Dzieci w sekcie.doc

(50 KB) Pobierz
Dziecko jest człowiekiem jutra

Dziecko jest człowiekiem jutra

Dzieci w sekcie

 

 

Wstąpienie do sekty wiąże się nie tylko ze zmianą osobowości ale nowym modelem rodziny i systemem wychowawczym, któremu warto się baczniej przyjrzeć. Najczęściej do sekty są werbowani ludzie młodzi, którym przywódcy często wybierają współmałżonków, kojarzą w pary tych, którzy nigdy nie mieli okazji się poznać, rozmawiać czy planować swojego życia. W Zjednoczonym Kościele Chrystusowym,  młodzi ludzie w czasie swojego pierwszego spotkania  zawierają małżeństwo na wielkim stadionie z partnerami wskazanymi przez wielebnego Moona.  W takim wypadku na pewno nie uczucie wiąże tych ludzi, lecz wspólna idea, doktryna, która ich pociągnęła do sekty i uwiodła. Młody adept porzucając swoją rodzinę,  w sekcie znajduje jej substytut. Zdarza się, że do takich grup wstępują całe rodziny z dziećmi zwiedzeni nowymi ideami. Oczywiście wszystkie działania, myśli, zachowania i życie uczuciowe podlega totalnej kontroli. Rodzina staje się przestrzenią życia, którą sekta sobie przywłaszcza i używa do swych celów.  Proponuje swoim wyznawcom nowy schemat rodzicielski.

Dzieci, jeżeli wstępują razem z rodzicami, żyją z woli rodziców,  lub rodzą się w sektach. W jednym i drugim przypadku oddziaływanie sekty na dzieci jest głęboko destrukcyjne. Rodzina, która powinna być miejscem uczuć i głębokiej miłości wobec dziecka  staje się miejscem hodowli, gdzie dziecko nie może przeszkadzać rodzicom w obowiązkach nakładanych przez grupę. Życie rodzinne i relacje wewnątrzrodzinne są regulowane przez guru.

Relacje dziecko- rodzina są podporządkowane ścisłym regułom. Niektóre grupy pozwalają na swoistą symbiozę lub swobodną relację, inne całkowicie oddzielają dzieci od rodziców. W sektach pochodzenia hinduistycznego jak  w Hare Kryszna i Misji Czaitanii dzieci są oddzielane od rodziców. Ta separacja powoduje zerwanie więzi uczuciowych i zwrócenie się tylko ku Krysznie. Różnice między  chrześcijańskim pojęciem Boga a hinduizmem  świetnie ukazuje siostra Michaela w swojej nowej książce  Złudny urok Wschodu „Idea Boga Wcielonego jest obca starożytnej wedyjskiej myśli, z której wypływa rdzenny hinduizm. Staje się to jasne w świetle Wed, gdzie jest podane, że Brahma (Absolut) częściowo uległ rozproszeniu i przyjął postać świata materialnego. Świat materialny byłby zatem tej samej natury, co niematerialna część tegoż Absolutu, która nie uległa materializacji i pozostała w stanie „kosmicznym”. Jest to pogląd monistyczny. Skrajną jego formą jest politeizm – wiara w istnienie wielu bogów i panteizm – wiara, że przyroda jest bogiem, a także monizm spirytystyczny uznający we wszystkim jedną duchową rzeczywistość. Dlatego najpowszechniejszą wiarą hinduistów jest przekonanie, że materia nie istnieje; materia - według nich - jest tylko złudzeniem (maja), gdyż jest to ciągle zmieniająca się forma niematerialnej rzeczywistości duchowej, jaką jest różnie pojmowany Brahma”

W Hare Kryszna i Misji Czaitanii w sektach pochodzenia hinduistycznego rzeczywistość jest postrzegana jako maja,  świat materialny jest tylko formą, do której nie należy się przywiązywać ani przykładać jakiegokolwiek znaczenia. U wyznawców Kriszny „ opanowanie siebie, jakiego nabywają dzieci, chroni je przed marnotrawieniem cennego ludzkiego życia na poszukiwanie wszelkiego rodzaju materialnych zupełnie zbytecznych przyjemności. One znajdują radość w Krisznie Dziecko ma się uczyć w ten sposób panowania nad sobą, co jest wg krysznaitów prowadzeniem życia ascetycznego, z odrzuceniem zarówno wszelkich przyjemności jak i życia materialnego. Dlatego dzieci od najmłodszych lat  są wdrażane do spartańskiego trybu życia, budzone o godz.4.30 spędzają z rodzicami długie godziny na wypowiadaniu słów mantry , której  nie rozumieją.  Wakacje są ograniczone do jednego miesiąca, ponieważ zbyt długi czas przeżyty bez obcowania z duchowymi energiami jest szkodliwy dla dzieci. Dziecko uwalnia się ze wszystkiego, aby poświęcić się Krisznie. Dziecko musi kontrolować przeżycia i uczucia.  Nie są dla sekty ważne więzi rodzinne  wręcz odwrotnie dzieci z Hare Kryszna nie powinny przywiązywać się do swoich rodziców tylko czas poświęcać Krysznie dlatego w wieku 5 lat są oddzielane od rodziców o posyłane do aśramów. Rodzice nie mogą zaniedbywać swoich obowiązków, więc małymi dziećmi zajmuje się niańka lub opiekun, którego  nikt nie kontroluje. W wypowiedzi jednej z uczestniczek ruchu Hare Kryszna, która wychowywała się w sekcie, właśnie ta opieka budzi jak najgorsze wspomnienia.  Dzieci były wdrażane do posłuszeństwa i ślepego wykonywania wszystkich poleceń, za najmniejsze uchybienia były dotkliwie karane. Pozbawione poczucia bezpieczeństwa i miłości rodziców wzrastały wytresowane w posłuszeństwie  wobec guru i przestrzeganiu reguł grupy. Budowały sobie świat zwichnięty, wizję świata wypaczonego. W rezultacie jest ono robotem zaprogramowanym na wyższe cele na rozłąkę z rodzicami i stałego przemieszczania się.

W  Kościele scjentologicznym, każdy członek musi poddawać się  auditingowi czyli technice psychoterapii połączonej ze spowiedzią, aby pozbyć się niepożądanych engramów, aby stać się clear, czyli czystym. Engramy to zakodowane przeżycia psychiczne, które przeszkadzają człowiekowi osiągnąć stan doskonałości, boskości. Postępy w uzyskaniu tej czystości mierzy odpowiednia maszyna. Gdy  rodzi się dziecko, jest ono natychmiast oddzielane od swoich rodziców i umieszczane wraz z niańką, która opiekuje się dziesięciorgiem dzieci i natychmiast  wdraża kurs scjentologii polegający na stosowaniu  specjalnej terapii.  Matka i ojciec nie wiedzą, gdzie przebywa ich dziecko, w jakim ośrodku i jakim kraju. Aby nie zaniedbywali swoich obowiązków są posyłani na misje. W każdej sekcie wymagana jest przejrzystość, w scjentologii trzeba wypełnić odpowiednie kwestionariusze i pisać sprawozdania, które są oceniane pod względem robienia postępów w osiąganiu doskonałości.  

Przykład kwestionariusza  przeznaczony dla dzieci w wieku od 6-12 lat zawierajacy 103 pytania np.

Czy jest coś, co twoi rodzice nie mogliby zrozumieć nawet jeślibyś im o tym powiedział?

Czy płakałeś wtedy, kiedy nie powinieneś?

Czy powiedział ci ktoś jakąś rzecz i zakazał o tym mówić?

Czy odczuwałeś niekiedy, że twoi rodzice nie byli dobrzy dla ciebie?

Czy splamiłeś się umyślnie?

Ciągle spowiadanie się z myśli uczuć, wypełnianie niezliczonych ilości kwestionariuszy stawia dziecko w sytuacji przerastającej jego rozumienie rzeczywistości .Pozbawione ciepła i  bliskości rodziny, samotne karane za brak postępów, nie wie, czego nie  powinno robić i o czym myśleć. Kłamie, stara się przechytrzyć sprawdzającego, bo to warunkuje jego osiągnięcia.  

Koncepcja Raela Clauda Vorilholm  założyciela ruchu raelskiego/ sekty, która w Polsce jeszcze nie została zarejestrowana/, któremu objawiły swoją mądrość Elohimy – byty pozaziemskie,  polega na stworzeniu nadczłowieka poprzez selekcję genetyczną. Kontrola życia płodowego i narodzin pozwoli wyeliminować jednostki wynaturzone, co doprowadzi do powstania harmonijnego społeczeństwa geniuszy. Elohimy byty pozaziemskie stworzyły nawet pewne choroby /rak, choroby wirusowe/, aby przez naturalną selekcję zapewnić zachowanie doskonałej ludzkości.  Trzeba wiec pozwolić chorobie wyeliminować tych, którzy nie rozwijają się w doświadczeniu przyjemności/nie-raelici./ Dzieci, których rodzice są raelitami, uczą się, że „przebudzenie zmysłowe” jest etapem koniecznym do rozwinięcia swej inteligencji i do przynależności do elity, która przygotowuje przybycie istot pozaziemskich. Rael proponuje przeprowadzenie testów wśród pięcioletnich dzieci w przedszkolu i dwunastoletnich przed rozpoczęciem drugiego stopnia nauczania, aby wśród nich wyłonić przyszłych geniuszy. Człowieka porównuje do komputera, można go odprogramować i zaprogramować na nowo.  Istoty pozaziemskie radzą przez Raela „ naucz tego wszystkiego twoje dziecko, których organy są w trakcie rozwoju, a ten sposób narodzi się nowy Człowiek, którego zdolności będą nieskończenie wyższe od tych, jakie posiada człowiek teraźniejszy”

Raelianie, jeśli pragną  żyć w dobrym zdrowiu i być bardziej szczęśliwi, muszą swoje życie ukierunkować ku najwyższej satysfakcji i przyjemności. Stres jest szkodliwy, co potwierdza  nauka. Istoty pozaziemskie wybrały Raela, aby przynieść ludzkości techniki medytacji zmysłowej pozwalające opanować stres i agresje, dręczące problemy współczesnego społeczeństwa. Medytacja zmysłowa stanowi jedną z centralnych osi doktryny raelskiej. Rodzice zabierają dzieci na staże przebudzenia polegające na odkryciu u siebie wszelkiego rodzaju anomalii. Medytacja zmysłowa jest wyższą świadomością siebie, jest uświadomieniem sobie naszej seksualnej zmysłowości. Kiedy wszyscy ludzie będą w pełni używać swej zmysłowości, nie będzie już żadnego ryzyka wojny światowej. U podłoża przemocy leży zawsze brak zmysłowej satysfakcji. Między innymi Realinie optują za obniżeniem wieku rozpoczęcia pożycia seksualnego. Eksperymenty zmysłowe nie budują obrazu prawdziwej miłości, jaka powinna łączyć ludzi. Dziecko zaprogramowane na doznania seksualne jest poniżane i wykorzystywane przez dorosłych. Zarówno przywódca jak i członkowie zaprzeczają, aby to miało miejsce. Niestety świadectwa byłych członków i procesy przed sądami francuskimi mówią o tym niezbicie.

              Każda sekta jest zainteresowana tworzeniem szkół. Wiedza przekazywana w szkołach zamkniętych należących do niektórych sekt często zrywa z kształceniem obowiązującym w społeczeństwie. Sekty nie są zainteresowane prawdziwym pełnym rozwojem dziecka, lecz kształtują je według swoich norm i wymagań. Starają się przechwycić dziecko, organizują zajęcia pozalekcyjne, korepetycje, kolonie wakacyjne. Próbują przeniknąć do rozmaitych stowarzyszeń pracujących na rzecz dzieci. Rodzice posyłają swoje dzieci do szkól prowadzonych przez sekty, ponieważ są przekonani,że są one najlepsze. Nie znają programu kształcenia. Guru interesują się dziećmi i czynnie zajmują się ich edukacją.  Przekonania kreowane od najmłodszych lat będą bardziej niezachwiane w wieku dojrzałym. Sekty chełpią się proponowanym rodzinom alternatywnym modelem edukacyjnym wobec powszechnego  kryzysu   rodziny. Alternatywne modele nie mogą stanowić rozwiązania, rozwijają się obok społeczeństwa i przeciwko niemu, a drugiej strony liczą się z interesami sekty a nie dziecka.

W sektach zagrożony jest całościowy rozwój  dziecka. Jest ono przygotowane do intelektualnej samowystarczalności. Sekta daje mu wizję świata, społeczeństwa wyjaśnioną za pomocą własnej doktryny odrzucając możliwość powstawania pytań i wątpliwości. Społeczeństwo jak i osoby z zewnątrz grupy są niepotrzebne. Grupa wyrabia wśród swoich członków przekonanie, iż świat zewnętrzny jest zły i wrogi a ci, którzy do niego  należą są godni pogardy i potępienia. Dzieci wychowywane w świecie sekty wzrastają w przekonaniu o prawdziwości doktryny sekty, mają wypaczony obraz rzeczywistości i norm moralnych. Z tym wykrzywionym obrazem świata i wrogością wobec niego wchodzą w życie dorosłe i nie mają możliwości dokonania wyboru opartego na obiektywnych przesłankach. Jednym z instrumentów nacisku i techniką manipulacji jest dieta wegetariańska i wegańska, która u ludzi dorosłych stosowana długo jest szkodliwa natomiast u dzieci  powoduje brak pewnych podstawowych składników i ze złymi warunkami higienicznymi sprowadza choroby nawet zakaźne.

Rozwój dziecka w ramach rodziny w sekcie ma praktyczne następstwa w jego życiu codziennym. Liczni świadkowie alarmują o fizycznym znęcaniu się, brakach emocjonalnych, a przede wszystkim o negowaniu prawa do bycia dzieckiem.

Sekty interesują się dziećmi, ponieważ dziecko to człowiek jutra, to członek w przyszłości całkowicie oddany sekcie. Każdy dorosły, który wchodzi w krąg oddziaływania sekty musi przejść proces zburzenia starej tożsamości i zbudowania nowej natomiast dziecko z osobowością, która jest kształtowana będzie zaprogramowane bardzo głęboko i z przekonaniami, które w wielu konfrontacjach z rzeczywistością nie zostaną podważone. U ludzi dorosłych pobyt w sekcie pozostawia zawsze ślad  na psychice natomiast  dzieci  jeżeli opuszczają sektę na skutek różnych okoliczności, wychodzą okaleczone z bolesnymi przeżyciami, pozbawione szans rozwoju, które mieli ich rówieśnicy w normalnym społeczeństwie i tak jak opowiadają nie potrafią założyć rodziny i stworzyć klimatu miłości swoim dzieciom

Anna  Łobaczewska

Przewodnicząca Ruchu Obrony Rodziny i Jednostki

 

1

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin