy przewrócił oczami. - Stary, mówię do ciebie od pięciu minut. Klasa jest już pusta.
Harry rozejrzał się wokoło, w końcu uznał, że naprawdę nikogo nie ma. Wszyscy już dawno opuścili klasę, czyli Hermiona poszła bez nich do Wielkiej Sali. Harry szybko schował swoje rzeczy do torby i wstał.
- Szczerze, co się z tobą dzieje? - zapytał Ron. Harry wzruszył ramionami, poczym ruszyli wspólnie w stronę Wielkiej Sali.
On nie jest tego godny, jest innym człowiekiem…
- Miona! - Ron od razu zauważył ją w tłumie i zawołał. Stanęła, niespokojnie uśmiechając się i bawiąc kosmykiem włosów. Harry westchnął, Ron i Hermiona kręcili ze sobą od kilku miesięcy, ale nie mógł się przyzwyczaić. Gdzieś, w głębi siebie czuł z tego powodu złość, ale nie wiedział, dlaczego.
- Hej Ron, hej Harry! – mówiąc to, dziewczyna zarumieniła się. – Co wam dwóm zajęło tak dużo czasu?
- Harry się zamyślił… - odpowiedział Ron, siadając na swoim miejscu. Dwójka przyjaciół gapiła się na Harry’ego, który nie wiedział gdzie usiąść. W końcu zdecydował, że zajmie miejsce obok Rona, naprzeciwko Hermiony. Schylił głowę, chuchając na swój talerz. Po chwili spojrzał na Draco Malfoya, siedzącego przy stole Slytherinu.
Zobaczyłem już zbyt wiele, to się musi skończyć…
- Potter! - Malfoy zawołał do grupy przyjaciół, która właśnie skończyła jeść obiad.
- Czego chcesz, Malfoy? – zapytał zmęczonym głosem – Mój dzień i tak jest już dostatecznie beznadziejny, nie musisz mi go pogarszać.
- Nie ma potrzeby, żebyś się dobrze czuł – powiedział Malfoy, uśmiechając się wrednie - Pomyślałem tylko, że chciałbyś wiedzieć coś o Weasleyu… - Harry otworzył szeroko oczy, skinął głową i pokierował się za chłopakiem do pustej klasy.
- On cię nigdy nie będzie kochał. Wiesz o tym, prawda? – Draco był odwrócony plecami, gdy do niego mówił.
- O… O czym ty mówisz? – chłopak podniósł głos.
Blondyn odwrócił głowę w stronę Harry’ego, po czym zaśmiał się cicho.
– Myślisz, że nie widzę, jak się na niego patrzysz? Że nie widzę twojej reakcji na macanki Weasleya i szlamy?
- Hermiona nie -
- Dobra, dobra. Kiedy on i Granger, pasuje? Och, słuchaj. Ty go lubisz na sposób, na który on cię nigdy nie będzie lubił.
Harry opuścił wzrok. Komu Malfoy mógłby się pochwalić taką wiedzą o nim…
- A więc zdecydowałeś się mnie dobić? Zwariowany i kłamliwy Chłopiec-Który-Przeżył jest gejem?! O to ci chodzi?!
Draco zaczął się śmiać, z każdą chwilą, co raz to głośniej.
– Oh, a to dobre… Czy ty nic nie rozumiesz? – Harry się zdenerwował.
- Ja cię lubię, ty dupku! Myślałeś, że zwracam na to uwagę?! Myślałeś, że obchodzi mnie, co robią Granger i Weasley?! To dlaczego poszukuję twoich oczu każdego ranka… albo dlaczego poszedłem z tobą do pustej klasy?
Wybierz innego chłopaka…
Harry chuchnął w ramię Dracona.
- Więc jaki był cel tego wszystkiego? Mówienie mi o Ronie i czemu by nie zabrać mnie do tej klasy?
- Czy to nie proste, Pott… um, Harry? – zapytał Draco, uśmiechając się – Mówiłem ci, że powinieneś wybrać innego chłopaka.

End.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin