PARMENIDES-Peri+Phuseos.doc

(67 KB) Pobierz
1

1. SEKSTUS EMPIRYK Przeciwko uczonym VII 111; SYMPLICJUSZ O niebie 557, 25

Klacze, które mnie niosą, dokąd tylko zmierza pragnienie,

Pędziły, odkąd mnie przywiodły na drogę wielce wymowną

Dajmona, co poprzez wszystko prowadzi pojętnego człowieka.

Tędy byłem wieziony, tędy mnie bowiem niosły mądre klacze,

Rydwan silnie ciągnące, podczas gdy panny drogę wskazywały.

Oś w piaście dźwięk wydawała cienko świszczącej syryngi,

Rozpalona — ocierała się bowiem o dwa wirujące koła

Po obu stronach — gdy tak się spieszyły mnie dowieść

Heljady panny, które porzuciwszy przybytki ciemności

Dla światła, ze swych głów rękoma ściągnęły welony.

Albowiem tam stoi brama dla traktów Nocy i Dnia,

A podtrzymuje ją futryna oraz próg kamienny,

Same w eterze przymocowane do podwoi ogromnych.

Do nich to Dike karząca posiada klucze rozwierające.

Ją właśnie panny, przemawiające uprzejmymi słowami,

Przekonały roztropnie, by im rygiel mocno zaparty

Pospiesznie od bram odsunęła. Te zaś się rozchyliwszy

Przesmyk strzelisty zrobiły, po rozsunięciu spiżowych

Osi w zaworach rozwierających się z sobą na przemian,

Klinami i klamrami ściągniętych. Tędy poprzez te bramy

Prosto wzdłuż traktu panny wprowadziły rydwan i klacze.

A bogini przyjęła mnie mile, dłonią swą prawą mą dłoń

Ujęła i zwracając się do mnie takowe słowa wyrzekła:

„Młodzieńcze — co w asyście nieśmiertelnych przewoźniczek

Klaczami, które cię niosą, przybywasz do domu naszego —

Witaj! To nie Mojra zła zleciła wpierw tobie przemierzyć

Drogę tę, która zaiste od traktu ludzkiego daleka jest,

Ale Temida i Dike. Powinieneś więc wszystko to poznać:

„Zarówno prawdy wspaniale krągłej serce niewzruszone,

I śmiertelnych mniemania, którym brak pewności prawdziwej.

Wszelako ty poznasz i to, w jaki sposób rzeczy mniemane

Winny zasadnie być, całkowicie wszystko przemierzając".

 

2. PROKLOS Komentarz do „Timajosa“ Platona I 345, 18 Diehl

              SYMPLICJUSZ Fizyka 116, 25

…………

              Nuż! Będę mówiła, a ty przyjmij opowieść wysłuchawszy,

              Jakie jedynie drogi badania możliwe są do pomyślenia:

              Pierwsza, jak jest, i jak nie <dopuszczalne> jest nie być;

              Przekonania to szlak, Prawdzie bowiem towarzyszy.

              Druga natomiast, jak nie jest, i jak konieczne jest nie być.

              Ta jednak, tobie wykażę, całkiem bezwiednym jest traktem:

              Nie poznasz przecież niebytu, niewykonalne to bowiem,

              I nie wysłowisz.

 

3. KLEMENS ALEKSANDRYJSKI Kobierce VI 23, 3;

              Tym samym bowiem pojmowanie jest oraz bycie.

              PLOTYN Enneady V 1, 8

 

4. KLEMENS ALEKSANDRYJSKI Kobierce  5, 15

              Dojrzyj, jak rzeczy odległe w myśleniu są trwale obecne;

              Nie oddzieli wszak ono bytu od zawierania się w bycie,

              Co ani się nie rozpierzcha wszędzie po całym świecie,

              Anie też się nie scala.

 

5. PROKLOS Komentarz do „Parmenidesa” Platona 708, 16

                                                                      … obojętne to dla mnie jest,

              Skądkolwiek rozpoczną; tam bowiem wkrótce znów dojdę.

 

6. SYMPLICJUSZ Fizyka 87, 7

              Trzeba mówić i pojąć: byt jest, albowiem jest byciem,

              Nicość natomiast <nim> nie jest. To radzę tobie rozważać.

              Od pierwszej tej drogi badania ty zatem <rozpoczniesz>,

              A potem od tej, po której śmiertelni, nie znając niczego,

              Tułają się – dwugłowi. Nieudolność bowiem w ich piersiach

              Błędnym kieruje myśleniem. Tak dają się oni prowadzić

              Głusi jednako i ślepi, otumanieniu, niepojętni ludzie,

              Którym to być oraz nie być tym samym snadź się wydało

              I nie tym samym; wszechrzeczy tak zwrotna jest ścieżka

 

7. PLATON Sofista 237a; 258d

              [ARYSTOTELES Metafizyka 1089a 2]

              SEKSTUS EMPIRYK VII 111

              [SYMPLICJUSZ Fizyka 144, 29]

              [SYMPLICJUSZ Fizyka 78, 5]

              [KLEMENS ALEKSANDRYJSKI Kobierce V 113]

              [PLATON Teajtet 180d]

              [(por.) MELISSOS B 8]

              [(por.) SYMPLICJUSZ Fizyka 147, 13]

              [PLATON Sofista 244e]

              [EUDEMOS [w:] SYMPLICJUSZ Fizyka 143, 4]

              [ARYSTOTELES Fizyka 207a 15]

              [SIMPLICJUSZ Fizyka 30, 13]

              [SIMPLICJUSZ Fizyka 147, 28]

              [SIMPLICJUSZ Fizyka 179, 31]

 

              Bo nigdy zaiste nie sprawi się tego, by były niebyty,

              Lecz ty od tej drogi badania oddal swoje myślenie!

              I niech cię nawyk doświadczeń na drogę swoją nie zmusi

              Skierować wzroku błędnego nie słuchu tępego od wrzasku

Ani języka. Osądź zaś rozumem to pełne sporu odparcie

Przeze mnie wypowiedziane.

 

8. SYMPLICJUSZ Fizyka 145, 1; 146, 25; 38, 30; 39, 9

             

1.

                            … Jedna tylko opowieść o drodze,

 

Tej właśnie, jak jest – pozostaje. Na nie zaiste są oznaki

 

Nader liczne tego, iż niezrodzony byt jest i niezniszczalny,

 

Całkowicie jednorodny oraz niewzruszony, a niespełniony

5.

Nie był on nigdy ni będzie, skoro teraz jest razem wszystek,

 

Jeden, ciągły. Jakiż bowiem rodowód wyszukałbyś dla niego?

 

Jakże i skąd miałby wyróść? Że z niebytu, tego nie pozwolę

 

Mówić tobie i myśleć; ani bowiem wyrazić, ani zrozumieć

 

Nie można owego nie jest. Jakiż to przymus by go skłonił

10.

Z nicości poczynając, prędzej czy później, się narodzić?

 

Toteż albo w zupełności być powinien albo w ogóle nie.

 

I nigdy moc przekonywania nie stwierdzi tego, iż z niebytu

 

Powstaje cokolwiek przy nim; dlatego też ani powstawać

 

Ani ginąć nie pozwoliła Dike, mogąc rozluźnić swe więzy,

15.

Aleje utrzymuje. A osąd w ich sprawie na tym polega:

 

Jest albo nie jest. Wyrok więc wydano, tak jak należało:

 

Porzucić tamtą niepojętą i bezimienną, gdyż prawdziwą

 

Drogą nie jest; tę zaś uznać, że jest i że stanowi realność.

 

Jakżeby potem zniknąć mógł byt? Jakżeby miał się narodzić?

20.

Jeżeli powstał, to nie jest, i nie jest, jeśli dopiero ma być.

 

Tak powstawanie stłumi ono i niezrozumiałe ginięcie.

 

Nie jest też do rozdzielenia, gdyż wszystek jest jednolity;

 

W niczym go tu nie ma więcej, by ciągłość mu wstrzymywało,

 

Ani też mniej i tam, wszystko zaś bytem jest tak wypełnione.

25.

Dlatego ciągły jest wszystek, byt bowiem do bytu przylega.

 

Zaiste nieporuszony w granicach swych wielkich okowów

 

Jest bez początku, bez końca, skoro powstawanie i ginięcie

 

Daleko zepchnięte zostały — odparła je pewność prawdziwa.

 

Tożsamy w tożsamym pozostając, przy sobie sam się układa

30.

I tak niewzruszenie tam trwa. Albowiem przemożna Ananke

 

W pętach swych granic go trzyma, co zewsząd go okalają.

 

Stąd też za słuszne uchodzi, by byt niekompletny nie był,

 

Braków wszak nie ma; to niebyt wszystkiego by potrzebował.

 

Tym samym jest bowiem myślenie i to, z powodu czego się myśli,

35.

Albowiem bez bytu, w którym się wyraża właśnie to, co jest,

 

Nie odnajdziesz myślenia. Nic przecież nie jest ni będzie

 

Innego oprócz bytu, ponieważ go Mojra tak zespoliła,

 

By cały trwał i nieruchomo. Dlań wszystko to nazwą będzie,

 

Co śmiertelni przyjęli w przekonaniu, iż jest prawdziwe:

40.

Powstawanie jak również ginięcie, bycie tudzież nie bycie,

 

Z miejsca na miejsce przejście i barwy lśniącej przemiana.

 

Skoro zaiste skrajną granicę posiada, to dopełniony jest

 

Wszędzie, do kuli pięknie okrągłej w swej masie podobny,

 

Od środka zewsząd równo odległej. W niczym bowiem szerszy,

45.

Ani w niczym węższy nie ma potrzeby być tutaj czy też tam.

 

Wszak niebyt nie jest możliwy, co by mu przerywał spojenie

 

Ze sobą jednakie; ani też byt nie jest takim, aby miał być

 

Tu bardziej, tam zaś mniej, skoro jest cały niewzruszony;

 

Sobie wszak zewsząd jest równy, jednako granic swych sięga.

50.

Na tym ja tobie zakończę wiarygodny wywód i myśl moją

 

Na temat prawdy. Odtąd zasię mniemania śmiertelnych

 

Racz poznać, zwodniczego porządku mych wierszy słuchając.

 

Dwie bowiem formy przyjęli, by nazwać swe przekonania,

 

Których jedności nie mieli potrzeby – w tym oto pobłądzili.

55.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin