Kulty sataniczne w ocenie Kościoła(1).txt

(7 KB) Pobierz
Kulty sataniczne w ocenie Ko�cio�a 
       
Bp Angelo Scola    
 
Dzia�anie szatana polega zwykle na nak�anianiu nas do grzechu, kt�ry jest zawinionym przez cz�owieka zagubieniem wolno�ci. Sob�r Watyka�ski II tak na�wietla t� sytuacj�: Cz�owiek bowiem, wgl�daj�c w swoje serce dostrzega, �e jest sk�onny tak�e do z�ego i pogr��ony w wielorakim z�u, kt�re nie mo�e pochodzi� od dobrego Stw�rcy. Wzbraniaj�c si� cz�sto uzna� Boga za sw�j pocz�tek, burzy nale�yty stosunek do swego celu ostatecznego, a tak�e ca�e swoje uporz�dkowane nastawienie czy to w stosunku do siebie samego, czy do innych ludzi i wszystkich rzeczy stworzonych. Dlatego cz�owiek jest wewn�trznie rozdarty. Z tego te� powodu ca�e �ycie ludzi, czy to jednostkowe, czy zbiorowe, przedstawia si� jako walka, i to walka dramatyczna mi�dzy dobrem i z�em, mi�dzy �wiat�em i ciemno�ci� (Gaudium et spes, 13). (...)

Pismo �wi�te, zar�wno w Starym, jak i w Nowym Testamencie, przypomina nieustannie o niegodziwo�ci kult�w szatana. G��wnym motywem tego biblijnego pot�pienia jest �wiadomo��, �e kulty oznaczaj� odrzucenie jedynego i prawdziwego Boga, gdy� podwa�aj� Jego panowanie nad swoim ludem: "Ja, Pan, tylko Ja istniej� i poza Mn� nie ma �adnego zbawcy" (Iz 43, 11). Zawieraj�c przymierze z ludem Izraela B�g napomina� go: "B�dziesz si� ba� Pana, Boga swego, b�dziesz Mu s�u�y� i na Jego imi� b�dziesz przysi�ga�. Nie b�dziecie oddawali czci bogom obcym, spomi�dzy bog�w okolicznych narod�w, bo Pan, B�g tw�j, kt�ry jest u ciebie, jest Bogiem zazdrosnym, by si� nie rozpali� na ciebie gniew Pana, Boga twego, i nie zmi�t� ci� z powierzchni ziemi. Nie b�dziecie wystawiali na pr�b� Pana, Boga waszego, jak wystawiali�cie Go na pr�b� w Massa" (Pwt 6, 13-16). Historia zbawienia ustanawia bardzo szczeg�ln� relacj� mi�dzy Izraelem a Bogiem, kt�ry objawi� si� jako prawdziwy B�g, jedyny zdolny wyzwoli� i zbawi� cz�owieka. Pot�pienie starotestamentowe obowi�zuje tak�e w Nowym Testamencie. Na samym pocz�tku misji Jezusa zostaje wr�cz potwierdzone z ca�� moc�: "ld� precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, b�dziesz oddawa� pok�on i Jemu samemu s�u�y� b�dziesz" Mt 4, 10. Walka Jezusa z szatanem i grzechem, dokonane przeze� uzdrowienia i cudy, Jego �mier� i zmartwychwstanie uwalniaj� cz�owieka od w�adzy demon�w, od z�a i �mierci. Pisma apostolskie stanowczo potwierdzaj� pot�pienie praktyk czarodziejskich: "Jest za� rzecz� wiadom�, jakie uczynki rodz� si� z cia�a: nierz�d, nieczysto��, wyuzdanie, uprawianie ba�wochwalstwa, czary, nienawi��, sp�r, zawi��, wzburzenie, niew�a�ciwa pogo� za zaszczytami, niezgoda, roz�amy, zazdro��, pija�stwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to ju� zapowiedzia�em: ci, kt�rzy si� takich rzeczy dopuszczaj�, kr�lestwa Bo�ego nie odziedzicz�" Ga 5, 19-21.

