Dziwisz, Turowski Proste pytania.doc

(31 KB) Pobierz

 
http://www.wykop.pl/ramka/856973/polsko-izraelska-komisja-podrecznikowa/

                              Dziwisz, Turowski: Proste pytania...


Z mediów publicznych wylecieli dziennikarze o poglądach prawicowych i pro-pisowskich. Doprawdy? Wiem, jakie poglądy ma Jan Pospieszalski, ostatni, który właśnie wyleciał. Ale tak naprawdę to co wiem? Że jest praktykującym katolikiem i sympatykiem Kaczyńskiego - chyba? A reszta,  np. sprawy gospodarcze? Nie wiem.  Jeszcze znam poglądy Ziemkiewicza czy Sakiewicza, nie mam pojęcia o poglądach Anity Gargas i wielu innych.
Tak naprawdę wylecieli nie za poglądy, tylko za zadawanie niewygodnych pytań i ujawnianie nie tych, co trzeba faktów.

Ostatnim rzutem na taśmę Pospieszalski doprowadził do dyskusji o casusie Tomasza Turowskiego. I co wiemy? Wiemy, że facet jest zawodowym agentem,  z wysokim stopniem oficerskim. Dobra, nie on jeden.
Wiemy, że pod przykrywką kandydata na jezuitę antyszambrował swobodnie w Watykanie. To już budzi pewne zdziwienie, ale wobec informacji, że SB miało kilkudziesięciu agentów umieszczonych wokół naszego Papieża, to przestaje być dziwne. Ale to nie wszystko. Okazało się , że są zachowane jego meldunki z materiałami, do których nie miał prawa mieć dostępu.

Gdyby przekazywał wystąpienia i homilie Papieża przed ich oficjalnym opublikowaniem, nie zdziwiło by mnie to. W końcu taki materiał trzeba wydrukować, powielić, oprawić itd. - zawsze gdzieś może znaleźć się moment do wyniesienia i przekazania agentowi.
Ale on dostarczał brudnopisy z odręcznymi uwagami Papieża!
Wyobraźmy to sobie - Papież robi szkic i ktoś mu to przepisuje na maszynie. Wtedy nie było jeszcze komputerów, nie można się było włamać. Powstają dwie, trzy kopie - powiedzmy jedna do osobistego archiwum, jedna wraca do poprawek, może jedna idzie do sprawdzenia przypisów czy odnośników. Potem kopia papieska wraca "na maszynę" z odręcznymi poprawkami i ten materiał skopiowany ląduje w rękach Turowskiego. Podobno.
Jakim cudem taka kopia ląduje w rękach jakiegoś zwykłego jeszcze nawet nie w pełni zakonnika? No jakim???
Ile osób pracowało dla Papieża na etapie tych wstępnych przygotowań? Pięć, osiem??
Ktoś, kto mu to dawał, musiał wiedzieć, kim jest prosty braciszek - bo przecież inaczej to niemożliwe. A więc przeciek był pośród najbardziej zaufanych. I Turowski wie, kto nim był!

A osobisty sekretarz Jana Pawła II siedzi sobie w Krakowie w kapeluszu kardynalskim i nic. Nawet się zająknie na ten temat.
Idźmy dalej. Ten sam facet (Turowski) zostaje nagle wezwany ze stanu spoczynku i posłany do Moskwy przez Sikorskiego w celu przygotowania wizyt premiera i prezydenta. Sikorski rzekomo nic nie wie o jego przeszłości.
A co my wiemy o przeszłości Sikorskiego? Ano był w Afganistanie, o czym do pewnego momentu głośno opowiadał. Potem nagle wyciekła informacja, że został złapany przez Sowietów i podobno wyreklamowany przez Anglików. Gdzie to było, kiedy,  jak długo trwało? Nic nie wiemy. Ani pan Sikorski, ani nikt inny - znowu - nawet się nie zająknie na ten temat. A przecież ktoś musi wiedzieć - nie tylko służby innych państw i stara agentura.
O takich rzeczach wiedzą premierzy i prezydenci, szefowie służb, to są sprawy super tajne tylko do ich wiadomości. Jedynie Siemiątkowski daje do zrozumienia, że coś tam o czymś wie, ale nie może powiedzieć. Reszta milczy. Nawet Kaczyński i Macierewicz nic nie mówią - a muszą coś wiedzieć z racji pełnionych wcześniej funkcji..
Dlatego mam proste pytanie:
Czy sądzicie, panowie politycy, że nie jesteśmy w stanie dodać dwa do dwóch? Że wystarczy, jak to powiedział Schetyna u Moniczki, pobudzić pozytywne emocje w narodzie i wszystko będzie OK?
Nie, już nie wystarczy wyrzucić zbyt dociekliwych dziennikarzy. Pytania już padły, a zdziwienie rośnie. Kiedy do faktu wynoszenia notatek Ojca Świętego z jego osobistej kancelarii odniesie się kardynał Dziwisz, za tę kancelarię odpowiedzialny?

Kiedy do sprawy rzekomego (?) aresztowania Sikorskiego odniesie się choćby Rokita - wszak to za jego czasów inwigilowano Sikorskiego po jego powrocie do Polski - kto i dlaczego zarządził tę inwigilację?
Powtarzam proste pytanie - czy naprawdę macie nas za idiotów???
Czy naprawdę myślicie, że możecie tu rządzić sobie walcząc o przywództwo i rząd dusz ponad naszymi głowami?
Że są prawdy dostępne dla wybranych, a reszta będzie posłusznie dawać się zaganiać do kolejnej farsy wyborczej pod dyktando pana Ostachowicza czy innego spin doktora? Że kiedy z IPN zaczynają wychodzić zarzuty prokuratorskie, to pan Seremet, prokurator naczelny RP,  chce odwołać głównego prokuratora IPN - to ma być państwo prawa?
Co wy tu nam ułożyliście, panowie politycy i nie tylko? Wygodny obóz dla kretynów?
Rządy oświeconych mędrców i fikcje wyborcze dla zatkania gęby proletom?
Jesteśmy oszukiwani - nie tylko w sprawie katastrofy smoleńskiej. Jesteśmy oszukiwani w sprawie emerytur i ochrony zdrowia, w sprawie budżetu państwa i w sprawie niszczenia systemu oświaty, w sprawie śledztwa dotyczącego zabójstwa Olewnika i w sprawie kontraktu na gaz.
Jesteśmy oszukiwani wszędzie i na każdym kroku. Nie wiemy, co z tym zrobić, bo nie mamy dostępu do informacji,  jeszcze nie. Nie umiemy sobie z tym radzić,  jeszcze nie.
Ale to przyjdzie, tak jak przyszła Solidarność.
To nie jest głupi naród, ludzie zaczynają się zastanawiać, zaczynają o tym mówić coraz głośniej - w pracy, w sklepie, u znajomych, na różnych forach netu. To nie jest kwestia tego, czy wygra PiS czy PO, czy jeszcze ktoś. To jest kwestia zupełni inna - po dwudziestu latach picu chcemy w końcu prawdy i rzetelnej wiedzy o nas samych!!! Chcemy tych praw i tych informacji, które zawłaszczyliście sobie! Dość bujdy i podziału na wtajemniczonych i resztę, czyli bydło, jak powiedział niespodziewanie szczerze pewien "profesor". Po prostu już dość!!!

Źródło:
Mirosław Dakowski
http://www.polskapartianarodowa.org/index.php?option=com_content&task=view&id=1435

 

 

 

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin