Tiahuanaco-wodociagi.rtf

(4 KB) Pobierz

EvD (Zpowrotem do gwiazd)

 

 

Tiahuanaco w Boliwii.

Przestudiowałem mnóstwo książek, z których dowiedziałem się zdumiewających rzeczy na temat Tiahuanaco. Wszystkie jednak opisy bledną, kiedy się to widzi na własne oczy. Czytałem też to i owo na temat osobliwych "wodociągów", które znaleziono w Tiahuanaco. Nimi właśnie szczególnie się zainteresowałem w czasie ostatniej wyprawy na płaskowyż.

Tak więc znalazłem się oto po raz drugi w Tiahuanaco, 4 tysiące metrów nad poziomem morza. W czasie ostatniej bytności poświęciłem "wodociągom" zbyt mało czasu. Tym razem chciałem nadrobić to niedopatrzenie. Pierwsze zadziwiające fragmenty "przewodów" znalazłem w murze zrekonstruowanej świątyni. Uważnie przestudiowaliśmy ten detal: wmontowano go na chybił trafił. Przewód tkwił w ścianie zupełnie bez sensu. Wyglądał co najwyżej dekoracyjnie, jakby wykonano go z myślą o turystach. Kiedy udało mi się potem dotknąć "rur wodociągowych" w innym miejscu, potwierdziło się to, co o nich czytałem: mają absolutnie nowoczesną formę, gładki obrys z polerowanymi powierzchniami w środku i od zewnątrz, równe krawędzie. Wgłębienia i rowki poszczególnych odcinków są dokładnie do siebie dopasowane. Można je ze sobą zestawiać jak klacki. O ile zdumiewa już sama technika i rzemieślnicza precyzja tych dzieł, które archealogia przypisuje preinkaskim plemionom, o tyle człowiek doprawdy nie wie już, co myśleć, kiedy widzi, że to, co dotychczas skatalogowano jako "przewody wodociągowe" istnieje także w wersji podwójnej! Jeden przewód wodociągowy byłby już majstersztykiem, a co dopiera wykonane z jednego kamienia podwójne przewody! I to podwójne przewody o idealnie wyszlifowanych elementach narożnych! Jak jednak wytłumaczyć, że znaleziono jedynie górne połowy przewodów? W przypadku "wodociągów" można przecież zrezygnować co najwyżej z górnej części, nigdy natamiast z dolnej! Czy te kamienne przewody w ogóle służyły jako "wodociągi"? A może jest zupełnie inne, na pierwszy rzut oka oczywiście fantastyczne wyjaśnienie? Legendarne przekazy oraz zachowane rysunki naskalne pozwalają przypuszczać, że "bogowie" przybywali do Tiahuanaco na narady zanim jeszcze został stworzony człowiek. W języku naszej epoki lotów kosmicznyth oznacza to, że obcy astronauci zbudowali sobie na boliwijskim płaskowyżu główną bazę. Dysponowali wysoko rozwiniętą techniką, tak jak my dysponujemy dziś laserowym promieniem, frezami wibracyjnymi, elektronarzędziami. Przy pomocy tej techniki wykonali szereg zwykłych użytkowych budowli. Czy w tej sytuacji "przewody wodociągowe" nie były raczej osłanami kabli energetycznych łączących poszczególne kompleksy budynków? Istoty, które potrafiły wykonać rury takie jak te z Tiahuanaco, musiały dysponować znakomitymi umiejętnościami technicznymi. Istoty o tym stopniu inteligencji nie mogły być tak głupie, aby robić przewody wadociągowe z podwójnych rur, skoro w o wiele mniej skomplikowanym procesie obróbki i przy znacznie mniejszym nakładzie pracy mogły w tym samym kamieniu wywiercić po prostu większy otwór, przez który przepływałaby podwójna ilość wody. Inteligentne istoty o takich zdolnościach nie wybrałyby poza tym do transportu wody konstrukcji o prostopadłych załamaniach, ponieważ wiedziałyby, że spowoduje to zahamowanie biegu wody i zbieranie się zanieczyszczeń. No i oczywiście technicy ci do transportu wody wykonaliby także dolne części rur. Kiedy w latach trzydziestych XVI w. hiszpańscy zdobywcy pytali tubylców o budowniczych Tiahuanaco, ci nie potrafili nic o nich powiedzieć. Wspominali tylko o starej legendzie, wedle której Tiahuanaco było miejscem, gdzie "bogowie" stworzyli człowieka. Przypuszczam, że ci sami "bogowie" stworzyli także kamienne przewody, i że wcale nie były to przewody wodociągowe.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin