Chili con carne 2 Porcje: 3-4 porcje Składniki: - 0,5 kg mięsa mielonego(najlepiej wołowiny), - puszka czerwonej fasolki, - 1 kostka rosołowa, - 1 cebula duża albo dwie małe, - trochę masła, - sos seczuański chili Uncle Ben's (jest najlepszy!!), - przyprawa meksykańska(np.kamis albo ducros) vegeta, - przyprawa chili. Jak przyrzšdzić? Przed rozpoczęciem smażenia: - kroimy cebulę w kostkę, - rozpuszczamy kostkę rosołowš w 0,5 szklanki goršcej wody(przegotowanej oczywicie), - wrzucamy fasolkę na durszlak żeby "odciekła". Rozpuszczamy kawałek masła na patelni,wrzucamy pokrojonš cebulę i smażymy mieszajšc aż się "zeszkli".Dodajemy mięsko i smażymy mieszajšc aż nabierze koloru.Zalewamy mięso na patelni rosołkiem z kostki i mieszamy aż jakies 90% tego rosołu wyparuje.Wtedy dodajemy sos Uncle Ben's i mieszamy.Dodajemy trochę vegety,przyprawy meksykańskiej i chili(wszystko według upodobań ale nie przesadzajmy,szczególnie z tym ostatnim). Mieszamy i dodajemy fasolkę. Smażymy jeszcze jakie 5 minut, dokładnie mieszajšc i chili con carne gotowe. Smacznego!!!!! Potrzebne przybory: Duża patelnia, łopatka do mieszania, durszlak, nóż, deska do krojenia, szklanka, łyżka. Jak podawać? Ja jem tš potrawę na kilka sposobów: - z chipsami meksykańskimi czyli nachos(dostępne w większosci sklepów) - ze specjalnymi przeznaczonymi do chili tacosami czyli takimi większymi nachosami :) ale to dosyć droga przyjemnoć - i moja ulubiona opcja oszczędnociowa :) : zawijam chili con carne w naleniki,wkładam do żaroodpornego naczynia cieram na wierzch żółty ser, posypuję oregano i zapiekam aż ser sie rozpuci...pyyyycha Potrawa jest baaardzo sycšca(ja wysiadam po dwóch nalenikach) szczególnie jeli jest mocno przyprawiona!!! Jeszcze jedna uwaga: Jesli lubicie pikantne chili pamiętajcie o dużej butli czego do picia!!!! :) Uwagi: Wiem,że niektórzy mogš mieć zastrzeżenia że używam gotowych sosów ale dla mnie tak jest wygodniej i szybciej.Uwaga na sosy różnych innych firm...sš tańsze ale ja parę razy natknęlam sie na przyklad na skórki od pomidora w nich występujšce...Uwierzcie mi to nie jest najmilsze doznanie kulinarne!
anatoll