00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:00:Poprzednio w|{y:i}Kłamliwych gierkach... 00:00:02:Ktoś włamał się do twojego domu. 00:00:03:Do mojego domu? 00:00:04:Tak, i ukradł|twój laptop. 00:00:06:Absolutnie wszytko|jest w laptopie. 00:00:08:Znaleźliśmy twój latop|w Jeepie Ethana. 00:00:10:On jest złodziejem, który go ukradł. 00:00:12:To szaleństwo! 00:00:13:Przepraszam. Ja... ja...|zaczynam się gubić we wszytkim. 00:00:15:Podoba mi się wersja Emmy. 00:00:17:Na prawdę czuję, że moge ci zaufać. 00:00:21:- Witaj w Arroyo.|- Jestem zachwycona, że mogę tu być. 00:00:23:To mój numer.|Do zobaczenia. 00:00:26:Nasza bilogiczna matka pragnęła Emmy|tak bardzo, że 00:00:29:sfałszowała dokumanty tożsamości,|by ją odzyskać. 00:00:31:Chcesz, bym odwiózł cię|do motelu? 00:00:34:Mogłabym przenocować w twoim mieszkaniu? 00:00:36:To ty, Emmo,|z naszą mamą. 00:01:31:Młoda damo, masz chyba|wiele do wyjaśnienia. 00:01:35:Alec? 00:01:37:Przez trzy lata|harowaliśmy jak niewolnicy, 00:01:39:by utworzyć najnowocześniejszy|ośrodek w Arroyo, 00:01:41:a ty uciekasz|tutaj? 00:01:46:W porządku. 00:01:49:Więc... gdzie się wybierałaś? 00:01:53:Musiałem zawrócić. 00:01:55:Naprawdę? 00:01:57:To przecież ta sama trasa, którą|kiedyś woziłem ciebie i Mads 00:01:59:na zajęcia Małych Gimnastyczek|dwa razy w tygodniu 00:02:03:przez całą|Szkołę Podstawową. 00:02:06:Nocą drogi wyglądają inaczej. 00:02:11:Wskakuj. 00:02:14:Podwiozę cię do domu. 00:02:22:Kłamliwa Gra 00:02:26: 00:02:30: 00:02:43:Mówię ci, Ted,|była roztrzęsiona. 00:02:47:Ta dziewczyna|była przerażona. 00:02:48:Myślę, że znam|moją własną córkę. 00:02:49:A ty opisujesz|totalnie obcego dzieciaka. 00:02:54:Wiem, że zadawała|dużo pytań 00:02:56:o matkę,|tego lata, prawda? 00:02:58:Jej biologoczną matkę, dobrze? 00:02:59:I powiedziałem jej|to co zawsze jej powtarzaliśmy. 00:03:01:Kobieta nie żyje. 00:03:05:Ale co jej|powiemy, 00:03:07:gdy odkryje, że|to nieprawda? 00:03:09:Po prostu|będę trzymał się scenariusza. 00:03:10:Sam go napisałeś. 00:03:11:Tak, by chronić ciebie, pamiętasz? 00:03:14:Tak, ale to ty|nawaliłeś. 00:03:16:I nigdy o tym nie zapomniałem. 00:03:19:Posłuchaj, oboje|mamy masę do stracenia. 00:03:22:Tak. 00:03:23:Dobrze, bo mnie nie stać, by|stracić jeszcze więcej. 00:03:26:Więc miej oko|na swoje dziecko. 00:03:29:Ostatnią rzeczą, której potrzebujemy|to jej węszenie w L.A.. 00:03:32:Cóż, kiedy ostatnio ją widziałem,|cały czas była w Pheonix. 00:03:37:Nie można być w dwóch|miejscach jednocześnie, prawda? 00:03:41:Nie uważasz tego, że podejrzane, że 00:03:42:jakimś nadzwyczajnym zbiegiem okoliczności Alec|zaparkował tuż za mną? 00:03:45:Szczerze, nie. 00:03:48:Może po prostu|dostaję paranoi 00:03:50:przez tą całą sprawę z laptopem. 00:03:51:Jeśli ktoś podrzucił go|do samochodu Ethana, 00:03:55:to znaczy, że ktoś|jest na wolności i chce go wrobić, 00:03:57:tylko kto i dlaczego? 00:03:58:Dobra, Emmo,|czas ucieka, 00:04:01:i prędzej czy później|ktoś się zorientuje, że 00:04:03:mnie tam nie ma. 00:04:05:I jeśli mam być szczera, zaczynam|tesknić za moim życiem. 00:04:09:Wiesz kiedy ostatni raz|wytrzymałam tak długo 00:04:11:bez rozmowiania z Char lub Mads? 00:04:13:Nigdy. 00:04:15:Tak, one są wspaniałe. 00:04:18:To znaczy,|takie mi się wydają. 00:04:20:To twoje przyjaciółki. 00:04:22:Racja. 00:04:23:I prędzej czy później|wrócę do swojego życia. 00:04:28:Wiem. 00:04:30:Więc musimy jak najszybciej|znaleźć naszą biologiczną matkę. 00:04:33:A to zdjęcie|jest naszym jedynym tropem. 00:04:36:Czy to zdjęcie nie wyciąga na |wierzch żadnych wspomnień ? 00:04:40:Nie, nic. 00:04:42:Nie pamiętam rzeczy, które|miały miejsce w zeszłym miesiącu 00:04:44:nie mówiąc już o jakimś przypadkowym dniu|gdy miałam 3 latka. 00:04:47:Naprawdę?|Ja pamiętam każdy szczegół. 00:04:50:Praktycznie wszystko|z mojego dzieciństwa. 00:04:52:No cóż, prowadziłaś życie|warte pamiętania. 00:04:56:Dobrze, wiem, że to trudne, 00:05:00:ale to nie ja jestem|na tym zdjęciu, tylko ty. 00:05:04:I ty trzymasz w głowie|potrzebne nam wspomnienia 00:05:07:i to właśnie ty|możesz zaprowadzić nas do naszej matki. 00:05:12:Na rozprawie, 00:05:14:pierwszą rzeczą,|którą zrobi twój adwokat 00:05:15:jest wniesienie o uniewinnienie. 00:05:18:I lepiej|módl sie, by sędzia 00:05:21:nie przejrzał|całej twojej kartoteki 00:05:22:i nie zarządził, by sądzić cię jak dorosłego. 00:05:24:Ktokolwiek podrzucił |ten laptop 00:05:26:chce poróżnić|mnie i Sutton. 00:05:28:I jedynymi osobami, które o nas wiedzą 00:05:30:jesteś ty, rodzice Sutton|i Laurel... 00:05:32:i ktokolwiek ukradł laptop. 00:05:34:Brzmi jak solidna|linia obrony. 00:05:36:Myślałeś kiedyś|o studiach prawniczych? 00:05:38:Upewnij się tylko, że|włożyłeś koszulę w spodnie. 00:05:42:I, że nie widzać|tej plamy po chilli. 00:05:47:Kochasz swoją pracą, co? 00:05:48:Po prostu patrz sędziemu|w oczy, 00:05:51:i nie dawaj mu więcej powodów,|by ci nie wierzył. 00:06:00:Sutton Mercer|prowadzi pamiętnik? 00:06:03:Czy aktualizujesz|listę swoich wrogów? 00:06:05:Ciebie też miło|widzieć, Nisha. 00:06:08:Jakieś wzmianki o mnie? 00:06:09:Nie wybacz.|To zanim cię znałam. 00:06:13:Zanim mnie znałaś...?|Znaczy, jak miałaś 3 lata? 00:06:17:Aaa, rozumiem.|Spisujesz historię, co? 00:06:20:Więc tak to rozegramy?|Jakbyśmy się nigdy nie przyjaźniły? 00:06:22:W porządku. Nieważne.|Wisi mi to. 00:06:30:Dobrze a teraz skłon. 00:06:33:Bardzo dobrze. Świetnie. 00:06:42:Jesteś zainteresowana|lekcjami baletu? 00:06:44:Ja? Nie. Właściwie, 00:06:46:balet jest ostatnią rzeczą|na świecie, którą chciałabym robić. 00:06:48:I dobrze, bo balet wymaga|talentu... i gracji. 00:06:54:Mój trener tenisa 00:06:56:jeździ po mnie za złą pracę nóg. 00:06:58:I kazał mi wziąć kilka lekcji|jeśli zależy mi na utrzymaniu 00:07:00:pierwszego miejsca.|Więc właściwie 00:07:01:to jak kara...|w trykocie. 00:07:03:Ooo... to instruktor? 00:07:07:Eduardo? Nie.|Pracuje tu dorywczo jako choreograf. 00:07:09:I nie udziela prywatnych lekcji. 00:07:10:W porządku, Mamo. 00:07:12: 00:07:13:Jak zaopatrujesz się na uczenie|utalentowanych atletek? 00:07:16:Masz chwilę? 00:07:19:Tak. Dlaczego brzmisz|tak złowieszczo? 00:07:23:Po prostu nie mieliśmy|szansy 00:07:27:porozmawiać od serca 00:07:28:od czasu tej kolacj... |z Ethanem. 00:07:30:Chcemy się upewnić, że|już się z nim nie widujesz. 00:07:35:A co jeśli jest niewinny? 00:07:38:Co jeśli ja wiem, że|on tego nie zrobił? 00:07:41:Jeśli wiem, że nie miał ficzycznej możliwości|się włamać? 00:07:44:Kochanie, tu nie chodzi tylko o ten laptop. 00:07:46:Po prostu nie podoba|mi się ten chłopak. 00:07:48:Siedział w poprawczaku.|A jego akta są długie na kilometr. 00:07:50:Więc popełnił w życiu kilka błędów. 00:07:54:Chcecie mi wmówić, że|nigdy nie zrobiliście nic głupiego 00:07:56:gdy byliście młodzi? 00:07:59:Posłuchaj... 00:08:00:Otworzę. 00:08:03:Dobra. 00:08:05:Poważnie, zawsze byłeś|taki idealny? 00:08:09:Czy nie ma niczego|co chciałbyś cofnąć, gdybyś mógł? 00:08:13:No cóż, właściwie... 00:08:15:Zapuściłem pióra|na pierwszym roku studiów. 00:08:18:Co sobie myślałem, nie? 00:08:21:Chyba cię|zażenowałam. 00:08:23:Kochanie, po prostu|zaufaj mi w tej sprawie. 00:08:27:Chcę dla ciebie|wszytkiego co najlepsze. 00:08:30:Dobrze. 00:08:33:Dobrze. 00:08:34: 00:08:44:Oto i on. 00:08:46:Ty musisz być Justin. 00:08:47:- Miło mi Pana poznać, Doktorze Mercer.|- Tak. 00:08:50:Pójdę po Laurel.|Dziękuję. 00:08:53:Więc... Laurel mówiła, że|grasz w golfa. 00:08:55:Nie powiedziałbym. 00:08:57:To znaczy, lubię pochodzić po polu|i rozegrać partyjkę, 00:08:59:i dostałem się do|szkolnej drużyny. 00:09:00:Jestem z tego|całkiem dumny. 00:09:02:Chciałbym więc|kiedyś zabrać cię 00:09:03:na partyjkę do klubu|jeśli nie masz nic przeciwko temu. 00:09:05:Pamachać kijem|ze starym niezdarą. 00:09:06:- Jasne. Byłoby świetnie.|- Więc dobrze. 00:09:08:Cześć. 00:09:09:- Hej.|- Hej. 00:09:11:Kim jest|ta piękna dziewczyna? 00:09:13:Nie mieliśmy jeszcze|naszej pierwszej randki, 00:09:15:a ty już|go sprawdzasz? 00:09:16:Gra w golfa. 00:09:17:Kochanie,|jest szansa, że z nim wygram. 00:09:21:Wyglądasz olśniewająco. 00:09:24:- Dzięki.|- Gotowa? 00:09:25:Mm-hmm. 00:09:34:Wiesz, Metallica, 00:09:36:zrobiła świetny|cover tej piosenki. 00:09:44:Wow. 00:09:45:Tak, dobra robota. 00:09:47:Proszę. 00:09:50:Dzięki. 00:09:55:Kurcze.|Dzięki. 00:10:01:Dobrze się dziś bawiłam. 00:10:03:Ja też. 00:10:05:Cieszę się, że w końcu|zrozumiełeś aluzję i mnie zaprosiłeś. 00:10:09:Którą aluzję konkretnie? 00:10:11:Tą, w której dałaś mu numer telefonu|jakiejś obcej dziewczynie? 00:10:13:Dobra, przyznaję, że|to był błąd. 00:10:15:Tak, nie mów. 00:10:18:Wiesz co jeszcze|było błędem? 00:10:20:Wciśnięcie temu facetowi 50 dolarów|zamiast 5? 00:10:24:Naprawdę!|Nic dziwnego, że 00:10:26:nie chciał przestać grać. 00:10:29:To jest...|trochę żenujące. 00:10:32:Mam za mało pieniędzy. 00:10:34:To słodkie. Rumienisz się. 00:10:37:W porządku. 00:10:39:Lubię się spotykać|z facetami dającymi wysokie napiwki. 00:10:41:Dziękuję. 00:10:42:Mm-hmm. 00:10:44:Jedna podpowiedź, proszę? 00:10:45:Nie.|Nienawidzę tego. 00:10:47:Najpierw Sutton urywa się|z mojej imprezy 00:10:48:z jakichś tajemniczych|powodów 00:10:50:a później ty się zmywasz|w pogoni za jakmś sekretnym facetem. 00:10:52:Ostatni raz czułam|się tak wyalienowana, kiedy 00:10:53:nosiłam aparat|w gimnazjum. 00:10:56:Ooo... metalowa buźka. 00:10:58:To nie jest zabawne. 00:11:00:Co się z nami|stało? 00:11:02:Kiedyś mówiłyśmy|sobie wszytko 00:11:03:a teraz nic tylko|sekrety i sekrety... 00:11:05:O mój Boże. 00:11:08:Justin i Laurel. 00:11:10:Hmm. 00:11:16:Hej, kochani. 00:11:19:Właśnie wychodziliśmy. 00...
cirelly