Podsumowanie Wiek XIX objawia znanš historykom właściwość im bardziej się oddala, tym bardziej dostojnieje i na biera majestatu. Na plan pierwszy wysuwajš się jeg( jaśniejsze strony, na plan coraz odleglejszy schodź. ciemniejsze. Z jednej strony - to prawo czasu, z dru giej - prawo kontrastu. Im surowiej bowiem ocenia my wiek XX, tym łagodniej wiek XIX. Im bardzie przeraża nas pierwszy, tym bardziej pocišga drug: A potem już oceny obu układajš się w charakterysty czne pary; pochodowi wolności w XIX wieku towa rzyszy jej odwrót w wieku XX; kultowi indywidualizm - dyktatura kolektywizmu, liberalizmowi - oblicz totalitaryzmu, a elitaryzmowi nie tyle egalitaryzm, ii populizm i demagogia. Dochodzš do tego odmienn style polityki, intelektualne mody, konwenanse i kor wencje, rozmaite formy zewnętrzne - stosunków mało wyszukane w XX wieku i wyrafinowane w wi( ku XIX; jakby wiek następny był antytezš poprzedni go i układał się na zasadzie przeciwieństw. Tak to w każdym razie postrzegali ludzie żyjšc w obu epokach, piszšc o rzeczach dużych i małyd o obyczajach (nie tylko w polityce), które w XIX wiek bardziej przypominały czasy Ludwika XIV niż Hitlera, i o urodzie kobiet, które w XX wieku przestały być urodziwe (M. Rosco-Bogdanowicz, A. CIary-AIdringen). Z drugiej strony faktyczna czy pozorna odwrot- ność wielu zjawisk świadczyła nie tyle o odległości pomiędzy stuleciami, ile właśnie o ich bliskości; o zwišzku na podobieństwo negatywu z pozytywem i o lepiej lub słabiej uświadamianej obecności jednego w drugim. Nacjonalizm bowiem zrodził się pod ko- niec wieku XIX, rasizm i antysemityzm - również. Masowa produkcja i kultura rozwinęły się w XX wieku, ale narodziły w wieku XIX, podobnie jak niemal wszy- stkie podstawowe nurty ideowe, wiele pršdów arty- stycznych i wiele zjawisk życia społecznego obserwo- wanych jeszcze dzisiaj. Wprawdzie wielkš politykę uprawiano jeszcze w gabinetach, ale mniejszš już na ulicach i wiecach. Wprawdzie na co dzień zajmowały się niš jednostki, ale w rewolucjach uczestniczyły już masy. Beethovena słuchali raczej wybrani, ale Straussa i Lannera już wszyscy. Karetami, a później samochodami jeździli jeszcze nieliczni, ale pocišgami i tramwajami mógł już jeździć niemal każdy. I coraz więcej ludzi sięgało po czasopisma i gazety, oddawało się lekturze modnych powieści, z zachwytem oglšdało ruchome obrazy. I w tym właśnie sensie wiek XIX był „wstępem do współczesności" (G. Barraciough), choć ta „prolego- mena" oznaczała później zarówno kontynuację, jak i zaprzeczenie. Oczywiście żadne stulecie nie jest na tyle jedno- rodne, aby można je było zamknšć w kilkuzdaniowej charakterystyce. Wiek XX inne miał oblicze w pierw- szej jego połowie, a inne u schyłku. Bardziej może dziewiętnastowieczne za Clintona niż za Hitlera. Z cza- sem coraz łagodniejsze, nacechowane powrotem do 220 liberalizmu i jego dobrze znanš społecznš ewolucjš. Z wiekiem XIX było podobnie. Mniej więcej do Wios- ny Ludów był on jeszcze w niektórych dziedzinach osiemnastowieczny, oświeceniowy, rokokowy i na- znaczony - zakłóconš nieco - „słodyczš życia uprzywilejowanych" (E. Rostworowski). Potem jed- nak zaczšł się gwałtownie zmieniać, municypalizo- wać, urbanizować, industrializować i demokratyzo- wać, by u schyłku o wiele bardziej już przypominać stulecie następne niż poprzednie. Czym wiek XIX wyróżnił się wśród innych stuleci? Oznaczał przede wszystkim gwałtowny wzrost pro- dukcji materialnej i wspaniałe osišgnięcia myśli ludzkiej; kaskadę wynalazków, do których zdšżano świadomie (a nie - jak w stuleciach wcześniejszych - zdajšc się często na przypadek), gwałtowny rozwój handlu, obej- mujšcego już niemal cały glob i dzięki mechanizacji pracy nieporównywalny wzrost jej wydajności. Ozna- czał również bezprecedensowy skok demograficzny, ekspansję rozrastajšcych się miast i ich kultury, wzmo- żonš migrację - także międzykontynentalnš - oraz powstanie klasy robotniczej i ostateczny triumf kapi- talizmu. Z dawnego feudalnego ustroju pozostały tylko re- likty. Zniesiono niewolnictwo. Wielkie zwycięstwo od- niosły idee amerykańskiej wojny o niepodległość i fran- cuskiej Deklaracji praw człowieka i obywatela. Nastšpiło zjednoczenie Niemiec i Włoch. Umocniła się i okrzepła republika we Francji. Kilka narodów uzyskało własne państwo (Bułgarzy, Albańczycy, Norwegowie, Belgo wie, Serbowie). Wolność stała się udziałem niemal ca tej Ameryki Łacińskiej. Wykształciły się nowoczesn< narody, które do państwowego bytu dojdš już w wie ku następnym. Zeuropeizowała się Japonia. Na firmamencie pojawiła się nowa potęga - Sta- ny Zjednoczone Ameryki Północnej. Dzisiaj u schyłku XX wieku ich dominacja jest bezsporna, Ameryka wy- wiera tak olbrzymi i różnorodny wpływ na inne pań- stwa, że mówi się - nie bez pewnej racji - o ame- rykanizacji świata. W XIX wieku - nie mniej, a może raczej bardziej słusznie - należałoby mówić o jego europeizacji, o cywilizacyjnej, politycznej, gospodar- czej, a nawet moralnej pozycji Europy, przewyższajš- cej chyba obecnš pozycję jedynego już na globie su- permocarstwa. Dla piszšcego te słowa jest to w każdym razie naj- ważniejsze znamię XIX wieku - długiej, ale i pięknej epoki.
jagaw7