XI Garibaldi czy Cavour? Jak dokonało się zjednoczenie Włoch? „Za późno" czy „zbyt nagle"? Spory wokół zjednoczenia Włoch nie ustajš od ponad stu lat. Dotyczš one wielu spraw drobniejszych i kilku zagadnień natury ogólniejszej, wykraczajšcej często po- za obręb historii. Historycznie jednak zawierajš się w sporze, czy Włochy zjednoczyły się „zbyt późno" i „nazbyt nagle" (w sposób odgórnie narzucony) czy też zjednoczeniowy epilog poprzedziły długotrwałe przygotowania i procesy (czyli w sposób „naturalny"). Przyjęcie pierwszej wersji wysuwa na czoło „piemon- tyzację Italii" i trzy nazwiska: Camillo Cavour, Giu- seppe Garibaldi i Wiktor Emanuel II. Przyjęcie drugiej każe pamiętać o karbonariuszach, tajnych spiskach. Mło- dej Europie, Mazzinim i Wiośnie Ludów, Włoszech Środkowych i Południowych. Pierwsza wersja „fawo- ryzuje" Włochy Północne - po dziś dzień najsilniej- szy region gospodarczy i kulturalny kraju (spoglšda- jšcy na resztę Włoch z wyżyn własnych faktycznych i domniemanych przewag, ujawniajšcy, zwłaszcza w Lombardii, nieco zaskakujšcy separatyzm). Druga sprowadza Piemont na ziemię i reprezentuje dobrze 129 znanš ideę jednakowych zasług. Słabościš obu sš in terpretacje zjawiska antyklerykalizmu i klerykalizm towarzyszšce poczštkom państwa włoskiego, a tak? konfliktu Rzymu z Watykanem i korony z tiarš ~ ťp. by już ujšć rzecz najkrócej (J.A. Gierowski, T. Wituch) W obu wersjach - choć akcenty rozkładajš się od- miennie - u poczštku tego procesu w XIX wieku jest Napoleon Bonaparte, który w toku kampanii włoskiei wyrzucił z północnych Włoch Austrię i utworzył tam tzw. republiki siostrzane (wzorowane na republice fran- cuskiej doby Dyrektoriatu): Liguryjskš, Cispadańskš i Lombardzkš. W 1797 roku Cispadańskš i Lombardz- kš połšczył, tworzšc Republikę Cisalpińskš, tę zaś na- stępnie rozszerzył i w 1802 roku nazwał już Republikš Włoskš, by w 1805 roku - p>o dalszych, niewielkich ko- rektach i paryskiej koronacji na cesarza - ogłosić kró- lestwem pod berłem króla Włoch, Napoleona Bona- partego. Po 1809 roku i nowych zwycięstwach Napoleona nad Austriš z obszarów włoskich tylko Sycylia i Sar- dynia znajdowały się poza kontrolš Francuzów. Na obcš więc modłę Włochy zostały zjednoczona, choć nie były niepodległe, miały króla włoskiego, choć nie był nim Włoch i miały nowoczesny porzšdek prawny, choć został on Włochom narzucony. W porównaniu z panowaniem austriackim postęp był jednak niewšt- pliwy. Na znaczeniu zyskiwała burżuazja, korzysta- jšca ze swobody handlu, swobodniej też manifesto- wały się tłumione dotšd w zarodku włoskie aspiracje narodowe. Stawało więc pytanie: czy było to wyzwolenie czy nowa, łagodniejsza postać okupacji? Okazało się bo- wiem, że możliwe jest zjednoczenie bez wyzwolenia, wolność bez niepodległości i państwo powstajšce bez starań samych zainteresowanych; że możliwe sš różne 130 v pośrednie, trudne nieraz do zdefiniowania (b< 5'Ćodległość czy połowiczna wolność to jedna] Lty kuriozalne), że wreszcie, aby zrealizować cel, po trzebne sš nie tylko środki, ale i półśrodki. Jeśli jednak mimo to - albo wskutek tego - wie , Włochów odnosiło się do Napoleona z rezerwa a nawet niechęciš, to po 1815 roku szybko ona topnia ła Znowu bowiem było osiem odmiennych systemóv pieniężnych, rozmaite rodzaje miar i wag, były żółt odznaki dla Żydów, tortury w piemonckim sšdów nictwie, dziesięcina, przywileje arystokracji, a nawę zakaz szczepień ospy (wprowadzonych przez Francu zów) i kontynuowania wykopalisk archeologicznyd w Pompei. Wszędzie też oczywiście zniesiono kodek Napoleona. W rezultacie po 1815 roku lepiej wiodło się Włc chom z regionów bezpośrednio wcielonych do Austri (Lombardii i Wenecji) niż we Włoszech środkowyd czy południowych (z wyjštkiem jednej może Toskani pod berłem światłego Fryderyka III Habsburga). In zresztš dalej na południe, tym ucisk srożał, a feuda lizm trzymał się lepiej, z kulminacjš wszystkich na] gorszych jego przejawów w Neapolu pod burbońskin berłem; toteż opór tam zrodzony przybrał od razi drastyczne formy. Pojawili się karbonariusze tęskniš cy za wolnościš, dochodziło do terrorystycznych za machów i krwawych mordów. W latach 1820-1821 i w 1831 roku na południu i pó\ nocy Włoch wybuchały rewolucje karbonarskie. W 182 roku w Neapolu na czele karbonariuszy stanšł ksišd Minichini. Na północy działali filadelfi. Tu i tam intci weniowało Święte Przymierze. Rewolucje karbonarski< słabo ze sobš powišzane, stłumiono. Koncepcji zjednoczenia Włoch było już wówcza przynajmniej kilka. Jedna z nich mówiła o federac państw włoskich pod egidš dynastii sabaudzkiej (pie- monckiej) - jedynej rodzimej na Półwyspie Apeniń- skim, druga - o konfederacji pod egidš papieża, choć ani Leon XII, ani Pius VIII/ ani Grzegorz XVI (panujšcy kolejno pomiędzy 1823 a 1846 r.) do takiej roli się nie nadawali. Mimo to ta ostatnia koncepq'a nieźle toro- wała sobie drogę. Wszystko zaś za sprawš pisarskiego (i politycznego) talentu księdza Vincenzo Giobertiego, z czasem duchowego przywódcy umiarkowanych li- berałów, zwanych również poza Włochami neogwel- fami. Gioberti czy Mazzini? Ideowym przeciwnikiem Giobertiego był Giuseppe Mazzini, jedna z charyzmatycznych postaci włoskiego Risorgimento (odrodzenie), dla wielu - konspirator nie- mal doskonały, demokrata i mistyk zjednoczenia, ma- rzšcy o republikańskich Włoszech i... narodach zjed- noczonych Europy (J. Borejsza), częściej przebywajšcy poza Włochami niż w kraju. Na obczyźnie, w Marsylii, zakłada scentralizowane i konspiracyjne Młode Wło- chy, których hasłem staje się wyzwolenie ojczyzny, celem zaś - zjednoczone i niepodległe państwo. W 1834 roku - znów na obczyźnie - Mazzini two- rzy szerszš organizaq'ę pod nazwš Młoda Europa, skupiajšcš komitety narodowe: włoski, polski, niemie- cki i francuski. Marzy mu się już ogólnonarodowa, europejska rewolucja - przyszła Europa sfederowa- nych narodów (przypominajšca nieco kantonalny ustrój szwajcarski). Z końcem lat trzydziestych wpływy Mazziniego we Włoszech słabnš, choć jako symbol jest obecny sta- le, a nawet - pisze Giosue Carducci - „przypomina 132 słońce". Nadziejš jednak staje się Pius IX; po sw poprzedniku, Grzegorzu XVI, który osišgnšł „szcz niepopularnoścf (R. Aubert), nie było to nawet te trudne. Wystarczyło kilka drobnych reform, parę stów, by nowy papież zaczšł uchodzić za liber a także za najpoważniejszego rywala króla Piemor Karola Alberta, we włoskim ruchu narodowym. Ile warte były te plany i nadzieje, pokazały v padki Wiosny Ludów. Zaczęły się one we Włosz< od manifestacji patriotycznych, skończyły zaś na an austriackich. Wenecję opanowano niemal bez wa (bo Austriacy wycofali tamtejszy garnizon), mia; szybko ogłoszono republikš. Na jej czele stanšł słyń konspirator, włoski Żyd, Daniel Manin. Pius IX - wielka nadzieja wielu Włochów - i wiódł już na samym poczštku rewolucji. Przeciw Austrii - ostoi katolicyzmu w Europie - ani wysł pić nie mógł, ani nie chciał. Włosi, widzšc to, szyb] stracili do niego serce i nadzieje przenieśli teraz i Karola Alberta, który już w marcu 1848 roku ogłoś Statut Fundamentalny Królestwa (tj. konstytucję) i L bił w ogóle dużo, aby się podobać. Karol Albert, czyli „Włochy zjednoczę się same" Naprawdę jednak król Piemontu był człowiekier słabym i bezwolnym. Uchodził za silnego, gdyż chda no go takim widzieć. Czasem coś zgrabnie powiedzia nie brakowało mu zręczności, ale do herosa było mi daleko, choć miało być inaczej. Powiedział kiedyś, ż< Włochy zjednoczš się same (L'Italia fara da se) i zdani< to, które przeszło do historii, zrobiło zawrotnš karierę stajšc się tyleż ogólnonarodowym hasłem, co patrio tycznym zaklęciem. Prawda była jednak taka, że Karol myślał raczej o Piemoncie niż o federacji włoskiej, a i później raczej o federacji państw północnowłoskich niż o zjednoczeniu całych Włoch. Toteż gdy w marcu 1848 roku wybuchła w Wiedniu rewolucja, sšdził, że wybiła dlań historyczna godzina. Postanowił uderzyć na osłabionš Austrię i sięgnšć po Lombardię, o której marzył od dawna. Choć moment rzeczywiście był dogodny, przegrał, i to w kiepskim stylu. Nawet bowiem osłabiona Au- stria była silniejsza od najsilniejszego Piemontu, zwła- szcza gdy jej wojska poprowadził świetny dowódca, sędziwy feldmarszałek Joseph Radetzky. Pod Custozš (w lipcu 1848 r.), a następnie Novarš (w 1849 r.) Ra- detzky był górš. Karol Albert pospiesznie abdykował. Wojna, zwana „królewskš", była skończona, choć za- powiadała się tak pięknie. Na tronie zasiadł Wiktor Emanuel II, który uwagę przycišgał głównie cienkim wšsem. Nielepiej powiodło się inicjatywie republikańskiej, która po załamaniu się polityki piemonckiej była dla wielu Włochów już ostatniš szansš, jeśli nie deskš ra- tunku. W listopadzie 1848 roku Pius IX opuścił Rzym, a w lutym 1849 roku wieczne miasto było już repub- likš pod rzšdami triumwiratu: Carlo Armelliniego, Au- relio Saffiego i Giuseppe Mazziniego. Szczęście nie trwało jednak długo. Papieżowi w sukurs przyszła bowiem Francja. Na Rzym natarł gen. Oudinot i nie- bawem już nie tylko znękany Pius IX mógł powrócić do swej stolicy, ale i Austriacy do Wenecji. Tak więc z trzech inicjatyw: papieskiej, królewskiej i republikańskiej sukcesu nie odniosła żadna. Herosi zawiedli, zjednoczenie nie postšpiło i Austriacy - choć poturbowani na Węgrzech - rzšdzili Włochami nadal. 134 Cavour i francuskie wsparcie Nowy rozdział w Risorgimento otwiera dopiero Ca...
jagaw7