Podazaj za marzeniami.pdf

(119 KB) Pobierz
11184688 UNPDF
Arkadiusz Śmigielski
twórca biuletynu ..Twoje zdrowie... także finansowe".
certyfikowany trener NLP przedstawia:
„Podążaj za marzeniami"
Niniejsza książka została udostępniona przez www.zlotemysli.pl do
nieodpłatnej publikacji na stronie www.expressivo.com
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko
i wyłącznie w formie dostarczonej przez Wydawcę. Zabronione są jakiekolwiek zmiany
w zawartości publikacji bez pisemnej zgody wydawcy. Zabrania się jej odsprzedaży,
zgodnie z regulaminem Wydawnictwa Złote Myśli.
© Copyright for Polish edition by ZloteMvsli.pl
Data: 26.09.2005
Tytuł: „Podążaj za marzeniami"
Autor: Arkadiusz Śmigielski
Korekta techniczna i skład: Mateusz Chłodnicki
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko
i wyłącznie w formie dostarczonej przez Wydawcę. Zabronione są jakiekolwiek zmiany
w zawartości publikacji bez pisemnej zgody wydawcy. Zabrania się jej odsprzedaży,
zgodnie z regulaminem Wydawnictwa Złote Myśli.
Internetowe Wydawnictwo Złote Myśli
Złote Myśli s.c.
ul. Plebiscytowa 1
44-100 Gliwice
WWW: www.ZloteMvsli.pl
EMAIL: kontakt@zlotemysli.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ali rights reserved.
SPIS TREŚCI:
PRZEDMOWA 3
WSTĘP 5
CZAS ZACZĄĆ MARZYĆ 8
..10 PRZYKAZAŃ" STAWIANIA CELÓW 9
BAJKA NA DOBRANOC 25
ŻYCZENIA KOLOROWYCH SNÓW 26
Podążaj za marzeniami - Arkadiusz Śmigielski
Darmowy ebook, dostarczony przez
PRZEDMOWA
Wiedza tu zgromadzona jest wiedzą fundamentalną, sprawdzającą się w każdym
momencie naszego życia - zarówno biznesowego jak i prywatnego. Człowiek bez marzeń to
człowiek martwy -jeżeli jeszcze nie dosłownie, to za chwilę to się stanie ... bo jakiż jest jego
cel, dokąd zmierza, co chce osiągnąć i po co chce żyć...?
Same marzenia jednak nie wystarczą do ich spełnienia. Jeżeli nie nadamy im formy,
działania, konkretnie sprecyzowanego w czasie i przestrzeni celu... nic się nie wydarzy.
Sprinter biegnący na lOOm wie dokładnie gdzie jest meta. Skoczek wzwyż wie dokładnie, na
jakiej wysokości poprzeczkę musi przeskoczyć. Człowiek nie precyzujący swojego celu
(swojej mety) nigdy go nie osiągnie - bo nie wie gdzie on jest naprawdę. Pojawił się na
chwilę w marzeniach i tak samo szybko zniknął. Jego życie, więc po prostu toczy się swoją
własną nieokreśloną drogą. Oczywiście zdarzają się wyjątki - przecież niektórzy trafiają
szóstkę w LOTTO... niestety w ciągu roku takich osób jest 2 razy mniej niż tych, których
trafia piorun.
Jeżeli więc chcesz się pozbyć całej tej losowości w Twoim życiu, potrzebujesz
konkretnych zmian. Jeśli chcesz wiedzieć, dokąd zmierzasz - ta lektura jest właśnie dla
Ciebie. Jeżeli jednak nie masz zamiaru nic z własnym życiem robić, a płacenie podatku od
marzeń w formie kolejnego losu w LOTTO jest Twoim ulubionym zajęciem - daruj sobie
dalszą lekturę. Nie myśl, że Twoje działania mogłyby urzeczywistniać to, o czym marzysz.
Nie myśl, że życie może być prostsze niż trafienie szóstki i sprawiać wiele przyjemności...
Twój wybór jest najlepszy... bo jest Twój.
Robienie własnego biznesu, czy też planowanie własnej przyszłości bez stawiania
sobie konkretnych celów i podążania w kierunku ich realizacji jest jak gra w LOTTO...
„czasami" się udaje. Według statystyk to „czasami" = z 10 firm tylko 1 przetrwa ponad 5 lat
od powstania. To „czasami" = ze 100 osób tylko 5 osiągnie niezależność finansową. Czy już
wybrałeś, w której grupie chcesz bvć? Jeżeli zdecydowałeś czytać dalej proszę żebyś
poważnie potraktował dalszą wiedzę
Z pełnym zaangażowaniem w Twój sukces,
Arkadiusz Śmigielski
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Arkadiusz Śmigielski str. 4
Podążaj za marzeniami - Arkadiusz Śmigielski
Darmowy ebook, dostarczony przez
WSTĘP
Zanim drogi Czytelniku przejdziemy do „10 przykazań" stawiania celów, czyli
precyzowania marzeń i podążania za nimi, pozwól że opowiem trochę o sobie. Już jako
12 letni chłopak (6 klasa) jasno określiłem swoją przyszłość - chciałem być najlepszym
inżynierem elektronikiem... i szedłem twardo tą drogą przez następne 12 lat. Wiesz,
czerwone paski na świadectwach, medal dla najlepszego ucznia po 5 latach technikum,
studia (WAT Warszawa) ukończone z wynikiem bardzo dobrym jako jedyny w mojej
specjalizacji i... przebudzenie - przecież nie można być we wszystkim najlepszym. Tak
w ogóle to bardzo ciężki zawód, mimo że najlepsi specjaliści w firmach świetnie zarabiają.
Dlaczego? Wciąż trzeba poszerzać wiedzę i zawężać specjalizację, a jutro może okazać się,
że to wszystko jest nieaktualne, więc szybka zmiana „zainteresowań" i od nowa. Przy tym
wszystkim świadomość, że jutro może urodzić się, albo wczoraj już się urodził
i właśnie dorósł lepszy... i po świetnych zarobkach, i wymarzonym stanowisku.
Po takich właśnie przemyśleniach stwierdziłem, że nie tędy droga. Czy nie lepiej
być po prostu dobrym, a tych najlepszych zatrudniać - niech pracują dla mnie! Tak też,
będąc jeszcze na ostatnim roku studiów, w 1997r. otworzyłem pierwszą firmę. Nie był to
może szczyt marzeń inżyniera, ponieważ praktycznie nie robiłem żadnych wielkich
projektów, a już na pewno nie było to celem działalności - salon dealerski sieci ERA
GSM. Ponieważ koniunktura na rynku była dobra więc otworzyłem w sumie sześć takich
salonów od Polic pod Szczecinem, idąc pasem wybrzeża Sławno, Darłowo, Ustka, Słupsk,
aż po... Radom. W międzyczasie spółka sprzedająca komputery i kasy fiskalne (dwa
sklepy), import frontów meblowych z Niemiec, consulting i... bolesne bankructwo
w 2002r. - akurat jak zdążyłem poczuć dużą kasę, poczułem jak się spada w duży dół.
Kilkaset w tysiącach na minusie, uwierzcie mi, może złamać najmocniejszego, tym
bardziej, że po podliczeniu mojej sytuacji finansowej potrzebowałem ok. 10 tyś. zł
miesięcznie na pokrycie bieżących płatności typu kredyty, leasingi i inne niezapłacone
faktury. Jakoś nie mogłem sobie wyobrazić siebie idącego w naszym pięknym kraju do
pracy i od ręki dostającego 10 tyś zł (najlepiej lltyś żeby coś na życie zostawało)
Szczególnie, że w CV mogłem tylko wpisać: „właściciel...", współwłaściciel..". Dodając
do tego wszystkiego osobę żony - nauczyciel gimnazjum (każdy potrafi sobie wyobrazić
wielkość poborów), pięcioletniego syna i odpowiedzialność mężczyzny za rodzinę,
sytuacja była delikatnie mówiąc beznadziejna (komornicy już zacierali ręce). Najłatwiej się
wtedy położyć i czekać na cud... albo „6" w LOTTO.
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Arkadiusz Śmigielski
Podążaj za marzeniami - Arkadiusz Śmigielski
Darmowy ebook, dostarczony przez
Ja jednak po 3 dniach depresji (słownie: trzy dni) postawiłem się na baczność
(pamiętałem jak to się robi z czasów studiów na akademii wojskowej :-) i... wyjechałem do
pracy za granicę, zostawiając rodzinę w Polsce. Nie wiem czy było to odpowiedzialne, czy
nie. Nie widziałem po prostu lepszego, a co najważniejsze szybszego rozwiązania. Los, jak
zwykle w trudnych sytuacjach, „zapala światełka w tunelu", a ja zauważyłem takie
w Wielkiej Brytanii. Przez kolejne 6 miesięcy robiłem tam wszystko: od miotły, łopaty,
przez walce, koparki, na wyjazdach pod krawatem celem załatwiania różnych spraw dla
szefa skończywszy. Świetna szkoła, także nowo poznanego języka angielskiego. Właśnie
tam, pracując po kilkanaście godzin dziennie, zarabiałem wspomniane pieniądze
pozwalające mi „zapychać" najpilniejsze „dziury".
Dlaczego piszę to wszystko?... żeby pokazać Ci, że też bywałem na dnie? - nie do
końca... że mam tzw. doświadczenie życiowe? - też nie. Moim celem jest uzmysłowić Ci,
że zawsze musi pojawić się jakiś impuls do zmian. Jakaś siła wyższa (nazwij ją sam)
pokazuje nam inną drogę - szansę. Z perspektywy lat wiem, że moje bankructwo było
najlepszą szkołą i najlepszym rozwiązaniem (wtedy myślałem wręcz przeciwnie). Moje
firmy zmierzały do nikąd bez pomysłu, bez koncentracji na temacie, a co najważniejsze
bez szczegółowego planu, co będzie się w nich działo wciągu najbliższych kilku lat.
Wszystko, co nas w życiu spotyka jest specjalnie dla nas, na naszą miarę, ani za duże, ani
za małe -jest odpowiednie - tylko trzeba dać sobie szansę to sprawdzić i zmierzyć się
z rzeczywistością.
Jednak to nie bankructwo było wspomnianym impulsem do zmian, a w każdym
razie nie najważniejszym. Będąc w Anglii pracowałem całymi dniami, żeby zarobić, ale
także żeby nie myśleć o problemach i nie tęsknić za rodziną (jeżeli w ogóle da się nie
myśleć i nie tęsknić). Gdy po trzech miesiącach wróciłem na kilka dni do domu, mój
pięcioletni syn powiedział: „Jak wyjedziesz jeszcze raz to ja tego nie przeżyję"...
wyjechałem - jakoś to przeżył, a ja długo to później „naprawiałem". Pracowałem tam
nawet w niedzielę, tylko trochę krócej - i całe szczęście, bo właśnie pewnej niedzieli
przechodząc koło starego drewnianego kościółka pomyślałem: zajdę, zobaczę...
W środku siedziało sporo osób, ale nie była to tradycyjna msza. Młody ksiądz na
rzutniku pokazywał zdjęcia ze swojej podróży po jednym z krajów Bliskiego Wschodu,
w którym aktualnie toczyła się wojna domowa (niestety nie pamiętam, który to był kraj).
Tragiczne zdjęcia, ale jedno przyciągnęło moją uwagę i zainteresowanie. Był to obraz
rodziny składającej się z mamy, taty i trójki dzieci w wieku od dwóch do dziewięciu lat
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Arkadiusz Śmigielski
Podążaj za marzeniami - Arkadiusz Śmigielski
Darmowy ebook, dostarczony przez
(moim zdaniem). Wszyscy siedzieli na kartonie pomiędzy dwoma torami kolejowymi, jak
na pasie zieleni separującym dwie jezdnie o przeciwnym ruchu samochodowym. Mama
właśnie coś gotowała, starsze dzieci czymś się bawiły, a najmłodsze trzymał na jednej ręce
ojciec siedzący na podkulonej nodze... ponieważ drugiej ręki i nogi nie miał. W mej głowie
pojawiło się pytanie: dlaczego oni siedzą między tymi torami? Mało facetowi, że stracił
rękę i nogę, chce jeszcze stracić dziecko, które w czasie zabawy wpadnie pod
nadjeżdżający pociąg? Wyjaśnienie prawie natychmiast popłynęło z ust księdza: wcześniej
ludzie ci mieszkali w ruinach swojego domu, do momentu gdy jakaś banda ich napadła
i dla zabawy obcięła mężczyźnie rękę i nogę. Przeprowadzili się więc na karton pomiędzy
torami, uważając to za najbezpieczniejsze miejsce z uwagi na fakt, że szlaków
transportowych typu tory kolejowe pilnuje wojsko. To był ten impuls! Wtedy do mnie
dotarło! Jakie ty masz problemy człowieku! Masz dach nad głową ręce, nogi i bezpieczną
rodzinę! Nie masz tylko chwilowo kasy, tylko kasy - jaki to problem - żaden! Tamten
człowiek mógł sobie tylko o tym pomarzyć, a jednak się nie poddał i wciąż żył!
Nastąpiło cudowne uzdrowienie. Od tamtego dnia jestem uśmiechniętym
i podążającym za marzeniami człowiekiem, nazywanym czasami „niezdrowym optymistą".
Tak to może dla niektórych osób wyglądać. Szczególnie tych, którzy znają moją historię, a
na co dzień żyją przeszłością zapominając o budowaniu przyszłości. Pojęcie problemu nie
istnieje. Problem jest nim tylko wtedy, kiedy sami tak go nazwiemy. Porażka jest nią tylko
wtedy, kiedy nasza głowa tak określi to, co nas spotkało. Nie ma porażek, są tylko
informacje zwrotne - lekcje, które uczą nas życia i pozwalają unikać gorszych błędów w
przyszłości. Potrzebowałem tej lekcji jak każdy człowiek na pewnym etapie swojego życia.
Szkoda tylko, że niektórzy nigdy nie dorastają do spotkania
z najlepszym nauczycielem - życiem. Jutro też jest dzień i trzeba coś z tym zrobić, co
ważniejsze nie zapominając o dniu, który będzie pojutrze i za rok, i za pięć lat, i za
dwadzieścia, i za...
Nauczyciel się zjawia kiedy uczeń jest gotów. Czy jesteś gotów na zmiany?
Jeżeli wciąż czytasz to przypuszczam, że tak. Nie traktuj mnie jako nauczyciela tylko
dlatego, że piszę te słowa. Przecież to Ty jesteś największym autorytetem od własnych
marzeń. Ja mam na celu tylko pomóc Ci je „poukładać".
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Arkadiusz Śmigielski
Podążaj za marzeniami - Arkadiusz Śmigielski
Darmowy ebook, dostarczony przez
CZAS ZACIĄĆ MARZYĆ
Raz na wozie, raz pod wozem, ale nawet w trudnych sytuacjach coś nas trzyma na
dobrej drodze - marzenia - więc jak już wyszedłeś z emocjonalnego dołka czas zacząć
marzyć.
Czy marzysz czasami? O czym?
Warto marzyć, bo jak powiedział Robert Kiyosaki:
„Człowiek potrafiący marzyć jest o wiele potężniejszy od człowieka, który ma
ogromną wiedzę w danym temacie, jest świetnym specjalistą - ponieważ wiedza,
nawet najgłębsza na dany temat, jest ograniczona i przewidywalna, a marzenia są
nieograniczone".
Marzenia to nasze myśli, a więc uważajmy na nasze marzenia, bo myślenie jest
twórcze i sprawcze. Większość ludzi pragnie szczęścia, ale nie potrafiąc go zdefiniować
sami nie wiedzą czego szukają. Siłą rzeczy umierają nie odnajdując go. Jeśli je nawet
odnajdują to i tak go nie rozpoznają- przecież nie wiedzą czego szukają. Ludzie chcą być
naprawdę bogaci, ale jeżeli zapytamy, ile chcieliby zarabiać za rok, większość nie jest
w stanie udzielić odpowiedzi albo są to odpowiedzi bardzo enigmatyczne typu: „tyle żeby
mi na wszystko starczało". Jeżeli nie wiesz dokąd idziesz, właściwie idziesz donikąd.
Pamiętajmy, że życie daje nam dokładnie to, czego od niego oczekujemy - nie mniej i nie
więcej. Najczęściej jednak zapominamy lub co gorsza nie zdajemy sobie z tego sprawy,
że życie jest gotowe dać nam o wiele więcej - wystarczy poprosić, ale ludzie nie mają
śmiałości prosić.
W procesie marzenia w ogromnej mierze zaangażowany jest umysł podświadomy.
Podświadomość jest jak kelner - podaje nam to, co sobie zamówimy. Zamawiaj więc same
najlepsze rzeczy - czyli zacznij marzyć jasno określając cele, za którymi później będziesz
podążał.
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Arkadiusz Śmigielski
Podążaj za marzeniami - Arkadiusz Śmigielski
Darmowy ebook, dostarczony przez
..10 PRZYKAZAŃ" STAWIANIA CELÓW
Dotrwałeś do najważniejszej części -jeżeli czegoś z niej nie zrozumiesz przeczytaj
jeszcze raz i jeszcze raz albo zadaj mi pytanie telefonicznie lub emailem - przecież chodzi
o planowanie Twojej przyszłość, więc szkoda czasu na błędy.
Zacznijmy od najważniejszego przykazania:
..0" - cele spisujemy na papierze! (Papier - cienki, płaski materiał,
wytwarzany poprzez sprasowanie włókien bezładnie ułożonych i poplątanych.
Używane są zwykle włókna naturalne, stanowiące komórki o kształcie
wydłużonym -głównie celulozowe (definicja encyklopedyczna) Polecam w wersji
białej formatu A4 :-)
Na podstawie badań przeprowadzonych przez firmy Massachusetts Mutual
i AT&T, udowodniono, że przedsiębiorcy, którzy mają pisemny plan marketingu
i sprzedaży, odnoszą sukcesy. Okazuje się, że tylko 40 procent firm działa według takiego
planu i te właśnie przedsiębiorstwa osiągają dobre wyniki, (dane na podstawie
komunikatów Davida Gumperta, podanych 19 stycznia 1994 roku w programie Louisa
Rukisera). Niestety mimo upływu 11 lat statystyki są wciąż podobne.
Amerykanie lubują się w długoletnich badaniach i powyższy warunek również
przetestowali na studentach ostatniego roku jednej z uczelni. Studentów podzielono na trzy
grupy. Z pierwszą nie przeprowadzono żadnych rozmów. Z drugą przeprowadzono
indywidualne rozmowy na tematy: kim chciałbyś być w przyszłości, co robić, co osiągnąć,
gdzie i jak mieszkać itp.. Pytający spisywał plany poszczególnych osób. Trzecia grupa
dostała identyczne pytania, jednak każdy indywidualnie musiał na nie odpowiedzieć
w formie pisemnej, opisując maksimum szczegółów. Po ok. 20 latach odszukano
badanych. Było z tym trochę problemów szczególnie w pierwszej grupie gdzie nic nie było
wiadomo. Wyniki były zaskakujące (a może do przewidzenia!) - osoby z pierwszej grupy
zapytane czy tak, 20 lat temu, wyobrażali sobie dorosłe życie, jakim jest ono dla nich
aktualnie, w przerażającej większości (ponad 90%) odpowiadali - nie. Mieli inne plany,
większe ambicje, a tylko pojedyncze jednostki były w pełni usatysfakcjonowane
z aktualnego życia. W drugiej grupie stan bieżący porównywano ze spisanym przez
prowadzących badania i nie było dużo lepiej - również ok. 90% osób „minęło się
z celem". W trzeciej grupie natomiast proporcje się prawie odwróciły. Tu większość osób
było usatysfakcjonowanych, a nawet nazywających siebie ludźmi sukcesu.
Copyright by Wydawnictwo Złote Myśli & Arkadiusz Śmigielski
Podążaj za marzeniami - Arkadiusz Śmigielski
Darmowy ebook, dostarczony przez
Podświadomość działa jak komputer lub umysł trzylatka - da się ją programować,
uczyć. Spisując nasze marzenia, nasze cele na papierze poświęcamy o wiele więcej czasu
na „pisanie programu dla naszego komputera". Z chwilą zapisania, informacja zaczyna żyć
własnym życiem - konkretyzuje się w Twoim umyśle, więc uświadamiasz sobie, czego
chcesz. Zanim ręka napisze, rozum kilkanaście razy przeanalizuje informację,
programujemy więc go dokładnie na to, co chcemy osiągnąć, a im więcej szczegółów
w „programie" tym lepiej.
Pamiętaj też, że jedyne co Cię ogranicza to Twoja wyobraźnia. Jeżeli sądzisz, że
jesteś w stanie coś osiągnąć, to masz rację. Jeżeli natomiast myślisz, że na pewno Ci się to
nie uda, to też masz rację. Zawsze jest tak jak postanowisz, że ma być.
Wyniki mówią same za siebie - coś w tym jest - to działa. Oczywiście możesz mi
nie wierzyć. Masz ochotę sprawdzić czy u Ciebie za dwadzieścia lat będzie inaczej - OK.
- nie spisuj na papierze. Spróbuj nie myśleć o tym, co będzie, jeżeli jednak się pomyliłeś.
Jeżeli natomiast nie masz czasu na marnowanie 20 lat i wyważanie otwartych drzwi
oraz świadomie i odpowiedzialnie chcesz zaplanować swoją przyszłość - weź kartkę,
długopis, ołówek czy cokolwiek innego piszącego i zacznij spisywać swoje marzenia,
formułując cele według poniższych przykazań:
1. Zawsze w pozytywie
Cele formułowane są w postaci pozytywnej i zawierają odpowiedzi na pytania:
„w jakim celu" oraz „aby co osiągnąć" - „dlaczego chcesz dojść do tego celu". Pamiętaj,
nie „jak", ale „dlaczego"!
Niestety albo właśnie „stety" podświadomość nie rozumie słowa „nie", więc
planowanie typu: „od jutra nie palę" jest sabotowaniem własnych działań i planów. Działa
to jak konkretne polecenie do palenia.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin