L INTENCJA WYNAGRADZAJĄCA
Obiecuję przyjść na pomoc ze wszystkimi laskami dla tych, którzy przez pięć miesięcy w pierwsze soboty
• mają intencję zadośćuczynienia.
obietnica Matki Bożej Fatimskiej
W nabożeństwie pierwszych sobót najważniejsza jest intencja wynagradzająca (zadośćuczynienie) towarzysząca wszystkim jego elementom. W odróżnieniu od większości innych praktyk pobożnościowych, w których zwracamy się do Boga (często właśnie za pośrednictwem Najświętszej Maryi Panny) w swych rozmaitych intencjach, tu nie towarzyszy nam żadna z nich. Nie prosimy o zdrowie swoje i bliskich, nie błagamy o nawrócenie męża, nie zwracamy się z prośbą o znalezienie dobrej pracy czy zdanie egzaminu. Z nabożeństwem pierwszych sobót nie wiąże się żadna nasza nawet najbardziej godziwa intencja, nie jest to bowiem nabożeństwo, przez które chcemy zwrócić na siebie uwagę nieba. Wręcz przeciwnie, odprawiając nabożeństwo pierwszych sobót, chcemy niejako „zniknąć” z Bożego pola widzenia i sprawić, by wzrok naszego Stwórcy i Zbawcy skupił się na jednym tylko temacie: na udręce Serca naszej Niebieskiej Matki, która cierpi z powodu grzechów swoich dzieci. Nasze nabożeństwo ma Ją pocieszyć; swą pobożnością, miłością i ofiarą chcemy zrównoważyć (nie, przeważyć!) zło, jakie inni Jej wyrządzają swą obojętnością, a nawet nienawiścią.
Mamy „zniknąć”. Czy jest to możliwe? Z pewnością tak, bo podkreślała to Siostra Łucja w jednym ze swych pierwszych listów związanych z rozpowszechnianiem pierwszosobotniego nabożeństwa. Pisała; „ do mnie muszę wyznać, że nigdy nie
czułam tak szczęśliwa jak wtedy, kiedy przychodzi pierwsza sobota. Czy nie jest prawdą że największym naszym szczęściem osi byc całymi dla Jezusa i Maryi, i kochać Ich, Ich wyłącznie, bezwarunkowo? Widzimy to jasno w życiu świętych (...). Byli szczęśliwi, bo kochali, a my (...) musimy starać się kochać jak oni, nie tylko po to, by cieszyć się towarzystwem Jezusa, co jest najmniejsza ważną rzeczą —jeśli nie cieszymy się Jego towarzystwem tutaj, będziemy cieszyć się tam — ale po to, by dawać Jezusowi i Maryi pociechę bycia kochanymi. Jeżeli potrafimy zrobić to w ten sposób, że ujrzą się kochani, nie wiedząc przez kogo
Ipodkr. autora], i przez tę miłość wiele dusz zostanie uratowanych, to myślę, że rzecz jest warta zachodu”.
Tak więc nie my jesteśmy tu ważni ani nasze intencje! Przedmiotem nabożeństwa pierwszych sobót jest wynagradzanie Niepokalanemu Sercu Maryi za grzechy ludzi, którzy ranią Jej Serce, wbijając w nie ciernie swoich obelg i bluźnierstw. Stąd mówimy o intencji wynagradzającej, która musi towarzyszyć temu nabożeństwu.
Na czym polega wynagradzanie? To przeważenie dobrem zła, niemyśleniem o sobie — egoizmu innych, miłością — nienawiści, wyrzeczeniem się i ofiarą — szukania przez innych przyjemności. W tym duchu przystępujemy do spowiedzi, odmawiamy różaniec, przyjmujemy Komunię Świętą i odprawiamy rozmyślanie z Maryją.
Intencja wynagradzająca musi być wyraźna, choć nie musimy być jej świadomi w każdej chwili naszego nabożeństwa. Bóg zna nasze serca i przyjmie dar, jaki składamy dla Jego Matki —jeśli na początku nabożeństwa wzbudzimy czystą intencję.
Warunki ważnej intencji wynagradzającej:
• Przypomnij sobie, co Jezus i Maryja mówili w Fatimie o cierpiącym Niepokalanym Sercu Matki Bożej. Uświadom sobie, że powodem tego cierpienia Są ludzkie grzechy i że skoro nie flamy możliwości im zapobiegać, trzeba je niwelować przez wynagradzanie za nie.
• Uświadom sobie, czym jest wynagrodzenie i w jaki sposób możesz zadośćuczynić za wszelkie zło, jakie popełniają biedni grzesznicy. Uwierz, że skoro sam Jezus prosi nas o odprawianie
nabożeństwa pierwszych sobót w intencji wynagradzającej, to musi być ono skutecznym środkiem w walce dobra ze złem. Niech napełni to twoje serce radością i nadzieją, że podjęty trud przyniesie wielkie owoce.
• Przed rozpoczęciem nabożeństwa, a potem przy odprawianiu każdego jego elementu, wzbudź intencję wynagradzającą. Jednocześnie proś Matkę Najświętszą, by usunęła z Twego serca wszelkie egoistyczne motywy, jakie mogłyby towarzyszyć odprawianiu nabożeństwa pierwszych sobót.
Poniższe rozważania i modlitwy mogą pomóc w przygotowaniu twego serca na wzbudzenie intencji wynagradzającej. Więcej, mogą ożywić w tobie pragnienie zadośćuczynienia Matce Najświętszej przez ofiarowywanie Jej swych codziennych trudności i cierpień, przez unikanie grzechu, przez odmawianie sobie nawet rzeczy dobrych, by nieść pociechę Sercu, które jest obolałe z powodu grzesznego zachowania swoich dzieci.
Rozważanie pierwsze
Wielkie grzechy świata domagają się wielkiego zadośćuczynienia
„,Maryja, nasza Niebieska Matka przyszła, aby poruszyć sumienia, ukazać nam prawdziwy i autentyczny sens życia, pobudzić do nawrócenia z grzechu i do duchowego zapału, rozpalić w duszach miłość do Boga i bliźniego. Maryja przybyła nam z pomocą, bowiem — niestety — wielu ludzi nie chce przyjąć wezwania Syna Bożego i powrócić do domu Ojca”. Tak mówił w Fatirnie Jan Paweł II.
Rzeczywiście, wielu ludzi nie chce uznać, że jest nad nami Bóg, a Jego prawo jest święte. Wybrali świat antywartości, z grzechu uczynili modę, ogłosili go nawet receptą na szczęście.
Nic dziwnego, że Siostra Łucja powiedziała, że współczesne pokolenie bardziej zasługuje na potop niż ludzkość za czasów Noego”. Skala grzechu jest dziś tak wielka, że niebo krzyczy do nas glośniej niż kiedykolwiek. Ileż mamy współcześnie objawień Matki Bożej, ile cudów eucharystycznych, ile znaków czasu—jak wichury, trzęsienia ziemi, suszej powodzie? To ostrzeżenia dla świata.
Bóg Woła, bo grzech narasta dzień po dniu, a jego konsekwencje są bolesne. Wykraczają już one poza wymiar osobisty czy rodzinny, kładą się cieniem na historii całej ludzkości. „Upadek moralności pociąga za sobą upadek społeczeństw” — ostrzegał Jan Paweł II.
Gdyby z naszego rozumowania usunąć element Boży, wniosek byłby jeden; czeka nas mroczna apokalipsa. Ale ponad logiką ludzką jest logika Boża. W Fatimie otrzymaliśmy plan ratunku dla świata.
Najpierw słyszymy o upadku do piekła: Widzieliście piekło — tłumaczy Maryja pastuszkom fatimskim. Ono jest i wcalenie jest puste. Wypełniają je coraz to nowe tłumy biednych grzeszników”. Jakby dzisiejszy świat utracił równowagę, przechylił się w stronę piekła i szatan z łatwością przyciągał do siebie coraz to nowe ofiary. Maryja w objawieniach fatimskich ostrzega: we współczesnych strukturach grzechu każdy z nas jest zagrożony piekłem. Dopóki sobie tego nie uświadomimy, łatwo będzie się nam ześlizgnąć w jego otchłań.
Potem Matka Boża mówi o doczesnych skutkach grzechu: o wojnach, głodzie, prześladowaniach.,, Jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga (...) to będzie wojna, głód (. ..). Różne narody zginą”.
Potem słyszymy o drodze ocalenia. Ponieważ wszystkie ostrzeżenia i apele zdają się na nic, pozostaje ostatni ratunek— ten wpisany w plan Chrystusowego Krzyża. Bóg domaga się ofiary ludzi dobrych. To dlatego Matka Boża Fatimska zapowiadała.,, Dobrzy będą męczeni”, a „Kościół czeka prześladowanie”. Wezwała nas do składania dobrowolnej ofiary za tych, którzy wybrali drogę ku przepaści.
I jeszcze najważniejszy znak Bóg jest jedynym — pisała Siostra Łucja — który może nas uratować”. Chce to uczynić „ pośrednictwem Niepokalanego Serca Maryi, naszej Niebieskiej Matki, która jest taka dobra! (...) Jej Serce jest pewnym, bezpiecznym schronieniem. Cześć oddawana Niepokalanemu Sercu Maryi jest środkiem zbawienia na trudne czasy Kościoła i świata” . Mamy być apostołami nabożeństwa pierwszych sobót, a przez swe zaangażowanie ratować świat. Przecież Siostra Łucja mówiła: „Najświętsza Maryja Panna obiecała odłożyć bicz Wojny na później, jeśli nabożeństwo [pierwszych sobót] będzie
propagowane i praktykowane. Możemy dostrzec, że odsuwa Ona tę karę stosownie do wysiłków, jakie są podejmowane by je propagować”.
Naszym zadaniem jest „przyciągnąć” ten środek ocalenia i dać go tonącemu światu.
Rozważanie drugie
Pierwszosobotni radykalizm
Siostra Łucja zanotowała w swym duchowym dzienniku, że Matka Najświętsza zawsze była smutna. To dlatego dzieci fatimskie tak bardzo chciały Ją pocieszać
W sierpniu 1917 r. Maryja prosiła: Módlcie się, módlcie się wiele, czyńcie ofiary za grzeszników bo wiele dusz idzie na wieczne potępienie, nie mają bowiem nikogo, kto by się za nie ofiarowali modlił”.
Wiemy, jak zareagowały dzieci fatimskie. Ich odpowiedzią na błaganie Maryi był codzienny różaniec, odmawianie sobie posiłków, zrezygnowanie z picia wody w upalne portugalskie lato, składanie ofiary ze wszystkiego, co niosło dziecięce życie. Hiacynta, Łucja i Franciszek dali Matce Najświętszej nawet więcej niż to, co proponuje duchowość fatimska: nie tylko korzystab z nadarzających się okazji do przyjmowania cierpień w intencji zadośćuczynienia, ale wymyślili sobie dodatkową pokutę. Wiemy, że ich drobne ciała zaczęły być ściskane przez szorstkie konopne sznury. I było tak aż do śmierci (sznur pokutny towarzyszył Łucji dzień po .dniu przez 88 lat!). Fatimskie dzieci kochały tak gorąco, że ich miłość przekroczyła granice rozsądku. Można rzec, że kochały za bardzo! Matka Boża musiała je upomnieć, by te sznury nosiły tylko w dzień, a na noc je zdejmowały. Dla najgorliwszych z nas jest to może bardzo ważną wskazówką: z jednej strony Matka Najświętsza akceptuje tradycyjne formy radykalnej pokuty, z drugiej zaś wyznacza naszej gorliwości pewne ramy. . którym miejscu biegnie ta nieprzekraczalna granica? Tego nie wiemy, wiemy natomiast, że trzeba dać z siebie tak wiele z miłością, aż Maryja powie., Za dużo”. Jeśli tego nie usłyszymy (zgłębi naszego sumienia, od
spowiednika, od Maryi podczas rozmyślania) wciąż nie będzie dość!
Tak, pierwsze soboty to radykalizm.
I nie powinien on nikogo dziwić, jeśli wczytamy się głębiej w treść fatimskiego orędzia. Przypomnijmy, że Łucja, mówiąc o Fatimie, nigdy się nie uśmiechała. Opowiadając o lipcowym objawieniu mówiła, że tam, gdzie kończyły się stopy Maryi, tam zaczynał się bezmiar piekła. Co więcej, widziała jego obecność przy Sercu Matki Naj świętszej! Pani Fatimska, która cała była ze światła, miała wokół Serca koronę z cierni, czarną jak węgiel. Korona ta nie promieniowała blaskiem, nawet go nie odbijala. Była obca Bożemu światłu. Jak piekło niebu.
Łucja słyszała słowa Jezusa żalącego się, że ludzie wciąż ranią Niepokalane Serce Maryi” i co gorsza „nie ma nikogo, kto by przez akt wynagrodzenia te ciernie powyciągał”. Na szczęście te ostatnie słowa są już nieaktualne. Są dziś ludzie, którzy wyciągają cielnie z Serca Przeczystej Matki.
W jaki sposób możemy to uczynić? Tylko przez zadośćuczynienie. Aby skutecznie wynagradzać, sami winniśmy najpierw odciąć się od grzechu — nie być wśród tych, którzy wbijają ciernie! A potem wielkość ludzkiej obojętności, a nawet nienawiści „wyzerować”, kładąć na drugą szalę więcej naszej miłości i oddania. Aż po owe maryjne „za dużo.” A wówczas świat grzeszników, pochylony dotąd w stronę piekła, przechyli się w kierunku nieba i czymś naturalnym stanie się dla nich życie tylko dla Boga.
To jest prawdziwe wynagrodzenie i jego prawdziwe owoce.
Modlitwa o wzbudzenie w sobie intencji wynagradzającej
Panie Jezu, Zbawicielu nasz i Nauczycielu, Synu Maryi, w której łonie stałeś się Człowiekiem. W fatimskich objawieniach prosiłeś, byśmy okazywali współczucie Twej Matce, pocieszali Ją w Jej bólu, a swym bogobojnym życiem wyciągali z Jej Serca ciernie, które wbijają w nie grzesznicy. Mówiłeś, że Niepokalane Serce Maryi cierpi bardzo, bo ludzie nieustannie ranią je swymi grzechami.
Chryste, Ty chciałeś, abyśmy byli odpowiedzialni za oblicze tego świata. Grzechy tak wielu ludzi współczesnych nie są ich osobistą sprawą. Niszczą one dobro w świecie, zniekształcają Twój obraz i podobieństwo obecne w stworzeniu, ściągają na wszystkich karę w postaci zapowiadanych w Fatimie wojen, głodu, prześladowań aż po męczeństwo milionów. Uczyniłeś każdego z nas odpowiedzialnym za wszystkich braci. Uczuliłeś nas na los grzeszników — ich potępienie nie może być nam obojętne, jeśli jest w nas miłość choć odrobinę podobna do Twojej.
Panie nasz i Boże. Jesteśmy egoistami i trudno nam zapomnieć o sobie, by myśleć o innych. Prosimy, niech odprawiane przez nas nabożeństwo pierwszych sobót pomoże nam skutecznie walczyć z naszym samolubstwem. Niech nasze oczy zwrócą się ku Matce Niebieskiej, którą pragniemy kochać bardziej niż samych siebie. Niech rodzi się w nas miłość i pragnienie niesienia radości naszej Matce.
Jezu, chcemy wynagradzać za grzechy przeciwko godności Maryi. Pomóż nam wzbudzić w naszych sercach czystą, pozbawioną egoizmu intencję wynagradzającą. Daj zrozumieć, że w ten sposób niesiemy światu nadzieję na triumf dobra nad złem, miłości nad egoizmem, odbicia się w sercach ludzi piękna Niepokalanego Serca Maryi.
Matko Najświętsza, kochamy Ciebie I
Boża Rodzicielko, chcemy być zawsze przy Tobie!
Niepokalana Maryjo, pragniemy jak Ty pełnić wolę Twego Boskiego Syna.
Bolesna Matko, niech nasze wynagradzanie rozjaśni Twe oblicze radością!
Modlitwa o umiejętność wynagradzania
Panie Jezu Chryste, nasz Zbawicielu. Ty przyszedłeś na ten świat, by zadośćuczynić za naszę grzechy. Dobrowolnie stałeś się żertwą ofiarną za zło przez nas popełnione, by wynagrodzić
Ojcu za nasze odwrócenie się od Niego i za nasze Nie będę służył”, którego nauczył nas szatan. Byłeś posłuszny Ojcu we wszystkim i uczyniłeś z siebie ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.
Panie Jezu Chryste, nasz Zbawicielu. Przyszedłeś na świat, aby pełnić wolę Bożą, a Ojciec przyjął Twoją ofiarę. Własnego Syna swego nie oszczędził, ale wydal za nas, aby dać nam życie wieczne.
Prosimy; pomóż nam naśladować Ciebie w Twej zbawczej ofierze.
Prosimy; naucz nas ofiarowywać się za zbawienie biednych grzeszników.
Prosimy; obdarz nas łaską przyjęcia wszystkiego, co dla nas przeznaczyłeś, gdy oddajemy się Tobie w akcie wynagrodzenia.
Własnego Syna — Ciebie, Jezu —nie oszczędził Ojciec Niebieski. Użycz nam tej laski, byśmy umieli Mu powiedzieć-. Jeśli tak trzeba, nie oszczędzaj i nas”, Jeśli trzeba, wydaj nas za grzeszników . Przecież nie ma nic ważniejszego niż wieczność — nie tylko dla nas samych, ale dla każdego człowieka, bo za każdego umierałeś na krzyżu. Pozwól nam w duchu wynagradzania nie tylko odprawić to nabożeństwo pierwszych sobót, ale i przyjmować wszelkie trudy i cierpienia, jakie na nas ześlesz, byśmy stając się ofiarą za grzechy, przeważyli u Boga szalę grzechu dobrem, miłością, modlitwą i ofiarą.
Matko Najświętsza, która współofiarowałaś się z Jezusem za zbawienie świata! Wyjednaj nam tę łaskę, abyśmy umieli jak Ty trwać przy Chrystusie cierpiącymi konającym za nasze grzechy.
IJ. SPOWIEDŹ
odprawią spowiedź
imają intencję zadośćuczynienia.
Przenieśmy się duchem do Coya da Iria — Doliny Pokoju, którą Matka Najświętsza wybrała na miejsce spotkania z Łucją, Franciszkiem i Hiacyntą. Wśród oliwkowych drzew Fatimy panuje cisza mówiąca Bogiem. Swiat zanurzył się w głębokie milczenie, które budzi nasze serca. Tam potrafimy nazwać to, co mieszkało w nas od lat dzieciństwa, a czego nie umieliśmy wypowiedzieć inaczej niż westchnieniem i łzą. Teraz razem z pastuszkami wołamy; „Najważniejsza w naszym życiu jest Maryja z Jezusem w ramionach, najważniejsze jest bycie jak Oni, bycie świętymi!”. To zdanie wyraża najgłębszą prawdę naszych serc!
Świętość, której domaga się Matka Boża Fatimska. . - Są chwile, kiedy budzi się w nas jej pragnienie tak wielkie, że po policzkach spływają łzy, bo cel jest jeszcze tak daleko... Osusza je nam Matka Boża, która ogłasza, że droga do świętości nie musi być długa.
Czas zdradzić ten fatimski sekret. Jest nim regularna spowiedź Siostra Łucja przypomina: tym łatwiej zostać świętym, im więcej jest w naszym życiu spowiedzi. Nie rozmawiajmy więc o spowiedzi raz czy dwa razy w roku, mówmy o ideałach, Ideałem jest spowiedź, która nieustannie towarzyszy naszemu życiu Bo wówczas dotyka nas przemieniająca moc Syna Maryi — Jego laska i miłosierdzie. Nasze sumienia stają się czułym sejsmografem zdoi-
17
nym zarejestrować każde poruszenie spowodowane pokusą, laska pomaga nam je pokonywać, miłosierdzie chroni nas przed tym, co dla nas zbyt trudne... Idziemy pewną drogą...
Chcemy być świętymi? Zacznijmy od spowiedzi, jak najczęstszej! Sami ze zdumieniem będziemy patrzyli, jak zmienia się w nas wszystko. Dotykanie Boskiego Magnesu Miłości sprawi, że nasze serca również zostaną „ „. Czy nie tak było z Maryją, której cała moc pochodzi z Boga, nie z Niej samej? Fatima zaprasza: Przylgnijmy do Pana jak Najświętsza i Niepokalana Maryja, która zawsze była z Nim jedno. Podejmij - my wezwanie do bycia „świętymi i nieskalanymi przed obliczem Boga (por. Ef 1,4)! Jednoczmy się z Chrystusem przez sakrament pojednania i trwajmy w zjednoczeniu z Nim tyle czasu, ile zdołamy. A gdy od Niego odpadniemy, powracajmy jak najszybciej!
To jeszcze nie wszystko. Orędzie fatimskie mówi dalej. Ogłasza, że spowiedź ma jeszcze inny wymiar, do którego zaproszenie otrzymują dusze szczególnie wybrane. Sakrament ten zaczyna owocować niezwykłą laską i przyzywać bezmiar miłosierdzia 1 gdy żałujemy za nasze grzechy nie tyle z powodu lęku przed piekłem czy pragnienia nieba, ile z najpiękniejszego powodu, jaki Bóg może znaleźć w ludzkim sercu — kiedy żałujemy z miłości do Jezusa i Jego Matki. Kochamy ich, boli nas to, że cierpią, chcemy pocieszyć Ich naszą miłością i przez akt wynagrodzenia powyciągać ciernie wbite w Ich Serca przez nas samych oraz tylu grzeszników. Dlatego klękamy przed konfesjonałem. Częsta spowiedź wynagradzająca to gwarancja osiągnięcia świętości!
Fatimską graniczną barierą czasu oddzielającą kolejne spowiedzi jest miesiąc. Takie nieprzekraczalne ramy ustanawia nabożeństwo pierwszych sobót, wprowadzając nas w zwyczaj częstego korzystania z sakramentu pokuty. Ono też uczy nas spowiedzi w wyższym wymiarze — spowiedzi wynagradzającej. Może dlatego szatan z taką furią atakuje tych, którzy zabiegają o popularyzowanie tego nabożeństwa. Boi się rozlania laski świętości szerokim strumieniem, który zmieni pejzaż świata na taki, w którym diabeł nie ma już nic do powiedziała
Warunki dobrej spowiedzi wynagradzającej:
Wzbudź pragnienie zadośćuczynienia za nienawiść i obojętność ludzi wobec miłości Niepokalanego Serca najlepszej z Matek. Uświadom sobie, ile łask zostaje odebranych światu przez to, że Maryja nie jest znana i miłowana, i ile współczesne pokolenie daje w ten sposób miejsca szatanowi.
Odpraw dokładny rachunek sumienia ze szczególnym uwzględnieniem twojej wierności wobec Maryi.
• Wzbudź żal za grzechy, również za swe zaniedbania wobec Najlepszej z matek.
• Wyznaj grzechy przed kapłanem i powiedz mu o swym pragnieniu wynagradzania.
• Gorliwie wypełnij pokutę nałożoną przez spowiednika. Uczyń to w zjednoczeniu z Niepokalanym Sercem Maryi.
Rachunek sumienia
Dobrze by było uzupełnić klasyczny rachunek sumienia spojrzeniem na swe postępowanie w świetle tego, co obraża Niepokalane Serce Maryi. Pomoże nam tow pełniejszym zjednoczeniu z Bogiem — na wzór Maryi. Poniższy rachunek sumienia nie stawia wszystkich pytań związanych z grzechami przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi, ale nawet niewielka próba oceny naszego stosunku do Matki Najświętszej może nam pomóc w lepszym umiłowaniu Maryi..
Zapytajmy nasze serca o grzechy wymienione przez Zbawiciela w objawieniu udzielonym Siostrze Lucji:
...przeciw Niepokalanemu Poczęciu
• Czy znam treść prawdy o Niepokalanym Poczęciu? Czy rozumiem jej sens i znaczenie dla Kościoła i dla każdego człowieka? Czy umiem jej bronić?
• Czy w swoich modlitwach uwielbiam Boga za Niepokalane Poczęcie Maryi? Czy modlę się do Niej pod tym tytułem?
• Czy Maryja Niepokalana jest moim wzorem w dążeniu do świętości?
•
• Może poprzez złożone przyrzeczenia, śluby, przynależność do bractwa czy stowarzyszenia jestem zobowiązany do obrony dogmatu o Niepokalanym Poczęciu? Czy wywiązuję się ze swych zobowiązań?
• Czy szanuję i kocham każde poczęte życie? Czy widzę w nim dar Boga?
• Czy przeciwstawiam się polityce antyrodzinnej zmierzającej do ograniczenia liczby urodzeń?
• Czy szanuję i kocham moich rodziców za dar poczęcia?
przeciw Dziewictwu
• Czy znam treść dogmatu o wieczystym Dziewictwie Maryi i rozumiem jego znaczenie? Czy umiem go bronić?
• Czy w swoich modlitwach uwielbiam Boga za Maryję zawsze Dziewicę? Czy modlę się do Niej pod tym tytułem?
• Czy Maryja Dziewica jest dla mnie wzorem traktowania nie tylko mojego ciała, alei mojej duszy?
• Czy jako rodzic wychowuję swoje dzieci w szacunku do czystości?
• Czy uznaję naukę Kościoła związaną z pożyciem przed- i pozamałżeńskim? Czy postępuję według jej wskazań?
• Czy szanuję czystość, czy uznaję ją za cnotę?
• Czy przeciwstawiam się tendencjom do ośmieszania dziewictwa?
.przeciw Bożemu Macierzyństwu
• Czy znam treść dogmatu o Bożym Macierzyństwie? Czy rozumiem jego sens i znaczenie dla Kościoła i dla każdego człowieka? Czy umiem go bronić?
• Czy w swoich modlitwach uwielbiam Pana za Wcielenie Syna Bożego? Czy modlę się do Maryi pod tytułem Bożej Rodzicielki?
• Czy życie człowieka jest dla mnie świętością? Czy służę mojemu Panu w bliźnich?
• Czy macierzyństwo jest dla mnie wspaniałym darem Bożym?
przeciw maryjnemu wychowaniu dzieci
• Czy Maryja jest dla mnie wzorem w wychowywaniu dzieci? Czy umiem bronić Maryi jako modelu wychowania? • Czy staram się przekazać dzieciom niepopularne wartości, jak: pokorę, służbę, posłuszeństwo i oddanie Bogu?
• Czy moje wychowanie podporządkowuję sukcesowi na tym świecie, zamiast przygotować dzieci do „ skarbów w niebie”? Czy pozwalam, aby dzieci stawiały sobie za wzór idole kreowane przez świat mediów?
• Czy uczę je miłości i czci do Matki Najświętszej?
• Czy rozmawiam z nimi o Matce Bożej i uczę je, jak bronić Ją w środowisku, które usiłuje wpoić w serca dzieci obojętność,
wzgardę, a nawet nienawiść do Maryi?
przeciw maryjnym wizerunkom
• Czy dobrze rozumiem naukę Kościoła o obrazach Matki Bożej i umiem jej bronić?
• Czy w moim domu wisi obraz Matki Bożej? Czy pamiętam o nim? Czy jest on dla mnie znakiem obecności Maryi w moim domu? Czy przypomina mi o obowiązku modlitwy do Matki Zbawiciela?
• Czy dbam o przydrożną kapliczkę maryjną?
• Czy nie wstydzę się ośmieszanej przez wielu pobożności ludowej?
• Czy czynię maryjne obrazy przedmiotem niegodziwego handlu i zarobku?
Modlitwa przed przystąpieniem do sakramentu pojednania
Panie Jezu Chryste, mój Zbawco i Odkupicielu. Oto pragnę za chwilę przystąpić do sakramentu pojednania, by wyznać moje grzechy i przez posługę Kościoła otrzymać ich odpuszczenie. Jestem grzesznikiem, grzech ściąga mnie w dół, jak kamienie przywiązane do nóg, nie pozwalając wzlecieć mej duszy ku niebu. Odwiąż mnie od nich, uwolnij od tego ciężaru, bym mógł zjednoczyć się z Tobą, a obdarzony czystym sercem mógł Ci służyć i współpracować w dziele zbawienia świata.
Jezu, który objawiłeś nam grozę grzechu sprowadzającego na
ludzkie dusze wieczne potępienie, spójrz na tych wszystkich,
którzy trwają w niewoli zła. Przystępuję do świętej spowiedzi
21jako ich brat (siostra), odpowiedzialny za ich los. Proszę, niech laski, jakie przynależą do tego sakramentu, zostaną udzielone nie mnie, ale tym duszom, które najbardziej ich potrzebują.
Zbawicielu świata, który wskazałeś na Niepokalane Serce swej Matki otoczone cierniami ludzkich grzechów. Oto pragnę przez akt spowiedzi świętej wynagradzać za zło, które rani Serce Twej Matki i w ten sposób wyciągnąć choć jeden bolesny cierń z Jej Nieskalanego Serca. Niech dobra duchowe, jakich pragniesz mi udzielić, a które udzielisz potrzebującym ich grzesznikom, przepłyną najpierw przez Niepokalane Serce Maryi, niosąc Jej ulgę i pociechę. Dla mnie samego może nic nie pozostać, bo intencja moj ej spowiedzi jest jedna: wynagradzać, jak prosileś, cierpiącemu Sercu Twej Matki iw ten sposób przynosić Jej radość i pociechę.
Jezu, synu Maryi, użycz mi tej łaski, bym był godny zadośćuczynić cierpiącemu Sercu Twej Niepokalanej Rodzicielki.
Modlitwa po spowiedzi
Jezu, mój Zbawicielu! Ty umarłeś za nas na krzyżu, aby wyprowadzić ludzkość z niewoli grzechu i otworzyć wszystkim duszom bramę do nieba. Dziękuję Ci za tę łaskę, że w sakramencie pokuty udzieliłeś mi swego przebaczenia i dotknąłeś łaską miłosierdzia. Oto postawiłeś mnie na drodze zbawienia! Żadne słowa nie są w stanie wyrazić tego, co czuje moja dusza. Odsunąłeś ode mnie zło, uwolniłeś od wpływów szatana, napełniłeś serce łaską, dałeś silę do kroczenia królewską drogą Ewangelii. Bądź za to wszystko uwielbiony!
Proszę Cię, mój Zbawicielu, daj mi wytrwać zawsze w Twojej łasce. Niech nigdy nie odejdę od Ciebie. Niech nie będę dla Ciebie źródłem smutku i cierpienia. Niech moje życie w zjednoczeniu z Tobą będzie dla Ciebie radością i pociechą.
Ale, mój Panie, tak wielu ludzi nie chce otworzyć się na Twoją łaskę, tak wiele dusz idzie przez świat, odwracając się do Ciebie plecami. Oni zdążają drogą prowadzącą do potępienia, mnożąc po drodze zło w świecie. Proszę, ulituj się także nad tymi grzesznymi dziećmi i uratuj ich przed piekłem! A jeśli potrzebujesz do
tego mojej ofiary i modlitwy, oto jestem! Ofiarowuję Ci moją spowiedź w intencji wynagradzającej za ich grzechy, oddaję też Tobie do dyspozycji moje codziennie krzyże, cierpienia, trudności i choroby. Daj mi, proszę laskę zadośćuczynienia za tych moich braci i siostry. Obdarz mnie laską ratowania wraz z Tobą biednych grzeszników.
III. KOMUNIA ŚWIĘTA
przyjmą Komunię Świętą
i mają intencję zadośćuczynienia.
Jasny strumień światła płynący z nieba ukazuje nam nabożeństwo pierwszych sobót w Bożej perspektywie. Co w niej dostrzegamy? W Fatimie Matka Najświętsza nazwała to nabożeństwo Komunią Świętą wynagradzającą”.
W jego centrum jest więc Eucharystia! Maryja mówi nam, że pierwszosobotnie nabożeństwo osiąga swój szczyt w Komunii Swiętej. Z jej „wysokości” roztaczają się zupełnie nowe widoki. Inaczej wyglądają pozostałe elementy nabożeństwa: nasz różaniec i rozmyślanie, nawet poprzedzająca je spowiedź. Inaczej wygląda cale ludzkie życie. Warto się tam wspiąć i na wszystko spojrzeć z wysokości Eucharystii...
Od czego zacząć? Cofnijmy się o półtora stulecia, by zapoznać się z wizją pewnego świętego. W Kościele nastąpi chaos. Nie zapanuje w nim pokój dopóki papież nie zakotwiczy łodzi Piotrowej do bliźniaczych kolumn pobożności eucharystycznej i nabożeństwa do Matki Najświętszej”. Tak w 1862 r. prorokował o naszej epoce św. Jan Bosko. Pomyślmy chwilę: te dwie stojące blisko siebie kolumny mówią o jednej formie pobożności, ukazanej przez samo niebo. Czy to nie właśnie nabożeństwo pierwszych sobót? Czy to nie w nim najpełniej spotyka się pobożność eucharystyczna i maryjna? Jeśli tak, to przycumowanie Kościoła do wspomnianych kolumn nie jest niczym innym jak spełnieniem marzenia Jana Pawia II: zatwierdzeniem pierwszosobotniego nabożeństwa.
Nabożeństwo pierwszych sobót jest maryjne i eucharystyczne zarazem. Ale — uwaga! — ten element eucharystyczny ma być Komunią Świętą wynagradzającą” I
• Przystępując do spowiedzi, módl się oto, abyś dzięki pojednaniu z Bogiem mógl zasłużyć na zjednoczenie z Jezusem Eucharystycznym. Niech spowiedź ma na celu przede wszystkim przygotowanie do Komunii Świętej wynagradzającej.
• Dobrze będzie, jeśli przed przyjęciem Komunii Świętej odmówisz różaniec, prosząc Matkę Najświętszą, by otworzyła twe serce na przyjęcie swego Syna.
• Następnie odmów pierwszą modlitwę Anioła z Fatimy. Odmawiaj ją tak długo, aż twoje serce utożsami się z każdym sio- wen tej modlitwy:
O Boże mój ,wierzę w Ciebie, uwielbiam Ciebie, ufam Tobie imituję Ciebie. Proszę Cię o przebaczenie dla tych, którzy w Ciebie nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, Tobie nie ufają i Ciebie nie miłują. -
• Przygotowując się do przyjęcia Komunii Świętej, najlepiej tuż przed przystąpieniem do niej, odmów modlitwę, którą Anioł podyktował dzieciom fatimskim:
Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty. W najgłębszej pokorze cześć Ci oddaję
i ofiaruję Tobie Przenajdroższe Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo Jezusa Chrystusa obecnego na ołtarzach całego świata jako wynagrodzenie za zniewagi, świętokradztwa i obojętność, którymi jest On obrażany.
Przez nieskończone zasługi Jego Najświętszego Serca,
i przez przyczynę Niepokalanego Serca Maryi proszę Cię o laskę nawrócenia biednych grzeszn...
abracham12