FUNDAMENTALNA IDEA FILOZOFII LWA SZESTOWA.pdf

(59 KB) Pobierz
FUNDAMENTALNA_IDEA_FILOZOFII_LWA_SZESTOWA1
1
tekst pobrany ze strony
www.filozofiarosyjska.uz.zgora.pl
MIKOŁAJ BIERDIAJEW
"FUNDAMENTALNA IDEA FILOZOFII LWA SZESTOWA"*
Kilka razy pisałem już na łamach czasopisma Put' o Lwie Szestowie. Zaistniała jednak
teraz potrzeba napisania o nim inaczej i uczczenia jego pamięci. Lew Szestow był filozofem,
który filozofował całą swą istotą, dla którego filozofia nie wiązała się z zawodem
akademickim, lecz stanowiła sprawę życia i śmierci. Był człowiekiem jednej myśli.
Zdumiewa jego niezależność od otaczających go prądów naszych czasów. Szukał Boga,
uwolnienia człowieka od władzy konieczności. Stanowiło to także jego osobisty problem.
Filozofia Szestowa należała do typu filozofii egzystencjalnej, tzn. nie obiektywizowała
procesu poznania, nie oddzielała go od podmiotu poznania, wiązała z całym losem człowieka.
Filozofia egzystencjalna oznacza pamięć o egzystencjalności filozofującego podmiotu, który
wkomponowuje w swoją filozofię egzystencjalne doświadczenie. Ten typ filozofii zakłada, że
tajemnica bytu może być ogarnięta i poznana jedynie w ludzkiej egzystencji. Dla Lwa
Szestowa źródłem filozofii były ludzka tragedia, okropności i cierpienia ludzkiego życia,
przeżywanie beznadziejności. Nie należy przesadzać w określaniu mianem nowości tego, co
obecnie, za sprawą niektórych prądów współczesnej filozofii niemieckiej, nazywa się filozofią
egzystencjalną. Element ten występował u wszystkich prawdziwych i znaczących filozofów.
Spinoza filozofował metodą geometryczną, a jego filozofia może wywierać wrażenie
chłodnej, obiektywnej. Jednakże, filozoficzne poznanie było dla niego sprawą zbawienia, a
jego idea amor Dei intellectualis bynajmniej nie należy do obiektywnych prawd podobnych
naukowym. Nawiasem mówiąc, stosunek L. Szestowa do Spinozy był bardzo interesujący.
Spinozę uznawał za wroga, walczył z nim przez całe życie, jak z pokusą. Spinoza -
przedstawiciel rozumu ludzkiego, niszczyciel objawienia. Zarazem jednak, L. Szestow bardzo
lubił Spinozę, nieustannie o nim wspominał, często cytował. W ostatnich latach życia L.
Szestowa miało miejsce bardzo ważne spotkanie z Kierkegaardem. Nigdy wcześniej go nie
czytał, znał jedynie ze słyszenia, nie może więc być mowy o wpływie Kierkegaarda na jego
myśl. Gdy go przeczytał, był głęboko poruszony, wstrząśnięty zbieżnością Kierkegaarda i
głównego tematu swojego życia. Zaliczył więc Kierkegaarda do swych bohaterów. Jego
2
bohaterowie to: Nietzsche, Dostojewski, Luter, Pascal i bohaterowie Biblii - Abraham, Hiob,
Izaak. Tak jak w przypadku Kierkegaarda, tematyka filozofii L. Szestowa była tematyką
religijną, tak jak dla Kierkegaarda, głównym wrogiem był dla niego Hegel. Szestow przeszedł
od Nietzschego do Biblii. Coraz bardziej zwracał się w stronę biblijnego objawienia. Konflikt
między biblijnym objawieniem a filozofią grecką stał się głównym tematem jego rozważań.
L. Szestow podporządkowywał głównemu tematowi swego życia wszystko o czym
myślał, co mówił i pisał. Mógł spoglądać na świat, dokonywać oceny myśli innych wyłącznie
przez wewnętrzny pryzmat swojego tematu, wszystko odnosił do niego i dzielił świat na
podstawie oceny postaw wobec tego tematu. Był nim wstrząśnięty. Jak więc sformułować ten
temat? Szestowa bulwersowała władza konieczności nad ludzkim życiem, władza, która rodzi
okropności życia. Interesowały go nie brutalne i ordynarne formy konieczności, lecz jej
wyrafinowane oblicza. Władza nieuchronnej konieczności była idealizowana przez filozofów
jako rozum i moralność, jako prawdy oczywiste i powszechnie obowiązujące. Ta konieczność
zrodzona jest z poznania. L. Szestow dał się całkowicie porwać myśli, że grzech pierworodny
związany jest z poznaniem, z poznaniem dobra i zła. Człowiek przestał karmić się owocami
drzewa życia i zaczął karmić się owocami drzewa poznania. L. Szestow, w imię wybawienia
życia, walczył przeciwko władzy poznania podporządkowującego człowieka prawu. Jest to
namiętny poryw, pęd ku rajowi, ku wolnemu, rajskiemu życiu. Jednak raj osiąga się
przechodząc przez zaostrzenie konfliktu, dysharmonię i beznadziejność. W gruncie rzeczy, L.
Szestow wcale nie występował przeciwko naukowemu poznaniu, przeciwko rozumowi w
codziennym życiu. Nie w tym zawierał się jego problem. Występował on przeciwko
pretensjom nauki i rozumu do rozstrzygnięcia kwestii dotyczącej Boga, problemu uwolnienia
człowieka od tragicznej grozy ludzkiego losu, w sytuacji gdy rozum i rozumowe poznanie
chcą ograniczyć możliwości. Bóg to przede wszystkim nieograniczone możliwości, oto
fundamentalna definicja Boga. Bóg nie jest skrępowany żadnymi koniecznymi prawdami.
Osobowość człowieka to ofiara koniecznościowych prawd, prawa rozumu i moralności, ofiara
tego, co uniwersalne i powszechnie obowiązujące.
Królestwu konieczności, królestwu rozumu przeciwstawia się Bóg. Bóg nie jest
niczym skrępowany, niczemu podporządkowany, dla Boga wszystko jest możliwe. W
odniesieniu do tego, L. Szestow poruszał problem, który niepokoił już średniowieczną
filozofię scholastyczną. Czy Bóg podlega rozumowi, prawdzie i dobru, czy też prawda i dobro
są wyłącznie tym, co uważa Bóg? Pierwszy punkt widzenia pochodzi od Platona, bronił go
św. Tomasz Akwinata. W obronie drugiego stawał natomiast Duns Szkot. Pierwszy pogląd
3
związany jest z intelektualizmem, drugi zaś z woluntaryzmem. U L. Szestowa występuje
pokrewieństwo z Dunsem Szkotem, jednak przedstawiał on problem w o wiele radykalniejszy
sposób. Jeśli istnieje Bóg, to otwierają się wszelkie możliwości, prawdy rozumu przestają być
nieuchronnymi, a okropności życia zostają przezwyciężone. W tym miejscu, dotykamy tego,
co najważniejsze w Szestowowskim temacie. Wiąże się z tym głęboki wstrząs, który
charakteryzuje całą myśl Szestowa. Czy Bóg może zadziałać tak, żeby to, co było stało się
niebyłym? Rzecz najbardziej niepojęta dla rozumu. Bardzo łatwo było błędnie zrozumieć L.
Szestowa. Otruty Sokrates może zostać wskrzeszony, wierzą w to chrześcijanie. Kierkegaard
może odzyskać narzeczoną, Nietzsche może być wyleczony ze strasznej choroby. L. Szestow
bynajmniej nie to chciał powiedzieć. Bóg może zadziałać tak, że Sokrates nie zostałby otruty,
Kierkegaard nie utraciłby narzeczonej, Nietzsche nie zachorowałby na straszną chorobę.
Możliwe jest absolutne zwycięstwo nad tą koniecznością, którą rozumowe poznanie nakłada
na przeszłość. L. Szestowa trapiła nieuchronność przeszłości, męczyła zgroza raz minionego.
Nadal z tym właśnie tematem, dotyczącym koniecznej, zniewalającej prawdy,
związane jest przeciwstawienie Jerozolimy i Aten, przeciwstawienie Abrahama i Hioba
Sokratesowi i Arystotelesowi. Gdy rozum, odkryty przez filozofię grecką, próbowano
połączyć z objawieniem, miało miejsce odstępstwo od wiary, a próby te zawsze podejmowała
teologia. Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba zamieniano na Boga teologów i filozofów. Filon
był pierwszym przeniewiercą. Boga podporządkowano rozumowi, koniecznym, powszechnie
obowiązującym prawdom. Wtedy, Abraham, bohater wiary, poległ. L. Szestowowi bardzo
bliski był Luter, luterańskie zbawienie tylko przez wiarę. Wybawienie człowieka nie może
pochodzić od niego samego, a tylko od Boga. Bóg jest wyzwolicielem. Wyzwala nie rozum,
moralność, ludzka aktywność, lecz wiara. Dla koniecznych prawd rozumu, wiara oznacza cud.
Góry ruszają się z miejsca. Wiara wymaga obłędu, braku rozumu. Mówił już o tym apostoł
Paweł. Jak lubił mawiać Kierkegaard, wiara zatwierdza konflikt, paradoks. L. Szestow
wyraził realnie istniejący i wieczny problem w wielce radykalny sposób. Paradoksalność
myśli, ironia, do których nieustannie uciekał się w swej metodzie pisarskiej L. Szestow,
przeszkadzały w zrozumieniu go. Niekiedy pojmowano go dokładnie na opak. Sytuacja taka
miała miejsce, na przykład, w odniesieniu do tak znakomitego myśliciela jak Unamuno, który
bardzo sympatyzował z L. Szestowem.
Myśl filozoficzna L. Szestowa napotykała ogromne trudności związane z jej
wyrażaniem, zrodziło to wiele nieporozumień. Trudność tkwiła w niewyrażalności słowami
tego, o czym L. Szestow myślał w odniesieniu do głównego tematu swojego życia, w
4
niemożności wysłowienia najważniejszego. Częściej uciekał się on do negatywnej formy
wyrażania myśli i to bardziej mu się udawało. Jasnym było, przeciwko czemu toczy walkę.
Pozytywna forma wyrażania była natomiast bardziej kłopotliwa. Język ludzki jest zbyt
racjonalny, zanadto dostosowany do myśli, będącej już wytworem grzechu pierworodnego -
poznania dobra i zła. Myśl L. Szestowa, skierowana przeciwko powszechnie
obowiązującemu, sama mimowolnie przyjmowała formę tego, co powszechnie obowiązujące.
To właśnie wkładało łatwą broń w ręce krytyki. Stajemy w tym miejscu przed bardzo
głębokim i w niewielkim stopniu zanalizowanym problemem komunikowania myśli twórczej
innym. Czy komunikowalne są rzeczy najbardziej pierwotne i ostateczne, czy też jedynie to,
co wtórne i przejściowe? Wspomniany problem stawiany jest we właściwym świetle przez
filozofię egzystencjalną. Jest dla niej zagadnieniem przejścia od "ja" do "ty" podczas
autentycznego kontaktu. Wskutek założenia istnienia uniwersalnego rozumu, dla filozofii,
która uważa się za racjonalną, kwestia ta nie przedstawia się jako niepokojąca. Jeden, tenże
uniwersalny rozum, czyni możliwym adekwatny przekaz myśli i poznania między jednym i
drugim. Jednak w rzeczywistości, rozum posiada różne poziomy, jest zróżnicowany
jakościowo i zależy od charakteru ludzkiej egzystencji, od egzystencjalnego doświadczenia.
Wola określa charakter rozumu. Ze względu na to, pojawia się pytanie o możliwości przekazu
myśli filozoficznej nie bazujące na pojęciach racjonalnych. Nawet prawdziwie racjonalne
pojęcia nie ustanawiają komunikacji między jednym i drugim. L. Szestow nie interesował się
bezpośrednio tym problemem i nie pisał o nim, był całkowicie pochłonięty relacją człowieka z
Bogiem, a nie stosunkiem człowieka do człowieka. Jednakże, jego filozofia stawia to
zagadnienie w bardzo ostrym świetle, on sam staje się problemem filozofii. Sprzeczność
Szestowa tkwiła w tym, że był filozofem, tzn. człowiekiem myśli i poznania, i poznawał
tragedię ludzkiej egzystencji negując poznanie. Walczył przeciwko tyranii rozumu, władzy
poznania, które wygnało człowieka z raju, na terytorium samego poznania, posługując się
narzędziami tegoż samego rozumu. W tym tkwi trudność filozofii, która chce być filozofią
egzystencjalną. W zaostrzeniu obrazu, uwypukleniu powyższej trudności widzę zasługę L.
Szestowa.
L. Szestow walczył przeciwko władzy ogólności o osobowość, o to, co indywidualnie
niepowtarzalne. Za swego głównego wroga uznawał Hegla i Heglowskiego uniwersalnego
ducha. Pokrewny był w tym Kierkegaardowi, tematycznie pokrewny Bielińskiemu z listów do
Botkina, a szczególnie Dostojewskiemu. W tej walce zawiera się prawda L. Szestowa. W boju
przeciwko władzy tego, co powszechnie obowiązujące występował tak radykalnie, że to, co
5
słuszne i zbawienne dla jednego uważał za niesłuszne i nieobowiązujące dla innego. Myślał
on w gruncie rzeczy, że dla każdego człowieka istnieje własna, osobista prawda. Pociągało to
jednak za sobą pojawianie się wciąż tego samego problemu komunikacji. Czy możliwa jest
komunikacja między ludźmi na gruncie prawdy objawienia, czy też możliwa jest tylko na
gruncie prawd rozumu, przystosowanych do codzienności i pospolitości, na płaszczyźnie tego,
co L. Szestow, w ślad za Dostojewskim, nazywał "wszechnością" ( "wsiemstwo" )?
Do ostatnich dni życia Lwa Szestowa, występował u niego żar myśli, poruszenie i
napięcie. Przejawiało się w nim zwycięstwo ducha nad niemocą ciała. Najlepsze być może
jego książki: Kierkegaard i filozofia egzystencjalna oraz Ateny i Jerozolima , napisane zostały
w ostatnim okresie życia. Nie czas teraz krytykować filozofię mojego starego przyjaciela Lwa
Szestowa. Jedno tylko chciałbym powiedzieć. Sympatyzuję bardzo i współodczuwam
problematykę Lwa Szestowa, bliski jest mi motyw jego walki przeciwko władzy "ogólności"
nad ludzkim życiem. Jednak zawsze rozmijałem się z nim w ocenie poznania, nie w nim
widzę źródło ciążącej nad naszym życiem konieczności. Jedynie filozofia egzystencjalna
może wyjaśnić w czym tkwi tutaj problem. Książki L. Szestowa pomagają uzyskać
odpowiedź na fundamentalne pytanie ludzkiej egzystencji, posiadają egzystencjalną
doniosłość.
1938
***************
* Esej Fundamentalna idea filozofii Lwa Szestowa został po raz pierwszy opublikowany w
czasopiśmie Put’ , nr 58. Wszedł także w skład III tomu Dzieł zebranych Mikołaja Bierdiajewa,
wydawanych przez paryskie wydawnictwo YMCA-PRESS: N. Bierdiajew, Osnownaja idieja fiłosofii
Lwa Szestowa , [w:] tenże, Tipy religioznoj mysli w Rosii , YMCA-Press, Paris 1989, s. 407-412. Druga
z wymienionych edycji stanowi podstawę niniejszego przekładu. Tekst był już wcześniej tłumaczony
na język polski: M. Bierdiajew, Podstawowa idea filozofii Lwa Szestowa , [w:] L. Szestow, Eseje
filozoficzne. Wraz z dodaniem korespondencji Szestowa, Bubera, Bierdiajewa i Husserla , przeł. C.
Wodziński, Warszawa 1989, „Biblioteka Aletheia”, t. VIII. Do najbardziej znanych polskich
opracowań myśli Lwa Szestowa należą prace Cezarego Wodzińskiego, np.: Wiedza a zbawienie.
Studium myśli Lwa Szestowa , Warszawa 1991. Wspomnieć należy także o przekładach książek
Szestowa, dokonanych przez C Wodzińskiego. Są to m. in.: L. Szestow, Dostojewski i Nietzsche.
Filozofia tragedii , Warszawa 1987; tenże, Ateny i Jerozolima , Kraków 1993 ; tenże, Sola fide - tylko
przez wiarę , Warszawa 1995. (przyp. tłum.)
Tłumaczenie z j. rosyjskiego: Bartłomiej Brzeziński (Instytut Wschodni UAM)
Zgłoś jeśli naruszono regulamin