Skończyłem wcześniej swoją pracę, złożyłem wszystkie papiery i postanowiłem zjeść kolacje w jakiejś restauracji przed powrotem do domu. Szedłem wzdłuż ulicy, rozglądając się za jakąś przytulną restauracyjką ze smacznym jedzeniem. Gdy wszedłem, kelner usadził mnie w miejscu blisko wejścia, dlatego mogłem oglądać to, co działo się na zewnątrz. Trzy stoliki ode mnie, siedział przystojny chłopak około dwudziestki ze swoją dziewczyną, widać było, że ich rozmowa chyba nie szła najlepiej. Wyglądał na znudzonego, zmęczonego i zdenerwowanego, że wydał kasę i stracił czas na takie nudne spotkanie. Nasze spojrzenia spotkały się kilka razy, lecz on zawsze odwracał głowę.
Jedząc jakieś mięso, poczułem, że muszę pójść do kibla i się odlać. Wszedłem tam, rozpiąłem rozporek i wyciągnąłem mojego penisa, czułem jak robiło mi się coraz lepiej. W pewnym momencie drzwi do łazienki się otwarły, a w lustrze ujrzałem tego młodego, znudzonego chłopaka, który stanął przy pisuarze tuż obok mnie.
Nasze spojrzenia znowu się spotkały, a później zwróciły się w kierunku naszych penisów. Widziałem uśmiech na jego twarzy, oraz to jak jego mały staje się coraz twardszy. Gdy na to patrzałem również mi stanął, więc zacząłem go sobie masować. On patrzał na mnie cały czas, a jego penis stawał się coraz twardszy, można było wyczuć, iż jest lekko podenerwowany.]
Wciąż stałem i patrzałem na niego jak bawił się swoim małym, który mu stawał. Nasze spojrzenia spotkały się, wydawało mi się wówczas, że nigdy się nie rozłączą. Zapytałem go czy nie zechciałby zobaczyć jak się spuszczam i czy wziąłby mojego fiuta do buzi. Uśmiechnął się i odpowiedział, że marzył o tym całą kolację i miał nadzieje, że ja również będę tym zainteresowany. Uśmiechnęliśmy się do siebie i zaprosiłem go do jednej z kabin.
Był bardzo przystojny, miał około 185 cm, wzrostu piękne ciało i czarne włosy. Wyglądał jakby był Włochem, i miał lekki zarost na klacie. Drzwi zamknęły się za nami, a on zamknął je na zamek od środka. Usiadłem na klozecie z gaciami opuszczonymi do kostek. Stał przede mną i czekał, aż wezmę jego penisa do buzi.
Czekał, a ja czułem jak się denerwuje, więc postanowiłem otworzyć buzię, wyciągnąłem język i delikatnie dotknąłem jego członka, następnie lizałem w górę i w dół spód jego małego. Wsadziłem sobie jego członka do buzi, lecz tylko do połowy, żeby nie mógł od razu poczuć całej przyjemności. Nie mogłem już dłużej wytrzymać więc postanowiłem włożyć go całego. Mój język zaczął bardzo intensywne pracować, czułem jak jego fiucik drga z zachwytu.
Ssąc jego małego, moja ręka powędrowała do jego jaj, zacząłem je delikatnie masować. Uwielbiałem to uczucie, gdy czyjeś włoski przemykały pomiędzy moimi palcami. Stał cały czas, a mój język intensywnie pracował liżąc go w górę i w dół, po jego lekkim jęczeniu można było odczuć, że on czuje się wspaniale.
Pomyślałem, że robi to pierwszy raz więc zaproponowałem zamianę miejsc. Wyglądał jakby się bał, lecz po kilku chwilach zgodził się. Usiadł na kiblu, nieśmiało otwarł buzie i spojrzałem na mnie wzrokiem nieśmiałego dziecka. Uśmiechnąłem się do niego i skierowałem mojego penisa w kierunku jego ust. Jego język wychylił się lekko, gdy mój penis był bardzo blisko niego, wysunął cały język i zaczął dotykać nim mojego małego. Spojrzałem na niego, a on z ogromnym uczuciem zaczął pieścić główkę. W tym momencie chciałem, aby cały mój fiut znalazł się w jego paszczy, więc chwyciłem go za głowę i przysunąłem do siebie. Widać było, że nie zrobiło to na nim wrażenia, wsadził go sobie tak głęboko, nawet nie zauważył, że jego usta dotykają mojego owłosienia. Przytrzymałem go chwilę, by poczuć ciepło na moim członku. Jego ręce zabawiały się moim małym, a on stawał się coraz lepszy w ciągnięciu druta, dlatego wpychałem go do jego buzi coraz bardziej intensywnie.
Czując, że dochodzę wyciągnąłem mego fiuta z jego buzi i zacząłem się nim bawić nad jego twarzą. Niewielka ilość spermy wyleciała na jego twarz, schyliłem się, aby zlizać ją z jego twarzy, i nasze gorące usta się spotkały. Gdy skończyliśmy się całować, dalej męczyłem mego małego, a on siedział z otwartą buzią jakby czekał na coś. Byłem już bardzo blisko, wtedy on przyciągnął mnie, a ja wystrzeliłem do jego buzi, on połknął spermę do ostatniej kropli, później wziął mego penisa do ust i ssał, tak aby nie uciekła mu żadna kropla.
Powiedziałem, że teraz jego kolej, stanął przede mną i zaczął walić sobie, gdy dochodził, przybliżył moją głowę do swego małego, trysnął do mojej buzi, a gdy wszystko wyssałem z jego fiuta, oparł się o drzwi i uśmiechnął się do mnie.
Wskoczyliśmy w swoje ubrania, spojrzeliśmy na siebie, poprosiłem go o numer telefonu, żebyśmy mogli się skontaktować. Gdy napisałem numer, opuściliśmy toaletę, ale tak by ikt nic nie podejrzewał. Przez resztę kolacji wyglądał jakby to co mówiła do niego ta dziewczyna nic dla niego nie znaczyła. Po powrocie do domu od razu zadzwoniłem do niego, umówiliśmy się, ale tym razem na coś ciekawszego.
czarny104