Prof. Piotr Jaroszyński o inteligencji.doc

(37 KB) Pobierz

Polska! : Profesor Jaroszynski o inteligencji

 



Wyklad prof. dr hab. Piotra Jaroszynskiego na temat: "Rola inteligencji polskiej w obronie tozsamosci Narodu" wygloszony w dniu 24 maja w Warszawie podczas sympozjum nt.:
"Obrona tozasamosci Ojczyzny dzis w swietle nauczania Prymasa Tysiaclecia".



Panie Panowie, drogie siostry zakonne i ksieza. Jest to dla mnie wielki zaszczyt, ze moge brac udzial w tym sympozjum poswieconym mysli i nauczaniu Prymasa Tysiaclecia. Czuje sie nieco skrepowany, poniewaz w czasach kiedy Prymas nauczal moglem go obserwowac i sluchac jako jeszcze mlody chlopak. Natomiast dzisiaj wystepuje tutaj zeby dzielic sie swoimi przemysleniami, ktorych soki sa zaczerpniete wlasnie z nauczania Prymasa Tysiaclecia. Rola inteligencji polskiej w obronie tozsamosci naszego Narodu.

Jest jakies wielkie oczekiwanie Narodu po 50 latach tzw. komunizmu. Oczekiwanie wobec profesorow, nauczycieli, historykow, polonistow, psychologow, socjologow, aktorow, rezyserow, prawnikow, filozofow, dziennikarzy. Oczekiwaniem aby po tym polwiekowym zniewoleniu cial i umyslow, zeby pozwolili Narodowi wydzwignac sie, by stanal prosto z czolem podniesionym. Niestety widzimy, ze jest jakis slaby odzew, ze tzw. inteligencji w Polsce losy naszego Narodu w duzej mierze sa obojetne a nawet obserwujemy bardzo grozne ataki na Polskosc. Pytamy: dlaczego? dlaczego?



Aby na to pytanie odpowiedziec musimy wziac pod uwage dwa aspekty. 

Pierwszy jest nam dosc juz dobrze znany, przynajmniej osobom, ktore tutaj sie zgromadzily. Wiemy, ze na polskim Narodzie a szczegolnosci na tzw. polskiej inteligencji dokonano, w czasie drugiej wojny swiatowej i po wojnie, straszliwego holokaustu. Zarowno okupant sowiecki jak i niemiecki z premedytacja niszczyl wszystko to co stanowilo oparcie dla Narodu, i wypelnialo struktury niepodleglego panstwa. To dobrze znamy i wiemy, ze potem przyszli obcy, ktorzy szybko douczli sie polskiego, obejmowali stanowiska w administracji panstwowej i powoli przypisywali sobie role nauczycieli Polski. Powstala nowa warstwa inteligencji. Nie byla to inteligencja polska ale inteligencja w Polsce.



Otoz od tej inteligencji nie mozemy sie spodziewac pomocy. 

Raczej na nia uwazajamy. Ale jest jeszcze drugi aspekt. Aspekt ogolnoeuropejski czy nawet mozna powiedziec - zachodni, bo zwrocmy uwage, ze jako Polacy bylismy po drugiej wojnie swiatowej pod tzw. okupacja swoiecka, ktora tak czesto utozsamialismy z kolejnym rozbiorem Polski. Nazywalismy go czwartym rozbiorem Polski. Tym czasem jest jeszcze cos innego. Mianowicie strona ideologiczna. 

Otoz my bylismy i jestesmy zniewalani ideologicznie przez roznego rodzaju teorie, ktorych nie wymyslili Rosjanie. Sa to roznego rodzaju ideologie socjalistyczne, ktore najpierw przyszly do Rosji z zachodu a potem z Rosji do nas. I jezeli glebiej siegniemy w przeszlosc to spotka nas dziwna koincydencja: nomen - omen. 

Postawa ideologii komunistycznej byl manifest napisamy przez Marksa. Gdzie zostal napisamy? W Brukseli. 

W Brukseli Marks napisal dekalog komunistyczny, ktory potem poprzez Rosje rozlal sie na caly swiat. I jak wiemy szacunkowe obliczenia, to dla tych, ktorzy mowili, ze ideologia byla dobra tylko realizacja byla zla, moze juz nie eksperymentujmy, szacunkowe obliczenia minimalne, te ktore podaje "Czarna ksiega komunizmu", to jest okolo 100 milionow ludzi ofiar. Taka to byla dobra ideologia.  I powstaje pytanie: czy ta ideologia sie skonczyla? 

Otoz zastanowmy sie nad slowem inteligencja, bo tu jest wlasnie pulapka. 

W tradycji klasycznej slowo "inteligencja", ktore jak przypominam jest slowem lacinskim, oznaczalo po prostu akt poznania intelektualnego albo tez jak mowiono substancje oddzielone. Natomiast my dzisiaj mowimy o inteligencji albo jako stopien inteligencji tzn. albo ktos jest bardziej albo mniej pojetny. Ale rowniez mowimy o inteligencji jako warstwie spolecznej. I kiedy mowimy "rola inteligencji w obronie Narodu" to chodzi nam o te warstwe spoleczna i tu jest pulapka, bo slowo "inteligencja" ma oznaczenie warstwy spolecznej.

Zaczelo to funkcjonowac w Europie na poczatku XIX wieku. Jednym z tworcow tego slowa, w tym znaczeniu byl August Comt, jeszcze przed Marksem. I kiedy wczytujemy sie w jego dziela, spotykamy sie z rzecza niesamowita, mianowicie rozdzielono spoleczenstwo na dwie warstwy, na warstwe tzw. proletariuszy, czyli ciemnych, bez nauki, I warstwe oswieconych tzw. inteligentow, ktorych wczesniej, za czasow rewolucji francuckiej nazywano filozofami. 

To nie sa ci filozowie greccy, ktorych celem bylo najglebsze poznanie prawdy dla niej samej, to sa ideologowie i indoktrynerzy. 

I wlasnie na poczatku XIX w. ci filozofowie, indoktrynerzy, ideologowie staja sie inteligencja. 

Jaka jest ich misja? 

Taka, zeby spoleczenstwo zakorzenione w swoim narodzie i w swojej wierze wykorzenic. To jest wlasnie haslo Comta, zeby przekroczyc faze teologiczna i matafizyczna ludzkosci, czyli wykorzenic spoleczenstwo z jego kultury narodowej, z kultury klasycznej, a wiec grecko-rzymskiej-chrzescijanskiej i kultury religijnej. 

Ci ludzie maja byc pozbawieni jakichkolwiek odniesien narodowo-religijnych. 

Temu wlasnie sluzy ideologia. Inteligencja wiec jest to warstwa ludzi tzw. oswieconych, illuminaci bysmy powiedzieli, ktorych celem jest zniszczenie wiary i narodowosci po to, zeby powstalo nowe spoleczenstwo pozbawione wiary i pozbawione tozsamosci narodowej. To jest poczatek wieku XIX. 

I wlasnie przez te 200 lat zachod opanowany jest ta obledna mysla by zniszczyc narody i zniszczyc wiare, i w duzej mierze juz sie to udalo. Ta misja zostala zaszczepona na wschodzie w formie prymitywnej, gdzie stosowano uzycie sily i tepa propagande. Natomiast za zachodzie to samo, ten sam cel osiagano przy pomocy demokracji i bardzo wyrafinowanych technik socjotechnicznych. 

Pytamy sie wiec dzisiaj, pytamy profesorow, nauczycieli, historykow, polonistow, psychologow, socjologow, aktorow, rezyserow, prawnikow, filozofow, dziennikarzy z kim sa, i dla kogo sa? 

Czy sa inteligentami, eurointeligentami, ktorzy chca zabic w nas dusze? 

Czy tez chca byc Polakami dla polskiego narodu. 

Poki co sytuacja wyglada bardzo groznie.

Jeden z tworcow tzw. metanoi i ideowy, ktory stanowi zaplecze tego imperium zla, jakie w Polsce powstalo po tzw. Drugiej Wojnie Swiatowej zostal nawet odznaczony najwyzszym orderem panstwowym. 

Metanoia to znaczy wlasnie wykorzenienie ze swiadomosci wiary i narodu, to jest wlasnie metanoia, zmiana swiadomosci. 

I dzis rozdzielaja sobie najwyzsze odznaczenia panstwowe. To znaczy, ze czuja sie bardzo silni, ze juz sie narodu nie boja, nie maja wstydu, sa cyniczni. Majac edukacje, media, kluczowe punkty w administracji, spokojnie miazdza nasza swiadomosc.

Tygodniowo na Polske spada 15 milionow egzemplarzy dziennikow polskojezycznych i 20 milionow tygodnikow polskojezycznych, 35 milionow egzemplarzy pism polskojezycznych, tygodniowo tylko. 

Swiadomosc jest mazdzona. Nie wiemy, co jest lewe, co prawe, co na gorze, co na dole. 

A sa typy schizofreniczne, ktore najlepiej czuja sie wtedy, kiedy wszystko sie pomiesza, lewe z prawym, gore z dolem. Kiedy mowimy lewo, to on mowi, ze wgore, kiedy mowimy, ze w gore, to on mowi, ze w prawo. I tak powstaje zmiazdzona swiadomosc narodu, ktory posiada niesamowita kulture, niesamowite osiagniecia, wspaniale karty. 

Ktory z narodow zachowal tozsamosc, gdy przez 200 ostatnich lat tylko 20 lat mielismy realnej niepodleglosci, a wiec, ze i ekonomia, i nauka, i media byly dla Polski, a my zachowalismy, i teraz wlasnie pojawia sie ta ostatnia faza zmiazdzenia naszej swiadomosci. 

Jakze przenikliwie wiele z tych spraw dostrzegal nasz prymas tysiaclecia. Tuz przed smiercia, na odslonieciu tablicy upamietniajacej Stefana Starzynskiego, prymas zauwazal z bolem: 
"Dzis wiemy, ze dokonano straszliwej wiwisekcji i alienacji narodowej i historycznej mlodego pokolenia, pozbawiajac kultury narodowej i historycznej mlodego pokolenia, pozbawiajac jej wiedzy historycznej o narodzie i o polskiej tworczosci literackiej, a przez to pozbawiajac kultury narodowej". 

To slowo wiwisekcja znaczy cos wiecej niz tylko odciecie od informacji to zabijanie duszy polskiego Narodu.

Zabijanie naukowe, zabijanie naukowe duszy polskiego narodu. Kazdy centymetr programu szkolnego byl i jest czescia ideologii, dalej jest wiwisekcja duszy polskiego narodu. 

Prymas mowil: "Narod nie jest na dzis, ani tez na jutro. Narod jest, aby byl. Polska nie pozywi sie alienacja, ani odejsciem od kultury historycznej, tworczej, literackiej. Polska nie pozywi sie ani argumentami, gdy pisma byly ateizujace, ani groteskowa laicyzacja, ani uwsteczniona ateizacja. Polska nie pozywi sie odzieraniem dusz z kultury narodowej, z wlasnych dziejow. Pamietajmy - Polske sprzedano raz, nie w Warszawie, ale na Sejmie Grodzienskim przed dwoma wiekami. My nie chcemy handlu Polska". 

I dzis chcialoby sie powtorzyc to zawolanie Prymasa, tym razem skierowane do pan i panow w Warszawie: "My nie chcemy wiecej handlu Polska".

W roku 1961 w "Arce" Prymas mowil: "Wrogowie wiedza co narodowi sluzy, a co mu szkodzi. Jesli chca mu szkodzic, niszcza to co mu pomaga. Dlatego tez najezdzcy zawsze niszczyli Kosciol, chcieli zatrzec slady moralnosci chrzescijanskiej w zyciu narodu. Dlatego starali sie narod upodlic i rozpic. Sa to lekcje z niedawnej przeszlosci. Obysmy ich szybko nie zapomnieli. Moga sie nam bowiem przydac i chyba juz nam sie przydaja jak widzimy, gdy inteligencja w Polsce zaprzedaje sie tylu milionom brukowcow, tylu programom, filmom, przedstawieniom, ktorych celem jest upodlenie Polakow. I gdy zamiast wyboru ksiazek odklamujacych polskie dzieje, polska kulture mamy coraz wiekszy wybor tyle, ze gatunkow piwa."

W komentarzu do Jasnogorskich Slubow Narodu Prymas pisal: "Polska wysoka obyczajowosc, kultura, oswiata i sztuka promieniowaly wokol i zdobywaly sobie szacunek nasladowcow, bez potrzeby siegania po miecz. Polska zwyciezala swoja duchowoscia, ktora wziela z Ewangelii Chrystusowej, ktorej slowo padlo na nas jak ziarno na glebe wyborna. Gleba naszego Narodu byla wyborna. Ktory z narodow slowianskich moze porownac sie z nami, jezeli chodzi o dziedzictwo kultury? Niektore z tych narodow ledwo co zaczynaja mowic we wlasnym jezyku, a my mamy wszystko i wlasna literature, i wszelkie pozycje wartosciowe z ostatnich trzech tysiecy lat przetlumaczone na jezyk polski."

Tylko, ze w Polsce jest juz 20 milionow wtornych analfabetow. Kto bedzie czerpal z tego dziedzictwa?

Prymas upominal Polakow: "Musimy miec ambicje, bo nie jestesmy narodem smieci". 

Jeden z wybitnych tworcow polskiej kultury - wspominal Prymas na III Tygodniu Kultury Chrzescijanskiej w 1977 roku (juz tych tygodni coraz mniej, w Warszawie nie wiem kiedy byl ostatni) - gdy znalazl sie w wiezieniu, za protest przeciwko okreslaniu naszego narodu jako narodu smieci, napisal na scianie: "Smiecie mowic, ze my smiecie?  My nie smiemy, a wy smiecie". 

Smiejmy mowic kim jestesmy, smiejmy protestowac gdy narodowi naszemu odmawia sie godnosci. 

Niestety, ciagle aktualne sa slowa Prymasa skierowane do tak zwanej "inteligencji katolickiej" w 1974 roku:  "Bo wielkim nieszczesciem naszej wspolczesnosci jest to, ze wsrod ludzi bardzo wymownych wielu jest niemych, ktorzy boja sie powiedziec prawde, boja ujawnic co mysla, sa oni wszedzie, nie wylaczajac katedr uniwersyteckich i roznych kongresow naukowych. Jest to najwieksze nieszczescie dla naszego Narodu i panstwa. Dla Narodu bo tworzy sie warstwa ludzi tchorzliwych, ktorzy pospolite tchorzostwo zamykajace im usta przed wyznaniem prawdy nazywaja roztropnoscia. Nie ma wiekszego nieszczescia dla narodu jak spoleczenstwo zastraszone, milczace, niezdolne do wyznania prawdy - Prymas kontynuowal - odwagi, zacznijcie odwaznie myslec, chciejcie milowac, zacznijcie odwaznie wierzyc w Boga - Ojca wszystkich Polakow, zacznijcie meznie wyznawac Jezusa Chrystusa - Brata wszystkich Polakow, zacznijcie odwaznie przyznawac sie do Kosciola Powszechnego, ktory jest matka a nie macocha wszystkich Polakow". 



I dzis po tylu latach, gdy widzimy jak tak zwana "inteligencja" odwraca sie od Kosciola i odwraca sie od Polski, chcialoby sie powiedziec: profesorowie, nauczyciele, historycy, polonisci, psychologowie, socjologowie, aktorzy, rezyserzy, prawnicy, filozofowie, dziennikarze, kaplani - badzcie odwazni, nie badzcie euro-inteligentami, czy nawet euro-pol-inteligentami. 

Badzcie Polakami - stad zaczerpniecie i madrosci i milosci, narod czeka.

Dziekuje.


Z tasmy magnetofonowej spisal i przekazal Janusz Januszewski
 

 




"umoczency" - umoczeni w stalinizm, marksizm i lewactwo. Milosz i Konwicki pracowali dla czerwonego rezimu, Mrozek wzywal do "czujnosci pisarza (...) na podstawie marksistowskiego swiatopogladu", Kapuscinski wyrazal jedno zyczenie: "Chcialbym calym soba, jako czlonek Partii, sluzyc niesmiertelnej idei Stalina", Szymborska plula na religie, reklamujac Lenina jako "Adama nowego czlowieczenstwa", a Lem plul na zachodni system "rzadzenia terrorem", tlumaczac, iz "calkowicie odmiennie jest w spoleczenstwie budujacym socjalizm" itd., 

 

 

"Jest broń straszniejsza niż oszczerstwo: to prawda" - Talleyrand

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin