Diljale.1996.DVDRip.CD1.txt

(35 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: XVID  608x272 25.0fps 700.7 MB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/
00:01:15:tłumaczenie i synchro; dnna, yogiber
00:01:21:Piękne miejsce.
00:01:27:Jeli istniał kiedykolwiek raj na ziemi...
00:01:29:..to tylko tutaj.
00:01:52:Jestem oficerem armii...
00:01:55:Przeczyszczałem gardło.
00:01:56:Zostałem niedawno tu przeniesiony..
00:01:57:..dlatego oglšdałem to miejsce.
00:02:03:Wyglšda na to, że naprawdę muszę się rozglšdać!
00:03:01:Policja zrobiła ostatni wysiłek...
00:03:04:..aby umocnić posterunek na granicy.
00:03:07:Ale, jeli terroryci opuszczš..
00:03:09:..swe kryjówki w górach..
00:03:12:..i spróbujš zaatakować nasze posterunki..
00:03:15:..wtedy nasza armia wyruszy do misji.
00:03:19:Naszym celem jest .. |- Unicestwienie terrorystów!
00:03:22:Dobrze! Kapitan Randhir.
00:03:25:Przeprowadziłem rekonesans na miejscu, sir.
00:03:27:Co o tym mylisz? |- O czym, sir? |- O miejscu, oczywicie.
00:03:31:Jest piękne, sir. |- I niebezpiecznt, też.
00:03:34:Ale niebezpieczeństwo zawsze czai się za pięknem, Sir.
00:03:38:Nie mówimy o dziewczynie, co?
00:03:41:Mówię o miejscu, Sir.
00:03:42:Zresztš chłopcy. Wystarczy pamiętać ..
00:03:45:..możecie w każdej chwili zostać wezwani!
00:03:49:Zdradziłe tajemnicę mojej córki...
00:03:52:.przeszłoć Radhiki, wiatu?
00:03:54:Telefon do pana, Panie Ministrze. |- Kto zdzwoni?
00:03:57:Kapitan Ranvir.
00:04:03:Witam. |- Pozdrowienia, Sir!
00:04:04:Jak się masz, synu?
00:04:06:- Dobrze, Sir. |- Kiedy się spotkamy?
00:04:10:Dzisiaj wieczorem urzšdzam małe przyjęcie.
00:04:13:Chcę, abycie wszyscy przyszli.
00:04:15:Przyjdziemy.. Napewno.
00:04:21:Co to za hałas, Sir?
00:04:24:Nic takiego. Trochę ćwiczę...
00:04:27:..nogi!
00:04:30:Rozumiem!
00:04:31:Porzšdku. Zobaczymy się wieczorem, okay?
00:04:33:Ok. Synu.
00:04:46:Zabierzcie ciało do lasu i spalcie.
00:04:49:Nie mogš nawet znaleć jego szczštek.
00:04:51:Na zdrowie! |- Na zdrowie.
00:04:53:- Gdzie jš poznałe? |- Tak naprawdę nie spotkałem jej ..
00:04:56:..tylko ja widziałem. |- Jak wyglšdała?
00:05:01:/Jak rozległy ogród różany..
00:05:03:/..wiosenny ciepły wiatr.
00:05:05:/..tajemnicza dolina, i piekna pogoda..
00:05:09:/..rozłożyste dalekie zielone pola..
00:05:13:/..i onieżone góry..
00:05:16:/..te cuda natury sš bez znaczenia.
00:05:20:Nic! |- To prawda. Sš niczym!
00:05:24:One sš niczym bez niej, porodku.
00:05:26:Kim ona jest? |- Jak się nazywa, kapitanie?
00:05:31:Jej imię, powiedziałe?
00:06:17:/Z powodu czyjego przybycia, wieczór stał się kolorowy.
00:06:23:/Z powodu czyjego przybycia, wieczór stał się kolorowy.
00:06:29:/Nadal zastanawiam się, kogo powinienem..
00:06:32:/..spytać o imię tej pięknej dziewczyny.
00:06:35:/Nadal zastanawiam się, kogo powinienem..
00:06:38:/..spytać o imię tej pięknej dziewczyny.
00:07:19:/Jej cera jest złota, jej uroda jest srebrem.
00:07:23:/..jej oczy sš pięknymi perłami.
00:07:25:/jej usta sš pški kwiatowe, jej zęby sš..
00:07:28:/..jak perły, a jej włosy sš jak jedwab.
00:07:37:/Jej cera jest złota, jej uroda jest srebrem.
00:07:40:/...jej oczy sš pięknymi perłami.
00:07:44:/jej usta sš pški kwiatowe, jej zęby sš..
00:07:47:/..jak perły, a jej włosy sš jak jedwab.
00:07:50:/Jak piękna melodia, jak lotos. |Jest jak czyste dojrzałe wino.
00:07:56:/Nadal zastanawiam się, kogo powinienem..
00:07:59:/..spytać o imię tej pięknej dziewczyny.
00:08:02:/Nadal zastanawiam się, kogo powinienem..
00:08:05:/..spytać o imię tej pięknej dziewczyny.
00:08:55:/Królowa piękna, królowa marzeń.
00:09:01:/Odkšd jš zobaczyłem,..
00:09:03:/..liczba moich marzeń wzrosła.
00:09:14:/Królowa piękna, królowa marzeń.
00:09:20:/Odkšd jš zobaczyłem,...
00:09:22:/..liczba moich marzeń wzrosła.
00:09:26:/Jestem w stanie dla niej przyjšć wszystkie zarzuty.
00:09:32:/Nadal zastanawiam się, kogo powinienem..
00:09:35:/..spytać o imię tej pięknej dziewczyny.
00:09:38:/Nadal zastanawiam się, kogo powinienem..
00:09:41:/..spytać o imię tej pięknej dziewczyny.
00:09:58:Chod, kochanie ..
00:10:03:Niele.
00:10:21:Kapitanie, to moja córka, Radhika.
00:10:23:Radhika!
00:10:33:- Jak się ma pan Thakur? |- Kto to jest?
00:10:36:Co?! Mój bliski przyjaciel i twój ojciec, Thakur!
00:10:40:Mój ojciec? Oczywicie .. Dobrze!
00:10:44:- Co to jest? |- On ma dla niej być dobrym!
00:10:47:Zamknij się! |- Więc dobrze. - Właciwie, synu ..
00:10:55:..kiedy wypowiesz wojnę przeciw ekstremistom?
00:11:00:To jest nasza ostatnia szansa, |aby zbudować posterunek.
00:11:04:w obszarze, który jest rajem dla terrorystów.
00:11:10:Prawdziwa radoć z życia leży w dołach, Sir.
00:11:15:Na pewno odniesiemy sukces w budujšc ten posterunek.
00:11:18:Przez niepowodzenie projektu stał terorrysta, Shaka..
00:11:22:..dzięki niemu, zabiję go jak bezpańskiego psa!
00:11:25:W tej misji czai się niebezpieczeństwo, Inspectorze!
00:11:28:Dlaczego prosisz się o mierć?
00:11:30:- Ale, Komisarzu.. |- Shaka zaatakował cię trzykrotnie.
00:11:33:masz szczęcie, że udało ci się uciec.
00:11:35:Dlatego tę misję powierzam..
00:11:36:..nadinspektorowi Shankar Singh.
00:11:39:Dziękuję , pan!
00:11:40:lubuję swytać Shaka |i przyprowadzić go żywego do Pana.
00:11:44:Dobrze, jeli ci się to uda..
00:11:46:..to sprawi, że ich przywódca |Dara przyczołga się na kolanach!
00:11:49:Dara.
00:12:09:Dara.
00:12:12:Zaatakowalimy policję w momencie gdy ich zobaczylimy..
00:12:15:.. faktycznie, nawet oblegalismy ich placówkę.
00:12:20:A potem, inny oddział policji zaatakował nas od tyłu!
00:12:26:Udało mi się uratować życie i ..
00:12:28:..choć z wielkim trudem.
00:12:33:Z pewnociš schwytali Shakę.
00:12:38:Albo, mógł nawet zginšć.
00:12:47:Zrobiłe dobrze, uciekajšc...
00:12:51:lub, też mogli cię złapać.
00:12:54:Dlatego włanie tutaj wróciłem!
00:12:58:Musiałe jednakże przyjć do niewłaciwego miejsca.
00:13:06:Powrót tam, prowadził do ryzyka, że zostałby złapany.
00:13:13:..lub zabity.
00:13:17:Ale twoja mierć jest tu pewnociš!
00:13:21:Proszę nie..
00:13:45:To, co można osišgnšć za pomocš ršk.
00:13:50:..nie potrzeba do tego broni.
00:13:52:Co z Shaka?
00:13:56:Powiedziałem wam, że mielicie...| wzišć Shaka żywego!
00:14:02:Shaka.
00:14:14:Zabije twoich towarzyszy na twoich oczach!
00:14:21:Nikt nie może mnie schwytać żywcem.
00:14:26:Mogę tylko zginšć .. lub umrzeć.
00:14:35:Nie!
00:14:38:Nie, Shaka! Nie możesz umrzeć!
00:14:42:Nigdy nie przyznam się w życiu |porażki! Nie możesz umrzeć!
00:14:45:On nie żyje, Sir.
00:14:47:Odepnij mu kajdanki.
00:14:51:Wstań, Shaka! Wstań..! Nie możesz umrzeć!
00:14:54:Przysięgałem, że schwytam cię żywcem! Wstań..!
00:14:59:Chcę, żeby był wiadkiem jak |zabijam twoich ludzi! Wstań..!
00:15:04:Po co kopiesz trupa? On nie żyje!
00:15:11:Połknšł cyjanek przed wami wszystkimi.
00:15:21:Zabij ich wszystkich ..! .. Ale czekaj!
00:15:25:Strzelajcie im w plecy, idioci! Nie w brzuch!
00:15:29:Będzie wyglšdało jakby uciekali..
00:15:34:Policzę do dziesięciu, i otworzymy ogień..
00:15:38:Ci, którzy bedš uciekać, szczęliwie ucieknš.
00:15:41:- Biegnijcie! |- Tylko tchórze uciekajš!
00:15:45:Strzelaj nam w pier, jeli już musisz strzelać!
00:15:49:Zamknij się! |- Ty!
00:15:55:miercionony wdzięk, w rzeczy samej!
00:16:03:Kto by chciał cię zabić, kochanie?
00:16:06:Będziesz..
00:16:09:Uciekajcie, chłopaki! Uciekajcie, mówię!
00:16:15:Ruszać się!
00:16:16:Zabij ich wszystkich!
00:16:23:Ty łajdaku!
00:16:29:Naprawdę powiedziałem ci, że mógłbym umrzeć..
00:16:31:..ale nie jestem tchórzem, |który kończy życie cyjankiem.
00:16:36:Shaka.
00:16:41:Shaka.
00:16:51:Widziałe, ile mogę znieć bólu, prawda?
00:16:56:Ty nawet krzyczysz z bólu, nie mam nic do roboty?
00:16:59:Leżałem  nieruchomo jak trup.
00:17:01:Zacznij teraz biec.. No dalej!
00:17:08:I nie martw się .. I nie będę strzelał w plecy.
00:17:12:Żeby żył i opowiadał legendy o Shaka.
00:17:17:Żeby powiedział ludziom w swoim wydziale..
00:17:20:..jak wiele żywię nienawici...
00:17:22:..dla policji i polityków.
00:17:25:Uciekaj.. Dalej !
00:17:36:Zabierzcie wszystkie nasze rzeczy.
00:17:40:Hail! |- Shaka!
00:17:47:Sprawiłe mi dumę, Shaka!
00:17:50:Byłem pewien, że zginšłe..
00:17:56:..nie może cię wzišć żywcem!
00:17:59:I nigdy nie może umrzeć, Dara.. |Ani nie może zostać wzięty żywcem.
00:18:04:Mogę tylko zabić .. zabić!
00:18:07:Dobrze powiedziane, mój chłopcze Lwie Serce!
00:18:10:Pistolety, broń i materiały wybuchowe..!
00:18:14:Okradłe policję, mówię! Naprawdę zdewastowałe ich!
00:18:18:Masz rację.
00:18:19:Oni nawet nie będš nili o utworzeniu posterunku..
00:18:22:..na granicy przez jaki czas.
00:18:24:Brawo, mój chłopcze! Mam ochotę do wietowania!
00:18:31:Kiedy noc jest młoda.. piękno zabiera głos!
00:18:37:Zorganizujmy uroczystoci! Niech będzie impreza!
00:20:05:/Mglisty wieczór dzisiaj.
00:20:12:/Mglisty wieczór dzisiaj.
00:20:20:/Mglisty wieczór dzisiaj.
00:20:28:/Nie ma dymu bez pięknej młodoci.
00:20:32:/uwikłany oddech powołuje się na..
00:20:35:/..na odurzone bicie serca.
00:20:39:/Recytujšc historię pożšdania.
00:20:50:/Mglisty wieczór dzisiaj.
00:20:58:/Mglisty wieczór dzisiaj.
00:21:28:Pragnienia sš fałszywe, sš tylko historiš.
00:21:32:Nie daj się oszukać przez pragnienie.
00:21:36:Jeli chcesz być szczęliwy, nigdy się nie zakochuj.
00:21:46:/Co jest zapisane na moim sercu.
00:21:53:/..to twoje imię.
00:22:01:/Każdy z moich skarbów..
00:22:08:/..młodoci, to ukłon dla ciebie..
00:22:16:/Kocham cię.
00:22:20:/Kocham cię.
00:22:24:/Kocham cię.
00:22:28:/Kocham cię.
00:22:35:/Niebo i ziemia..
00:22:43:/..echo mojej miłoci.
00:22:50:/Mglisty wieczór dzisiaj.
00:22:57:/Mglisty wieczór dzisiaj.
00:23:24:Dlaczego stawiasz zamki z piasku?
00:23:27:Pewnego dnia, sam będzies...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin