Bożena Chrząstowska - Biblia w ręku polonisty.pdf

(278 KB) Pobierz
171986924 UNPDF
horyzonty polonistyki
Biblia
w r´ku polonisty
... Liczà ci´ mi´dzy pamiàtki nieby∏e
(Czes∏aw Mi∏osz)
Biblia istnieje w programach nauczania j´zyka polskiego od çwierç wieku,
ale nadal jej status na lekcjach polskiego jest nieokreÊlony, a zwiàzki z inny-
mi przedmiotami szkolnymi – religià, etykà, historià czy sztukà – albo oka-
zjonalne i przypadkowe, albo nie istniejà wcale. Biblia w r´ku nauczyciela
humanisty powinna s∏u˝yç dwóm g∏ównym celom: pomóc w odkrywaniu tre-
Êci duchowych i pog∏´bianiu interpretacji dzie∏ literackich oraz uczyç szacun-
ku dla kultury religijnej.
BO˚ENA CHRZÑSTOWSKA
jednak teologiczny czy religijny aspekt w prezentacji
Biblii jako êród∏a kultury.
W tych i podobnych instrukcjach sakralna
funkcja Biblii zosta∏a zakwestionowana: Biblia
nie by∏a Pismem Âwi´tym, ta nazwa w pod-
r´cznikach szkolnych by∏a ocenzurowana.
Sàdy te nie zosta∏y wymyÊlone dla epato-
wania czytelnika. Zaczerpni´to je z prasy lat
80., z czasopism kulturalno-spo∏ecznych czy
oÊwiatowych, w których powtarzajà si´ ró˝no-
brzmiàce, ale podobne w tonie i znaczeniu
formu∏y o Biblii i jej bytowaniu w kulturze
polskiej 3 . Tak by∏o. W∏aÊnie tak brzmia∏y swo-
iste nakazy wykonawcze przekazywane na-
uczycielom j´zyka polskiego przez publicy-
stów, którzy pouczali, jak nale˝y myÊleç
i mówiç o Biblii:
Jak by∏o? 1
Bibli´ wprowadziliÊmy do liceum na lekcje j´zy-
ka polskiego w latach 80., w ramach programów
szkolnych wynegocjowanych z ramienia „Soli-
darnoÊci”. Wówczas ukaza∏a si´ ksià˝ka pomoc-
nicza ks. Kazimierza Bukowskiego, Biblia a lite-
ratura polska (WSiP, 1984), która wywo∏a∏a
liczne recenzje, pisane „z lewa i z prawa”, zawie-
rajàce tak˝e „wskazówki metodyczne” 2 . Mo˝na
by z nich rekonstruowaç np. takie sàdy:
Biblia by∏a w przesz∏oÊci ksi´gà Êwi´tà, natchnionà;
dziÊ stanowi rezerwuar utrwalonych w tradycji chwy-
tów literackich, fabu∏, symboliki, metaforyki itp.,
a zatem trzeba wprawdzie znaç Bibli´, aby rozumieç
dawne dzie∏a sztuki i kultury polskiej, zb´dny jest
1
W artykule czerpi´ z w∏asnego tekstu napisanego w latach 80. i opublikowanego w dominikaƒskim piÊ-
mie „W drodze” 1985, nr 11-12, s. 70-84.
2
Zob. bibliografia w cyt. artykule: liczne recenzje i artyku∏y pojawia∏y si´ wówczas – jak na komend´ – na-
wet w prowincjonalnych gazetach codziennych.
3
O temperaturze tych wypowiedzi Êwiadczà tytu∏y, np. „Liberum veto” w sprawie programów szkolnych ; Je-
denaste : nie b´dziesz og∏upia∏ bliêniego swego ; Âwiàtobliwy zaprz´g ; Konferansjer w kom˝y itp. W „Polonisty-
ce” ukaza∏ si´ wówczas artyku∏, którego autorka broni∏a programów szkolnych, bo: zakorzenione sà
w post´powej tradycji literackiej , a zawierajà tylko nieliczne utwory niew∏aÊciwe z punktu widzenia ide-
ologii naszego paƒstwa (zob. M.Zió∏kowska-Sobecka, „Polonistyka” 1985, nr 7). Dopowiedzmy: „niew∏a-
Êciwa” by∏a na pewno Biblia...
10
458
polonistyka
171986924.002.png
horyzonty polonistyki
Biblia powinna stanowiç fundament lektur obo-
wiàzkowych z literatury powszechnej, obok „Iliady”,
„Odysei”, „Eneidy”, tragików greckich, poetów sta-
ro˝ytnego Rzymu, Êredniowiecznej epiki rycerskiej
i mi∏osnej. Ale nie jako ksi´ga objawieƒ czytana
i interpretowana na kl´czkach. Tylko jako zbiór mi-
tów, opowieÊci, baÊni, proroctw, psalmów, liryków
b´dàcych przejawem màdroÊci ˝yciowej plemion
hebrajskich 4 .
Program edukacyjny, jaki wy∏ania si´ z po-
wy˝szych uwag, nie jest nowy: w∏aÊnie taki ste-
reotyp myÊlenia o Biblii uku∏y liczne wydania
OpowieÊci biblijnych Zenona Kosidowskiego.
W ocenie tych powtarzanych, wielonak∏ado-
wych edycji trzeba uchyliç relacj´: wierzàcy –
niewierzàcy, gdy˝ nie jest to kwestia wiary,
lecz prawdy naukowej: Biblia w wyborze i sty-
lu OpowieÊci... Kosidowskiego zosta∏a wyraê-
nie zniekszta∏cona i pozbawiona duchowego
sensu. I ten mechanizm wytwarzania stereoty-
pu, czyli pó∏prawdy, by∏ skuteczny: w latach
80. na spotkaniach z nauczycielami s∏ysza∏am
niekiedy protesty: „po co nam Biblia, jest dla
uczniów zbyt trudna; mamy Kosidowskiego,
którego si´ tak dobrze czyta...”, ale by∏y te˝ –
podzi´kowania: „Nie przypuszcza∏am, ˝e
OpowieÊci biblijne s∏u˝à fa∏szowaniu Pisma
Âwi´tego...
przeciwnie – mo˝na by wskazaç bez trudu
liczne próby rozmywania problematyki êróde∏
biblijnych i chrzeÊcijaƒskich. W tym stereoty-
pie (Êwiadomie kszta∏towanym w PRL-u!) Bi-
blia zajmuje miejsce drugorz´dne lub wcale
jej nie ma, albo te˝ poprzez Êredniowieczne
chrzeÊcijaƒstwo pe∏ni rol´ „wstecznà” – jak
wówczas mówiono, prawie wstydliwà. W arty-
kule zaadresowanym do nauczycieli j´zyka
polskiego pisa∏ Eugeniusz Kasperski:
Polska – kiedyÊ nareszcie trzeba wywa˝yç te otwarte
drzwi i odkryç t´ Ameryk´ – le˝y nad Ba∏tykiem,
a nie nad Morzem Âródziemnym. Stolicà Polski jest
Warszawa – miasto nad Wis∏à, mi´dzy Moskwà,
Berlinem, Pragà i Sztokholmem – a nie Rzym lub
Watykan 6 .
Autor tego epokowego odkrycia ocenia∏
„solidarnoÊciowe” programy nauczania litera-
tury jako „charakterystyczny wytwór kryzysu
duchowego cz´Êci nauczycieli oraz inteligen-
cji akademickiej w ostatnich latach”, martwi∏
si´, i˝ programy nasycone sà „irracjonaliz-
mem i fideizmem”, uprzywilejowana jest
w nich „kultura europejska uto˝samiana na
ogó∏ z krajami zachodnimi”, tymczasem
wspó∏czesny Êwiat jest „policentryczny”, nie
„eurocentryczny”, a w lekturach literackich
„nie istnieje Azja czy Afryka, nie ma Japonii,
Indii, Chin czy Êwiata arabskiego”. Oszcz´dê-
my sobie dalszych cytatów. Okaza∏oby si´ bo-
wiem, ˝e szukanie korzeni kultury polskiej
w Atenach jest równie naganne jak przypomi-
nanie o istnieniu Jerozolimy Dawida i Salo-
mona. Zajmowanie si´ tradycjà by∏o (jest?)
w ogóle podejrzane, zak∏ada postaw´ identy-
fikacji, „kultowy i wierzeniowy stosunek do
tradycji”, podczas gdy programy nauczania li-
teratury powinny kierowaç uczniów ku „twar-
dym realiom wspó∏czesnego Êwiata”. To ostat-
Stereotypy
Stereotyp jest trwa∏y i wytwarzajà go ró˝ne
mechanizmy kultury – dawniej ideologia poli-
tyczna, dziÊ post´pujàca laicyzacja. Trzeba
wi´c w imi´ prawdy podwa˝aç stereotypy, od-
s∏aniaç mechanizmy ich powstawania. Si∏a od-
dzia∏ywania stereotypów w kulturze wynika
z ∏atwoÊci i wygody posuwania si´ wytyczonym
torem. I tak na przyk∏ad przez d∏ugie lata
w PRL-u przyzwyczajano do myÊli o prymacie
antycznego rodowodu kultury europejskiej
i polskiej. Równoleg∏e i podstawowe êród∏o
kultury – Biblia – bi∏o jak gdyby w cieniu An-
tyku 5 , p∏yn´∏o gdzieÊ na poboczach krainy in-
spirowanej przez arcydzie∏a sztuki i literatury
grecko-rzymskiej. Nie zaprzeczano istnieniu
biblijnych i chrzeÊcijaƒskich inspiracji i wp∏y-
wów w literaturze czy sztuce polskiej, nie zaj-
mowano si´ jednak powa˝nie tym nurtem
(poza Êrodowiskiem badaczy KUl-u). Wprost
4
J. Marks, Âwiàtobliwy zaprz´g , „Kultura”1985, nr 7.
5
W pierwszych wydaniach podr´cznika dla kl.
I liceum Staro˝ytnoÊç – OÊwiecenie (wyd. I 1986)
mojego wspó∏autorstwa nie mog∏am wywalczyç,
by starsza od literatury greckiej Biblia pojawi∏a
si´ przed Homerem i literaturà antycznà. Do-
piero od 6 wydania (1991) sta∏o si´ to mo˝liwe.
6
„Liberum veto” w sprawie programów szkolnych ,
„Polonistyka” 1985, nr 7, s. 572.
8/2005
459
11
171986924.003.png
horyzonty polonistyki
nie zdanie, niestety, dziÊ jest aktualne: liczy
si´ pragmatyka i sukces, nie zaÊ duchowy wy-
miar kultury.
Jak jest?
Czy istniejà zatem ró˝ne prawdy o Biblii i jej
kulturowym funkcjonowaniu? I czy odpo-
wiedê na to pytanie jest uwarunkowana posta-
wà wierzàcego i niewierzàcego?
Zwolennicy postawy laickiej powiadajà, ˝e
dla odbiorcy literatury i kultury jest zgo∏a
oboj´tne, jaki status przypiszemy Biblii.
Chodzi o to, aby zauwa˝yç obecnoÊç Biblii
w kulturze, w Êwiecie znaków literackich, iko-
nograficznych, teatralnych, obyczajowych
i przekazaç umiej´tnoÊç ich rozpoznania oraz
wyinterpretowania odniesieƒ do Biblii w dzie-
le literackim czy innym dziele sztuki. Mo˝na
zatem ograniczyç si´ do literackiego wymiaru
Biblii z pomini´ciem sfery sacrum . Przyjrzyj-
my si´ wi´c tej mo˝liwoÊci.
Dariusz Ch´tkowski, nauczy-
ciel-polonista, autor odwa˝nej,
lecz kontrowersyjnej ksià˝ki, usi-
∏uje zasypaç przepaÊç mi´dzy
Êwiatem m∏odych ludzi a szko∏à 7 .
Szuka sposobu, jak przybli˝yç
uczniom dawne arcydzie∏a. Pozna-
wanie kanonu literackiego w czystej
postaci to romantyczna bzdura 8 – pi-
sze. Szuka sposobu, jak odÊwie˝yç szkolny ka-
non lekturowy i znajduje: w hipermarkecie,
gdzie umieszcza Hioba, w piosence i jazzie, co
towarzyszy poezji Jana Kochanowskiego, we
wspó∏czesnej zbrodni i ∏ajdactwie, ∏àczàc afe-
r´ Lwa Rywina z Lordem Jimem Conrada. Te
zabiegi zmierzajàce do aktualizacji dawnych
dzie∏ nie wywo∏ujà sprzeciwu, jeÊli potrakto-
waç je jako motywowanie ucznia do lektury
i przygotowanie do analizy i interpretacji czy-
tanych utworów, a wi´c rozumienia ich sensu
w odpowiednich kontekstach (biblijnych czy
historycznoliterackich). Nic takiego jednak
si´ nie zdarza: autor zatrzymuje si´ na progu
procesu poznawczego.
Co dzia∏o si´ wokó∏ Ksi´gi Hioba w klasie
prof. Ch´tkowskiego – opisa∏am w innym
miejscu 9 . Tu przywo∏ajmy tylko „promocyjnà
wersj´ Ksi´gi Hioba”:
By∏ w ziemi, którà w∏ada∏y hipermarkety, pewien
klient imieniem Hiob. A cz∏owiek ten by∏ wierny jed-
nemu sklepowi, unika∏ towarów niefirmowych i ba∏
si´ kupowaç u konkurencji. I urodzi∏o mu si´ kilko-
ro dzieci, dla których te˝ kupowa∏ w jednym hiper-
markecie.
Takim j´zykiem opowiada uczniom prof.
Ch´tkowski histori´ Hioba, który najpierw
bogaci si´ dzi´ki promocjom dla wiernego
klienta, potem, na skutek podszeptów konku-
rencyjnego agenta, w∏aÊciciel hipermarketu
podnosi ceny i ograbia go ze wszystkich bo-
gactw, ale klient pozostaje wierny, wreszcie
sprzedaje mu towar przetermi-
nowany i Hiob zosta∏ pora˝ony
z∏oÊliwymi krostami , ale mimo
to i mimo narzekaƒ ˝ony i do-
mowników Hiob pozosta∏
wierny i nie zmieni∏ hiper-
marketu.
Nauczyciel nie tylko aktu-
alizuje Bibli´ (omawiano wy-
∏àcznie czytanà parafraz´, nie tekst
oryginalny), ale tak˝e sugeruje uczniom, by
w czytanych fragmentach odnajdywali siebie,
swoje zainteresowania, bo czytanie lektury nie
powinno niszczyç naszej osobowoÊci, ale po-
winno rozwijaç nasz talent i zainteresowania .
W pracach pisemnych cytowanych w ksià˝ce
uczniowie ujawniali, czym si´ interesujà, styli-
zujàc wypowiedzi na j´zyk sakralny, choç nie
by∏o w nich Êladu kontaktowania si´ z wielki-
mi problemami Ksi´gi Hioba. Nauczyciel jed-
nak z zadowoleniem pisze, i˝ powsta∏o wiele
ró˝norodnych tekstów, które ujawni∏y zainte-
resowania uczniów. Wszyscy byli przej´ci
i wzruszeni: Pismo Âwi´te pomog∏o, otworzy∏o
serca wi´kszoÊci moich uczniów – konkluduje
autor. Porozumienie pomi´dzy uczniami a na-
uczycielem z pewnoÊcià zaistnia∏o, ale warto
by zapytaç, na jakie przestrzenie otworzy∏y si´
serca uczniowskie? Pozostali w swoich w∏a-
snych Êwiatach: w obszarach kultury masowej.
7
D. Ch´tkowski, Z budy. Czy spuÊciç ucznia
z ∏aƒcucha?, Kraków 2003.
8
Tam˝e, s. 99.
9
Zob. P∏ynne granice: zdrowy rozsàdek i smak ,
„Polonistyka” 2004, nr. 4 s. 50-51.
12
460
polonistyka
171986924.004.png
horyzonty polonistyki
Polonista nie musi zast´powaç teologa
i czytaç Pismo Âwi´te na lekcjach j´zyka pol-
skiego dla celów katechetycznych. Ma w∏asne
polonistyczne cele: powinien uÊwiadomiç
istot´ ksiàg biblijnych i wyjaÊniç ich funkcjo-
nowanie w kulturze w∏aÊnie w aspekcie sa-
kralnym, jako Pisma Âwi´tego; przede wszyst-
kim jednak uczyç rozumienia symboliki
biblijnej i przybli˝yç jej Êwiat wartoÊci. Ch´t-
kowski tego nie czyni, lecz kontynuuje (mo˝e
nieÊwiadomie) program edukacyjny ukszta∏-
towany przez OpowieÊci biblijne
Zenona Kosidowskiego. One to
uku∏y stereotyp myÊlenia o Biblii
jako zbiorze literackich baÊni
i narracji. Takie dzia∏anie jest fa∏-
szywe. Traktowanie Biblii jako
ksiàg Êwi´tych nie jest kwestià
wiary, lecz prawdà naukowà 10
i trzeba jà respektowaç, aby kon-
tekst biblijny pog∏´bia∏ interpre-
tacj´ w toku pracy nad utworami
literackimi. OczywiÊcie, kilka lekcji polskiego
nie zastàpi systematycznego obcowania z Bi-
blià, ale w∏aÊnie one powinny zach´ciç do sa-
modzielnego czytania.
Dariusz Ch´tkowski to czyni∏, ale nie wy-
prowadzi∏ uczniów z hipermarketu. Zostawi∏
ich w tej wàtpliwej Êwiàtyni spo∏eczeƒstwa
konsumpcyjnego. I na to nie ma zgody: po-
winnoÊcià polonisty jest przygotowanie do od-
bioru symbolicznego, rozszerzanie horyzontu
aksjologicznego uczniów. Có˝ lepiej pos∏u˝y-
∏oby temu celowi ni˝ Biblia? Ksi´ga Êwi´ta
(nawet wtedy, kiedy jest dla czytajàcego tylko
„pamiàtkà nieby∏à”) musi byç traktowana po-
wa˝nie – albo jako tekst, albo jako kontekst,
nie mo˝na jej sprowadzaç do roli pretekstu
dzia∏aƒ zast´pczych. By∏oby to sprowadzenie
edukacji do czysto technicznej wiedzy o rela-
cjach intertekstowych, z pomijaniem sensu –
tak Biblii, jak dzie∏a literackiego, do którego
dany motyw biblijny si´ odnosi. A ponadto
znaczy∏oby to, ˝e prawda o kulturotwórczej
roli Biblii jest relatywna, uzale˝niona od po-
stawy wierzàcego czy niewierzàcego. Tak by-
wa w ˝yciu, ale proces edukacyjny musi byç
oparty na faktach. Prawda o Biblii jest jedna:
Biblia istnieje w kulturze jako pismo Êwi´te,
I to jest faktem . Ks. Jakub Wujek t∏umaczy∏
pismo Êwi´te, nie – arcydzie∏o literackie. Ró˝-
nowiercy w XVI i XVII w. toczyli spory reli-
gijne, nie zaÊ estetyzujàce dysputy. W literatu-
rze polskiej wielu poetów „wadzi∏o si´”
i nadal wadzi si´ z Bogiem, z∏orzeczàc i bluê-
niàc Stwórcy, Chrystusowi, Êwi´temu... Za-
wsze to jednak dzieje si´ w sferze sacrum .
Je˝eli upominam si´ o podtrzymanie religij-
nego wymiaru Biblii w procesie dydaktycznym,
to czyni´ to z dwóch powodów: pierwszy wyni-
ka z sakralnej istoty Biblii; drugi – z zadaƒ for-
macyjnych edukacji: ka˝dy z wy-
chowanków powinien opuÊciç
szko∏´ wzbogacony duchowo,
ka˝dego nale˝a∏oby wyposa˝yç
w postaw´ szacunku dla religii
i wiary, co nie oznacza identyfika-
cji z postawà wierzàcego i stoso-
wania przemocy symbolicznej.
Kontakt z Biblià czy (w przypadku
obcokrajowca) z innà Êwi´tà ksi´-
gà powinien temu s∏u˝yç. Nad-
rz´dnym celem polonistycznym jest wykszta∏ce-
nie umiej´tnoÊci pog∏´bienia interpretacji
o wymiary symboliczne i duchowe poprzez
wprowadzenie biblijnego kontekstu 11 .
Biblia jako tekst i jako kontekst
Biblia istnieje w kulturze, a wi´c tak˝e w pro-
gramie edukacji literackiej, w dwojaki sposób:
jako tekst i jako kontekst. W pierwszym wy-
padku mo˝e zaistnieç ró˝ny tryb lektury
tekstu biblijnego – w postawie wierzàcego
i niewierzàcego, w okolicznoÊciach czytaƒ li-
turgicznych podczas mszy Êw. lub indywidual-
nych czytaƒ o charakterze modlitwy, albo zgo-
∏a przeciwstawnych aktów lektury, o cha-
rakterze poznawczym i badawczym – w pra-
cowni uczonego czy w sali szkolnej na lekcji j´-
zyka polskiego. Te ró˝ne akty lektury, dokony-
wane w odmiennych postawach i w ca∏kiem
10
Zob. „W drodze” 1985, nr 11-12, s. 70-84 (tu
obszerne przypisy dotyczàce ówczesnych pole-
mik i dyskusji).
11
Por. przyk∏ady interpretacji wierszy Szymbor-
skiej i Ró˝ewicza podane na koƒcu artyku∏u.
8/2005
461
13
171986924.005.png
horyzonty polonistyki
ró˝nych celach, powinna ∏àczyç wspólna wszyst-
kim ch´ç dotarcia do pe∏nego sensu tekstu.
Pod uwag´ trzeba wziàç jednak mo˝liwoÊci
percepcji ucznia na ró˝nych etapach kszta∏ce-
nia 12 oraz jego uprzednie doÊwiadczenie i przy-
gotowanie do odbioru treÊci religijnych.
W szkole podstawowej b´dà to kontakty z Bi-
blià sporadyczne i okazjonalne, powiàzane
z czytanym utworem albo z omawianym proble-
mem – religijnym czy etycznym. W gimnazjum
trzeba by ju˝ zadbaç o wykszta∏cenie umiej´t-
noÊci podstawowej, czyli sprawnoÊci w wyszuki-
waniu w Biblii odpowiedniego fragmentu.
Uczniowie powinni umieç odnaleêç danà ksi´-
g´, odszukaç poszukiwany rozdzia∏, wskazaç
werset, odczytywaç skróty bi-
blijne i rozwiàzywaç dany zapis,
np. Rdz 4, 3-12 (Kain i Abel) al-
bo Ps 22, 16; Ps 69, 22 (cytowa-
ne przez ewangelistów zapowie-
dzi Golgoty). GimnazjaliÊci
mogà byç te˝ wdra˝ani rozmaicie
do odczytania sensu tekstu biblij-
nego.
Hermeneutyka biblijna wy-
pracowa∏a ca∏à teori´ sensów,
której tu omawiaç nie sposób. Powiedzmy tyl-
ko jedno; prezentacja i czytanie tekstu biblij-
nego nie mo˝e si´ ograniczyç do czytania lite-
ralnego, dos∏ownego; odbiorca musi podjàç
trud zrozumienia sensu symbolicznego, du-
chowego, a proces ten trzeba zaczàç wczeÊnie,
by licealista umia∏ czytaç ze zrozumieniem
tekst biblijny. I nie jest to uwaga skierowana
tylko do wierzàcych. Ka˝dy bowiem tekst
trzeba odbieraç zgodnie z jego przeznacze-
niem, a tekst biblijny – co ju˝ powiedziano –
funkcjonuje w kulturze polskiej jako tekst
religijny. Próba zrozumienia teologicznych
sensów wynikajàcych z opisu Êwiata czy cz∏o-
wieka nie jest jednoznaczna z przyj´ciem po-
stawy wierzàcego, ale jest niezb´dna, aby od-
biorca, np. pieÊni Kochanowskiego Czego
chcesz od nas, Panie... czy poematu Mi∏osza
Âwiat. Poema naiwne, zrozumia∏ sens biblij-
nych odniesieƒ w tych utworach i dobrze je
zinterpretowa∏. Od sposobu wprowadzenia
i pojmowania Biblii jako „tekstu” zale˝y jej
funkcjonowanie kontekstualne. Nie jest za-
tem oboj´tne, jak przedstawimy tekst biblijny
adeptom sztuki literackiej: czy b´dzie to tylko
zbiór fabu∏, opowieÊci, motywów, czy te˝ od-
czytywany w ca∏ym literackim
uposa˝eniu tekst Starego lub No-
wego Testamentu, odbierany ze
ÊwiadomoÊcià religijnego i mo-
ralnego przes∏ania.
Teoretycy procesu komunika-
cji literackiej podkreÊlajà, i˝ musi
nastàpiç odpowiednioÊç mi´dzy
nadawcà a odbiorcà w rozumie-
niu znaku, aby w ogóle jakikol-
wiek proces odbioru zaistnia∏.
Roman Jakobson pisze:
Dystans przestrzenny, a cz´sto i czasowy, mi´dzy
nadawcà a odbiorcà zostaje pokonany dzi´ki zwiàz-
kowi wewn´trznemu: musi istnieç pewna równowa˝-
noÊç mi´dzy symbolami u˝ytymi przez nadawc´
a symbolami znanymi odbiorcy i interpretowanymi
przez odbiorc´. Bez takiej równowa˝noÊci komuni-
kat zawisa w pró˝ni: nawet jeÊli dojdzie do odbiorcy,
nie dzia∏a na niego 13 .
Zakorzenienie literatury polskiej w trady-
cji chrzeÊcijaƒskiej oznacza u˝ycie j´zyka sym-
bolicznego zaczerpni´tego bàdê wprost z Bi-
blii, bàdê z innych Êwiadectw chrzeÊcijaƒskiej
kultury religijnej. Elementami tego j´zyka sà
s∏owa, przedmioty, osoby, uk∏ady fabularne,
narracje, znaki liturgiczne i in.
12
Tu nale˝a∏oby opisaç, jak wprowadzajà uczniów
w Êwiat biblijny katecheci na ró˝nych etapach
kszta∏cenia; niestety, nie uda∏o mi si´ – mimo
poczynionych staraƒ – znaleêç autora do przed-
stawienia tej problematyki szkolnej.
Symbole tego j´zyka majà charakter religijny. Jest to
fakt o znaczeniu bardzo istotnym. Poezja (...), od-
wo∏ujàc si´ do symboliki religijnej, ustosunkowuje
si´ tym samym do charakterystycznej sfery wartoÊci
zwiàzanej z tà symbolikà
13
R. Jakobson, Dwa aspekty j´zyka , w: R. Jakob-
son i M. Halle, Podstawy j´zyka , Wroc∏aw 1964,
s. 114.
14
K. TrybuÊ, Dialektyka sacrum w poezji Stanis∏a-
wa Grochowiaka , „Pami´tnik Literacki” 1984,
nr 2, s. 165.
– pisze Krzysztof TrybuÊ charakteryzujàc po-
ezj´ Stanis∏awa Grochowiaka 14 . Sàd ten mo˝-
14
462
polonistyka
171986924.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin