Dwor 01 - Isaac Bashevis Singer.pdf

(2148 KB) Pobierz
ISAAC
BASHEVIS
SINGER
DWÓR
Przefożyta Irena Wyrzykowska
ROZDZIAŁ PIERWSZY
I
Po nieudanym powstaniu styczniowym 1863 roku
wielu Polaków stanu szlacheckiego biorących w nim
udział stracono na szubienicach, innych, a wśród nich
hrabiego Władysława Jampolskiego, zesłano na Sybir.
Carscy sołdaci poprowadzili zakutego w kajdany
hrabiego przez ulice Jampola, miasteczka wywodzącego
nazwę od jego rodu.
I chociaż kontakty z powstańcem uważano za niebez-
pieczne, zjawił się ksiądz w stroju duchownym, z krucy-
fiksem, aby udzielić mu na drogę błogosławieństwa.
Chłopi zdejmowali czapki, kobiety płakały.
796942332.003.png 796942332.004.png
Kiedy hrabia mijał osiedle domków na peryferiach
miasteczka, potocznie zwanych Piaskami, gdzie Żydzi
założyli niedawno swoją gminę, zrobiło się wielkie
poruszenie. Ponieważ Jampol należał jeszcze do
jurysdykcji kościelnej, Żydzi nie mogli zamieszkiwać w
jego obrębie i musieli opłacać rogatkowe za prawo
wstępu do miasta.
Mieszkańców Piasków zaskoczyło zachowanie
arystokratycznego więźnia. Hrabia, z rozwianymi na
wietrze siwymi włosami i długimi wąsami, szedł krokiem
sprężystym; z twarzą zarumienioną, w rozpiętym futrze i
czapce na bakier robił wrażenie człowieka udającego się
na zabawę i nie przejmującego się niczym.
Po upływie paru tygodni woźny sądowy, zwoławszy lud-
ność Jampola uderzeniami w bęben, odczytał wyrok,
który nadszedł z Petersburga. Dekret monarszy
zarządzał całkowitą konfiskatę dóbr hrabiego
Jampolskiego, z wyjątkiem
ziemi uprzednio już podzielonej między chłopów pańsz-
czyźnianych. Hrabina Maria Jampolska miała opuścić
siedzibę przodków po upływie sześciu miesięcy.
Dowiedziano się też, że car Aleksander aktem prawnym
przekazał posiadłości hrabiowskie jednemu ze swych
generałów, który był księciem. '
Żydzi wzruszali ramionami: tak to się dzieje u gojów,
gdzie o prawie stanowi siła. Kalman Jakobi, Żyd mający
ustaloną pozycję jako handlarz zbożem, który kupował
pszenicę od dworu, otrzymał od miejscowych urzędników
tytuł nowego pana na jampolskim dworze. Otóż za opłatą
osiemnastu groszy podyktował kanceliście list do księcia
w Petersburgu donosząc, że on, Kalman Jakobi, godny
zaufania, bogobojny człowiek i opiekun swej gminy,
ośmiela się pokornie prosić jego ekscelencję o oddanie
mu w dzierżawę dworu wraz z przynależnymi gruntami.
796942332.005.png
W zakończeniu listu Kalman zaproponował wysoki
roczny czynsz. ||j|
Przez dłuższy czas nie nadchodziły żadne wiadomości
z Petersburga. Aż pewnego dnia sam książę zjawił się w
Jampolu bez zapowiedzi i zatrzymawszy się we dworze',
posłał kozaka po Kalmana. Kozak w . okrągłej, czapce, z
kolczykiem w jednym uchu, jechał na małym koniku na
oklep, a zamiast bata trzymał w ręku skórzaną nahajkę.
Jechał przodem drobnym truchtem, a Kalman szedł z tyłu
za nim. Mieszkańcy Piasków wpadli w panikę z obawy,
że wystąpiono z jakimiś fałszywymi oskarżeniami
przeciwko gminie, i spodziewali się kontrybucji, pogromu,
rozlewu krwi. Żona Kalmana, Zełda, wraz z dzieciakami
towarzyszyła mężowi kawał drogi, zawodząc jak po
nieboszczyku.. Rozeszły się słuchy, że na dziedzińcu
dworskim postawiono szubienicę. Kalman miał drogo
zapłacić za handel z buntownikami.
Kiedy po wejściu do przedsionka dworu Kalman zoba-
czył nowego pana, rzucił mu się do nóg, by ucałować
błyszczące buty i błagać o zmiłowanie. Książę był młody,
miał kędzierzawe włosy, bujne bokobrody i cywilne ubra-
nie. Kazał mu powstać. Kalman, który znał trochę język
rosyjski, odpowiadał na niezliczone pytania księcia, a
na-1
zajutrz wrócił do domu z umową dzierżawną. Książę
wkrótce potem odjechał, zostawiając majątek Jampol
pod zarządem Jakobiego.
Pierwszy krok Kalmana został podyktowany
rozsądkiem. Powiadomił hrabinę .Marię, że będzie mogła
do końca życia zamieszkiwać we dworze. Ponadto
zapewniał jej konl wyjazdowe do karety i dojne krowy
dla potrzeb gospodarstwa domowego. Obiecał też
dostarczać pszenicę, jęczmień, kartofle, kasze i inne
produkty. Następnie zawarł umowy z ekonomem i
796942332.006.png
karbowymi, chociaż wiadomo było, że to pijacy i
złodzieje. Mimo to chłopi jampolscy odczuwali niechęć do
wiarołomnego Żyda, który rządzi się na polskiej ziemi z
ramienia obcego ciemięzcy. Dobrze przynajmniej, że nie
zadziera nosa. Polska jeszcze raz powstała do walki i
przegrała. Jej najlepszych synów "pędzono teraz do po-
nurej, skutej lodem tundry, gdzie wciąż jeszcze
dogorywali zesłańcy powstania listopadowego. Jakie
znaczenie miało to, kto rządzi między jednym
powstaniem a drugim.
Kalman Jakobi wprowadził się do domu zajmowanego
poprzednio przez dworskiego kowala. Najpierw na futry-
nach drzwi poprzybijał mezuzy*, potem zarządził
przewiezienie wszystkich swoich ruchomości: dwóch
kredensów, jednego na potrawy mięsne, drugiego na
mleczne, naczyń na święta Pesach, codziennych naczyń
stołowych, szaf, łóżek, ław. Kalman posiadał jeszcze
dębów/ kufer obity skórą wołową, okuty mosiężnymi
obręczami, W którym trzymał pieniądze, przedmioty
wzięte pod zastaw od ludzi oraz srebrne lichtarze. Skoro
Bóg nie obdarzył Zełdy potomkiem płci męskiej, Kalman
musiał odkładać na wiano dla swych czterech córek.
Już wkrótce stało się widoczne, że nowe
przedsięwzięcie Kalmana rozwija się bardzo pomyślnie.
Owego roku doczekał się nader obfitych zbiorów. Po
zniesieniu pańszczyzny znaczne obszary gruntów
hrabiego Jampolskiego rozdzielono między chłopów,
którym pozwolono obecnie wypasać bydło na
pastwiskach dworskich i wycinać drzewo
* patrz: Słowniczek
na budulec w hrabiowskich lasach. Jednak za dużo było
rąk do pracy w małych gospodarstwach. Jeszcze
niedawno chłopi pańszczyźniani byli przywiązani do
ziemi i otrzymy-*. wali chłostę za swoje trudy, a teraz
796942332.001.png
Kalman Jakobi płacił im gotówką za pracę i nie wymagał
całowania ręki. Naradzał się ze starymi chłopami, gdzie
zasiać zboże, gdzie posadzić kartofle, buraki, kapustę.
Od okolicznej szlachty dowiedział się o nowych
młockarniach zastępujących cepy. Zainstalował
sieczkarnię do cięcia słomy dodawanej do paszy dla
bydła. Otworzył w Jampolu szynk i sklep, gdzie
sprzedawano zarówno materiały łokciowe, chustki na
głowę, grube chusty wełniane na plecy, kożuchy, skórę,
ga-. lanterię, garnki żeliwne, śledzie marynowane,
dziegieć, jak i kosy, sierpy, młotki, piły, pilniki, gwoździe.
Chłopi kupujący w sklepie Kalmana albo pijący w jego
szynku dostawali rabat. Niektórzy płacili banknotami"
Kalmana w postaci odcinków papieru z nadrukiem
żydowskim, zaopatrzonych pieczątką z jego podpisem.
Udzielał kredytu ludziom godnym zaufania i płacił cenę
wyższą od rynkowej za len, cielaki, woły, miód, nie
wyprawione skóry i wszelkie inne produkty wysyłane
następnie do Warszawy.
Otwierając sklep w Jampolu Kalman naruszył przepisy
prawne, lecz rosyjscy urzędnicy przymknęli na to oczy.
Zniesiono rogatkowe dla Żydów. Ludność Jampola
przestała być czysto polska, to samo działo się i w innych
miastach. Gdziekolwiek Polacy zakładali nowe osiedla,
Żydzi zaraz podążali za nimi. Za Kalmanem inni Żydzi z
Pias^ ków zaczęli się osiedlać wokół jampolskiego rynku.
Blacharze, szewcy, bednarze i krawcy, sami Żydzi,
otwierali warsztaty. Polskie towary płynęły teraz
swobodnie do Rosji. Tylko w szabas jampolscy Żydzi
modlili się wspólnie.; tworząc minjan, czyli
dziesięcioosobową grupę w którymś z prywatnych
domów, ale zaplanowano już budowę syna- j gogi.
Potrzebny był również kirkut, bo dotychczas musiano |
796942332.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin