Zulmi (1999).txt

(53 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: XVID  640x288 29.97fps 1.3 GB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/
00:00:15: ZULMI
00:00:36: Tłumaczenie - dnna, lelum
00:03:01: Chod co zjeć, miechem nie napełnisz |swojego żołšdka..
00:03:02: Mr. Malhotra, gdzie pańskie picie?
00:03:07: Daj panu co do picia.
00:03:19: Czeć, Sunita! |Kiedy przyszła?
00:03:23: Przed chwilš, chciałam się z tobš spotkać. |- A gdzie jest twój mšż?
00:03:24: Opiekuje się swojš whisky!
00:03:27: Siostro... Mr. Ahuja chce |się widzieć z tobš i twoim mężem.
00:03:33: Wspaniała kobieta.
00:03:35: Nic jej nie łšczy z |tym domem, wartych wzmianki.
00:03:37: Ale i oni nic by sobie nie |poradzili bez niej.
00:03:45: *W moim nie, |okradł mnie....
00:03:52: *Tak bardzo mnie pobił
00:03:57: *Pocišgnšł za mojš zasłonę...
00:04:00: *i objšł mnie.
00:04:17: *Tak bardzo mnie pobił
00:04:20: *W moim nie, |okradł mnie...
00:04:29: Podaj gociom co do jedzienia.
00:04:32: Podaj gociom |tikę z kurczaka i kebaby tangdi.
00:04:37: To twoje przyjęcie, Mr. Rao...|proszę nie tak formalnie..
00:04:45: Nic nie pijesz ...|twój kieliszek jest pusty.
00:04:47: Dzisiaj musisz wpać w trans.
00:04:57: Dlaczego nie wypełniasz |swoich obowišzków?
00:05:02: Jeste szczęliwy. Wróg łatwo |mógłby włamać się do domu.
00:05:07: Miej oko na wszytkich |którzy wchodzš i wychodzš.
00:05:12: I nie pilnujcie jeden drugiego...|bšdcie przynajmniej 20 stóp!
00:05:15: Kurwa!
00:05:19:* On był tym, który skradł mi serce, |i rzucił na szalę...
00:05:23:* taka spotkała mnie niesprawiedliwoć.
00:05:30:* Jak mam  ci powiedzieć |o tym co mi się stało?
00:05:33:* On zrobił widowisko
00:05:37:* jestem zbyt niemiała, |aby spojrzeć w lustro
00:05:41:* Bardzo sie boję
00:05:45:* Pocišgnšł za mojš zasłonę
00:05:48:* Zamknšł w swoich objęciach |na klucz
00:06:14: Baba!
00:06:18: Wybacz mi, Baba... |Proszę!
00:06:24: Ryzykuję swoim życie...|aby cie przeprosić.
00:06:26: Wstań, Zorawar.
00:06:32: Pogubiłem się, Baba.
00:06:37: Nawet gdy wielbłšd usišdzie...|nadal jest większy od psa.
00:06:44: Zrobię tak jak mówisz.
00:06:47: Poprowadzę swoje interesy |tak jak każesz.
00:06:52: Więcej już nie będziemy wrogami...|żadnej wojny.
00:06:55: Przyszedłem z wycišgnietš rękš |na znak przyjani, Baba.
00:06:57: Przyjani.
00:07:00: 047Czy mylisz, że jeste |tego wart?
00:07:08: Jeżeli nie chcesz przyjani, |to przynajmniej przyjmij błogosławieństwo, Baba.
00:07:12: Czuję zdradę, Baba.
00:07:18: Wróg pod moim dachem jest gociem.
00:07:23: To zaszczyt i ochrona jego |jest naszym obowišzkiem.
00:07:28: Teraz, gdy wie że pomylił się...
00:07:32: musimy oczycić |nasze serca z podejrzeń.
00:07:36: Wejd... |będziemy razem więtowali.
00:07:37: Chod, synu.
00:07:51: Bracie! Nie mogę się |na to zgodzić.
00:07:55: Dlaczego czołgałe się |przed tym starcem?
00:08:00: Skoczek zanim skoczy |bierze rozbieg.
00:08:07: Aby pokonać wroga |najpierw się ukłoń.
00:08:09: Chodmy..
00:08:13: * Tak bardzo mnie poturbował
00:08:17: * W moich nie, |okradł mnie
00:08:21: * Złapał mnie za zasłonę
00:08:24: * Zamknšł mnie w objęciach, |na klucz
00:08:42: Dziękuję przyjaciele, |że podzielacie mojš radoć
00:08:48: Wiecie, że dzisiaj mój wnuk, |Nihal ma urodziny.
00:08:52: Ale jest też inny powód, |do więtowania.
00:08:58: To 10 rocznica lubu |mojego syna Vishal'a.
00:09:03: Raghuvir! |Przynie ciasto.
00:09:31: Zdmuchnij wiece, synu.
00:10:33: Uciekajmy!
00:10:53: Ojcze! |Co ci jest?
00:10:56: Mój synu!| - Ojcze!
00:11:11: Baba! |Co się stało?
00:11:15: Wezwij ambulans!
00:12:02: Zorawar z Raghuvir więtujš |w swoim domu na wyspie Madh.
00:12:34: Myslisz, że jeste tutaj |dla czyjego pogrzebu..
00:12:36: To będzie twój pogrzeb, |Zorawar!
00:12:38: Co za bzdura!
00:12:43: Thakur Baba nadal żyje, |tak jak mój szwagier, Balraj.
00:12:46: On nie pozwoli abym żył. |Zdradziłem go.
00:12:57: Jeżeli lis okazuje przyjań lwu...|to nie obawia się innych zwierzšt.
00:12:59: Jeżeli chodzi o tego starca...
00:13:04: Pożyje tylko przez chwilę.
00:13:07: a jeli chodzi |o Balraj'a...
00:13:11: Będzie chciał mnie dorwać.
00:13:16: A ja chętnie go ukatrupię!
00:13:46: Bardzo się pomyliłe.
00:13:50: Rozlałe krew w domu...
00:13:56: który jest bardziej więty |niż ja, czy wištynia.
00:14:01: Zgłupiałe! |więtujšc tak zwane zwycięstwo, ...
00:14:09: powiniene wiedzieć, |że Balraj Dutt nadal żyje!
00:14:46: Mógłbym odstrzelić ci |głowę tym rewolwerem.
00:14:51: Ale nie! |Chcę, aby żył!
00:14:56: Teraz będziesz |chodził o kulach...
00:15:05: a ich dwięk będzie ci |przypominał o Balraj Dutt'e!
00:15:12: Nie, szwagrze...|Proszę nie rób tego!
00:15:16: Nie, szwagrze...|Proszę, wybacz mi!
00:15:19: Błagam cię! |Wybacz mi!
00:15:22: Wybacz mi, szwagrze!
00:15:52: Wybaczy mi, Sumitra. |Zabiłem twojego brata.
00:16:01: Twój brat był tym, |który pomógł zabić Baba.
00:16:10: Nie myl, że płaczę |z powodu brata.
00:16:17: Ale przepraszam... |masz prawo być na mnie zła.
00:16:23: Tylko ja miałem prawo |aby zabić tego zdrajcę!
00:16:29: Tak, Baba?
00:16:35: Jest co...|o co chcę cie prosić.
00:16:38: Oddałbym za ciebie życie, |Baba...O co chodzi?
00:16:47: Tak?
00:16:53: To dziecko to ostatni |potomek mojego rodu.
00:16:58: Jedyny mój krewny.
00:17:05: Zostawiam ci |go pod opiekš.
00:17:10: Baba! Daję ci słowo!
00:17:14: Dopóki żyję..
00:17:17: nikt go nie skrzywdzi.
00:17:22: Dla mnie, każda relacja na wiecie |bedzie dla tego dziecka.
00:17:27: Ochrona jego to mój |więty obowišzk, Baba.
00:18:19: Co ci jest? |Co ci się stało, bracie?
00:18:22: Balraj mi to zrobił!
00:18:25: Wstań, bracie... powoli.
00:18:27: On uszkodził mi nogę!
00:18:30: Jeste ranny...|Zawiozę cię do szpitala.
00:18:35: Nikogo nie oszczędzę |z jego rodziny!
00:18:38: Zabiję wszystkich!
00:18:56: Bracie! Policyja!
00:19:15: Patrz, bracie! |Gliny!
00:19:19: Nie ucieknę, młodszy!
00:19:22: Id stšd , młodszy!| Uciekaj!
00:19:26: Chodmy, bracie... |No dalej! - Nie, młodszy!
00:19:29: Odejd... Uciekaj! |- Nie mogę cię tak zostawić!
00:19:32: Odejd, nie zostawaj! |Biegnij!
00:19:35: Odejd! |Ucieknij!
00:19:39: Uciekaj! ...i |uważaj na siebie!
00:19:43: Dopóki nie wyjdę z więzienia, |nie atakuj  Balraj'a!
00:20:45: * Shalu albo Sheela...
00:20:47: * Neelu lub Neela...
00:20:51: * lub Shakila ...|o tym imieniu?
00:20:59: * kocham je wszystkie
00:22:07: * Każda dziewczyna ni |o znalezieniu chłopaka
00:22:10: * Który będzie ja kochał...
00:22:13: * kto ja bedzie piecić, |aż ugasi jej pragnienie..
00:22:15: * i zawsze będzie na niš czekał
00:22:19: * takie zycie było by zabawne
00:22:24: * Shalu albo Sheela...|Neelu lub Neela...
00:22:27: * Lub Shakila... |tym imieniu?
00:22:35: * Kocham je wszystkie
00:23:19: * Do kogo, ona pewnego dnia będzie |należała, Odda mu swoje serce
00:23:22: * Tak daj mi je
00:23:34: * Nie trzymaj uczuć w niepewnoci. |Przestań sie bać
00:23:36: * Żaden nie jest tak |szalony jak ja
00:23:40: * Tylko tyle mogę rzec
00:23:46: * Shalu albo Sheela, |Neelu lub Neela...
00:23:49: * Albo nawet Shakila|...o tym imieniu?
00:23:57: * kocham je wszystkie
00:24:45: * Ta dziewczyna sprawiła, |że pożšdam jej.
00:24:47: * Po wszytkim ona |będzie królowš piękna.
00:24:52: * Dzisiaj wieczorem, |ta Królowa będzie ze mnš.
00:24:55: * Kim jest ten cierń |ze licznš różš?
00:25:03: * Dlaczego martwisz się cierniem? |Chcę tylko zepachu kwiatów
00:25:06: Czego chcesz, Pooja?
00:25:10: Do ciebie mówię, |Pooja. Co chcesz?
00:25:14: Truciznę.|- Truciznę?
00:25:19: Nie majš jej tu.
00:25:22: Jestem na ciebie zła.| - Dlaczego?
00:25:26: Zrobiłam obiad, a ty zacišgnšłe |mnie do głupiego hotelu!
00:25:30: Cisza! To  5 gwiazdkowy hotel.| Filiżanka herbaty kosztuje 70 Rupii!
00:25:32: Jedzenie kosztowałoby |mnie miesięczna pensję!
00:25:34: Mam rację?
00:25:38: Porównujesz jedzenie |do pieniedzy i złota?
00:25:43: Powiem ci.. przynie |nam dwie zimne zupy.
00:25:45: W tej chwili , |a my przejrzymy menu.
00:25:49: Goršce. |Jak głowa mojej siostry.
00:25:56: Nie ma żadnej trucizny. |Sš tylko krewetki i kurczaki...
00:26:05: Przecież zawsze jem co ugotujesz,| głupia dziewczyno.
00:26:07: Mam powód do więta |i dlatego tu jestemy.
00:26:11: Znam tylko dwa powody.|- Tak? Jakie?
00:26:15: Pierwszy gdy były| wybory Miss Town.
00:26:18: Drugi gdy wstapisz do lotnictwa .
00:26:23: Ale, drogi bracie.|..może jest jeszcze inny powód?
00:26:28: Zdecydowałem, że wczeniej| wyjdziesz za mšż. To jest to.
00:26:38: To jest tylko o czym zdecydowałem...|reszta należy do ciebie.
00:26:41: Co sie stało?
00:26:46: Teraz ja cos ci powiem...|Nie zostawię cie samego, bracie!
00:26:48: To ja cię zostawię.
00:26:53: Ale tylko wtedy, gdy umrę.
00:26:56: Cicho! Nie powinnas |mówić takich rzeczy.
00:27:02: Nawet nie pamiętam jak |wyglšdali nasi rodzice.
00:27:06: Byłem tak mała jak oni umarli.
00:27:11: Sympatia matki, |pobłażliwoć ojca...
00:27:13: ...mam to od ciebie.
00:27:17: Dałe mi miłoć |i szczęcie wiata.
00:27:22: Mam to od ciebie. |I nie mogę nic dać ci w zamian..
00:27:26: Kocham cię bez |zobowišzań głupia dziewczyno.
00:27:32: Kiedy odprowadzę mojš |siostrę w palankinie...
00:27:36: Zrobię to za ojca.
00:27:43: Wiem, że moja siostra nie  |pozbawi mnie tego zaszczytu.
00:27:58: Co to za zuchwałoć?!
00:28:02: Kiedy mi sie podoba |dziewczyna to jš zdobywam.
00:28:04: Zostaw moja rękę!
00:28:08: Posłuchaj, panienko... |Nie chodzi tu o pienišdze. |Masz ładnš twarz.
00:28:12: Zapłacę ci, za godzinę.
00:28:20: Bracie! |Na pomoc!
00:28:23: Sir. Jacy bandyci  |uprowadzili twojš siostrę!
00:28:28: Pomocy!
00:28:34: Pomocy! Bracie....
00:28:38: Zostawcie mnie!
00:28:40: Zostaw mnie w spokoju!
00:28:47: Bracie!
00:29:41: Nie! Proszę |nie rób tego!
00:30:26:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin