OPOWIADANIE:PokusaW gorący letni dzień najemny robotnik otrzymał polecenie skopania ogrodu. Z niechęcią zabrał się do pracy. Wymyślał na Adama, gdyż według niego to właśnie on ponosił pełną odpowiedzialność za to, że ludzie są wykorzystywani.Bluźnierstwa i przekleństwa doszły do uszu właściciela ogrodu, który podszedł do robotnika i zapytał:- Dlaczego przeklinasz? Założę się, że na miejscu Adama uczyniłbyś to samo.- Na pewno nie - odparł robotnik. - Ja nigdy nie uległbym pokusie!- Zobaczymy! - odrzekł właściciel, po czym zaprosił go na obiad.O ustalonej godzinie robotnik pojawił się w domu pracodawcy. Ten wprowadził go do pokoju, w którym stał stół zastawiony przeróżnymi potrawami.- Możesz jeść wszystko, co zechcesz, ale nie dotykaj wazy w rogu stołu, dopóki nie wrócę - powiedział pracodawca.Robotnik nie czekał ani chwili, usiadł za stołem i natychmiast zaczął próbować po kolei wszystkich potraw, które stały na stole. W końcu jego wzrok zatrzymał się na przykrytej wazie ustawionej w rogu stołu.Ciekawość doprowadzała go do szału. Była tak silna, że w końcu nie wytrzymał i ostrożnie uchylił pokrywkę naczynia. Ledwo ją uniósł, na zewnątrz wyskoczyła duża mysz. Chciał ją złapać, ale mysz wyśliznęła się z dłoni i uciekła. Rozpoczął pogoń, w czasie której poprzewracał stoły i krzesła. Wielki hałas przyciągnął uwagę właściciela.- Widzisz? - rzekł właściciel, śmiejąc się i grożąc. - W przyszłości nie będziesz przeklinał twojego praojca Adama i nie będziesz wytykał jego błędu.
iwcia26