Nauczanie Ojc�w Ko�cio�a, zw�aszcza z pierwszych stuleci chrze�cija�stwa, kiedy kulty magiczne i sataniczne by�y bardzo rozpowszechnione, jest jednomy�lne. Mo�emy przypomnie� tutaj s�owa Tertuliana: "O astrologach, czarownikach, szarlatanach wszelkiego pokroju nie warto nawet m�wi�. Mimo to niedawno pewien astrolog, kt�ry podaje si� za chrze�cijanina, mia� czelno�� wyg�osi� pochwa�� swojego zawodu! (...) Astrologia i magia to ohydne wymys�y z�ych duch�w" (De idolatria, IX, 1); r�wnie� u �w. Cyryla Jerozolimskiego czytamy: "Niekt�rzy pozwolili sobie zuchwale wzgardzi� stw�rc� raju, czcz� za� w�a i smoka - wizerunki tego, kto sprawi�, �e cz�owiek zosta� z raju wygnany" (VI Katecheza chrzcielna, 10). We wszystkich epokach dziej�w chrze�cija�stwa os�d Ko�cio�a na temat kult�w satanicznych pozosta� nie zmieniony. Kulty sataniczne nale�� do kategorii praktyk ba�wochwalczych, poniewa� przypisuj� Bo�� moc i cechy komu�, kto nie jest Bogiem, ale "wrogiem rodzaju ludzkiego". S� to zatem praktyki zrywaj�ce ca�kowicie komuni� z Bogiem, poniewa� oznaczaj� dobrowolne opowiedzenie si� cz�owieka po stronie szatana, a nie po stronie jedynego Boga. Mamy tu do czynienia z grzechem przeciw pierwszemu przykazaniu prawa Bo�ego (por. KKK, 2110 nn.). G�oszenie odkupie�czej mocy Odkupiciela, stanowi�ce istotn� tre�� apostolskiego kerygmatu, zostaje zast�pione przez "techniki" i "rytua�y", kt�re rzekomo pozwalaj� cz�owiekowi zapewni� sobie i innym opiek� szatana. Katechizm Ko�cio�a Katolickiego tak o tym m�wi: "Nale�y odrzuci� wszystkie formy wr�biarstwa: odwo�ywanie si� do szatana lub do demon�w, przywo�ywanie zmar�ych lub inne praktyki maj�ce rzekomo ods�ania� przysz�o��. Korzystanie z horoskop�w, astrologia, chiromancja, wyja�nianie przepowiedni i wr�b, zjawiska jasnowidztwa, pos�ugiwanie si� medium s� przejawami ch�ci panowania nad czasem, nad histori� i wreszcie nad lud�mi, a jednocze�nie pragnienia zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te s� sprzeczne ze czci� i szacunkiem - po��czonym z mi�uj�c� boja�ni� - kt�re nale�� si� jedynie Bogu" (n. 2116).

Jest jeszcze jeden aspekt kult�w satanicznych, kt�rego nie mo�emy pomin��. W �wiatopogl�dzie ludzi, kt�rzy praktykuj� kulty sataniczne, zapewne nietrudno by�oby dopatrzy� si� manichejskiej wizji rzeczywisto�ci, cho� mo�e oni sami nie s� tego �wiadomi. Przypisywanie bowiem szatanowi tego, co jest wy��cznym przymiotem Bo�ym, oznacza - przynajmniej w praktyce - oparcie wizji �wiata i historii na fundamencie dw�ch zasad, kt�re wzajemnie si� zwalczaj� i staraj� si� pozyska� czcicieli. Nie ma nic bardziej obcego wierze katolickiej ni� tego rodzaju manicheizm. Wielokrotne wypowiedzi Magisterium Ko�cio�a (wystarczy wymieni� tu polemik� z gnostycyzmem, a w �redniowieczu z katarami i albigensami) zawsze przypomina�y, �e diabe� jest istot� stworzon�, a �r�d�em z�a jest jego wola i wolno�� ludzi. Niemniej uprawianie praktyk satanicznych �wiadczy nie tylko o braku wiary. Uw�aczaj� one g��boko tak�e chrze�cija�skiej nadziei, poniewa� kto dopuszcza si� takich czyn�w, zawierza sw�j doczesny los i zbawienie wieczne z�ym mocom zamiast Bogu. Nie zapominajmy te�, �e kto oddaje cze�� szatanowi, dzia�a przeciw mi�o�ci, poniewa� oddaje si� w s�u�b� jego dzie�a niszczenia: wystarczy pomy�le� o deprawacji moralnej, jaka towarzyszy zwykle kultowi szatana. W�a�nie dlatego, �e jest to kult, ogarnia on ca�ego cz�owieka i jego chrze�cija�sk� to�samo��, opart� na cnotach teologalnych. Nie mamy tu zatem do czynienia ze zwyk�� s�abo�ci� ludzkiej natury, ale z dobrowolnym i radykalnym wyst�pieniem przeciw Bogu, kt�re w aspekcie obiektywnym trzeba uzna� za grzech �miertelny.

Warto tu te� przypomnie� - nie wchodz�c w kompetencje kanonist�w - �e integraln� cz�� obrz�d�w satanicznych stanowi cz�sto �wi�tokradztwo (zw�aszcza bezczeszczenie Eucharystii). Trzeba zatem przestrzec, �e "kto postacie konsekrowane porzuca albo w celu �wi�tokradczym zabiera lub przechowuje, podlega ekskomunice wi���cej moc� samego prawa, zarezerwowanej Stolicy Apostolskiej" (Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 1367). R�wnie� to u�wiadamia nam niegodziwo�� podobnych praktyk. Nie wynika st�d jednak, �e winni nie mog� uzyska� przebaczenia, je�li spe�ni� okre�lone warunki.

Bp Angelo Scola
Emerytowany ordynariusz Grosseto, rektor Papieskiego Uniwersytetu Latera�skiego

Tekst pochodzi z L'OSSERVATORE ROMANO nr 11/1997
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin